Co do prezentacji, to dziwię się, że ktoś próbuje się uczyć tego słowo w słowo. Nie szokuje mnie, że w ten sposób można oblać maturę- jak w połowie zapomnisz jakiegoś słowa, zatniesz się i nic dalej nie powiesz, to nic dziwnego.
Przecież chłopak wszystkie słowa zrozumiał ze swojej prezentacji Kurcze, wielka mi praca. Później taki człowiek się dziwi, że nie potrafi na normalnym poziomie się wypowiadać.
Dla mnie to hipokryzja.
Tak samo uważam. Chłopak powinien oddać maturę albo poprawić Mógł w tym roku, temat był łatwy
Wszyscy się nastawiali na coś wyszukanego "Tango", "Dżuma", bo tego jeszcze nie było a tu proszę jaka niespodzianka nic nowego. Obawiałem się, że będzie "Potop", bo ma zniknąć niebawem. Kiedy przeglądaliśmy czy nie brakuje stron zobaczyłem, że jest "Lalka"/"Ludzie bezdomni" i "Dziady" cz. III. pamiętam jak kiedyś pisałem (przygotowując się do wypracowania) symboliczny sens bajki Goreckiego. Zdecydowałem się więc na "Dziady". Jednak po przerobieniu Wikipedii i przeczytaniu fragmentu zdecydowałem się na drugi temat. Ogólnie napisałem 565 słów, największy błąd to chyba taki, że na początku nawiązując do lektur napisałem, że "Lalka" ma 2 tomy, a ma 3., w trzecim jest pamiętnik starego subiekta. Najlepiej, że napisałem, iż narrator jest trzecioosobowy poza pamiętnikiem starego subiekta gdzie jest pierwszoosobowy.
Najgorsze już za nami. Polski nie był trudny, bywały trudniejsze. Teraz oby podstawowa matematyka była trudna
w trzecim jest pamiętnik starego subiekta. Najlepiej, że napisałem, iż narrator jest trzecioosobowy poza pamiętnikiem starego subiekta gdzie jest pierwszoosobowy.
Toć pamiętnik starego subiekta to jest w Lalce, a drugi fragment był z Ludzi Bezdomnych i był to pamiętnik Joanny Podborskiej.
A jak to jest z tymi słowami? Niby jest napisane około 250 słów, więc wydaje się, że tak do 300-350 max, a tu widzę, że ktoś 500, mój kumpel mówił o 700. Nie obcinają za to punktów? Ja napisałem "tylko" 330...
Zależy jakie kto ma pismo.
Z tego co pamiętam, to ma być minimum 250 słów i z góry to nie jest ograniczone, ale trzeba zmieścić się w tych linijkach, co są w arkuszu. Ponoć jak ktoś wyjedzie poza nie i zacznie pisać w brudnopisie, to sprawdzający tego nie czytają.
Zależy od pisma, myślę, że da się zmieścić. Na próbnej napisałem 525, tu 565. Na wypracowaniach 300-400 i nie było obcinanych punktów. Wszystko przez to, że lałem wode i cośtam o autorach, narratorach pisałem. Ktoś kiedyś polonistki zapytał czy jest jakiś limit to powiedziała, że od 250 od 2000, a potem, że nie ma limitu. Limity słów są na angielskim, ale tam jest wyraźnie napisane od ilu do ilu, mimo to mój kolega na próbnym angielskim rozpisał się w liście na 300 słów i potem musiał kreślić.
To jak ma być przynajmniej 2 strony, to ci, co mają drobne pismo, to albo muszą się rozpisywać nie wiadomo o czym, albo starać się pisać większymi. U mnie 250 słów to by była niecała jedna strona, ale ci z CKE są dość oderwani od rzeczywistości.
Limity słów są na angielskim, ale tam jest wyraźnie napisane od ilu do ilu, mimo to mój kolega na próbnym angielskim rozpisał się w liście na 300 słów i potem musiał kreślić.
Aż mi się przypomniał ten koszmar, jak musiałam 80 razy liczyć słowa na maturze z angola i z niemca, czy nie mam za dużo
To myślisz o podstawowej, a ja myślałam o rozszerzeniu, bo zdawałam 2 rozszerzenia z języków. Na podstawie w wypracowaniu jest bodajże 120-150 słów, a na rozszerzeniu 200-250. W tym przedostatnim na podstawie nie ma limitu, ale jak to ma być jakieś ogłoszenie, to raczej zbyt długie też być nie powinno.