Matematyka.pl

Słowem wstępu jest mi szalenie przykro, że pierwszy wątek który zakładam na tym forum (które skupia przecież zbiorowość ludzi bardziej lub mniej związanych z matematyką) dotyczy mojej porażki właśnie w tej wyjątkowej dziedzinie.

Poświęciłem bite trzy lata na przygotowania do matury rozszerzonej z matematyki (od samej podstawówki). Piszę to ponieważ chciałbym, abyście dobrze zrozumieli moją sytuację i może spróbowali podsunąć mi jakieś wskazówki na rozwiązanie mojego życiowego problemu. Kontynuując- od zawsze byłem ściśle związany z informatyką, od samego dziecka rozkręcałem i praktycznie nie odchodziłem od komputera. Kosztem przygotowań właśnie do tej matury przez trzy lata zaprzestałem programować i robić rzeczy, które przynoszą mi szczęście.

Tak jak mierzyłem wysoko, tak spadłem równie nisko. Mój wynik to 100% z podstawy i marne 50% z rozszerzenia, co przekreśla moje marzenia o porządnym kierunku informatycznym- o którym zresztą marzyłem już od podstawówki.

Podczas wszelkich sprawdzianów w szkole, rozwiązywaniu arkuszy szło mi całkiem dobrze. Rozwiązałem wszystkie arkusze od 2002 roku, przerobiłem wszystkie popularne zbiory. Zadania ostatecznie na maturze rozszerzonej mnie przerosły. Nigdy dotąd nie spotkałem się z czymś takim. Zadania których było kilka, a były choć trochę zbliżone do tych które robiłem z tych wszystkich arkuszy i zbiorów zrobiłem bez problemu- to zajęło mi godzinę, a następne dwie wędrowałem po tych zadaniach i próbowałem coś zaczynać, pisałem, ale ostatecznie nic mi nie wychodziło.

Zastanawiam się, czy jest sens poświęcić jeszcze ten rok na przygotowanie do poprawy matury rozszerzonej z matematyki czy nie? Możliwe, że problem polegał na tym, że nie starałem się zrozumieć danych zagadnień tylko uczyłem się schematów tych zadań i na podstawie tego robiłem wszystkie inne? A może jednak warto ten rok poświęcić na przygotowanie do matury rozszerzonej z informatyki?

Czy są jakieś materiały z których można się przygotować do czegoś na takim poziomie - może jakieś konkursy by pomogły? A może jednak lepiej odpuścić i iść na jakiś gorszy kierunek?

Ktoś może odpowiedzieć, że można iść na gorszy kierunek i się przygotowywać, ale chciałbym dodać, że psychicznie nie mógłbym znieść pójść na coś gorszego, czego nie cierpię i brnąć w kolejny błąd.

Jeszcze tak na zakończenie chciałbym dodać, że jestem strasznie załamany- podejrzewam, że gdybym się nie przykładał przez te 3 lata rezultat byłby podobny. W tym momencie mam do tego nastawienie takie, że najwidoczniej mam niski iloraz inteligencji i dlatego tak to wszystko wyszło. W takich okolicznościach czuję, że przegrałem pierwszą najbardziej kluczową bitwę w moim życiu.

Nie warto się załamywać. Zapisz się na poziom rozszerzony maturalnego kursu Matemaksa. Staraj się ze zrozumieniem rozwiązywać zadania z tego kursu. Po roku pracy gwarantuję Ci, że matematykę rozszerzoną zdasz.

Życzę Ci powodzenia.

Bardzo mi przykro z powodu Twojego niepowodzenia, jednakowoz abysmy mogli cos wiecej poradzic na temat przyszlosci przydałaby sie wiedza o pozostalych Twoich maturach.

to znaczy wynik z matury rozsz. z matematyki to 50 % przy czym 82% zdających uzyskało taki sam, albo niższy wynik,

z angielskiego podstawy miałem 96%, taki sam albo niższy 84% zdających,
matematyka podst. 100%,

j. ang rozsz. -76% przy czym taki sam lub niższy uzyskało 73% zdających,
biologia- 58% przy czym 85% zdało tak samo albo gorzej

Skoro twierdzisz, że umiesz programować, nie rozważałeś nigdy matury z informatyki? W moim mniemaniu łatwiej jest uzyskać dobry wynik, zresztą o ile nie celujesz w najlepsze uczelnie, to 80% jest i do zdobycia, i gwarantuje, że się dostaniesz.

janusz47 pisze:Po roku pracy gwarantuję Ci, że matematykę rozszerzoną zdasz.

Nie można nie zdać matury rozszerzonej...

sarcasmisthere pisze:Możliwe, że problem polegał na tym, że nie starałem się zrozumieć danych zagadnień tylko uczyłem się schematów tych zadań i na podstawie tego robiłem wszystkie inne?

Bardzo możliwe. Ta matura wymagała trochę więcej niż odtwarzania schematów. Tym bardziej, że to nie czas był Twoim problemem (a tak było w wielu wypadkach) - po prostu nie wiedziałeś, co robić.

sarcasmisthere pisze:Jeszcze tak na zakończenie chciałbym dodać, że jestem strasznie załamany- podejrzewam, że gdybym się nie przykładał przez te 3 lata rezultat byłby podobny. W tym momencie mam do tego nastawienie takie, że najwidoczniej mam niski iloraz inteligencji i dlatego tak to wszystko wyszło. W takich okolicznościach czuję, że przegrałem pierwszą najbardziej kluczową bitwę w moim życiu.

Dlaczego miałbyś mieć niski iloraz inteligencji, skoro tylko 18% zdających miało wynik lepszy od Ciebie?

JK

Według wskaźnika rekrutacji mam 772/1000 pkt na AGH, teraz pytanie czy dostanę się na coś sensownego.

50% z tej matury to i tak nie jest wcale taki zły wynik,jest on znacznie wyższy niż średnia krajowa,więc można powiedzieć,że jesteś ponadprzeciętnym maturzystą.Rozumiem Twój ból,że Ci nie poszlo,ale to naprawdę nie jest katastrofa,bo te 772pkt na AGH w tym roku raczej pozwolą Ci na dostanie się np.: na inżynierię obliczeniową (informatyka pod inną nazwą) albo na inny kierunek np.:mechatronika,jeśli Cię to interesuje.

janusz47 pisze:Nie warto się załamywać. Zapisz się na poziom rozszerzony maturalnego kursu Matemaksa. Staraj się ze zrozumieniem rozwiązywać zadania z tego kursu. Po roku pracy gwarantuję Ci, że matematykę rozszerzoną zdasz.

Życzę Ci powodzenia.

Kurs PR matemaksa stoi na niskim poziomie. Odradzam go każdemu, kto chce zdać maturę z wysokim wynikiem. Zdecydowanie lepszym pomysłem jest siłowanie się z trudniejszymi zbiorami (Ars Mathematica Kurczabów, arkusze PAZDRO, nowej Ery)

Na jakiej podstawie można sądzić, że kurs Matemaksa stoi na niskim poziomie? Zgadzam się, że niektóre zagadnienia jak na przykład wykonywanie wykresów prostej są "trickowe" nie uwzględniające definicji jej współczynnika kierunkowego, ale zadania maturalne z każdego poziomu są rozwiązywane starannie.

janusz47 pisze:Na jakiej podstawie można sądzić, że kurs Matemaksa stoi na niskim poziomie? Zgadzam się, że niektóre zagadnienia jak na przykład wykonywanie wykresów prostej są "trickowe" nie uwzględniające definicji jej współczynnika kierunkowego, ale zadania maturalne z każdego poziomu są rozwiązywane starannie.

W swoim przygotowaniu do matury przerobiłem całą stertę zbiorów, najróżniejsze kursy itp więc pozwolę sobie trochę skrytykować Matemaksa. Zdefiniujmy wysoki poziom materiału edukacyjnego - uważam go za taki, który pozwoli przygotować mi się na najróżniejsze petardy ze strony CKE. Przekazuje wiedzę nie na zasadzie schematu (no więc robimy to tak i tak) tylko na bazie głębszego zrozumienia tematu - te możemy osiągnąć powołując się na masę własności przy rozwiązywaniu zadań, tłumaczeniu dlaczego tak jest a nie inaczej - a nie dlaczego tak trzeba zrobić by wyszło a nie inaczej (!). Wiem jaką metamorfozę poczułem gdy w 2 klasie pykałem sobie zadania maturalne trochę ze schematu, a potem przeszedłem na poziom rzeczywistego zrozumienia tematu. Wówczas wszelkiej maści zadania z najróżniejszymi chwytami okazują się po prostu inną ścieżką do tego samego zagadnienia - bez zrozumienia tematu jej nie wytropisz. Nagle może okazać się, że większość konkursów matematycznych lokalnych i nielokalnych serwują po prostu zadania maturalne, ale trochę poprzekręcane z innej strony.

Matemaksa uważam za kurs dobry jeśli go traktujemy jako kurs wstępny do działu. W moim mniemaniu jeśli celuje się w setkę nie można traktować tego materiału jako solidny fundament, bowiem widziałem wiele filmów i żaden nie dał mi zrozumienia tematu. Rzecz jasna osiągnięcie wysokiego wyniku jest możliwe. Ba! nawet bez tego kursu i bez zbiorów ludzie wyciągają wysokie wyniki (mowa >90%). Dobry zbiór, przerobiony rzetelnie daje wielokrotnie więcej niż ten pseudokurs maturalny. Sprawa się zmienia jeśli naszym celem jest wynik niższy, to wtedy i ten kurs nabiera sensu, ponieważ chwyta się notorycznie syllabusów a część z nich faktycznie jest odtwarzana na egzaminie (w tym roku trygonometria chociażby).

Nie martw się, ja mam 74 z matmy rozszerzonej a na informatykę i tak bym się nie dostał.