Matura 2008

Przygotowanie do egzaminu dojrzałości. Zestawy zadań. Wyniki i przebieg rekrutacji na studia.

Na ile liczysz %?

<30
6
4%
30-40
11
8%
40-50
5
3%
50-60
15
10%
60-70
8
5%
70-80
22
15%
80-90
20
14%
90-99
34
23%
100 ;)
25
17%
 
Liczba głosów: 146

Tordek
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 85
Rejestracja: 4 lis 2007, o 09:44
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 13 razy
Pomógł: 6 razy

Matura 2008

Post autor: Tordek »

Lorek,

Zgadzam się z Tobą, zdecydowanie lepiej rozszerzenie, ale kierunek w którym idą uczelnie znacznie sie zmienia...
SPrawdz sobie jak np. jest w tym roku na SGGW

w zeszłym roku bylo tak jak pisze o Politechnice Slaskiej
0,4 P + 0,6 R (w przypadku nie pisania R , liczymy tylko 0,4 P , jesli piszemy R przeliczamy wedlug giertycha na podstawowy i potem bierzemy tak jak bysmy pisali oba poziomy ) - taki system, jak najbardziej ! 46% z roszerzenia to bylo lekko wiecej jak 100% z podstawy.

Teraz zmienili...
Po prostu rozszerzenie x 1,0
podstawa x 0,7.
czyli dajmy na to dwóch średniaków, jeden miał 45% z roszerzenia a drugi 70% z podstawy.... kto sie dostanie ? ten drugi.. a ten pierwszy według mnie na pewno lepszy. Chocby dlatego ze jest ambitny, przerobil wiekszy program i latwiej sie zaklimatyzuje...
Awatar użytkownika
Arek
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1729
Rejestracja: 9 sie 2004, o 19:04
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Koszalin
Podziękował: 2 razy
Pomógł: 12 razy

Matura 2008

Post autor: Arek »

Zabawna dyskusja tu powstała :) Ja już wprawdzie zdawałem nową maturę 3 lata temu, ale w trakcie studiów cały czas spotykam się z problemem 'lepszych piszących gorzej i słabych piszacych lepiej'.

Trzeba zrozumieć, że wiedza to nie wszystko... Nie od parady kiedyś nazywano matury egzaminami dojrzałości... A nie egzaminami 'wiedzy'... Dojrzałość, to m.in. radzenie sobie ze stresem, dobre zaplanowanie pracy, umiejętność 'reagowania na gorąco'. Na egzaminie wiedza jest wykorzystywana, ale bynajmniej nie jest decydującym czynnikiem...

Zdaję sobie sprawę, że dla tegorocznych maturzytów świat kończy się na oświadczeniach OKE, ale za pół roku przyjdziecie na uczelnie, będziecie zdawać w roku po 8 - 10 - 15 egzaminów, i przy niejednym maturka będzie dziecinną zabawą. Radzenie sobie ze stresem, praca nad sobą, rzetelne przygotowanie - to podstawa.

Tym, którzy teraz czują się pokrzywdzeni powiem jedno - przyzwyczajajcie się, bo tak będzie zawsze. Trzeba się lepiej przygotowywać. No i powodzenia w rekrutacji :)
Majdan
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 74
Rejestracja: 18 lis 2007, o 21:36
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Tomaszów Lubelski

Matura 2008

Post autor: Majdan »

będziecie zdawać w roku po 8 - 10 - 15 egzaminów, i przy niejednym maturka będzie dziecinną zabawą.
Zależy dla kogo. Np. moja siostra wspomina maturę jako najgorszy okres w życiu wypełniony stresem i brakiem wolnego czasu.
Zależy jak kto podchodzi do tego egzaminu i przede wszystkim ile się do niego przygotowuje.
Tym, którzy teraz czują się pokrzywdzeni powiem jedno - przyzwyczajajcie się, bo tak będzie zawsze. Trzeba się lepiej przygotowywać.
Tzn problem u mnie leży gdzie indziej.
Poziom matury. Jak radzisz, uczysz się, umiesz dużo, dostajesz bardzo prosty (jak dla Ciebie) ezgamin, może zdarzyć Ci się, że zrobisz głupie błędy (niedoczytasz zadania, źle zrozumiesz, itp), potem dostajesz gorsze wyniki niż uczniowie o mniejszej wiedzy, a którzy mieli szczęście.
Twoja praca częściowo idzie na marne...
No i powodzenia w rekrutacji
Nie dziękujemy
Archman
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 28 lis 2007, o 21:54
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Ozimek

Matura 2008

Post autor: Archman »

Co rozumiesz przez mieli szczęście? Nie mieli wiedzy i po prostu strzelili? To dość trudne biorąc pod uwagę, że matematyka to same zadania otwarte.
Tordek
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 85
Rejestracja: 4 lis 2007, o 09:44
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 13 razy
Pomógł: 6 razy

Matura 2008

Post autor: Tordek »

Zgadzam sie z Archman'em, szczescie to te kilka, max kilkanascie procent...

w moim przypadku byly to dwa błędy w obliczeniach, jeden punkt wynikający z nie wiedzy i jeden punkt wynikający z przysłowiowego pecha :P (ale takze nie wiedzy w pewnym stopniu );p

Jest pewne powiedzenie w piłce nożnej, zresztą ogólnie w sporcie i sprawdzające sie w przypadku np. matury.

"Szczęście sprzyja lepszym" :)
Jesli faktycznie jestes lepszy to ten ktos tez popelni o jeden błąd rachunkowy wiecej, jesli nie jestes to popelnicie tyle samo;]
a to że ty wiesz co to jest ciąg fibonaciego, czy wiesz co to jest całka potrójna to nie znaczy ze jestes lepszy;]
Matura ma ustalony zakres materiału, z tego zakresu materialu "rywalizuja" ze soba wszyscy maturzysci.. reguły są znane , są proste i kropka.

Tak jak była mowa wcześniej , wiele zalezy od dyspozycji dnia etc.

Bywają "pokrzywdzeni" na maturze, ale pamiętaj że nie ma idealnego testu , który idealnie by selekcjonowal i pozycjonował ludzi, według wiedzy i umiejętności...
Awatar użytkownika
Arek
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1729
Rejestracja: 9 sie 2004, o 19:04
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Koszalin
Podziękował: 2 razy
Pomógł: 12 razy

Matura 2008

Post autor: Arek »

Skłaniałbym się ku tezie, że winą za głupie błędy robione przez 'dobrych' uczniów powinno obarczać się ich samych, a nie autorów testu...

Można to opisać przez (niedoskonałą być może) analogię do np... muzyki... Ktoś może być wirtuozem i umieć bezbłędnie odtworzyć każdy utwór po jednym przeczytaniu nut... Cóż z tego, jeżeli podczas publicznego występu zdarzy mu się 'głupi błąd'? Czy wtedy popis dobrze przygotowanego, choć być może mniej utalentowanego, nie powinien być oceniony wyżej?

Poziom matury ma tu moim zdaniem niewiele do rzeczy, bo od początku jest w miarę jasne jaki ów poziom będzie (lub jaki nie będzie). Reszta to kwestia przygotowania i formy dnia...
Awatar użytkownika
noemi
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 60
Rejestracja: 28 kwie 2008, o 20:39
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Białystok
Pomógł: 4 razy

Matura 2008

Post autor: noemi »

Arek pisze: Poziom matury ma tu moim zdaniem niewiele do rzeczy, bo od początku jest w miarę jasne jaki ów poziom będzie (lub jaki nie będzie).
Od początku?? Jakiego? Chyba 14.05.08 o godz. 9.00
wcale to nie było takie jasne, nie tym razem, bardzo dużo rzeczy, których się wcześniej uczyliśmy(1, 2 klasa) wyrzucono z zakresu matury rozszerzonej i o tym wiadomo było dopiero w 3 klasie(nie żebym żałowała, że się tego uczyłam wręcz przeciwnie dobrze, że nie jestem młodsza, te zmiany programowe są straszne ) a poza tym czytałam jaka idea przyświeca tym zmianom, miał być mniejszy zakres materiału ale za to zadania trudniejsze, niektóre miały być ciekawe, na poziomie konkursowym(wiadomo nie jak OM, ale prawie ), i trochę prostych by większość ludzi zdała maturę, a tymczasem wszystkie zadania były prymitywne i nie za ciekawe.
Nie mówiąc już o tym, że część osób była przekonana, że logarytmów nie będzie (chociaż ich można było się spodziewać, czytać ze zrozumieniem komunikat cke)

Co do szczęścia na maturze, kto nie wie, ten nie wie i tyle i tak wysoko nie napisze, ale szczęście może dopisać tzw. przeciętnym, poziom matury był taki, że trójkowy uczeń klasy mat-fiz mógłby spokojnie wysoko napisać nawet blisko max, z kolei dobry(bardzo dobry) uczeń tak samo, nie było zadań wyraźnie trudniejszych(a mogło być chociaż 1-2), dzięki którym można by było się wykazać a obaj mają szansę pomyłki, więc taka matura bardziej sprawdza odporność na stres, podatność na błędy rachunkowe itp. itd. a nie poziom wiedzy i umiejętności.
luka52
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 8601
Rejestracja: 1 maja 2006, o 20:54
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 47 razy
Pomógł: 1816 razy

Matura 2008

Post autor: luka52 »

O rany... to może najlepiej przed każdym egzaminem zafundować wszystkim uczniom pobyt w jakimś spa, masaże, etc. by się dzieciaczki nie stresowały i wszyscy mieli "równe" szanse...
see-you
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 144
Rejestracja: 8 maja 2007, o 17:53
Płeć: Kobieta
Podziękował: 8 razy
Pomógł: 3 razy

Matura 2008

Post autor: see-you »

noemi-powinnas sie cieszysc ze akurat nasz rocznik uczyl sie dwa lata wszsytkiego, a nie jak jest terazw roczniku '90- to czego nie ma na maturze jest omijane. a co bedzie na studiach? tam nikt nie bedzie sluchal'ze tego nie bylo'. nie podoba sie? nie musisz studiowac.

jak tu ktos wczesniej napisal, jezeli ktos nie umie sobie poradzic ze stresem na takim egzaminie jak jest matura to rzeczywiscie zginie w spoleczenstwie. juz pomijam szukanie przyczyny stresu, bo przeciez matura nie jest calkiem nowa sytacja, pisanych było duzo probnych matur, wiec mniej wieej wiadomo jak ten egzamin wyglada. stres prawdopodobnie bierze sie z niewystarczajacego przygotowania. a na to czy przygotowalismy sie dobrze, musimy sobie odpowiedziec sami.
to jest zycie, co z tego ze ty byles najlepszy przez 3 lata, a przecietniak anpisal lepiej. to z toba a nie z nim jest cos nie tak. i mozesz miec pretensje do siebie.
Awatar użytkownika
noemi
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 60
Rejestracja: 28 kwie 2008, o 20:39
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Białystok
Pomógł: 4 razy

Matura 2008

Post autor: noemi »

see-you pisze:noemi-powinnas sie cieszysc ze akurat nasz rocznik uczyl sie dwa lata wszsytkiego, a nie jak jest terazw roczniku '90- to czego nie ma na maturze jest omijane. a co bedzie na studiach? tam nikt nie bedzie sluchal'ze tego nie bylo'.
żeby się nie powtarzać
noemi pisze:(nie żebym żałowała, że się tego uczyłam wręcz przeciwnie dobrze, że nie jestem młodsza, te zmiany programowe są straszne )
jasne, że mam pretensje do siebie, że będzie około 90% a nie około 100% i to już mój problem :razz: , ale i tak uważam, że matura powinna być trudniejsza.
Z drugiej strony, już po maturze, i co tam roztrząsać, gorzej gdyby była za trudna.
Majdan
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 74
Rejestracja: 18 lis 2007, o 21:36
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Tomaszów Lubelski

Matura 2008

Post autor: Majdan »

gorzej gdyby była za trudna.
No właśnie lepiej. Przynajmniej dla mnie.
Może nie miałbym tych 95-100%, ale 90% z których byłbym dużo bardziej wartościowy. Progi na studia by spadły i nie miałbym problemów z wymarzonymi uczelniami...

Matura trudna -> Ty piszesz gorzej -> inni piszą jeszcze gorzej -> wychodzisz na tym lepiej

Oczywiście to rozumowanie jest dla tych "lepszych" uczniów...
Awatar użytkownika
noemi
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 60
Rejestracja: 28 kwie 2008, o 20:39
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Białystok
Pomógł: 4 razy

Matura 2008

Post autor: noemi »

a jednak mam podobne zdanie jak ty Majdan.
Za trudna miałam na myśli w tym wypadku zadania z zagmatwaną treścią trudną do interpretacji i paskudne rachunkowo (bywają takie zadania np. z procentami), no dobra źle to ujęłam.
Ale zgadzam się, że gdyby był wyższy poziom byłoby sprawiedliwiej właśnie z tych powodów co napisałeś.
johny111
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 13 maja 2007, o 13:24
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Mexyk
Podziękował: 7 razy
Pomógł: 2 razy

Matura 2008

Post autor: johny111 »

jesli ktos jest dobry to i słabą mature obrze napisze wiec nie rozumiem nie ktorych rozumowania...
ze niby gorsi lepiej napisali niz lepsi ..
poprostu zganianie winy na innych..
Aura
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 300
Rejestracja: 4 maja 2005, o 17:03
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: z xiężyca
Podziękował: 6 razy
Pomógł: 14 razy

Matura 2008

Post autor: Aura »

A tam, nie tragizujcie. Z około 100% z matmy dostaniesz się bez problemu na znakomitą większość kierunków i uczelni. Poza tym są jeszcze inne matury na których można się popisać podobnym wynikiem przy rekrutacji (angielski, fizyka, informatyka...). Mnie jeden nauczyciel powiedział, że na UW wychodzą z założenia, że jeśli ktoś jest najlepszy w swojej dziedzinie(gdyby nawet był to j. rosyjski), to z inną też sobie bardzo dobrze poradzi, więc tam biorą do rekrutacji matmę + 2 dowolnie wybrane przedmioty.

Zresztą na studiach też nie uczysz się samej matmy.

No i nie rozumiem tej zawiści do bliźnich, którzy napisali o 2 pkty procentowe lepiej

Btw gdzie wybierasz się na studia, Majdan?
lilavati!
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 11 cze 2008, o 18:50
Płeć: Kobieta

Matura 2008

Post autor: lilavati! »

Naprawdę uważacie, że AŻ tyle osób będzie miało wynik powyżej 90%?
To chyba tylko Wasz punkt widzenia. Wam, którzy po prostu jesteście z tego naprawdę świetni, tak się wydaje.

Chociaż sama stwierdzam, że coś musi być nie tak, skoro prawdopodobnie zdałabym tę maturę rozszerzoną już teraz, będąc w I LO i nie ucząc się zbyt wiele ponad poziom (nie jestem olimpijką, ani nic z tych rzeczy) : o
ODPOWIEDZ