Dowód kombinatoryczny

Permutacje. Kombinacje. Wariacje. Rozmieszczanie kul w urnach. Silnie i symbole Newtona. Przeliczanie zbiorów. Funkcje tworzące. Teoria grafów.
Mendzik
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 65
Rejestracja: 21 gru 2017, o 14:32
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Gliwice
Podziękował: 24 razy
Pomógł: 1 raz

Dowód kombinatoryczny

Post autor: Mendzik »

Cześć,

ćwiczę robienie dowodów kombinatorycznych metodą wymyślania 'historyjki' (wiem, że nie zawsze się sprawdza). Czytałam różne fora i strony z dowodami kombinatorycznymi i proszę aby ktoś mnie sprawdził czy robię to w miarę dobrze.

Dowód do zrobienia: \(\displaystyle{ {n\choose k}+{n\choose k-1}={n+1\choose k}}\)

No i wymyśliłam co następuje:

Jest określona ilość biletów do kina (k), które chcemy rozdać klasie (liczba n), która ma swojego przewodniczącego (naszego głównego bohatera :)). Możemy to zrobić na dwa sposoby:
1. Wybrać k osób spośród całej klasy i przewodniczącego (czyli \(\displaystyle{ {n+1\choose k}}\)). Wtedy przewodniczący pójdzie lub nie pójdzie do kina, zależnie jak się mu trafi.
2. Wybieramy k spośród n uczniów (i wtedy przewodniczący nie jedzie) LUB rozdajemy k-1 biletów wśród klasy a ostatni dajemy przewodniczącemu (wtedy jedzie). A więc \(\displaystyle{ {n\choose k}+{n\choose k-1}}\)
Zadanie można zrobić na dwa sposoby a więc równość musi zachodzić c.n.u.

No i nie wiem, czy to by przeszło. Jeśli nie - czy mogę prosić o ratunek? ;)

Pozdrawiam i dziękuję za wszelką pomoc.
Belf
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 482
Rejestracja: 10 lis 2017, o 15:12
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Kraków
Pomógł: 113 razy

Re: Dowód kombinatoryczny

Post autor: Belf »

Dowodzenie twierdzeń nie polega na wymyślaniu historyjek.

W Twoim "dowodzie" lewa strona gwarantuje ,że przewodniczący dostanie bilet, ale niestety prawa strona już nie.
Mendzik
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 65
Rejestracja: 21 gru 2017, o 14:32
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Gliwice
Podziękował: 24 razy
Pomógł: 1 raz

Re: Dowód kombinatoryczny

Post autor: Mendzik »

Belf pisze:Dowodzenie twierdzeń nie polega na wymyślaniu historyjek.
A w internecie wiele z nich właśnie w ten sposób jest dowodzone (oczywiście na wyższym niż mój poziomie). Podaję przykładowe strony:

Kod: Zaznacz cały

http://smurf.mimuw.edu.pl/uczesie/?q=kombinatoryka_9


https://zagadkowcy.wordpress.com/2014/0 ... #more-1020
Uznałam więc że załatwia to sprawę dowodu.

I kolejne pytanie - jak w takim razie ma wyglądać poprawny dowód o który pytałam?
Zymon
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 140
Rejestracja: 3 lis 2017, o 10:53
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 10 razy
Pomógł: 15 razy

Re: Dowód kombinatoryczny

Post autor: Zymon »

Belf pisze:Dowodzenie twierdzeń nie polega na wymyślaniu historyjek.

W Twoim "dowodzie" lewa strona gwarantuje ,że przewodniczący dostanie bilet, ale niestety prawa strona już nie.
Nie zgodze sie podwojnie. Po pierwsze, historyjki choc prowadzacy do nich nie zachecaja, sa akceptowalnymi dowodami na kolokwiach/egzaminach chociazby wydzialow MiNI oraz MIM, a sa to jednak niebanalne jednostki. Oczywiscie historyjki tycza sie adeptow matematyki dyskretnej a z postu wywnioskowalem ze autorka takowym jest.

Nie zgodze sie rowniez z ocena dowodu, który wedlug mnie jest poprawny. Zadna ze stron nie gwarantuje ze przewodniczący otrzyma bilet, a jedynie wskazuje ze istnieja przypadki w ktorych tak sie stanie.

W pelni koszerny dowód w podwojnym zliczaniu powinien natomiast polegac na zdefiniowaniu dwoch zbiorow o zadanej licznosci oraz bijekcji pomiedzy nimi.
ODPOWIEDZ