Hej. W maju zdaję maturę. Mamy styczeń, 20ty.
Jednak moja wiedza matematyczna jest przeciętna. Posiadam znaczne, poważne braki, nie ma co tu rzucać cienia wątpliwości. Z drugiej strony jestem jako-tako pojętny, jak się skupię, to daję radę zrozumieć to i owo.
Ale przechodząc do meritum, do tych doświadczonych - jesteśmy w drugiej połowie stycznia, czy mam szansę zdać maturę podstawową, jeśli od dnia dzisiejszego zacznę się pilnie uczyć? Mam teoretycznie czas na naukę prawie codziennie, myślę też o korepetycjach, podręczniki Kiełbasy właśnie do mnie jadą...
Czy człowiek o niskim matematycznym poziomie wiedzy (ale raczej zdolny do nauczenia przy odpowiednich warunkach) jest w stanie coś takiego osiągnąć?
Dzięki i przepraszam za trucie czterech liter.
Czy to możliwe? (matura)
Re: Czy to możliwe? (matura)
Jeszcze ich nie robiłem. Chyba nawet nie chcę wiedzieć. Wątpię by to było 28 procent. Pewnie nawet mniej, ze względu na braki.
PS. Fajny cytat w sygnaturze.
PS. Fajny cytat w sygnaturze.
-
- Użytkownik
- Posty: 164
- Rejestracja: 25 mar 2017, o 15:35
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Zamość
- Podziękował: 19 razy
- Pomógł: 20 razy
Re: Czy to możliwe? (matura)
Szczerze, to uważam, że te 30% to da się zrobić w dużo szybszym czasie. W zasadzie, to na sam początek polecam zacząć od momentu w którym nie pamiętasz pewnych rzeczy - ułamki, czym są liczby pierwsze, geometria z podstawówki, najprostrze równania pierwszego stopnia (typu \(\displaystyle{ 7 - 2x = 14 + \frac {x}{3}}\)), objętość i pole powierzchni sześcianu i prostopadłościanu. Jeśli to masz opanowane, to przejdź do materiału z gimnazjum, tj. trudniejsze równania pierwszego stopnia (w tym zadania z treścią), okręgi i koła, potęgi i pierwiastki, pozostała geometria, funkcja liniowa (w tym też prosta prostopadła i równoległa do prostej przechodząca przez punkt \(\displaystyle{ P=(x, y)}\)), trójkąty przystające i podobne (i cechy ich przystawania / podobieństwa), bryły obrotowe, wzory. Jest jeszcze parę działów z podstawówki i gimnazjum, których nie napisałem, te też się wliczają. Gwarantuję ci, że tylko ta wiedza opanowana bardzo dobrym stopniu sprawi, że będziesz mieć te 30% z matury podstawowej. Z matury z poprzedniego roku, mógłbyś dostać 21 punktów (\(\displaystyle{ 42 \%}\)) za samo to.
Wracając, jeśli opanujesz materiał z podstawówki i gimnazjum, to uważam, że dopiero wtedy powinieneś się wziąć za materiał ze szkoły ponadgimnazjalnej, bo znam przypadki, gdy ludzie próbują się brać za funkcję kwadratową, lecz rozkładają się na obliczeniu dwóch rozwiązań, bo mylą się w obliczeniach na ułamkach (i nie jest to przypadkowy błąd przez nieuwagę), uważam, że to jest naprawdę bez sensu. Być może się mylę, bo jestem jeszcze młodym szczylem, ale taka jest moja opinia. Pozdrawiam!
Wracając, jeśli opanujesz materiał z podstawówki i gimnazjum, to uważam, że dopiero wtedy powinieneś się wziąć za materiał ze szkoły ponadgimnazjalnej, bo znam przypadki, gdy ludzie próbują się brać za funkcję kwadratową, lecz rozkładają się na obliczeniu dwóch rozwiązań, bo mylą się w obliczeniach na ułamkach (i nie jest to przypadkowy błąd przez nieuwagę), uważam, że to jest naprawdę bez sensu. Być może się mylę, bo jestem jeszcze młodym szczylem, ale taka jest moja opinia. Pozdrawiam!
- Rafsaf
- Użytkownik
- Posty: 466
- Rejestracja: 19 lut 2017, o 11:04
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Podkarpacie/Wrocław
- Podziękował: 54 razy
- Pomógł: 80 razy
Re: Czy to możliwe? (matura)
Znam przykład kolegi, który nie zdał matury majowej, miał 28%, do poprawkowej zaczął się uczyć tydzień wcześniej przerabiając bodajże funkcję kwadratową, nierówności i prawdopodobieństwo(cytuję "darmowe punkty")
Osiągnął zawrotny wynik 30%.
Nie polecam takiego podejścia xD ale prawdą jest, że aby zdać naprawdę niewiele potrzeba
Osiągnął zawrotny wynik 30%.
Nie polecam takiego podejścia xD ale prawdą jest, że aby zdać naprawdę niewiele potrzeba
- mortan517
- Użytkownik
- Posty: 3359
- Rejestracja: 6 lis 2011, o 15:38
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Krk
- Podziękował: 112 razy
- Pomógł: 662 razy
Re: Czy to możliwe? (matura)
Ja proponuje ci zrobić przykładowy arkusz. Usiądź, popatrz na zegarek, zrób arkusz, policz punkty i wtedy będziesz wiedział w którym miejscu jesteś. Musisz mieć porównanie i świadomość ile wiesz/nie wiesz, jakie zagadnienia rozumiesz, co musisz powtórzyć. Ja od tego bym zaczął.artesal pisze:Jeszcze ich nie robiłem. Chyba nawet nie chcę wiedzieć. Wątpię by to było 28 procent. Pewnie nawet mniej, ze względu na braki.
Re: Czy to możliwe? (matura)
Pokemil, dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Nawet wsparła mnie na duchu. I chyba potwierdza to moje przypuszczenie, że matematyka jest niczym domek z kart, wystarczy brak jednej karty w podstawie, aby cały domek się zawalił.
Morgan, w porządku. Ale ja raczej wiem odkąd zacząć - po kolei od początku
Morgan, w porządku. Ale ja raczej wiem odkąd zacząć - po kolei od początku