Opisz przestrzeń zdarzeń - rzuty kostkami

Definicja klasyczna. Prawdopodobieństwo warunkowe i całkowite. Zmienne losowe i ich parametry. Niezależność. Prawa wielkich liczb oraz centralne twierdzenia graniczne i ich zastosowania.
piszu
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 20 lut 2007, o 19:19
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Bolesławiec
Podziękował: 1 raz

Opisz przestrzeń zdarzeń - rzuty kostkami

Post autor: piszu »

Zadanie oznaczone 1.1.1, więc najpierwszejsze, jakie być może Mimo tego moja interpretacja nie zgadza się z książkową.

Rzucamy dwiema kostkami do gry. Opisz przestrzeń zdarzeń elementarnych.
(1,2) czy {1,2}? Moc omegi 36 czy 21?
Ostatnio zmieniony 18 paź 2007, o 21:52 przez piszu, łącznie zmieniany 1 raz.
sigma_algebra1
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 384
Rejestracja: 3 maja 2007, o 22:44
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Wrocław
Pomógł: 92 razy

Opisz przestrzeń zdarzeń - rzuty kostkami

Post autor: sigma_algebra1 »

Jest to kwestia opisu przestrzeni. W przypadku kości rozróżnialnych mamy (1,2) i 36 zdarzeń elementarnych, w przypadku kości nierozróżnialnych mamy np. {1,2} i 21 zdarzeń czyli tyle ile jest możliwości rozmieszczenia 2 nierozróżnialnych kul w 6 szufladach. Domyślna interpretacja to jednak kości rozróżnialne. A jaka jest ksiązkowa interpretacja??
piszu
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 20 lut 2007, o 19:19
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Bolesławiec
Podziękował: 1 raz

Opisz przestrzeń zdarzeń - rzuty kostkami

Post autor: piszu »

No właśnie taka, o jakiej piszesz, że jest domyślna. Dziwne, mam inne czucie tej sytuacji niż autor książki. Dzięki
sigma_algebra1
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 384
Rejestracja: 3 maja 2007, o 22:44
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Wrocław
Pomógł: 92 razy

Opisz przestrzeń zdarzeń - rzuty kostkami

Post autor: sigma_algebra1 »

Takie rozwiązanie znajdziesz pewnie w każdej ksiazce . Tutaj akurat to "czucie" jest bardzo wazne. W takich zagadnieniach probabilistycznych czy kombinatorycznych wazne jest wypracowanie pewnej intuicji. I ta "domyślna" interpretacja nie powinna Cie dziwić. Zauważ ze to rzucanie kostkami nie jest tylko hipotetyczną sytuacja, poniewaz rozkład ten można empirycznie stprawdzić wykonując rzuty symetrycznymi kostkami. To co otrzymasz powinno odpowiadać temu "domyślnemu" modelowi.
Rzuty traktuje sie jako niezależne.
Pewnie przyznasz też, ze nie powinno byc np. różnicy w wartości prawdopodobieństwa wyrzucenia sumy oczek równej 3, w sytuacji gdy rzucami kostkami jednocześnie, i gdy rzucamy po kolei notując po każdym rzucie wartość na danej kostce. I ta sytuacja odpowiada własnie temu "domyślnemu" modelowi. Pewnie niezbyt profesjonalnie to przedstawilam, ale sie staralam . Jako ciekawostka: poczytaj o paradoksie Bertranda
ODPOWIEDZ