Wszyscy narzekamy na niepunktualność pociągów PKP.
Dziś rano o dziwo mój pociąg wyruszył punktualnie z dworcowym zegarem w 72 minutową podróż do Bydgoszczy.
Na miejscu był 12 minut przed czasem. Według mojego zegarka pociąg przyjechał 3 minuty za wcześnie, więc przestawiłem go o 3 minuty do przodu.
W drogę powrotną pociąg ruszył punktualnie według mojego zegarka i przybył dokładnie o czasie według zegara na stacji.
Pociąg z powrotem jechał 25% szybciej niż w przeciwną stronę rano.
Czy zegar na mojej stacji pokazuje dobry czas?
Wszystkie czasy liczone są według rozkładu jazdy.
Zadanie ma jedno rozwiązanie.
PKP
- lightinside
- Użytkownik
- Posty: 796
- Rejestracja: 25 lis 2011, o 22:25
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Poznań/Łódź
- Podziękował: 111 razy
- Pomógł: 29 razy
PKP
A co przyjmujemy za dobry czas??:)
aaa hm doliczyłam:P znaczy doczytałam za układ odniesienia przyjmujesz czas rozkladu jazdy...
No nie bardzo:P to moja odp:P tzn raczej sie myli i nie pokazuje czasu rozkladowego... ehh gorzej jak tramwajarz ma swoj czas... gdzies 2 minuty do przodu a TY zaliczenie i tylko widzisz jak Ci myga przed oczkami... a dojsc sie nie da bo to inne miasto i na piechote gdzies 3 h
-- 3 mar 2012, o 00:05 --
A kolega swojak z łódzkiej??:P (sądze po miescie Bydgoszcz....)-- 3 mar 2012, o 00:27 --
dla odmiany matematycznie cwiczmy nieuzywany pare lat miesien poki nie zanikl
\(\displaystyle{ x=72}\)
podróż ma trwac 72 minuty... więc jeżeli był 12 minut przed czasem znaczy sie ze pdoróz zaczela sie jakby w chwili
\(\displaystyle{ x=-12}\)
czyli zegar chodzi źle dalej mamy na miejscu bł 12 minut przed czasem... nie jest napisane wedlug czego wiec przyjmujemy ze to TEN czas odniesienia i dlatego...
dalej można kombinować ale tu już to widać wiec... po co dalej??:) chyba że przyjełam złe założenia jak tak oświeć mnie a jak nie pozwól swiecic światłu wenwątrz:P
aaa hm doliczyłam:P znaczy doczytałam za układ odniesienia przyjmujesz czas rozkladu jazdy...
No nie bardzo:P to moja odp:P tzn raczej sie myli i nie pokazuje czasu rozkladowego... ehh gorzej jak tramwajarz ma swoj czas... gdzies 2 minuty do przodu a TY zaliczenie i tylko widzisz jak Ci myga przed oczkami... a dojsc sie nie da bo to inne miasto i na piechote gdzies 3 h
-- 3 mar 2012, o 00:05 --
A kolega swojak z łódzkiej??:P (sądze po miescie Bydgoszcz....)-- 3 mar 2012, o 00:27 --
Czyli ujmujac logicznie...marcell pisze:Wszyscy narzekamy na niepunktualność pociągów PKP.
Dziś rano o dziwo mój pociąg wyruszył punktualnie z dworcowym zegarem w 72 minutową podróż do Bydgoszczy.
Na miejscu był 12 minut przed czasem. .
dla odmiany matematycznie cwiczmy nieuzywany pare lat miesien poki nie zanikl
\(\displaystyle{ x=72}\)
podróż ma trwac 72 minuty... więc jeżeli był 12 minut przed czasem znaczy sie ze pdoróz zaczela sie jakby w chwili
\(\displaystyle{ x=-12}\)
czyli zegar chodzi źle dalej mamy na miejscu bł 12 minut przed czasem... nie jest napisane wedlug czego wiec przyjmujemy ze to TEN czas odniesienia i dlatego...
dalej można kombinować ale tu już to widać wiec... po co dalej??:) chyba że przyjełam złe założenia jak tak oświeć mnie a jak nie pozwól swiecic światłu wenwątrz:P