Witam
Aktualnie kończę gimnazjum i zastanawiam się nad wyborem szkoły i profilu. No i tutaj się zaczyna mój problem, ponieważ chciałbym iść na profil matematyczno fizyczny w liceum i boję się, że nie dam sobie rady. Ogólnie rzecz biorąc matematyką zainteresowałem się od niedawna (od około dwóch lat) za zasługą mojego nauczyciela od fizyki i nauczycielki od matematyki. Bez większego wysiłku od dwóch lat mam 4 na półrocze i koniec roku z tych przedmiotów, ale nie zawsze tak było. W podstawówce miałem niezbyt dobrą nauczycielkę matematyki gdyż nauka u niej wyglądała na zasadzie uczenia się schematów nigdy nic nie tłumaczyła, a jeśli już to robiła to nikt nic nie rozumiał. Z tego powodu narósł u mnie strach przed tym przedmiotem, który utrzymał się do pierwszej klasy gimnazjum miałem też duże braki z tego wynikające doszło nawet do tego, że nauczycielka mówiła mi żebym sobie "dał siana", bo mi nie szło, a z innych przedmiotów jak historia, polski czy przyroda byłem najlepszy w klasie. No i dałem sobie siana w życiu się tak nie bałem jak w gimnazjum przed każdą lekcją fizyki i matematyki. W ciągłej atmosferze strachu i wcześniejszych braków nic nie wynosiłem z lekcji ledwo dawałem radę wyciągnąć 2 na półrocze. Pod koniec roku dostałem solidny "ochrzan" od nauczyciela fizyki twierdząc, że jestem leniwy, że jestem w stanie to ogarnąć i tak właśnie zaczęło się moje zamiłowanie do matematyki i fizyki. W szybkim tempie po takiej motywacji zacząłem nadrabiać braki z fizyki, a wraz z nauką tego przedmiotu rosły moje umiejętności matematyczne. Teraz wystarczy mi zrobić zadanie domowe, a w razie czego zapytać nauczyciela bym nie miał jakichś większych problemów z danym działem jednak dalej mam pewne braki przez co nie jestem w stanie niektórych zadań robić, ale udaje mi się je szybko nadrabiać. Wiem, że jestem trochę w tyle jeśli chodzi o umiejętności matematyczne względem dużej części mojej klasy i dlatego boję się, że nie dam sobie rady w klasie matematyczno fizycznej w liceum. Moje główne zainteresowania (m.in. fizyka, astronomia, ekonomia) odwołują się w większej lub mniejszej części do tych przedmiotów i chciałbym się rozwijać w tym kierunku w przyszłości.
Czy dam sobię radę na matfizie?
-
- Użytkownik
- Posty: 1
- Rejestracja: 29 mar 2015, o 16:20
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Polska
- Podziękował: 1 raz
Czy dam sobię radę na matfizie?
Ostatnio zmieniony 3 kwie 2015, o 13:50 przez Jan Kraszewski, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Temat umieszczony w złym dziale.
Powód: Temat umieszczony w złym dziale.
-
- Użytkownik
- Posty: 1384
- Rejestracja: 26 lis 2006, o 21:34
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 33 razy
- Pomógł: 268 razy
Czy dam sobię radę na matfizie?
W razie czego zawsze możesz zapytać na forum a ludzie chętnie wytłumaczą Ci dane zagadnienie.. Nie bój się tego profilu.. Skoro się interesujesz fizyką i matematyką to na pewno sobie na nim poradzisz Jeśli nawet masz jakieś braki to w moment nadgonisz.. Jeśli rozumiesz matematykę to nawet sam bez niczyjej pomocy będziesz w stanie to ogarnąć.. W podstawówce jest bardzo mało materiału w porównaniu z liceum..
-
- Użytkownik
- Posty: 90
- Rejestracja: 2 kwie 2015, o 10:42
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Polska
- Podziękował: 9 razy
Czy dam sobię radę na matfizie?
Ja jestem w klasie matematyczno-fizycznej i jest w niej kilka osób które z matma i fizyką radzą sobie średnio ale dają radę. Czasami trzeba trochę popracować na lepszą ocenę ale to tak jak każdym innym profilu. Jeśli jesteś w stanie sam nadrabiać braki to możesz śmiało iść na ten profil! Powodzenia
- NogaWeza
- Użytkownik
- Posty: 1481
- Rejestracja: 22 lis 2012, o 22:24
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Gdańsk
- Podziękował: 147 razy
- Pomógł: 300 razy
Czy dam sobię radę na matfizie?
Powiem Ci jak było u mnie. W gimnazjum fizykę i matematykę mówiąc kolokwialnie olewałem. Robiłem tylko jakieś zadania domowe od czasu do czasu i przed sprawdzianami nie uczyłem się za wiele. Leciałem przez całe gimnazjum na trójkach/czwórkach. Za to z polskiego i historii byłem dobry i miałem dobrych nauczycieli, więc stwierdziłem, że pójdę do LO na humana. Jak się okazało później nauczyciele z polskiego i historii nie byli już tak fajni i lekcje przestały być tak ciekawe jak w gimnazjum, stąd po półroczu przepisałem się na mat-fiz. Najlepsza decyzja w moim życiu. Nadrobiłem braki, choć jakoś specjalnie wiele w wysiłku w to nie włożyłem bo stosunkowo łatwo przyswajałem tę wiedzę. Teraz mam perspektywy napisania matury na 90+ mimo, że zacząłem się tak naprawdę uczyć jakieś 3/4 miesiące temu. Też na początku się zastanawiałem czy dam radę, czy to była dobra decyzja i w ogóle jak ja po 3 latach nic nierobienia w gimnazjum sobie poradzę. Jak już będziesz na tym mat-fizie (nie ma innej opcji ) to od początku systematycznie rób zadanka. Nie chodzi o to, żebyś się zatyrał na śmierć przy tej matmie, ale po prostu nie zostawaj w tyle, ucz się na bieżąco i dasz radę - mówię to z własnego doświadczenia.
-
- Użytkownik
- Posty: 311
- Rejestracja: 30 gru 2011, o 02:21
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Puławy
- Podziękował: 11 razy
- Pomógł: 53 razy
Czy dam sobię radę na matfizie?
Idź tam gdzie chcesz, mat-fiz przy odrobinie pracy nad sobą nie jest niczym strasznym. Jeżeli masz świadomość, że masz braki matematyczne to je po prostu nadrób. ;]
-
- Użytkownik
- Posty: 104
- Rejestracja: 6 wrz 2009, o 14:00
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 12 razy
- Pomógł: 5 razy
Czy dam sobię radę na matfizie?
Ze mną na studiach są osoby po klasach "dziennikarskich" itp., które nienawidziły matematyki w liceum, a teraz zgarniają stypendia dla najlepszych.
Jeżeli będziesz chciał to dasz radę
Poza tym, w liceum nie ma wcale wielkiego "skoku".
Wystarczy przychodzić na zajęcia i wszystko bez problemu ogarniesz.
Jeżeli będziesz chciał to dasz radę
Poza tym, w liceum nie ma wcale wielkiego "skoku".
Wystarczy przychodzić na zajęcia i wszystko bez problemu ogarniesz.