Twierdzenie Hessenberga
- Dasio11
- Moderator
- Posty: 10225
- Rejestracja: 21 kwie 2009, o 19:04
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękował: 40 razy
- Pomógł: 2362 razy
Re: Twierdzenie Hessenberga
Z injekcji \(\displaystyle{ g_L \to g_L}\) i \(\displaystyle{ X \setminus g_L \to g_L}\) robisz injekcję \(\displaystyle{ (X \setminus g_L) \cup g_L \to \{ 0, 1 \} \times g_L}\) a potem następne injekcje \(\displaystyle{ \{ 0, 1 \} \times g_L \to g_L \times g_L \to g_L}\).
-
- Użytkownik
- Posty: 1407
- Rejestracja: 20 lip 2012, o 21:19
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 66 razy
- Pomógł: 83 razy
Re: Twierdzenie Hessenberga
Czyli otrzymujemy funkcję różnowartościową z \(\displaystyle{ (X \setminus g_L) \cup g_L \to g _{L}}\), czyli funkcję różnowartościową z \(\displaystyle{ X}\) w \(\displaystyle{ g_{L}}\), a więc \(\displaystyle{ \left| X\right| \le \left| g_{L} \right|}\), a \(\displaystyle{ \left| X\right|>\left| g_{L} \right|}\) , i otrzymujemy sprzeczność na podstawie twierdzenia Cantora-Bernsteina.
Dobrze
Dobrze
-
- Użytkownik
- Posty: 1407
- Rejestracja: 20 lip 2012, o 21:19
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 66 razy
- Pomógł: 83 razy
Twierdzenie Hessenberga
Obawiam się, że to ( i to nadal ) nie jest oczywisteJan Kraszewski pisze:Plan jest mniej więcej taki: znaleźć zbiory parami rozłączne \(\displaystyle{ T_1,T_2,T_3 \subseteq X\setminus g_L}\) takie, że \(\displaystyle{ T_1\sim T_2\sim T_3\sim g_L}\)
Spróbuję to uzasadnić. Ponieważ \(\displaystyle{ g_{L}}\) jest zbiorem nieskończonym, a \(\displaystyle{ \left| X \setminus g_{L} \right|>\left| g_{L} \right|,}\) więc \(\displaystyle{ X \setminus g_{L}:=C}\) jest zbiorem nieprzeliczalnym. W takim razie możemy odnaleźć w nim nieskończony zbiór przeliczalny \(\displaystyle{ A _{0} \subset C.}\) Ponieważ zbiory nieprzeliczalne są odporne na ujmowanie zbiorów co najwyżej przeliczalnych (prezentowałem dowód: tu, to \(\displaystyle{ C \setminus A_{0}\sim C.}\)
Ale niestety \(\displaystyle{ C}\) nie jest równoliczny z \(\displaystyle{ g _{L}}\), więc zachodzi pytanie: Panie Janie Kraszewski , czy konieczne jest aby te poszukiwane trzy zbiory były dokładnie równoliczne z \(\displaystyle{ g _{L}}\), nie mogą być silnie większe Bo w tym momencie ją mogę zdefiniować zbiory: \(\displaystyle{ C\sim A _{1}:=C \setminus A _{0}}\) Możemy znowu odnaleźć w takim zbiorze nieskończony zbiór przeliczalny \(\displaystyle{ B _{1} \subset A_{1}}\), zdefiniować \(\displaystyle{ A _{2}:= A_{1} \setminus B _{1}}\), zbiór równoliczny z \(\displaystyle{ C}\), i jeszcze raz podobnie. Jan Kraszewski, czy to się uda dalej , czy może nie w ten sposób.
- Dasio11
- Moderator
- Posty: 10225
- Rejestracja: 21 kwie 2009, o 19:04
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękował: 40 razy
- Pomógł: 2362 razy
Re: Twierdzenie Hessenberga
Wprawdzie nie jestem Janem Kraszewskim, ale i tak odpowiem.
Powinieneś zrobić to samo, ale nie odejmując trzykrotnie zbiór przeliczalny od zbioru nieprzeliczalnego, tylko odejmując zbiór równoliczny z \(\displaystyle{ g_L}\) od zbioru mocy większej niż \(\displaystyle{ |g_L|}\). Możesz też od razu zauważyć, że \(\displaystyle{ | \{ 0, 1, 2 \} \times g_L | \le |g_L \times g_L| = |g_L| \le |X \setminus g_L|}\), co od razu daje trzy rozłączne podzbiory \(\displaystyle{ X \setminus g_L}\) równoliczne z \(\displaystyle{ g_L}\).
Jest konieczne, między innymi dlatego, że na tym etapie nie uda Ci się wybrać większych.Jakub Gurak pisze:czy konieczne jest aby te poszukiwane trzy zbiory były dokładnie równoliczne z \(\displaystyle{ g _{L}}\), nie mogą być silnie większe
Powinieneś zrobić to samo, ale nie odejmując trzykrotnie zbiór przeliczalny od zbioru nieprzeliczalnego, tylko odejmując zbiór równoliczny z \(\displaystyle{ g_L}\) od zbioru mocy większej niż \(\displaystyle{ |g_L|}\). Możesz też od razu zauważyć, że \(\displaystyle{ | \{ 0, 1, 2 \} \times g_L | \le |g_L \times g_L| = |g_L| \le |X \setminus g_L|}\), co od razu daje trzy rozłączne podzbiory \(\displaystyle{ X \setminus g_L}\) równoliczne z \(\displaystyle{ g_L}\).
-
- Użytkownik
- Posty: 1407
- Rejestracja: 20 lip 2012, o 21:19
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 66 razy
- Pomógł: 83 razy
Re: Twierdzenie Hessenberga
Chodzi o zbiory: \(\displaystyle{ \left\{ 0\right\} \times g_{L},\left\{ 1\right\} \times g_{L}, \hbox{ i } \left\{ 2\right\} \times g _{L}}\)?
-
- Użytkownik
- Posty: 1407
- Rejestracja: 20 lip 2012, o 21:19
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 66 razy
- Pomógł: 83 razy
Re: Twierdzenie Hessenberga
Obrazy zbiorów rozłącznych są rozłączne przez funkcję różnowartościową ?A jeśli tak, to dlaczego
- Dasio11
- Moderator
- Posty: 10225
- Rejestracja: 21 kwie 2009, o 19:04
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękował: 40 razy
- Pomógł: 2362 razy
Re: Twierdzenie Hessenberga
Tak. Może sam spróbujesz to udowodnić, to nie jest trudne...
Albo może Cię przekonać argument nieformalny, że funkcja różnowartościowa jest bijekcją na obraz, a bijekcja to teoriomnogościowy izomorfizm, czyli zachowuje wszystkie teoriomnogościowe własności, takie jak rozłączność, zawieranie...
Albo może Cię przekonać argument nieformalny, że funkcja różnowartościowa jest bijekcją na obraz, a bijekcja to teoriomnogościowy izomorfizm, czyli zachowuje wszystkie teoriomnogościowe własności, takie jak rozłączność, zawieranie...
-
- Użytkownik
- Posty: 1407
- Rejestracja: 20 lip 2012, o 21:19
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 66 razy
- Pomógł: 83 razy
Re: Twierdzenie Hessenberga
Dobrze, spróbuję to udowodnić. Niech \(\displaystyle{ f:X \rightarrow Y}\) będzie różnowartościowa. Niech zbiory \(\displaystyle{ A,B \subset X}\) będą rozłączne. Pokazujemy, że obrazy \(\displaystyle{ \stackrel{ \rightarrow }{f}\left( A\right),\stackrel{ \rightarrow }{f}\left( B\right)}\) są rozłączne, czyli nie mają wspólnych elementów. Gdyby miały wspólny element \(\displaystyle{ y \in\stackrel{ \rightarrow }{f}\left( A\right)}\) i \(\displaystyle{ y \in \stackrel{ \rightarrow }{f}\left( B\right)}\), to wtedy \(\displaystyle{ y=f\left( x _{1} \right)}\), przy \(\displaystyle{ x _{1} \in A}\), oraz \(\displaystyle{ y= f\left( x_{2}\right)}\) przy \(\displaystyle{ x _{2} \in B}\), zatem \(\displaystyle{ y=f\left( x _{1} \right)=f\left( x _{2} \right)}\), a ponieważ \(\displaystyle{ f}\) jest różnowartościowa, to \(\displaystyle{ x_{1}= x_{2}.}\) Oznaczmy tą wartość jako \(\displaystyle{ x}\). Ponieważ\(\displaystyle{ x=x _{1} \in A}\), \(\displaystyle{ x=x _{2} \in B}\), to \(\displaystyle{ x\in A \cap B}\), czyli zbiory \(\displaystyle{ A,B}\) mają wspólny element, a są z założenia rozłączne- sprzeczność.
Chyba dobrze?
Też przeczytałem, że dla funkcji różnowartościowej \(\displaystyle{ f:X \rightarrow Y}\), i zbiorów \(\displaystyle{ A,B \subset X}\), mamy \(\displaystyle{ \stackrel{ \rightarrow }{f}\left( A \cap B\right)=\stackrel{ \rightarrow }{f}\left( A\right) \cap \stackrel{ \rightarrow }{f}\left( B\right)}\). Z tego ponoć ma wynikać, że właśnie obrazy zbiorów rozłącznych są rozłączne. Ale w ogóle tego nie uzasadniali, chętnie bym to zobaczył jeszcze. Dlatego też spytałem o to, dlaczego to zachodzi, byłem ciekawy.
Chyba dobrze?
Też przeczytałem, że dla funkcji różnowartościowej \(\displaystyle{ f:X \rightarrow Y}\), i zbiorów \(\displaystyle{ A,B \subset X}\), mamy \(\displaystyle{ \stackrel{ \rightarrow }{f}\left( A \cap B\right)=\stackrel{ \rightarrow }{f}\left( A\right) \cap \stackrel{ \rightarrow }{f}\left( B\right)}\). Z tego ponoć ma wynikać, że właśnie obrazy zbiorów rozłącznych są rozłączne. Ale w ogóle tego nie uzasadniali, chętnie bym to zobaczył jeszcze. Dlatego też spytałem o to, dlaczego to zachodzi, byłem ciekawy.
- Dasio11
- Moderator
- Posty: 10225
- Rejestracja: 21 kwie 2009, o 19:04
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękował: 40 razy
- Pomógł: 2362 razy
Re: Twierdzenie Hessenberga
Dobrze.Jakub Gurak pisze:Chyba dobrze?
Zgadza się. Zawieranie w jedną stronę zachodzi bez założenia różnowartościowości i sam udowodniłeś je tutaj.Jakub Gurak pisze:Też przeczytałem, że dla funkcji różnowartościowej \(\displaystyle{ f:X \rightarrow Y}\), i zbiorów \(\displaystyle{ A,B \subset X}\), mamy \(\displaystyle{ \stackrel{ \rightarrow }{f}\left( A \cap B\right)=\stackrel{ \rightarrow }{f}\left( A\right) \cap \stackrel{ \rightarrow }{f}\left( B\right)}\). Z tego ponoć ma wynikać, że właśnie obrazy zbiorów rozłącznych są rozłączne.
W drugą jest podobnie, jak zrobiłeś wyżej: ustalmy dowolny element \(\displaystyle{ y \in f[A] \cap f}\). Wtedy istnieje takie \(\displaystyle{ a \in A}\), że \(\displaystyle{ y = f(a)}\), oraz takie \(\displaystyle{ b \in B}\), że \(\displaystyle{ y = f(b)}\). Wówczas \(\displaystyle{ f(a) = f(b)}\), więc z różnowartościowości dostajemy \(\displaystyle{ a = b}\). Stąd \(\displaystyle{ a \in A \cap B}\) oraz \(\displaystyle{ f(a) = y}\), co oznacza, że \(\displaystyle{ y \in f[A \cap B]}\).
Można też argumentować jak poprzednio, że injekcja jest izomorfizmem na obraz, więc zachowuje także działania teoriomnogościowe - sumę, przekrój, dopełnienie, itd.
-
- Użytkownik
- Posty: 1407
- Rejestracja: 20 lip 2012, o 21:19
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 66 razy
- Pomógł: 83 razy
Re: Twierdzenie Hessenberga
Nie o ten dowód mi chodziło... To jest klasyczny fakt, żebym miał się tu rozwodzić nad takim, bez przesady...Dasio11 pisze: Zgadza się. Zawieranie w jedną stronę zachodzi bez założenia różnowartościowości i sam udowodniłeś je tutaj.
W drugą jest podobnie, jak zrobiłeś wyżej: ustalmy dowolny element \(\displaystyle{ y \in f[A] \cap f}\). Wtedy istnieje takie \(\displaystyle{ a \in A}\), że \(\displaystyle{ y = f(a)}\), oraz takie \(\displaystyle{ b \in B}\), że \(\displaystyle{ y = f(b)}\). Wówczas \(\displaystyle{ f(a) = f(b)}\), więc z różnowartościowości dostajemy \(\displaystyle{ a = b}\). Stąd \(\displaystyle{ a \in A \cap B}\) oraz \(\displaystyle{ f(a) = y}\), co oznacza, że \(\displaystyle{ y \in f[A \cap B]}\).
Chodziło mi jak z równości \(\displaystyle{ \stackrel{ \rightarrow }{f}\left( A \cap B\right)=\stackrel{ \rightarrow }{f}\left( A\right) \cap \stackrel{ \rightarrow }{f}\left( B\right)}\) (dla funkcji różnowartościowej) ma wynikać, że wtedy obrazy zbiorów rozłącznych są zawsze rozłączne.
Przejdźmy dalej:
To już wydaje mi się bardzo prosteJan Kraszewski pisze: potem zdefiniować bijekcje:
\(\displaystyle{ f_1:T_1\to (T_1\cup T_2\cup T_3)\times g_L,\\ f_2:T_2\to g_L\times(T_1\cup T_2\cup T_3), \\f_3: T_3\to (T_1\cup T_2\cup T_3)\times (T_1\cup T_2\cup T_3),}\)
korzystając wyłącznie z tego, że funkcja \(\displaystyle{ g}\) zapewnia nam istnienie bijekcji pomiędzy \(\displaystyle{ g_L}\) i \(\displaystyle{ g_L\times g_L}\) (co oczywiście łatwo przenosi się na dowolne zbiory równoliczne z \(\displaystyle{ g_L}\)).
Dla przykładu udowodnię, że \(\displaystyle{ T _{3}\sim \left( T_{1}\cup T_{2}\cup T_{3} \right)\times \left( T_{1}\cup T_{2}\cup T_{3} \right)}\).
Mamy \(\displaystyle{ T _{3}\sim g_{L}\sim g _{L} \times g_{L}}\), ponieważ \(\displaystyle{ \left( T_{1}\cup T_{2}\cup T_{3} \right)\sim g _{L}}\) (suma zbiorów równolicznych z \(\displaystyle{ g_{L}}\) jest równoliczna z \(\displaystyle{ g_{L}}\) ), więc \(\displaystyle{ \left( T_{1}\cup T_{2}\cup T_{3} \right)\sim g _{L}}\) a zatem \(\displaystyle{ g _{L} \times g_{L}\sim \left( T_{1}\cup T_{2}\cup T_{3} \right)\times \left( T_{1}\cup T_{2}\cup T_{3} \right),}\) i w efekcie \(\displaystyle{ T _{3}\sim \left( T_{1}\cup T_{2}\cup T_{3} \right)\times \left( T_{1}\cup T_{2}\cup T_{3} \right)}\).
Mamy zatem trzy pary zbiorów równolicznych, więc ustalmy wspomniane wcześniej trzy bijekcję \(\displaystyle{ f_{1}, f_{2},f_{3}}\) pomiędzy powyższymi zbiorami.
Jan Kraszewski pisze: Wtedy funkcja \(\displaystyle{ h=g_L\cup f_1\cup f_2\cup f_3}\) zapewnia nam żądaną sprzeczność z maksymalnością \(\displaystyle{ g}\).
Należy pokazać, że funkcja \(\displaystyle{ f=g\cup f_1\cup f_2\cup f_3}\), najpierw, że \(\displaystyle{ f}\) należy do rodziny funkcji \(\displaystyle{ \mathbb{X}}\). Taka funkcja jest bijekcją, jako suma bijekcji określonych na rozłącznych zbiorach, i mających rozłączne zbiory wartości. Przeprowadza \(\displaystyle{ g_{L} \cup T _{1} \cup T_{2} \cup T_{3}}\) w (dodajemy dziedziny i zbiory wartości (a więc w ostatnim przeciwdziedziny)), czyli jest o wartościach w :
\(\displaystyle{ \left( g_{L} \times g_{L}\right) \cup \left[ (T_1\cup T_2\cup T_3)\times g_L\right] \cup \left[ g_L\times(T_1\cup T_2\cup T_3)\right] \cup \left[ (T_1\cup T_2\cup T_3)\times (T_1\cup T_2\cup T_3)\right]= \ = \left( g_{L} \cup T _{1} \cup T_{2} \cup T_{3}\right) \times \left( g_{L} \cup T _{1} \cup T_{2} \cup T_{3}\right)}\) - Stosujemy rozdzielność mnożenia kartezjańskiego względem sumy zbiorów. Stąd już łatwo otrzymujemy \(\displaystyle{ f\in\mathbb{X},}\) i \(\displaystyle{ f\supsetneq g.}\) \(\displaystyle{ \square}\)
Skoro zakończyłem problem, to ja na deser spróbuję udowodnić (bo tego jeszcze chyba nie robiłem, a jest to przydatny fakt), że suma bijekcji \(\displaystyle{ f _{1} : X_{1} \rightarrow Y _{1}}\) \(\displaystyle{ f _{2} : X_{2} \rightarrow Y _{2}}\), gdzie zbiory \(\displaystyle{ X_{1},X_{2}}\) są rozłączne oraz zbiory \(\displaystyle{ Y_{1},Y_{2}}\) są rozłączne, taka suma \(\displaystyle{ f= f_{1} \cup f_{2}}\) jest bijekcją z \(\displaystyle{ X= X _{1} \cup X_{2}}\) w \(\displaystyle{ Y= Y _{1} \cup Y_{2}.}\)
Ponieważ \(\displaystyle{ f_{1} \subset X_{1} \times Y _{1} \subset \left( X _{1} \cup X_{2}\right) \times Y_{1} \subset \left( X _{1} \cup X_{2}\right) \times \left( Y_{1} \cup Y_{2}\right) = X\times Y.}\) Zatem \(\displaystyle{ f_{1} \subset X\times Y.}\) Podobnie możemy uzasadnić, że \(\displaystyle{ f_{2} \subset X_{2} \times Y _{2} \subset X \times Y,}\) Zatem również \(\displaystyle{ f= f_{1} \cup f_{2} \subset X \times Y}\).
Ponieważ \(\displaystyle{ X_{1} \cap X_{2}= \emptyset}\) wnioskujemy, że \(\displaystyle{ f}\) jest funkcją.
Pokażemy, że jest 'na' \(\displaystyle{ Y=Y_1 \cup Y_2.}\) Niech \(\displaystyle{ y\in Y}\). Jeśli \(\displaystyle{ y\in Y_1}\), to ponieważ \(\displaystyle{ f _{1} : X_{1} \rightarrow Y _{1}}\) jest bijekcją, a więc jest 'na' \(\displaystyle{ Y_1}\), to \(\displaystyle{ y=f_1\left( x\right)}\), gdzie \(\displaystyle{ x\in X_{1},}\) lub inaczej mówiąc \(\displaystyle{ \left( x,y\right) \in f_1}\), a więc tymbardziej \(\displaystyle{ \left( x,y\right) \in f= f_{1} \cup f_{2}}\), inaczej mówiąc \(\displaystyle{ y=f\left( x\right)}\), czyli \(\displaystyle{ y}\) jest wartością funkcji \(\displaystyle{ f}\). W przeciwnym przypadku \(\displaystyle{ y\in Y_2}\) analogicznie uzasadniamy, że \(\displaystyle{ y}\) jest wartością funkcji \(\displaystyle{ f}\). Zatem \(\displaystyle{ f}\) jest 'na'.
Pokażemy, że \(\displaystyle{ f}\) jest różnowartościowa. Weźmy dowolne różne argumenty \(\displaystyle{ x _{1},x _{2}\in X=X _{1} \cup X_{2}.}\) Jeśli \(\displaystyle{ x _{1},x _{2}\in X _{1}}\), ponieważ\(\displaystyle{ f _{1} : X_{1} \rightarrow Y _{1}}\) jest różnowartościowa, to \(\displaystyle{ f _{1}\left( x _{1}\right)=:y_{1} \neq y_{2} :=f _{1}\left( x _{2}\right)}\), równoważnie \(\displaystyle{ \left( x _{1}, y_{1} \right) \in f _{1}}\) i \(\displaystyle{ \left( x _{2}, y_{2} \right) \in f _{1}}\). Ponieważ \(\displaystyle{ f _{1} \subset f}\), to pary \(\displaystyle{ \left( x _{1}, y_{1} \right) \in f}\) i \(\displaystyle{ \left( x _{2}, y_{2} \right) \in f}\), czyli \(\displaystyle{ f\left( x _{1}\right) =y_{1} \neq y_{2}=f\left( x _{2}\right).}\)
Jeśli \(\displaystyle{ x _{1},x _{2}\in X _{2}}\), rozumujemy analogicznie.
Jeśli \(\displaystyle{ x _{1}\in X _{1},x _{2}\in X _{2}}\), wtedy oczywiście \(\displaystyle{ f _{1}\left( x _{1}\right)=:y_{1} \in Y_{1}}\) oraz \(\displaystyle{ f _{2}\left( x _{2}\right)=:y_{2} \in Y_{2}}\). Ponieważ zbiory \(\displaystyle{ Y_{1}, Y_{2}}\) są rozłączne, to wartości \(\displaystyle{ y_{1},y_{2}}\) są różne. Mamy \(\displaystyle{ \left( x _{1}, y_{1} \right) \in f _{1}}\) i \(\displaystyle{ \left( x _{2}, y_{2} \right) \in f _{2}}\), ponieważ \(\displaystyle{ f= f_{1} \cup f _{2}}\), to obie pary należą do funkcji \(\displaystyle{ f}\), czyli \(\displaystyle{ \left( x _{1}, y_{1} \right) \in f}\) i \(\displaystyle{ \left( x _{2}, y_{2} \right) \in f}\), inaczej mówiąc \(\displaystyle{ f\left( x _{1}\right) =y_{1} \neq y_{2}=f\left( x _{2}\right).}\)
Jeśli \(\displaystyle{ x _{1}\in X _{2},x _{2}\in X _{1},}\) to rozumujemy analogicznie. Zatem \(\displaystyle{ f}\) jest różnowartościowa. Zatem \(\displaystyle{ f}\) jest bijekcją.\(\displaystyle{ \square}\)
- Dasio11
- Moderator
- Posty: 10225
- Rejestracja: 21 kwie 2009, o 19:04
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękował: 40 razy
- Pomógł: 2362 razy
Re: Twierdzenie Hessenberga
No jeśli \(\displaystyle{ A \cap B = \varnothing}\), to \(\displaystyle{ f[A] \cap f = \ldots}\)Jakub Gurak pisze:Chodziło mi jak z równości \(\displaystyle{ \stackrel{ \rightarrow }{f}\left( A \cap B\right)=\stackrel{ \rightarrow }{f}\left( A\right) \cap \stackrel{ \rightarrow }{f}\left( B\right)}\) (dla funkcji różnowartościowej) ma wynikać, że wtedy obrazy zbiorów rozłącznych są zawsze rozłączne.
Twoja końcówka dowodu jest OK.
Cały fragment od otrzymania elementu maksymalnego z lematu Kuratowskego-Zorna można nieformalnie podsumować następująco: mamy maksymalny podzbiór \(\displaystyle{ Y \subseteq X}\) taki, że \(\displaystyle{ Y \sim Y \times Y}\). Jeśli \(\displaystyle{ Y \sim X}\), to OK. W przeciwnym razie w \(\displaystyle{ X \setminus Y}\) znajdujemy podzbiór równoliczny z \(\displaystyle{ Y}\). Skoro \(\displaystyle{ |Y| = |Y^2|}\), to brutalną arytmetyką otrzymujemy, że również \(\displaystyle{ |Y| = |3Y^2|}\), a więc \(\displaystyle{ |2Y| = |Y| + |Y| = |Y^2| + |3Y^2| = |4Y^2| = \left| (2Y)^2 \right|}\), a co więcej bijekcja świadcząca o tej równoliczności przedłuża oryginalną bijekcję \(\displaystyle{ Y \to Y \times Y}\), zatem "\(\displaystyle{ Y \subsetneq 2Y}\)" daje sprzeczność z maksymalnością \(\displaystyle{ Y}\).
-
- Użytkownik
- Posty: 1407
- Rejestracja: 20 lip 2012, o 21:19
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 66 razy
- Pomógł: 83 razy
Re: Twierdzenie Hessenberga
Przedstawię parę wniosków z tego twierdzenia.
Suma dwóch zbiorów rozłącznych gdzie przynajmniej jeden z nich jest nieskończony ma moc równą mocy większego (słabo) z tych dwóch zbiorów.
Podobnie moc iloczynu kartezjańskiej dwóch zbiorów, gdzie przynajmniej jeden z nich jest nieskończony, a mniejszy z nich (może być skończony ) ale gdy jest niepusty, to wtedy moc takiego iloczynu kartezjańskiego jest równa mocy większego (słabo) tych dwóch zbiorów.
(W języku liczb kardynalnych: suma dwóch liczb kardynalnych gdzie przynajmniej jedna z nich jest nieskończona jest równa większej z nich; podobnie iloczyn dwóch liczb kardynalnych gdzie przynajmniej jedna z nich jest nieskończona, a mniejsza z nich jest różna od 0 jest równy większej z nich).
Dowód:
Niech X, Y będą zbiorami rozłącznymi, tak że co najmniej jeden z nich jest nieskończony. Załóżmy. ze X jest niemniejszy (względem mocy) od Y. Wtedy X jest nieskończony (można udowadniać, że zbiór większy na moc od nieskończonego jest nieskończony ). Jeśli zbiór \(\displaystyle{ Y}\) jest pusty, to teza jest oczywista. Załóżmy więc, że \(\displaystyle{ Y \neq \left\{ \right\}.}\) Korzystamy z twierdzenia Cantora-Bernsteina:
Ponieważ \(\displaystyle{ X \subset X \cup Y,}\) więc \(\displaystyle{ \left| X \cup Y\right| \ge \left| X\right| .}\)
W drugą stronę:
\(\displaystyle{ \left| X \cup Y\right| =\left| X \times \left\{ 0\right\} \cup Y \times \left\{ 1\right\} \right| \le \left| X \times \left\{ 0\right\} \cup X \times \left\{ 1\right\} \right| =\left| X \times \left\{ 0,1\right\} \right| \le \left| X \times X\right| =\left| X\right|.}\)
Ostatnia równość mocy wynika z tego, że zbiór \(\displaystyle{ X}\) jest nieskończony i twierdzenia Hessenberga. A więc \(\displaystyle{ \left| X \cup Y\right| \le \left| X\right|}\), i na mocy twierdzenia Cantora-Bernsteina zbiór \(\displaystyle{ X \cup Y}\) jest równoliczny z \(\displaystyle{ X.}\)
Druga część:
Niech X,Y będą zbiorami, tak że co najmniej jeden z nich jest nieskończony, i oba nie są puste. Załóżmy, że X jest większej lub równej mocy od Y. Wtedy X jest nieskończony, a więc na mocy twierdzenia Hessenberga \(\displaystyle{ \left| X \times X\right|=\left| X\right|.}\) Pokażemy, korzystając z twierdzenia Cantora-Bernsteina, że \(\displaystyle{ X \times Y\sim X.}\)
Oczywiście \(\displaystyle{ \left| X \times Y\right| \ge \left| X \times \left\{ 0\right\} \right| =\left| X\right|}\)(korzystając z niepustości Y). W drugą stronę:
Ponieważ \(\displaystyle{ \left| X\right| \ge \left| Y\right|,}\) więc \(\displaystyle{ \left| X \times Y\right| \le \left| X \times X\right|.}\) wystarczy ustalić funkcję różnowartościową \(\displaystyle{ f:Y \rightarrow X,}\) I aby pokazać że \(\displaystyle{ \left| X \times Y\right| \le \left| X \times X\right|}\) definiujemy funkcję \(\displaystyle{ g:X \times Y \rightarrow X \times X}\) jako:
\(\displaystyle{ g\left( x,y\right) =\left( x,f\left( y\right) \right).}\)
Ponieważ f jest różnowartościową, to łatwo sprawdzić, że g również jest różnowartościowa, a więc \(\displaystyle{ \left| X \times Y\right| \le \left| X \times X\right| =\left| X\right|.}\)
Na mocy twierdzenia Cantora-Bernsteina zbiór \(\displaystyle{ X \times Y}\) jest równoliczny z \(\displaystyle{ X.\square}\)
Można też zobaczyć tu: Ilość funkcji z X do X
Suma dwóch zbiorów rozłącznych gdzie przynajmniej jeden z nich jest nieskończony ma moc równą mocy większego (słabo) z tych dwóch zbiorów.
Podobnie moc iloczynu kartezjańskiej dwóch zbiorów, gdzie przynajmniej jeden z nich jest nieskończony, a mniejszy z nich (może być skończony ) ale gdy jest niepusty, to wtedy moc takiego iloczynu kartezjańskiego jest równa mocy większego (słabo) tych dwóch zbiorów.
(W języku liczb kardynalnych: suma dwóch liczb kardynalnych gdzie przynajmniej jedna z nich jest nieskończona jest równa większej z nich; podobnie iloczyn dwóch liczb kardynalnych gdzie przynajmniej jedna z nich jest nieskończona, a mniejsza z nich jest różna od 0 jest równy większej z nich).
Dowód:
Niech X, Y będą zbiorami rozłącznymi, tak że co najmniej jeden z nich jest nieskończony. Załóżmy. ze X jest niemniejszy (względem mocy) od Y. Wtedy X jest nieskończony (można udowadniać, że zbiór większy na moc od nieskończonego jest nieskończony ). Jeśli zbiór \(\displaystyle{ Y}\) jest pusty, to teza jest oczywista. Załóżmy więc, że \(\displaystyle{ Y \neq \left\{ \right\}.}\) Korzystamy z twierdzenia Cantora-Bernsteina:
Ponieważ \(\displaystyle{ X \subset X \cup Y,}\) więc \(\displaystyle{ \left| X \cup Y\right| \ge \left| X\right| .}\)
W drugą stronę:
\(\displaystyle{ \left| X \cup Y\right| =\left| X \times \left\{ 0\right\} \cup Y \times \left\{ 1\right\} \right| \le \left| X \times \left\{ 0\right\} \cup X \times \left\{ 1\right\} \right| =\left| X \times \left\{ 0,1\right\} \right| \le \left| X \times X\right| =\left| X\right|.}\)
Ostatnia równość mocy wynika z tego, że zbiór \(\displaystyle{ X}\) jest nieskończony i twierdzenia Hessenberga. A więc \(\displaystyle{ \left| X \cup Y\right| \le \left| X\right|}\), i na mocy twierdzenia Cantora-Bernsteina zbiór \(\displaystyle{ X \cup Y}\) jest równoliczny z \(\displaystyle{ X.}\)
Druga część:
Niech X,Y będą zbiorami, tak że co najmniej jeden z nich jest nieskończony, i oba nie są puste. Załóżmy, że X jest większej lub równej mocy od Y. Wtedy X jest nieskończony, a więc na mocy twierdzenia Hessenberga \(\displaystyle{ \left| X \times X\right|=\left| X\right|.}\) Pokażemy, korzystając z twierdzenia Cantora-Bernsteina, że \(\displaystyle{ X \times Y\sim X.}\)
Oczywiście \(\displaystyle{ \left| X \times Y\right| \ge \left| X \times \left\{ 0\right\} \right| =\left| X\right|}\)(korzystając z niepustości Y). W drugą stronę:
Ponieważ \(\displaystyle{ \left| X\right| \ge \left| Y\right|,}\) więc \(\displaystyle{ \left| X \times Y\right| \le \left| X \times X\right|.}\) wystarczy ustalić funkcję różnowartościową \(\displaystyle{ f:Y \rightarrow X,}\) I aby pokazać że \(\displaystyle{ \left| X \times Y\right| \le \left| X \times X\right|}\) definiujemy funkcję \(\displaystyle{ g:X \times Y \rightarrow X \times X}\) jako:
\(\displaystyle{ g\left( x,y\right) =\left( x,f\left( y\right) \right).}\)
Ponieważ f jest różnowartościową, to łatwo sprawdzić, że g również jest różnowartościowa, a więc \(\displaystyle{ \left| X \times Y\right| \le \left| X \times X\right| =\left| X\right|.}\)
Na mocy twierdzenia Cantora-Bernsteina zbiór \(\displaystyle{ X \times Y}\) jest równoliczny z \(\displaystyle{ X.\square}\)
Można też zobaczyć tu: Ilość funkcji z X do X
-
- Użytkownik
- Posty: 1407
- Rejestracja: 20 lip 2012, o 21:19
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Rzeszów
- Podziękował: 66 razy
- Pomógł: 83 razy
Re: Twierdzenie Hessenberga
Kolejny wniosek z twierdzenia Hessenberga (który dzisiaj udowodniłem):
Jeśli zbiór \(\displaystyle{ X}\) jest nieskończony, to rodzina jego wszystkich podzbiorów skończonych jest równoliczna ze zbiorem \(\displaystyle{ X}\).
Lemat 1: Jeśli zbiór \(\displaystyle{ X}\) jest nieskończony, a zbiory \(\displaystyle{ X_0,X_1,X_2,\ldots}\) są równoliczne z \(\displaystyle{ X}\), to również suma \(\displaystyle{ \bigcup_{n\in\NN} X_n}\) jest równoliczna z \(\displaystyle{ X}\).
Wynika to z twierdzenia Hessenberga (i twierdzenia Cantora-Bernsteina).
Lemat 2. Ustalmy dowolne \(\displaystyle{ n}\) naturalne dodatnie. Niech zbiór \(\displaystyle{ X}\) będzie nieskończony. Wtedy zbiór wszystkich ciągów \(\displaystyle{ n}\)-elementowych o elementach z \(\displaystyle{ X}\) jest równoliczny z \(\displaystyle{ X}\).
Lemat 3. Jeśli zbiór \(\displaystyle{ X}\) jest nieskończony, to zbiór wszystkich skończonych ciągów z \(\displaystyle{ X}\) jest równoliczny z \(\displaystyle{ X}\) (prosty wniosek z lematu 1 i lematu 2).
Przechodzimy do dowodu głównego twierdzenia:
Niech \(\displaystyle{ X}\) będzie zbiorem nieskończonym. A \(\displaystyle{ B}\) zbiorem wszystkich skończonych ciągów z \(\displaystyle{ X}\), a \(\displaystyle{ C}\) rodziną wszystkich skończonych podzbiorów zbioru \(\displaystyle{ X}\). Rozważmy funkcję \(\displaystyle{ f:B \rightarrow C}\), która skończonemu ciągowi \(\displaystyle{ a}\) przypisuje zbiór jego wyrazów \(\displaystyle{ a_P}\). Wtedy \(\displaystyle{ a_P}\) jest zbiorem skończonym, a więc \(\displaystyle{ a_P \in C.}\) Pokażemy, że taka funkcja jest 'na'. Niech \(\displaystyle{ Y\in C}\), wtedy \(\displaystyle{ Y}\) jest skończonym podzbiorem zbioru \(\displaystyle{ X}\). Ponieważ \(\displaystyle{ Y}\) jest zbiorem skończonym, to \(\displaystyle{ Y}\) jest równoliczny z pewną liczbą naturalną von Neumanna \(\displaystyle{ n}\). Ponieważ zbiory \(\displaystyle{ n}\) i \(\displaystyle{ Y}\) są równoliczne, to istnieje bijekcja \(\displaystyle{ g:n \rightarrow Y}\), wtedy \(\displaystyle{ Y\subset X}\), skąd \(\displaystyle{ g:n \rightarrow X}\) jest ciągiem skończonym, i \(\displaystyle{ g_P=Y}\)- bo \(\displaystyle{ g}\) jest bijekcją z \(\displaystyle{ n}\) do \(\displaystyle{ Y}\). A zatem \(\displaystyle{ f(g)=g_P=Y}\), a więc zbiór \(\displaystyle{ Y}\) jest wartością funkcji \(\displaystyle{ f}\). Z dowolności wyboru takiego zbioru otrzymujemy, że \(\displaystyle{ f}\) jest 'na'. A zatem \(\displaystyle{ \left| C\right| \le \left| B\right|}\). Z lematu 3 mamy, że \(\displaystyle{ \left| B\right|=\left| X\right|.}\) A zatem \(\displaystyle{ \left| C\right| \le \left| X\right|}\). Mamy również \(\displaystyle{ \left| C\right| \ge \left| X\right|}\), gdyż \(\displaystyle{ C\supset \left\{ \left\{ x\right\}\Bigl| \ \ x\in X \right\}\sim X.}\) A zatem z twierdzenia Cantora-Bernsteina \(\displaystyle{ \left| C\right|=\left| X\right|. \square}\)
Bardzo ciekawym wnioskiem z twierdzenia Hessenberga jest twierdzenie mówiące, że każdy zbiór nieskończony \(\displaystyle{ X}\) może być podzielony na każdą ilość (ograniczoną) przez wielkość zbioru \(\displaystyle{ X}\) równolicznych podzbiorów( zbiory skończone takich własności na ogół nie mają), co zostało udowodnione tu: CIEKAWY PROBLEM
Jeśli zbiór \(\displaystyle{ X}\) jest nieskończony, to rodzina jego wszystkich podzbiorów skończonych jest równoliczna ze zbiorem \(\displaystyle{ X}\).
Lemat 1: Jeśli zbiór \(\displaystyle{ X}\) jest nieskończony, a zbiory \(\displaystyle{ X_0,X_1,X_2,\ldots}\) są równoliczne z \(\displaystyle{ X}\), to również suma \(\displaystyle{ \bigcup_{n\in\NN} X_n}\) jest równoliczna z \(\displaystyle{ X}\).
Wynika to z twierdzenia Hessenberga (i twierdzenia Cantora-Bernsteina).
Lemat 2. Ustalmy dowolne \(\displaystyle{ n}\) naturalne dodatnie. Niech zbiór \(\displaystyle{ X}\) będzie nieskończony. Wtedy zbiór wszystkich ciągów \(\displaystyle{ n}\)-elementowych o elementach z \(\displaystyle{ X}\) jest równoliczny z \(\displaystyle{ X}\).
SZKIC DOWODU:
Przechodzimy do dowodu głównego twierdzenia:
Niech \(\displaystyle{ X}\) będzie zbiorem nieskończonym. A \(\displaystyle{ B}\) zbiorem wszystkich skończonych ciągów z \(\displaystyle{ X}\), a \(\displaystyle{ C}\) rodziną wszystkich skończonych podzbiorów zbioru \(\displaystyle{ X}\). Rozważmy funkcję \(\displaystyle{ f:B \rightarrow C}\), która skończonemu ciągowi \(\displaystyle{ a}\) przypisuje zbiór jego wyrazów \(\displaystyle{ a_P}\). Wtedy \(\displaystyle{ a_P}\) jest zbiorem skończonym, a więc \(\displaystyle{ a_P \in C.}\) Pokażemy, że taka funkcja jest 'na'. Niech \(\displaystyle{ Y\in C}\), wtedy \(\displaystyle{ Y}\) jest skończonym podzbiorem zbioru \(\displaystyle{ X}\). Ponieważ \(\displaystyle{ Y}\) jest zbiorem skończonym, to \(\displaystyle{ Y}\) jest równoliczny z pewną liczbą naturalną von Neumanna \(\displaystyle{ n}\). Ponieważ zbiory \(\displaystyle{ n}\) i \(\displaystyle{ Y}\) są równoliczne, to istnieje bijekcja \(\displaystyle{ g:n \rightarrow Y}\), wtedy \(\displaystyle{ Y\subset X}\), skąd \(\displaystyle{ g:n \rightarrow X}\) jest ciągiem skończonym, i \(\displaystyle{ g_P=Y}\)- bo \(\displaystyle{ g}\) jest bijekcją z \(\displaystyle{ n}\) do \(\displaystyle{ Y}\). A zatem \(\displaystyle{ f(g)=g_P=Y}\), a więc zbiór \(\displaystyle{ Y}\) jest wartością funkcji \(\displaystyle{ f}\). Z dowolności wyboru takiego zbioru otrzymujemy, że \(\displaystyle{ f}\) jest 'na'. A zatem \(\displaystyle{ \left| C\right| \le \left| B\right|}\). Z lematu 3 mamy, że \(\displaystyle{ \left| B\right|=\left| X\right|.}\) A zatem \(\displaystyle{ \left| C\right| \le \left| X\right|}\). Mamy również \(\displaystyle{ \left| C\right| \ge \left| X\right|}\), gdyż \(\displaystyle{ C\supset \left\{ \left\{ x\right\}\Bigl| \ \ x\in X \right\}\sim X.}\) A zatem z twierdzenia Cantora-Bernsteina \(\displaystyle{ \left| C\right|=\left| X\right|. \square}\)
Bardzo ciekawym wnioskiem z twierdzenia Hessenberga jest twierdzenie mówiące, że każdy zbiór nieskończony \(\displaystyle{ X}\) może być podzielony na każdą ilość (ograniczoną) przez wielkość zbioru \(\displaystyle{ X}\) równolicznych podzbiorów( zbiory skończone takich własności na ogół nie mają), co zostało udowodnione tu: CIEKAWY PROBLEM