Liczenie prawdopodobieństwa, a całki.

Definicja klasyczna. Prawdopodobieństwo warunkowe i całkowite. Zmienne losowe i ich parametry. Niezależność. Prawa wielkich liczb oraz centralne twierdzenia graniczne i ich zastosowania.
tracer86
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 2 paź 2014, o 14:51
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Brzeg

Liczenie prawdopodobieństwa, a całki.

Post autor: tracer86 »

Witam!

Mam następujące pytanie: dlaczego używamy właśnie całek do obliczenia prawdopodobieństwa w przypadku, gdy mamy do czynienia ze zmienną losową ciągłą?

Zawsze rozumiałem pojęcie całki jako pole pod wykresem funkcji ograniczone pewnymi przedziałami. Dlaczego właśnie te pole określa prawdopodobieństwo? Spotkałem się również z inną, wczesną interpretacją całki jako suma nieskończenie wielu, nieskończenie małych liczb z danego przedziału, co ma sens jeśli mówimy o obliczaniu prawdopodobieństwa z rozkładu ciągłego, ale nie widzę związku pomiędzy dwoma wymienionymi interpretacjami.

Za wszelkie próby wytłumaczenia tego zagadnienia będą bardzo wdzięczny.

Pozdrawiam i jeszcze raz z góry dziękuję za wszelką pomoc.
szw1710

Liczenie prawdopodobieństwa, a całki.

Post autor: szw1710 »

Spróbuj narysować sobie wykres gęstości rozkładu jednostajnego. Powiedzmy, że masz autobus odjeżdżający z przystanku co \(\displaystyle{ 10}\) minut. Wylicz ręcznie prawdopodobieństwo, że przychodzący na przystanek pasażer będzie czekał co najwyżej dwie minuty. A teraz policz to samo używając gęstości i pola pod jej wykresem. Oczywiście zmienną losową jest czas oczekiwania pasażera na autobus. Dlatego używa się całek.
Ostatnio zmieniony 2 paź 2014, o 15:24 przez szw1710, łącznie zmieniany 1 raz.
bartek118
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 5974
Rejestracja: 28 lut 2010, o 19:45
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Toruń
Podziękował: 15 razy
Pomógł: 1251 razy

Liczenie prawdopodobieństwa, a całki.

Post autor: bartek118 »

Bo całka to jest takie "uogólnienie" sumy. "Dodajemy" do siebie prawdopodobieństwa, dla każdego elementu danego zbioru.
Adifek
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1567
Rejestracja: 15 gru 2008, o 16:38
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Ostrzeszów/Wrocław
Podziękował: 8 razy
Pomógł: 398 razy

Liczenie prawdopodobieństwa, a całki.

Post autor: Adifek »

Bo całka to jest takie "uogólnienie" sumy.
W tym wypadku lepiej powiedzieć, że to raczej suma jest szczególnym przypadkiem całki. Bo w teorii prawdopodobieństwa nie mamy do czynienia z całkami Riemanna, a całkami względem określonych miar. W przypadku rozkładów ciągłych jest to całka względem miary Lebesgue'a. Stąd brak wyraźnego powiązania między prawdopodobieństwem a klasyczną interpretacją całek jako pola. To powiązanie wynika dopiero z tego, że wartości całek względem miary Lebesgue'a i całek Riemanna pokrywają się na przedziałach.
szw1710

Liczenie prawdopodobieństwa, a całki.

Post autor: szw1710 »

A tak w ogóle, to ważna jest całka Riemanna-Stieltjesa. Np. wartość oczekiwana to całka \(\displaystyle{ \tahbbb{E}X=\int_{-\infty}^{\infty} x\dd F}\), gdzie \(\displaystyle{ F}\) to dystrybuanta zmiennej losowej \(\displaystyle{ X}\), obojętnie jakiej. Owszem, każda dystrybuanta generuje miarę Borela \(\displaystyle{ \mu}\) tak, że \(\displaystyle{ muigl([a,b)igr)=F(b)-F(a)}\). To wystarczy do całkowitego określenia tej miary. Więc rzeczywiście - wszystko sprowadza się do całek względem miar.
Adifek
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1567
Rejestracja: 15 gru 2008, o 16:38
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Ostrzeszów/Wrocław
Podziękował: 8 razy
Pomógł: 398 razy

Liczenie prawdopodobieństwa, a całki.

Post autor: Adifek »

Można też pokazać, że każda borelowska miara regularna \(\displaystyle{ \mu}\) wyznacza pewną klasę \(\displaystyle{ \Phi}\) funkcji różniących się jedynie o stałą takich, że

\(\displaystyle{ Fin Phi Rightarrow mu ([a,b)) = F(b)-F(a)}\)
bartek118
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 5974
Rejestracja: 28 lut 2010, o 19:45
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Toruń
Podziękował: 15 razy
Pomógł: 1251 razy

Liczenie prawdopodobieństwa, a całki.

Post autor: bartek118 »

szw1710 pisze:A tak w ogóle, to ważna jest całka Riemanna-Stieltjesa. Np. wartość oczekiwana to całka \(\displaystyle{ \tahbbb{E}X=\int_{-\infty}^{\infty} x\dd F}\), gdzie \(\displaystyle{ F}\) to dystrybuanta zmiennej losowej \(\displaystyle{ X}\), obojętnie jakiej. Owszem, każda dystrybuanta generuje miarę Borela \(\displaystyle{ \mu}\) tak, że \(\displaystyle{ muigl([a,b)igr)=F(b)-F(a)}\). To wystarczy do całkowitego określenia tej miary. Więc rzeczywiście - wszystko sprowadza się do całek względem miar.
Moim zdaniem zdecydowanie lepiej to widać z takiej definicji:
\(\displaystyle{ \mathbb{E}X = \int_\Omega X \mathrm{d}\mathbb{P},}\)
gdzie \(\displaystyle{ \mathbb{P}}\) jest miarą probabilistyczną na przestrzeni \(\displaystyle{ \Omega}\). Ale to już kwestia gustu.
ODPOWIEDZ