Informatyka na UWr

[baklazan9494]

Pytam, ponieważ wyżej Jan Kraszewski, napisał że za przedmioty dodatkowe można uzyskać do 50pkt, z matematyki podstawowej tyle się nie wyciągnie i stąd to pytanie. Ale ok, rozumiem że do 50 znaczy że np. z fizyki można tyle wyciągnąć i stąd to do.

EDIT: Chociaż z drugiej strony to nie do końca, bo skoro z samej matematyki i angielskiego można wyciągnąć 290 pkt, tzn że za angielski rozszerzony można mieć 40pkt, i za matematykę 250pkt a to znaczy że jako główny przedmiot mamy \(\displaystyle{ 100 \cdot 2=200}\) oraz jako dodatkowy \(\displaystyle{ 100 \cdot 0,5=50}\). Jeśli nie można liczyć 2 razy rozszerzonej matematyki to nie można też uzyskać 290pkt z samej matematyki i angielskiego. Tak ja to przynajmniej rozumiem.

[Jan Kraszewski]

No, a jak sobie to wyobrażasz ?
Dwa razy jeden przedmiot ?

Tak, dwa razy jeden przedmiot. Można w sumie za matematykę rozszerzoną dostać do 250 pkt.

Chociaż z drugiej strony to nie do końca, bo skoro z samej matematyki i angielskiego można wyciągnąć 290 pkt, tzn że za angielski rozszerzony można mieć 40pkt, i za matematykę 250pkt a to znaczy że jako główny przedmiot mamy \(\displaystyle{ 100 \cdot 2=200}\) oraz jako dodatkowy \(\displaystyle{ 100 \cdot 0,5=50}\).

To poprawny rachunek.

JK

[pawliszak]

Jak sobie radzą na ISIM studenci-nie-olimpijczycy? Ile osób z ISIMu zrezygnowało/odpadło po I semestrze?

[Jan Kraszewski]

Nikt nie odpadł, nikt nie zrezygnował. Są pojedyncze osoby, które zastanawiają się nad przeniesieniem na informatykę/matematykę.

JK

[albin]

Interesuje mnie ten ISIM, ale wieści jakie do mnie na razie dochodzą nie wyglądają najlepiej. Studenci ISIMu mieli być milionerami za parę lat. Tyle, że produkcja milionerów na renomowanych uczelniach Oxbridge czy ligi bluszczowej polega na tym, że dobiera się tam (podczas niemal rocznej bardzo wnikliwej rekrutacji) grupkę geniuszy, drugą grupkę bogaczy i trzecią grupkę ambitnych. Potem na pierwszym roku daje im się luz, aby się pozaprzyjaźniali, a dopiero potem powoli dociska śrubę. W efekcie po studiach ten ambitny tworzy firmę w której wykorzystuje możliwości geniusza i pieniądze bogacza. W ten sposób zyskują wszystkie cztery strony, bo i uczelni z tego skapuje niemały grosz. Tymczasem ISIM to obecnie od pierwszego dzwonka tylko dwa razy większe tempo nauki, podczas którego olimpijczycy tracą resztki ambicji, a o zakumplowaniu się z jakimiś pieniędzmi zasadniczo mowy nie ma. Skąd więc optymistyczne obietnice twórców kierunku ?

[patry93]

Interesuje mnie ten ISIM [...] Skąd więc optymistyczne obietnice twórców kierunku ?

Z powodu podobieństwa do JSIMU na UW i sukcesów studentów tam studiujących - tak strzelam.

[albin]

A gdzie mógłbym się zapoznać z owymi sukcesami ? Bo guglanie daje tylko jeden wynik kojarzący studenta JSIM z pieniędzmi : i ta perspektywa 40000 godzin użerania się z głąbami by zostać milionerem, jakoś mnie nie pociąga. Spektakularnych sukcesów naukowych czy osobistych też się nie dopatrzyłem. A przecież mówimy o ludziach, którzy już na wejściu są ponadprzeciętni, i co za tym idzie, niby skazani na sukces.
No właśnie. Kiedy parę lat temu zastanawiałem się czy nie aplikować do 14LO we Wrocławiu, Rodzice przekonali mnie, że nie warto. Mimo tego, iż we Wrocławiu eksperymentalne klasy matematyczne w 3LO (z którego 14LO się wywodzi) działają od ponad 40 lat i wydawałoby się, że powinny mieć się czym pochwalić, jakoś nikt się nie rwie do opracowywania wyników owego eksperymentu. Zaś dalsze losy absolwentów wykazują, że odniesione w dorosłym życiu sukcesy naukowe absolwenta 14LO objętego przez to liceum czułą opieką już w podstawówce, wcale nie są większe od sukcesów absolwenta ZSZ w Brzegu. Konkretnymi nazwiskami nie będę rzucał, w każdym razie studiowali wraz z moimi Rodzicami po drugiej stronie Placu Grunwaldzkiego.
Skoro więc wyniki eksperymentu nie przynoszą oczekiwanego rezultatu, to czy pomysł by go przedłużyć w formie ISIMu jest sensowny ?

[Jan Kraszewski]

Jak nietrudno zauważyć, ISIM jest pewną propozycją. Są osoby, które postanowiły z niej skorzystać i - póki co - wydaje się, że są zadowolone. Są zaś osoby takie jak Ty, które uważają, że to nie ma większego sensu. Podobnie jest na wcześniejszym etapie edukacji z wyżej wspomnianymi liceami ogólnokształcącymi.

Zwróć uwagę, że różne osoby mają różne miary sukcesu (niekoniecznie związane z pieniędzmi) i mimo tego, że Tobie nie udało się doszukać żadnego z nich, to sądzę, że takowe jednak są. Oczywiście, sukces można osiągnąć po ZSZ w Brzegu, PWSZ w Legnicy, a nawet bez żadnych szkół. Nie jest to jednak według mnie argument przeciwko wybieraniu liceów typu XIV LO we Wrocławiu czy studiów typu ISIM. Być może osoby, które wybierają tę ścieżkę edukacji dochodzą do wniosku, że lepiej czują się w takim liceum niż w Zasadniczej Szkole Zawodowej?

JK

PS. Nawiasem mówiąc, konkretne przykłady, którymi nie chcesz rzucać, o niczym nie świadczą - to dość typowy błąd mylenia rozumowania egzystencjalnego z uniwersalnym.