Niech
\(\displaystyle{ A}\) będzie dowolnym zbiorem nieprzeliczalnym , a
\(\displaystyle{ B}\) dowolnym zbiorem co najwyżej przeliczalnym. Pokażemy, że
\(\displaystyle{ A \setminus B \sim A}\).
Możemy założyć, że
\(\displaystyle{ B \subset A}\), bo elementy spoza zbioru
\(\displaystyle{ A}\) nie wpływają na wielkość różnicy
\(\displaystyle{ A \setminus B}\). Załóżmy, więc to.
Na początek należy zauważyć, że
\(\displaystyle{ A \setminus B}\) jest zbiorem nieprzeliczalnym ( gdyby zbiór
\(\displaystyle{ A \setminus B}\) był co najwyżej przeliczalny, to wtedy
\(\displaystyle{ A=B \cup \left( A \setminus B\right)}\) byłby co najwyżej przeliczalny, jako suma dwóch zbiorów co najwyżej przeliczalnych-
\(\displaystyle{ A}\) jest nieprzeliczalny-sprzeczność). Czyli zbiór
\(\displaystyle{ A \setminus B}\) jest nieprzeliczalny, a więc nieskończony. Możemy więc odnaleźć w nim nieskończony zbiór przeliczalny
\(\displaystyle{ C \subset A \setminus B.}\) Ponieważ
\(\displaystyle{ B}\) jest co najwyżej przeliczalny, to
\(\displaystyle{ C \cup B}\), (jak i
\(\displaystyle{ C}\)) jest przeliczalny. Zbiory te są równoliczne, a więc istnieje bijekcja
\(\displaystyle{ f:C \cup B \rightarrow C}\). Mając ją, możemy zdefiniować bijekcję
\(\displaystyle{ g: A \rightarrow A \setminus B:}\)
\(\displaystyle{ g\left( x\right) = \begin{cases} f\left( x\right) \hbox{ gdy } x\in C \cup B, \\ x \hbox{ w przeciwnym wypadku.} \end{cases}}\)
Trzeba to w końcu zilustrować.
A więc bijekcja
\(\displaystyle{ f}\) przeprowadza
\(\displaystyle{ C \cup B}\) w
\(\displaystyle{ C}\), a więc "chowa" zbiór
\(\displaystyle{ B}\) w zbiorze
\(\displaystyle{ C}\), a funkcja
\(\displaystyle{ g}\) rozszerza jej działanie, tak, że na pozostałym fragmencie zbioru
\(\displaystyle{ A}\) funkcja jest identycznością ( czyli gdy dostaje argument, to zwraca go taki sam, co zaznaczyłem na przykładzie trzech punktów). W ten oto sposób funkcja
\(\displaystyle{ g}\) przeprowadza
\(\displaystyle{ A}\) w
\(\displaystyle{ A \setminus B}\). Taka funkcja jest bijekcją.