Witam.
Po pierwsze pewnie wrzuciłem temat do złego działu, ale nie znalazłem nic co lepiej by się odnosiło do mojego problemu.
Do rzeczy - otrzymałem zadanie jak w temacie i mam niezwykle frustrujący problem z dwoma podpunktami:
c) \(\displaystyle{ 2 + 3 \cdot 4 + 5 \cdot (-9) + 1 \cdot 3 -2 = -6}\)
oraz
e) \(\displaystyle{ 50 - 50 - 50 - 50 - 50 - 50 - 4 = 4}\)
Odnoszę wrażenie, że przynajmniej prawie na pewno w c) jest błąd. Męczę się z nim od dłuższego czasu i doszedłem do wniosku, że chyba ktoś się pomylił i to zadanie powinno wyglądać tak:
c) \(\displaystyle{ 2 + 3 \cdot 4 + 4 \cdot (-9) + 1 \cdot 3 -2 = -6}\) (4 zamiast 5 przed mnożeniem -9)
Wtedy możnaby postawić nawiasy w taki sposób i wszystko by się zgadzało:
c) \(\displaystyle{ (2 + 3) \cdot 4 + 4 \cdot (-9 + 1 \cdot 3) - 2 = -6}\)
A więc myślę, że moje pytanie brzmi: czy to ja czegoś nie zauważam, czy tu naprawdę jest błąd?
Co do e) jak na razie doszedłem do tego:
e) \(\displaystyle{ (50 - 50) - (50 - 50) - (50 - 50) - 4 = 4}\)
Jedyne co mi się nie zgadza tutaj to ta 4 na końcu i też nie mam zupełnie pomysłu w jaki sposób postawienie nawiasów miałoby tu cokolwiek zmienić.
Tak na marginesie, czy matematyka jako nauka ścisła nie powinna oferować czegoś więcej w tym przypadku niż metoda prób i błędów? Jedyne co niestety w internecie się dowiedziałem to właśnie zabawa w zgadywanie i niezbyt mi to odpowiada.
Edit: Rozwiązałem e), nie było wcale trudne, tylko trzeba było podejść z innej strony. Pozostało tylko c) co do którego nie wiem co mam myśleć.
Wstaw nawiasy, tak aby zachodziła równość
Wstaw nawiasy, tak aby zachodziła równość
Ostatnio zmieniony 19 paź 2014, o 18:28 przez Jan Kraszewski, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Temat umieszczony w złym dziale.
Powód: Temat umieszczony w złym dziale.