hmmm, czyli tak jak sądzilem rozłączne implikuje wykluczające ale już w drugą stronę są pewne niuanse.
Tylko odnośnie przykładu, faktycznie jakaś niewielka cześć zdarzeń siłą rzeczy sie musi pokryć wiec czesc wspolna jest różna od zera. No a co do samego prawdopodobieństwa to faktycznie musi być trudno to udowodnić tym bardziej że intuicja podpowiada że niekoniecznie musi wyjśc 0 ; ) Ale to moze tylko moja intuicja...
Przypuszczam że jest to związane wlasnie z nieskończonością rzutów, i pewnie stosunek części wspólnej do wszystkich rzutów będzie nam malał do zera (choć zerem chyba byc nie może?).
Ja niestety na uczelni jeszcze nie mialem prawdopodobieństwa i bazuję na wiedzy z liceum.