studia jakie wybrać?

[koksiu15]

jestem po maturce i myśle jakie studia wybrać związane z matematyką.co myślicie o studiowaniu matematyki stosowanej na politechnice krakowskiej(jedyni kształcą w 1 stopniu na inżyniera matematyki),na uniwersytecie wrocławskim na matematyce w ekonomi i ubezpieczeniach czy na jagiellońskim w krakowie na matmie w finansach i ekonomii?

[Spektralny]

Ale co mamy myśleć? Studiuj to, co Cię interesuje. Nie rozumiem jakiej odpowiedzi oczekujesz. Według obiegowej opinii, którą pewnie znasz, UW i UJ są lepsze od PK.

[koksiu15]

tyle wiem .głównie chciałem uzyskać jakieś informacje o politechnice wrocławskiej o matematyce stosowanej.wiem że i uj i uw otrzymały tytuł najlepszego kierunku za ubiegły rok za matme a to za darmo tego nie dają-- 25 cze 2013, o 13:55 --po za tym to jagiellon we wszystkich rankingach jest w czołówce uw zresztą też

[Wiesiek7]

Jak widać po moim wieku nie studiowałem na tych uczelniach , ale mam siostrę, która studiowała matematykę stosowaną na UJ. Z tego co ona mówi, to jej znajomi z roku nie mogą znaleźć pracy, jeżeli już znajdują, to za 1500 zł netto. Jedynie opłaca się iść na doktorant i zostać potem na uczelni. Po uniwersytetach zostaje się naukowcem, a za to niestety w Polsce nie płacą (chyba, że wyjedziesz za granicę). Na politechnice, moim zdaniem, tym bardziej się nie opłaca studiować matematyki stosowanej.

Jeżeli chcesz się pakować w matematykę, to na twoim miejscu wybrałbym matematykę finansową, a najlepiej finanse i bankowość (najlepiej na SGH).Jeżeli chcesz studiować w Krakowie, to poszukałbym coś powiązanego z fizyką na AGH w Krakowie, np. automatyka, robotyka.

Mam nadzieję ,ze pomogłem, ale nie bierz tego sobie zbytnio do serca, bo to pisze zwykły gimnazjalista

[koksiu15]

no czytałem że akurat po matmie to prace znajdują w przeciwienśtwie do np.humanistycznych studiów.

[Spektralny]

I po filozofii znajdziesz pracę, o ile jesteś bardzo dobry. Panuje jakieś nieporozumienie wśród osób idących na studia uniwersyteckie - studia tego rodzaju nie są i nie mają być przygotowaniem do jakiegokolwiek zawodu. Studia na uniwersytecie nie są w ogóle wyższą szkołą zawodową. Ergo, pracy w komercyjnych instytucjach nie dostaje się za to jaką uczelnię się kończyło, a za to co się ma w głowie. Zjawisko to widać szczególnie dobrze na przykładzie informatyków. Zdarza się tak, że firmy na jedno stanowisko mają kilkuset chętnych, a jednak nie mają kogo zatrudnić.

Na studiach matematycznych (jak i każdych innych) musisz sam się rozwijać. To nie jest szkoła podstawowa. Niektórzy użytkownicy tego forum wzdrygają się metod w rozwiązywaniu zadań używających "rzeczy, których nie mieli", bo pani nie przedstawiła ich na wykładzie. Taka postawa będzie najpewniej rzutować na to jakimi pracownikami będą w przyszłości. Albo jesteś ciekawy tego co studiuesz, zadajesz pytania, douczasz się sam, poświęcasz temu czas albo przegrywasz.

Można skończyć najbardziej prestiżowe kierunki i być bezrobotnym. Oczywiście, sytuacji na obecnym rynku pracy w Polsce nie są winni sami młodzi (tylko chory system w jakim żyjemy), ale to w interesie młodych jest walczyć o swoje w ramach takiego systemu jaki mamy.

[Jan Kraszewski]

Według obiegowej opinii, którą pewnie znasz, UW i UJ są lepsze od PK.

Jak Wrocław, to raczej UWr.

Jeśli chodzi o studiowanie i pracę bądź jej brak, to zgadzam się ze Spektralnym - jak się chce, to nie ma żadnego problemu. Byłem ostatnio na spotkaniu ważnych osób z naszego Wydziału z przedstawicielami Urzędu Miasta, którzy zajmują się rozwojem, mają kontakty z firmami itd. Konkluzja jest taka, że jest ogromny popyt na ludzi, którzy potrafią myśleć i znają języki (we Wrocławiu swoje centra i ośrodki badawczo-rozwojowe otwiera teraz sporo firm z sektora finansowego i biznesowego). I dlatego uważam, że absolwent matematyki, który nie przebimbał studiów, znajdzie pracę - ofert jest dużo. Jeśli jednak uważa, że praca sama go znajdzie (a wcześniej na studiach uważa, że to wykładowcy nauczą go matematyki*), to może się rozczarować.

JK

* Gwoli wyjaśnienia - celem wykładowcy na studiach nie jest nauczenie studenta matematyki. Student matematyki musi nauczyć się sam, własnym wysiłkiem, a celem wykładowcy jest pomóc mu w tym.

[Wiesiek7]

no czytałem że akurat po matmie to prace znajdują w przeciwienśtwie do np.humanistycznych studiów.

Wiadomo, że po humanistycznych studiach w wiele trudnij znaleźć pracę, ale jak Speklarny napisał: skoro jesteś naprawdę dobry, to znajdziesz pracę.
Ale dodałbym, że być "naprawdę dobrym", to nie znaczy mieć same piątki i czwórki w indeksie. To przede wszystkim wyróżniać się na tle innych osób, mieć doświadczenie zawodowe (najlepiej już szukać stażu na 1 roku studiów), odnaleźć się na rynku pracy, być mobilnym itp.
Nie myśl, że jak skończysz studia, to pracodawcy się będą bić o ciebie. Kilka lat temu było zapotrzebowanie na biotechnologów. I okazuje się, że na PW, tylko 5/60 osób dostało jakąkolwiek pracę.
Jakbym miał wymienić kierunek, po którym najprawdopodobniej jest praca to hmm... Chyba bym postawił na informatykę na UJ.

"...ale to w interesie młodych jest walczyć o swoje w ramach takiego systemu jaki mamy."
Takie poważne i podniosłe słowa, że aż wstałem

[koksiu15]

W ostatnich wypowiedziach widzę dużo racji ,nie samą nauką i biernym studiowaniem żyje człowiek oprócz wykładów należy się samemu rozwijać.Dzięki za posty

[Spektralny]

"...ale to w interesie młodych jest walczyć o swoje w ramach takiego systemu jaki mamy."
Takie poważne i podniosłe słowa, że aż wstałem

Nie chciałem zabrzemieć nadto patetycznie, przepraszam. Uważam, że za dużo osób studiuje, niepotrzebnie obniża się przez to poziom, a i absolwentom ostatecznie to szkodzi. Niestety, całkiem spora grupa studentów bo zakończeniu studiów nie opuszcza uczelni mądrzejsza... Studiowanie (zgłębianie wiedzy, erudycji, itd.) często bywa po prostu mylone z uczeniem się dla magicznego papierka, który ma dać pracę (doprawione to bywa wszystko oszustwem ściągania). To nie o to chodzi. Wmówiono również ludziom, że ktoś bez studiów jest gorszy, co jest absolutnym nonsensem. I koło się napędza.

[koksiu15]

no wiadomo należy się rozwijać.tak jak napisałeś wielu studiuje tylko dla papierka.Ale aktywne studia na pewno pomagają

[Tomek_Z]

przede wszystkim wyróżniać się na tle innych osób, mieć doświadczenie zawodowe (najlepiej już szukać stażu na 1 roku studiów)

Nie znam nikogo, kto znalazłby odpowiedni staż na 1 roku studiów i uważam, że szukanie takowego przed ukończeniem II-III roku studiów nie ma sensu.

[Ser Cubus]

przede wszystkim wyróżniać się na tle innych osób, mieć doświadczenie zawodowe (najlepiej już szukać stażu na 1 roku studiów)

Nie znam nikogo, kto znalazłby odpowiedni staż na 1 roku studiów i uważam, że szukanie takowego przed ukończeniem II-III roku studiów nie ma sensu.

mylisz się, np w tym roku wiem, że 4 osoby z mojego wydziału zrobią staż

[Tomek_Z]

A można wiedzieć co to za staż? Bo podejrzewam, że po pierwszym roku nie można robić nic poza sortowaniem i porządkowaniem papierów w urzędach lub oddziałach banków.

Aha i żebyśmy dobrze się zrozumieli - mówimy o stażu na pierwszym roku studiów I stopnia.

@Ser Cubus
Ale to chyba nie mówimy w takim razie o studentach matematyki...

[Ser Cubus]

Tak, mówię o stażu po 1. roku studiów 1. stopnia.

2 projekty nawiązują do siatkowania, działania, powielania, przyspieszania obliczeń filtrów elektromagnetycznych.