Witam, to znowu ja i znowu czegoś nie rozumiem
Chciałbym tylko, aby ktoś powiedział, czy mój sposób pojmowania prawidłowości metody drzewka jest właściwy. Otóż ja wyobrażam sobie to tak:
Prawdopodobieństwo to nic innego jak ułamek informujący nas jaka część ze wszystkich zdarzeń elementarnych jest taka, ze sprzyja zajściu zdarzenia A. W klasycznych przypadkach wyznaczamy ilość wszystkich zdarzeń elementarnych, a potem w liczniku dopisujemy ile spośród nich sprzyja zdarzeniu A. Jednak w doświadczeniach, w których o dalszym przebiegu zdarzeń decyduje poprzednie losowanie nie da się w jasny sposób określić ilości zdarzeń elementarnych zwłaszcza, że muszą spełniać one pewien warunek (Szansa zajścia każdego z nich musi być taka sama). Jednak gdy wyobrazimy sobie prawdopodobieństwo jako wcześniej wspomniana część, to można wydedukować, że np. przy pierwszym kroku tylko 1/2 zdarzeń jest sprzyjająca, jeśli prawdopodobieństwo zajścia następnego zdarzenia (Po wykonaniu losowania A) równe jest np. 3/5, to wystarczy wyliczyć trzy piąte z jednej drugiej i mamy oto część zdarzeń elementarnych, sprzyjających zajściu zdarzenia A. Jak już powiedziałem ta część, to właśnie stosunek, którego poszukujemy
P.S Proszę mi nie ubliżać za głupotę jak coś
Rozumowanie metody drzewka
-
- Użytkownik
- Posty: 4618
- Rejestracja: 8 lis 2009, o 10:22
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Racibórz
- Pomógł: 866 razy
Rozumowanie metody drzewka
Nie biorąc pod uwagę nieścisłości różnych sformułowań Twoje rozumowanie jest poprawne.
Tzw. "drzewko" to nic innego jak graficzne przedstawienie doświadczenia wieloetapowego. W doświadczeniu wieloetapowym p-stwo iloczynu zdarzeń jest równe iloczynowi p-stw.
Jeżeli np. rzucasz monetą i w zależności od wyniku rzutu losujesz z jednej z dwóch urn ( orzeł - losujesz z urny I, reszka - losujesz z II urny. W I jest 5 kul czarnych i 7 białych a w II są 3 czarne i 2 białe), to jeżeli chcesz obliczyć p-stwo wylosowania kuli czarnej z II urny mnożysz p-stwo tego, że będziesz losować z II urny (czyli \(\displaystyle{ \frac{1}{2}}\)) przez p-stwo tego, że z II urny wylosujesz kulę czarną (czyli \(\displaystyle{ \frac{3}{5}}\)). Jest to więc jak napisałeś: trzy piąte z jednej drugiej.
Tzw. "drzewko" to nic innego jak graficzne przedstawienie doświadczenia wieloetapowego. W doświadczeniu wieloetapowym p-stwo iloczynu zdarzeń jest równe iloczynowi p-stw.
Jeżeli np. rzucasz monetą i w zależności od wyniku rzutu losujesz z jednej z dwóch urn ( orzeł - losujesz z urny I, reszka - losujesz z II urny. W I jest 5 kul czarnych i 7 białych a w II są 3 czarne i 2 białe), to jeżeli chcesz obliczyć p-stwo wylosowania kuli czarnej z II urny mnożysz p-stwo tego, że będziesz losować z II urny (czyli \(\displaystyle{ \frac{1}{2}}\)) przez p-stwo tego, że z II urny wylosujesz kulę czarną (czyli \(\displaystyle{ \frac{3}{5}}\)). Jest to więc jak napisałeś: trzy piąte z jednej drugiej.
Rozumowanie metody drzewka
Dzięki, a czy jest w ogóle jakieś uzasadnienie prawidłowości tej metody ?
Jeśli jest, to proszę mi je przedstawić/wysłać, bo nigdzie nie mogę znaleźć, a nie lubię robić czegoś nie mając o tym pojęcia
Jeśli jest, to proszę mi je przedstawić/wysłać, bo nigdzie nie mogę znaleźć, a nie lubię robić czegoś nie mając o tym pojęcia
-
- Użytkownik
- Posty: 4618
- Rejestracja: 8 lis 2009, o 10:22
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Racibórz
- Pomógł: 866 razy
Rozumowanie metody drzewka
A co rozumiesz pod pojęciem "metoda"lol22 pisze:Dzięki, a czy jest w ogóle jakieś uzasadnienie prawidłowości tej metody ?
Dla niezależnych zdarzeń:
\(\displaystyle{ P(A \cap B)=P(A) \cdot P(B)}\)
I wszędzie tam gdzie jest spełniony warunek niezależności zdarzeń ten wzór może być stosowany.