Wyznaczyć stałą C

Definicja klasyczna. Prawdopodobieństwo warunkowe i całkowite. Zmienne losowe i ich parametry. Niezależność. Prawa wielkich liczb oraz centralne twierdzenia graniczne i ich zastosowania.
miodzio1988

Wyznaczyć stałą C

Post autor: miodzio1988 »

Nie zrozumialby wtedy, na czym polegal jego blad.
Mogłeś w pierwszym poście napisać, że całki mamy do rozkładów ciągłych, a szeregi do dyskretnych. Tak ciężko? Jedno zdanie chłopie
i owszem na pewno byl zdezorientowany - a wtedy przyszedl szeryf miodek i zamiast pomoc mi wytlumaczyc mu roznice miedzy rozkladem dyskretnym,a ciaglym, zaczal torpedowac dyskusje, w celu podwyzszenia swojego i tak juz rozdmuchanego ego, np. w ten sposob:
No i wolałem się skupić na mnie niż na dalszej pomocy, sprytnie No ja rzeczowo napisałem, że nie powinieneś używać całki, a liczyć sumę szeregu. Zaraz po tym kolega napisał, ze problem rozwiązany. Widzisz jak to się robi? Ucz się kolego od szeryfa
daj mi dokonczyc temat, a nie oskarzasz mnie, ze "pajacuje" i nie "naprowadzam" autora, podczas gdy udalo mi sie napsiac tylko dwa "rozpoznawcze" posty.
Rozpoznawcze posty były zbędne, z miejsca powinieneś napisać, żeby liczył sumę szeregu, a nie bawić się w miary liczące co na tym etapie nie bylo mu potrzebne. Dalej podtrzymuje, że pajacowałeś i źle naprowadzałeś autora do odpowiedzi. Koniec tematu
Awatar użytkownika
leg14
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 3132
Rejestracja: 5 lis 2014, o 20:24
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Radom
Podziękował: 154 razy
Pomógł: 475 razy

Wyznaczyć stałą C

Post autor: leg14 »

Mogłeś w pierwszym poście napisać, że całki mamy do rozkładów ciągłych, a szeregi do dyskretnych. Tak ciężko? Jedno zdanie chłopie
Nie jestem Twoim chlopcem miodku. Po raz trzeci- powtarzam autor sam napisal o calce, dlaczego mialem od razu zakladac, ze nie wie o czym mowi? Pare minut, dwa posty i dotarlismy do sedna problemu autora z zadaniem - wszystko gladko i sprawnie.
No i wolałem się skupić na mnie niż na dalszej pomocy, sprytnie
Nikt nie jest doskonaly.
No ja rzeczowo napisałem, że nie powinieneś używać całki, a liczyć sumę szeregu. Zaraz po tym kolega napisał, ze problem rozwiązany.
Napisal, ze zostal rozwiazany, ale czy na pewno zrozumial, dlaczego nie powinien byl calkowac ( w ten sposob, o ktrym myslal, bo wzgledem "mojej" miary, z ktorej znania jestem podobno bardzo dumny, "mogl")?
Rozpoznawcze posty były zbędne, z miejsca powinieneś napisać, żeby liczył sumę szeregu, a nie bawić się w miary liczące co na tym etapie nie bylo mu potrzebne.
Pisalem juz wyzej - sam wspomnial o calce - jesli masz jakies watpliwosci co do pewnego watku, to popracuj nad tym jak o nich sygnalizujesz - taka rada na przyszlosc, bo Twoj pierwszy post byl niestety dosyc enigmatyczny i sugerowal, ze po prostu mnie nie zrozumiales. Owszsem napisales miliardy postow na tym forum, ale nie sprawia to, ze automatycznie masz racje, co do tego, ktora droga jest najlepsza - warto bys o tym pamietal.
Dalej podtrzymuje, że pajacowałeś i źle naprowadzałeś autora do odpowiedzi. Koniec tematu
Dalej podtrzymuje, ze oceniasz moje metody na pdostawie dwoch poczatkowych postow - niezbyt madrze.
ODPOWIEDZ