Również uważam, że punktacja olimpijska (0, 2, 5, 6) jest bardzo dobra (choś oczywiście nie idealna) - albo zrobiłeś zadanie albo nie, pozwala też przyznać mniejsze punkty za jakiś błyskotliwy pomysł.
Przy dziesięciu punktach pojawiają się nieścisłości - przy drobnych usterkach nie wiadomo czy dać 6, 7, 8, 9 punktów...
Ci którzy kiedyś zajmowali się sprawdzaniem prac z jakiegoś konkursu wiedzą o co chodzi - do tego bardzo ważny jest fakt, że taki sprawdzający mając do sprawdzenia 50 prac naprawdę inaczej (często diametralnie) podchodzi do pierwszych i ostatnich rozwiązań, tu właśnie pojawia się subiektywizm. To prowadzić może do niesłusznej klasyfikacji, gdy ktoś wyprzedzi innego o "kilka punktów".
A ten tekst bardzo mi się podobał Mam podobne podejście do wszelkich marudzących :Jpaulusk pisze:moze w ramach bojkotu, daj se spokoj i nie bierz udzialu w tej calej prostackiej farsie?