Olimpiada - przygotowanie

Dla wtajemniczonych;) Największa impreza dla matematyków poniżej studiów, czyli Olimpiada Matematyczna oraz Olimpiada Matematyczna Gimnazjalistów.
Metafora
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 18 sie 2018, o 16:34
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Koło
Podziękował: 3 razy

Olimpiada - przygotowanie

Post autor: Metafora »

Witam! Za dwa tygodnie pojawi się pierwsza seria zadań na tegorocznego OMa, a ja mam parę pytań odnośnie przygotowań:

1. Jako osoba niezapoznana z całością, jaką najlepiej obrać strategię na pierwszy etap? Chodzi mi o to, czy uczyć się stricte pod niego (rozwiązywać zadania z ubiegłych serii itp) czy od razu szykować się na drugi, a pierwszy robić "przy okazji"?

(Wiem, że w tym roku się nie wyrobię z całością, niemniej chciałabym chociaż zrobić podejście do tych zadań, aby w następnym wiedzieć, jak to działa)

2. Czysto teoretycznie - będąc jeszcze w połowie przygotowań, jest opcja, aby wysłać arkusze z pierwszych etapów rozwiązywane "na bieżąco"? (Chodzi mi o to, że załóżmy zobaczę, że jedno zadanie opiera się na trygonometrii, więc do jego rozwiązania zmieniam sobie grafik powtórek, przeskakuje działy, nastawiam się na tydzień na trygonometrię, zgłębiam wszystko, czego do tej pory nie wiedziałam z tego zakresu i szukam odpowiedzi) Czy takie podejście nie ma sensu, a bez kompleksowej wiedzy nie da się przebrnąć tych zadań?


3. Talent a praca - ile pytań, tyle głosów na ten temat, jednak zapytam jeszcze raz. Czy mając upór (uwierzcie mi, naprawdę duży) można przejść olimpiadę z odrobiną jedynie talentu? (Przez odrobinę definiuję tutaj zdolności, które pozwalają mi na ledwo ledwo wyciągnięcie 6 na koniec z matmy i zajmowanie pomniejszych miejsc jak np. wyróżnienia w Kangurach, czy docieranie do finału lokalnych konkursów pokroju supermatematyka, z zaznaczeniem, że nigdy się do nich nie przygotowywałam, dają predyspozycję do "ulepienia" czegoś sensownego?

4. Przestawienie myślenia. Tutaj dochodzimy do największego problemu, zadania z OMa wydają się być zupełnie odmienne od tych z nawet innych konkursów, zwykle w pewnym momencie blokuję się, nieprzyzwyczajona do danego sposobu myślenia. Na jakich zbiorach najłatwiej to wyćwiczyć? Które nadają się na najłagodniejszy przeskok z "normalnego" trybu nauki na ten przydatny na OMa?

5. Nauczyciel i wsparcie. Przeglądają wyniki zauważyłam, że wielokrotnie powtarzają się szkoły, wiele województw dominuje od lat, inne nawet nie mają reprezentantów na finale. Czy to oznacza, że "zwykły" matematyk (przez słowo "zwykły" mam na myśli naprawdę utalentowaną nauczycielkę, która co prawda miała jedynie jednego ucznia w swojej karierze na okręgach, ale jest w stanie poświęcić czas i energię na naukę kolejnych) nie jest w stanie przygotować do olimpiady? To rzeczywiście jest tak niezaprzeczanie trudne, jak wszyscy twierdzą?
Kaf
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 826
Rejestracja: 8 wrz 2013, o 11:31
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Wrocław
Pomógł: 187 razy

Olimpiada - przygotowanie

Post autor: Kaf »

1. 4. Umiesz rozwiązać zadania z takiego powiedzmy OMJ (niegdyś OMG)? Z pierwszego etapu OM? W zależności od odpowiedzi udzielę jakiś konkretniejszych wskazówek.

2. Nie słyszałem, żeby ktoś tak zrobił. Nie polecałbym też tego robić - lepiej daną serię wysłać za jednym razem. Czasami dobrze jest "dać przeleżeć danemu rozwiązaniu", można zauważyć jakiś błąd, usterkę i ją jeszcze naprawić. Do kwalifikacji do drugiego etapu nie liczy się czas nadesłania prac (o ile jest przed końcem serii), więc naprawdę nie ma sensu się tak śpieszyć na pocztę

3. Zasadniczo praca to główny wyznacznik sukcesu. Bez dużego nakładu pracy nie ma co liczyć na sukces, niezależnie od tego ile się ma "talentu" (cokolwiek miałby on znaczyć). Ludzie odnoszą sukces na OM dlatego, że dużo pracowali, nie dlatego, że mają talent (chociaż to drugie często występuje i pomaga, ale nie jest przeważającym czynnikiem). Determinacja jest kluczowa, a sama twierdzisz, że ją masz

5. Większość nauczycieli nie jest w stanie rozwiązać żadnego normalnego zadania z OM (bo, nie mając uczniów startujących w olimpiadzie, nie przygotowują się pod tym kątem) i to jest główna przeszkoda. Jeśli jakiś nauczyciel miał większą styczność z przygotowaniami do OM, to przygotowania u niego są dużo efektywniejsze (raczej zrozumiałe). Dodatkowo na kółkach stricte olimpijskich można też poznać sporo ludzi, którzy mają podobne zainteresowania, co działa niesamowicie motywująco.

Informacja, w razie gdybyś była ze Śląska: będę w tym roku prowadził kółko olimpijskie w Katowicach i Zabrzu. Gdybyś była zainteresowana, daj znać na PW
_Michal
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 75
Rejestracja: 30 lis 2014, o 19:46
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Edinburgh & Śląsk
Pomógł: 13 razy

Re: Olimpiada - przygotowanie

Post autor: _Michal »

Ja tylko dodam odnośnie 2. i 4.
Większość zadań z OMa nie wymaga jakiejś wyjątkowej wiedzy z liceum, do sporej części pierwszego etapu wystarczy jedynie ta z gimnazjum (+triki stąd

Kod: Zaznacz cały

https://www.omj.edu.pl/gazetka-omj
), większym problemem jest odpowiednie jej wykorzystanie. Lepiej spokojnie posiedzieć nad zadaniem (i nie zniechęcać się jak nie chce wyjść mimo kombinowania przez dwa dni), niż liczyć, że robiąc jakieś powtórki itd. zadanie będzie łatwiej rozwiązać. Oczywiście nie twierdzę, że nie pojawiają się zadania gdzie jest konieczna wiedza z liceum, uważam tylko że można spokojnie przejść do drugiego etapu bez niej (oczywiście zależy też skąd jesteś, bo są różne progi, np. na Śląsku są raczej niższe, a w Warszawie raczej wysokie)

Jeżeli chodzi o jakiś przeskok myślenia to na początek chyba dobrze zrobić większość zadań z II i III etapów OMJ (jak są za trudne to polecam

Kod: Zaznacz cały

https://www.omj.edu.pl/kolo
, gazetka kwadrat też jest świetna jeżeli chcesz poznać różne przydatne triki), potem polecam krowę Pawłowskiego tj. Zadania z matematyki dla olimpijczyków gimnazjalistów i licealistów. Jednak najwięcej dają oryginalne zadania z OMa. Zdecydowanie lepiej zajmować się zadaniami z poprzednich II etapów niż z pierwszych.
Można, na początku, przeczytać parę rozwiązań, żeby jakoś obeznać się z różnymi trikami.
Dobrze też, zapisać się na jakieś kółko olimpijskie (i nie zniechęcać jak się na początku nie rozumie ani słowa - ja osobiście byłem przerażony po pierwszych zajęciach).
Metafora pisze:Przez odrobinę definiuję tutaj zdolności, które pozwalają mi na ledwo ledwo wyciągnięcie 6 na koniec z matmy i zajmowanie pomniejszych miejsc jak np. wyróżnienia w Kangurach, czy docieranie do finału lokalnych konkursów pokroju supermatematyka, z zaznaczeniem, że nigdy się do nich nie przygotowywałam, dają predyspozycję do "ulepienia" czegoś sensownego?
Ja w gimnazjum, też nie miałem nic więcej niż wyróżnienia z kangura, II etap OMG i jakieś małe konkursy, a doszedłem do finału OMa (dopiero w III klasie, oczywiście), więc nie masz się czym przejmować
Metafora
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 18 sie 2018, o 16:34
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Koło
Podziękował: 3 razy

Olimpiada - przygotowanie

Post autor: Metafora »

Kaf pisze:1. 4. Umiesz rozwiązać zadania z takiego powiedzmy OMJ (niegdyś OMG)? Z pierwszego etapu OM? W zależności od odpowiedzi udzielę jakiś konkretniejszych wskazówek.
Niestety nie. W sensie definiując"nie umiem" - robię 2 - 3 zadania z części korespondencyjnej, jedno z drugiego etapu daje radę (Póki co siedziałam z 20 minut nad zadaniem, jak nie wychodziło bądź utknęłam to przerzucam się na rozwiązania, a potem próbuję rozwiązać zadanie od 0 i upewnić się, że rozumiem rozwiązanie) Problem wynika jak już wspomniałam - z przeskoku myślowego. W całym licealnym zbiorze zadań natknęłam się na może kilka podobnych.
Więc czy jest sens lecieć ze zbiorów licealnych i po kolei robić każde zadania, czy o wiele lepiej "ogarnąć" sposoby omawiane w podręczniku, a zbiór odrzucić na bok i ćwiczyć na zadniach z OMa i OMJ?

+ umiałby ktos doradzić, na jakich działach się skupić z liceum, tak aby przerobić je dogłębniej?
joda17
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 15 mar 2015, o 12:03
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Polska
Pomógł: 1 raz

Olimpiada - przygotowanie

Post autor: joda17 »

1 i 4. Napiszę z mojego doświadczenia, choć każdy może mieć inne. Jeśli dobrze widzę w profilu, to też jesteś z Wielkopolski, więc lokalne możliwości chyba mamy podobne. Ja zaczynałem w wielkopolskiej lidze matematycznej i bardzo to polecam, ma same olimpijskie zadania, ale na znacznie niższym poziomie i ja bez wcześniejszego przygotowania wyrobiłem sobie metody rozwiązywania i też spisywania dowodów, później to doskonaliłem, głównie na kole w Poznaniu, które też polecam z uwagi na różne triki, które można poznać. Ale to, przynajmniej w moim wypadku ustawiło mnie tylko na poziom 1 etapu oma, na drugi przez 3mc wertowałem jeszcze 2 książki Pawłowskiego teoria liczb i 3 pierwsze działy Prasolova.

A i najważniejsza rzecz. W szkolnych zadaniach najczęściej albo umiesz, albo nie i widzisz to od razu po przeczytaniu. Tutaj, szczególnie na początku trzeba poświęcić czas, czasami 15min, czasami 1h, a czasami 4h i znacznie dłużej.

2. Czasami trafia się taka zadane, że trzeba szukać w bibliotecie, ale jako strategia, to boje się, bo czasami trzeba łączyć różne dziedziny i czasami nawet okazuje się, że zadanie jest z innej dziedziny, niż się przypuszczało.

3. Tu mogę tylko doświadczenie, ja miałem podobną sytuację, 3 miejsce w supermatematyku, ale dla techników, nic nadzwyczajnego w kontekście oma, ale się uparłem i na granicy, ale się udało.

5. Myślę że nauczyciele i samo otoczenie w tej szkole może mieć spory wpływ, stąd te statystyki, ale to nie wystarczy, potrzeba dużo własnej pracy.
Kaf
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 826
Rejestracja: 8 wrz 2013, o 11:31
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Wrocław
Pomógł: 187 razy

Re: Olimpiada - przygotowanie

Post autor: Kaf »

W takim razie _Michal napisał wszystko, co Ci obecnie jest konieczne. Rób spokojnie zadania z OMJ (i czytaj Kwadraty). Wiedza z liceum nie jest do tego raczej konieczna ani nawet przydatna (na ogół).

Podkreślę to, co Michał napisał: jak przerobisz cały materiał z liceum to dalej pewnie nie ruszysz żadnego zadania OM, co jest absolutnie normalną sytuacją. Dlatego rób spokojnie OMJ i powoli przerabiaj materiał z liceum (podobno podręczniki Pawłowskiego są dobre dla olimpijczyków - to dobry punkt zaczepienia). Co do zbiorów licealnych: nigdy nie korzystałem i dobrze na tym wyszedłem, ale ja jestem trochę dziwny, więc nie ręczę za tę strategię.

Nie poddawaj się po 20 minutach. Czasami trzeba posiedzieć dobre kilka godzin nad zadaniem. Bywa to frustrujące na początku, ale z czasem przechodzi

I najważniejsze: matematyka ma Ci przede wszystkim sprawiać radość, nie zapomnij o tym. Olimpiada to fajna zabawa, ale tylko zabawa.
ODPOWIEDZ