Obserwujac ten watek, stwierdzilem ze najbardziej Cie denerwowalo to, ze nie mogles sobie samemu ulozyc plan dnia. Moge Cie jednak upewnic, ze sa na tym swiecie uniwersytety ktore Tobie na to pozwalaja. Na moim uniwersytecie technicznym nikt sie tym nie interesuje czy ktos sie pojawia na cwiczeniach czy wykladach. Jak jestes w stanie pod koniec semestru wykazac sie swoja wiedza na egzaminie to masz zaliczenie i tyle. Nie masz z tego zadnych minusow albo plusow, czy chodziles na wyklady, czy tez nie. Moze to by bylo dla Ciebie alternatywa?
biorę indywidualną organizację studiów i po sprawie.
więc to akurat problem nie jest sam w sobie.
problem leży w programie nauczania, kompetencji kadry oraz sposobie nauczania. Jasno to przedstawiłem. A to że tryb życia mi wyszedł jaki wyszedł jest konsekwencją tego, nic więcej.
=======
Ty uwazasz sie za takiego specjaliste? No wlasnie,
Wysle maila i dostane odpowiedzi Sylabus-> kolejna opcja. Wejde sobie na grono zobacze opinie. Napisze do ludzi studiujacych tam. Zobacze czym sie zasluzyli ludzie ktorzy tam wykladaja. Wystarczy?
Jeżeli Ci ta wiedza potrzebna jest, to pisz. Zastanawia mnie tylko po co Ci ona, skoro pewnie nawet nie potrafisz zadać pytania związanego z tematem, a jedynie będą to ogólne standardowe pytania.
a, właśnie, jak dobrze pamiętam na codeguru pisał już jeden użytkownik o UŁ informatyce (absolwent), tyle że code guru coś nie działa teraz, znajdę to wkleje Ci ten post (a temat jak sie nie myle był o przydatności matematyki w programowaniu).
Lol. WIdac strach kolegi, ze cos takiego zrobie Boj sie , boj. Wezmiesz odpowiedzialnosc za to co napisales. A czemu sadzisz ze Twoja "wiedza" jest bardziej warta niz wiedza ludzi z tej uczelni(uczacych sie i wykladajacych)
Ale pieprzysz, przecież pisałem Ci żebyś to robił, więc po co głupio piszesz ?
Może jakiś moderator na takie zaczepki zareagować tutaj, bo to sensu nie ma ?
No śmiało, rób i się nie pytaj głupio. Nie mamy przecież 10 latek by się tak przekomarzać, chyba to oczywiste jest.
Powiedzmy sobie tylko szczerze, gdybym był na miejscu wykładowcy bez wachania poszukałbym odpowiedzi i Ci ją napisał w odpowiedzi, chyba nie oczekujesz że osoba z takim stopniem by dała sie narazić na otwartą krytykę, zwłaszcza od studenta ?
Na resztę nie odpowiadam tak jak wyżej pisałem, właściwie teraz już chyba temat jest wyczerpany i miodziu nic nie wniesie nowego więć mogę go śmiało ignorować i tylko czekać, aż zrobi tą robotę za mnie. A i jeszcze jedno, ja ze swojej strony tak jak na pierwszym semestrze zrobiłem, tak również teraz ocenię pracę prowadzących (mamy taką opcję, tylko nie wiem czy jest anonimowa czy nie, zresztą - nie dbam o to) tak jak uważam że ich zajęcia są prowadzone. A wierz mi, ze pewne prowadzących przedmiotów matematycznych których szczerze nie trawiłem, oceniłełem na prawdę pozytywnie za sposób nauczania. I wcale mnie to nie dziwi - Ci ludzie byli matematykami i uczyli jej dobrze, natomiast matematycy, którzy się nauczyli podstaw programowania i uczą, kompetentni nie są, oni zwyczajnie w świecie dostali godziny do etatu, a nie są jakimiś informatykami-naukowcami którzy mają o tym ogromną wiedzę i możliwe że i spore doświadczenie. Są matematykami - to niech uczą jej, mają w tym doświadczenie wieloletnie, wiedze i pewnie i jakieś sukcesy. Ale niech do przedmiotów informatycznych zatrudniają informatyków, a skoro nie ma ich, to wnioskuje, że albo są zarobki za małe, albo coś informatykom w uczelni nie pasuje, i trzeba nieco naprawić sprawę.
po za tym piszę to samo już 2gi czy 3ci raz i powtarzać się kolejny raz w tej sprawie nie chce...