Wszystko o "Rzut dwiema kostkami"
- leszczu450
- Użytkownik
- Posty: 4414
- Rejestracja: 10 paź 2012, o 23:20
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Toruń
- Podziękował: 1589 razy
- Pomógł: 364 razy
Wszystko o "Rzut dwiema kostkami"
Odpowiedź na pierwsze pytanie: \(\displaystyle{ \frac{2}{36}}\)
Odpowiedż na drugie pytanie : \(\displaystyle{ \frac{1}{36}}\)
Odpowiedż na drugie pytanie : \(\displaystyle{ \frac{1}{36}}\)
- Kacperdev
- Użytkownik
- Posty: 3260
- Rejestracja: 23 mar 2010, o 19:19
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Podziękował: 17 razy
- Pomógł: 686 razy
Wszystko o "Rzut dwiema kostkami"
1. "Mamy dwie kostki: zółtą i czarną. Oblicz prawdopodobieństwo, że na żółtej wypadnie 1 a na czarnej 2"
żółta - ma wypaść jedynka... czyli prawdopodobieństwo: \(\displaystyle{ \frac{1}{6}}\)
czarna - ma wypaść dwójka... znowu \(\displaystyle{ \frac{1}{6}}\)
ma zajść pierwsze i drugie (przy okazji są niezależne) czyli iloczyn: \(\displaystyle{ \frac{1}{6} \cdot \frac{1}{6}}\)
2. "Mamy dwie kostki: zółtą i czarną. Oblicz prawdopodobieństwo, że na żółtej wypadnie 1 i na czarnej 1"
żółta - ma wypaść 1 - \(\displaystyle{ \frac{1}{6}}\)
czarna - ma wypaść 1 \(\displaystyle{ \frac{1}{6}}\)
niezależne i czesc wspolna.... \(\displaystyle{ \frac{1}{6} \cdot \frac{1}{6}}\)
żółta - ma wypaść jedynka... czyli prawdopodobieństwo: \(\displaystyle{ \frac{1}{6}}\)
czarna - ma wypaść dwójka... znowu \(\displaystyle{ \frac{1}{6}}\)
ma zajść pierwsze i drugie (przy okazji są niezależne) czyli iloczyn: \(\displaystyle{ \frac{1}{6} \cdot \frac{1}{6}}\)
2. "Mamy dwie kostki: zółtą i czarną. Oblicz prawdopodobieństwo, że na żółtej wypadnie 1 i na czarnej 1"
żółta - ma wypaść 1 - \(\displaystyle{ \frac{1}{6}}\)
czarna - ma wypaść 1 \(\displaystyle{ \frac{1}{6}}\)
niezależne i czesc wspolna.... \(\displaystyle{ \frac{1}{6} \cdot \frac{1}{6}}\)
- leszczu450
- Użytkownik
- Posty: 4414
- Rejestracja: 10 paź 2012, o 23:20
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Toruń
- Podziękował: 1589 razy
- Pomógł: 364 razy
Wszystko o "Rzut dwiema kostkami"
Kacperdev, czyli prawdopodobieństwo jest takie samo gdy mam pokolorowane kostki. I jak to się ma do tego o czym wcześniej rozmawialiśmy?
- Kacperdev
- Użytkownik
- Posty: 3260
- Rejestracja: 23 mar 2010, o 19:19
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Podziękował: 17 razy
- Pomógł: 686 razy
Wszystko o "Rzut dwiema kostkami"
Tak, takie samo.
tak. To chyba dość logiczne. Zapomnij o zbiorach, pamietaj że mówimy o obiektach realnych... namacalnych... kostkachI o ile ciąg (1,2) to co innego niż ciąg (2,1) to ciąg (1,1) będzie zawsze równy (1,1) niezależnie od nazwania, pokolorowania etc. Może takie podejście jest już logiczniejsze?
- leszczu450
- Użytkownik
- Posty: 4414
- Rejestracja: 10 paź 2012, o 23:20
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Toruń
- Podziękował: 1589 razy
- Pomógł: 364 razy
Wszystko o "Rzut dwiema kostkami"
Kacperdev, a na chwilę wróćmy jeszcze do zbiorów. Jeśli rozpatrujemy dwuelementowe zbiory, to rzeczywiście jest ich \(\displaystyle{ 21}\). I co się psuje w takim podejściu? Dlaczego tutaj coś się psuje?
- Kacperdev
- Użytkownik
- Posty: 3260
- Rejestracja: 23 mar 2010, o 19:19
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Podziękował: 17 razy
- Pomógł: 686 razy
Wszystko o "Rzut dwiema kostkami"
Takie podejście sygnalizuje, że te kostki "wiedzą" o swoich koleżeńskich wynikach. Coś na zasadzie prawdopodobieństwa warunkowego. "Rzucamy dwiema kostkami... na kostce a wypadło 1 ... kostka b widzi to i musi przybrać jakąs inna wartośc"
A przecież to nieprawda. Te kostki są od siebie całkowicie niezależne.
Kończą mi sie pomysły na inne sposoby tłumaczenia
A przecież to nieprawda. Te kostki są od siebie całkowicie niezależne.
Kończą mi sie pomysły na inne sposoby tłumaczenia
- leszczu450
- Użytkownik
- Posty: 4414
- Rejestracja: 10 paź 2012, o 23:20
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Toruń
- Podziękował: 1589 razy
- Pomógł: 364 razy
-
- Użytkownik
- Posty: 5101
- Rejestracja: 11 mar 2011, o 16:31
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: 52°16'37''N 20°52'45''E
- Podziękował: 4 razy
- Pomógł: 1001 razy
Wszystko o "Rzut dwiema kostkami"
To niemożliwe. W świecie makroskopowym wszystko jest rozróżnialne. Choćby były to kostki wyprodukowane w jednej fabryce, takim samym sposobem, to i tak się różnią przynajmniej małą ryską na powierzchni. Dlatego w zadaniach z prawdopodobieństwa (nie z kombinatoryki) kostki zawsze są rozróżnialne. Jest to w zgodzie z wynikami doświadczalnymi. Podobno w świecie mikroskopowym wszystko odbywa się w inny sposób i tam czasem cząstki należy traktować jako nierozróżnialne.leszczu450 pisze:Tak jak pisałem w jednym z moich tematów- mam w ręce dwie kostki. Identyczne, niczym się nie różnią od siebie.
- leszczu450
- Użytkownik
- Posty: 4414
- Rejestracja: 10 paź 2012, o 23:20
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Toruń
- Podziękował: 1589 razy
- Pomógł: 364 razy
Wszystko o "Rzut dwiema kostkami"
norwimaj, o ! Super! Dzięki za odpowiedź. Czyli kostki mogę traktować jako pokolorowane. Wtedy tak- mam 36 różnych wyników. A samo pojęcie kostek nierozróżnialnych jest po prostu błędem, zgadza się?
-
- Użytkownik
- Posty: 5101
- Rejestracja: 11 mar 2011, o 16:31
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: 52°16'37''N 20°52'45''E
- Podziękował: 4 razy
- Pomógł: 1001 razy
Wszystko o "Rzut dwiema kostkami"
Czy ja wiem, czy jest błędem? W zasadzie tak. Jest to przyjęcie błędnego modelu doświadczenia, tzn. modelu prowadzącego do wyników sprzecznych z doświadczeniem.
Rozwiązanie takiego zadania składa się z dwóch etapów. Pierwszy, to wybór przestrzeni probabilistycznej dla doświadczenia i ustalenie zdarzeń sprzyjających, których prawdopodobieństwa chcemy obliczyć. Ten etap nie jest ściśle związany z matematyką. Opiera się na doświadczeniu albo przeświadczeniu. W tym konkretnym wypadku może być to przeświadczenie o prawdziwości pewnych filozoficznych założeń:
1. kostki są rozróżnialne,
2. wyniki na poszczególnych kostach są niezależne,
3. dla pojedynczej kostki każdy z sześciu wyników jest jednakowo prawdopodobny.
(Pierwsze założenie jest potrzebne, żeby móc wysłowić drugie)
Drugi etap, to obliczenie prawdopodobieństwa w ustalonym wcześniej modelu. Ten etap jest już czysto matematycznym rozumowaniem, w szczególności jego poprawność jest weryfikowalna.
Rozwiązanie takiego zadania składa się z dwóch etapów. Pierwszy, to wybór przestrzeni probabilistycznej dla doświadczenia i ustalenie zdarzeń sprzyjających, których prawdopodobieństwa chcemy obliczyć. Ten etap nie jest ściśle związany z matematyką. Opiera się na doświadczeniu albo przeświadczeniu. W tym konkretnym wypadku może być to przeświadczenie o prawdziwości pewnych filozoficznych założeń:
1. kostki są rozróżnialne,
2. wyniki na poszczególnych kostach są niezależne,
3. dla pojedynczej kostki każdy z sześciu wyników jest jednakowo prawdopodobny.
(Pierwsze założenie jest potrzebne, żeby móc wysłowić drugie)
Drugi etap, to obliczenie prawdopodobieństwa w ustalonym wcześniej modelu. Ten etap jest już czysto matematycznym rozumowaniem, w szczególności jego poprawność jest weryfikowalna.
- leszczu450
- Użytkownik
- Posty: 4414
- Rejestracja: 10 paź 2012, o 23:20
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Toruń
- Podziękował: 1589 razy
- Pomógł: 364 razy
Wszystko o "Rzut dwiema kostkami"
norwimaj, mówisz, że kostki muszą się czymś różnić. Że tak nie ma w prawdziwym świecie. I że musi być choć mała ryska różniąca kostki. Ale przecież to tylko model. Cała fizyka przecież bazuje na modelach. A matematyka w sumie w dużej części też. Punkt jako obiekt bez wymiaru i bez masy. Przecież logicznie myśląc to zawsze jak weźmiesz do ręki pisak i zrobisz kropkę to będzie miała ta kropka jakąś masę i jakiś wymiar.
Więc mówienie, że kostki muszą być rozróżnialne jest dla mnie dziwne.
Więc mówienie, że kostki muszą być rozróżnialne jest dla mnie dziwne.
-
- Użytkownik
- Posty: 5101
- Rejestracja: 11 mar 2011, o 16:31
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: 52°16'37''N 20°52'45''E
- Podziękował: 4 razy
- Pomógł: 1001 razy
Wszystko o "Rzut dwiema kostkami"
Model z doskonale identycznymi kostkami można oczywiście rozważać. Jednak pojawiają się dwa pytania:
1. Co później zrobić z wiedzą płynącą z takiego modelu? Czy wiedza ta będzie miała jakiekolwiek zastosowanie do prawdziwych kostek w prawdziwym świecie?
2. Jak w takim modelu określić prawdopodobieństwo? Wcześniej pisałem, że w oparciu o doświadczenie lub przeświadczenie, ale trudno jest mieć doświadczenie z czymś, co nie istnieje, i trudno jest mieć o czymś takim przeświadczenie. Jeśli kiedyś w świecie pojawią się nierozróżnialne kostki, to będzie można zbadać doświadczalnie, jaki model należy do nich stosować.
A odnośnie do modeli ogólnie, na przykład teoria punktów materialnych jest stosowana do ciał o małych rozmiarach (w porównaniu z odległościami między ciałami). W ten sposób, poprzez odwołanie się do czegoś, co istnieje w rzeczywistości, można mówić o zgodności/niezgodności teorii z doświadczeniem. Dla nierozróżnialnych kostek takim rzeczywistym odpowiednikiem byłyby kostki wytworzone w ten sam sposób. Dla takich kostek możemy sprawdzić teorię doświadczalnie.
1. Co później zrobić z wiedzą płynącą z takiego modelu? Czy wiedza ta będzie miała jakiekolwiek zastosowanie do prawdziwych kostek w prawdziwym świecie?
2. Jak w takim modelu określić prawdopodobieństwo? Wcześniej pisałem, że w oparciu o doświadczenie lub przeświadczenie, ale trudno jest mieć doświadczenie z czymś, co nie istnieje, i trudno jest mieć o czymś takim przeświadczenie. Jeśli kiedyś w świecie pojawią się nierozróżnialne kostki, to będzie można zbadać doświadczalnie, jaki model należy do nich stosować.
A odnośnie do modeli ogólnie, na przykład teoria punktów materialnych jest stosowana do ciał o małych rozmiarach (w porównaniu z odległościami między ciałami). W ten sposób, poprzez odwołanie się do czegoś, co istnieje w rzeczywistości, można mówić o zgodności/niezgodności teorii z doświadczeniem. Dla nierozróżnialnych kostek takim rzeczywistym odpowiednikiem byłyby kostki wytworzone w ten sam sposób. Dla takich kostek możemy sprawdzić teorię doświadczalnie.
- leszczu450
- Użytkownik
- Posty: 4414
- Rejestracja: 10 paź 2012, o 23:20
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Toruń
- Podziękował: 1589 razy
- Pomógł: 364 razy
Wszystko o "Rzut dwiema kostkami"
norwimaj, dobrze. Z grubsza rozumiem co masz na myśli. Ale powróćmy do kostek. Myślisz, że dałoby radę stworzyć odpowiednią teorię do kostek nierozróżnialnych? Czy dałoby się z tego wyprowadzić odpowiednie rzeczy i przede wszystkim czy wtedy prawdopodobieństwo byłoby takie samo jak w przypadku rozróżnialnych? I czy to co mówi Kacper- rzucanie dwiema kostkami naraz i traktowanie wyniku jak zbiór jest rzeczywiście błędnym podejściem?
-
- Użytkownik
- Posty: 5101
- Rejestracja: 11 mar 2011, o 16:31
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: 52°16'37''N 20°52'45''E
- Podziękował: 4 razy
- Pomógł: 1001 razy
Wszystko o "Rzut dwiema kostkami"
Można rozważać model, w którym zdarzeniami elementarnymi są multizbiory zamiast ciągów. Żeby to było zgodne z doświadczeniem, to funkcja prawdopodobieństwa powinna przypisywać multizbiorowi \(\displaystyle{ \{i,i\}}\) wartość \(\displaystyle{ \frac1{36}}\) i multizbiorowi \(\displaystyle{ \{i,j\}}\), dla \(\displaystyle{ i\ne j}\), wartość \(\displaystyle{ \frac1{18}}\). To prowadzi do tych samych wyników, co model klasyczny z rozróżnialnymi kostkami. Model z rozróżnialnymi kostkami jest prostszy i dlatego to on jest używany.
- leszczu450
- Użytkownik
- Posty: 4414
- Rejestracja: 10 paź 2012, o 23:20
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Toruń
- Podziękował: 1589 razy
- Pomógł: 364 razy
Wszystko o "Rzut dwiema kostkami"
norwimaj, nie rozumiem Twojej poprzedniej wiadomości. Co to są multizbiory? zbiory złożone z więcej niż jednego elementu? I tego co dalej napisałeś o funkcji p-stwa również nie rozumiem. Mógłbyś więcej napisać?
PS: 224654.htm#p833433
Tutaj jeden użytkownik to bardzo dobrze opisał. Jak widać nie tylko w moim temacie miodzio1988 źle zinterpretował wątpliwości.
PS: 224654.htm#p833433
Tutaj jeden użytkownik to bardzo dobrze opisał. Jak widać nie tylko w moim temacie miodzio1988 źle zinterpretował wątpliwości.