Przyjęcie
- patryk007
- Użytkownik
- Posty: 427
- Rejestracja: 1 kwie 2006, o 22:43
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 9 razy
- Pomógł: 1 raz
Przyjęcie
Jestem gimnazjalistą, który tylko zapoznał się z twierdzeniem zasady szufladkowej Drichleta na kółku matematycznym.
Jeśli n+1 kul umieścimy w n szufladach to przynajmniej w jednej szufladzie znajdą się przynajmniej 2 kule.
Zadanie:
Na przyjęciu jest n osób.
Udowodnij, że są dwie osoby o tej samej liczbie znajomych.
Jak tu się oprzeć na zasadzie szufladkowania?
Proszę o zapis "niematematyczny", bo i tak prawdopodobnie z zapisu na poziomie liceum nic nie zrozumiem.
Pozdr
Jeśli n+1 kul umieścimy w n szufladach to przynajmniej w jednej szufladzie znajdą się przynajmniej 2 kule.
Zadanie:
Na przyjęciu jest n osób.
Udowodnij, że są dwie osoby o tej samej liczbie znajomych.
Jak tu się oprzeć na zasadzie szufladkowania?
Proszę o zapis "niematematyczny", bo i tak prawdopodobnie z zapisu na poziomie liceum nic nie zrozumiem.
Pozdr
-
- Użytkownik
- Posty: 42
- Rejestracja: 25 wrz 2006, o 21:06
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Przyjęcie
Niematematycznie? eh...
załóżmy tak:
piewsza osoba ma tylko jednego znajomego
druga osoba ma dwóch znajomych
trzecia ma trzech znajomych
...
...
n-1 osoba ma n-1 znajomych
n osoba nie moze miec "n" znajomych, bo wtedy bylo bylo conajmiej n+1 osob, zatem musi miec najwyzej n-1 znajomych.
Zatem dwie osoby maja po n-1 znajomych.
koniec dowodu niematematycznego
Pragne zauwazyc, ze zasada szufladkowa nie jest w programie liceum, spotkasz sie z nia na studiach.
załóżmy tak:
piewsza osoba ma tylko jednego znajomego
druga osoba ma dwóch znajomych
trzecia ma trzech znajomych
...
...
n-1 osoba ma n-1 znajomych
n osoba nie moze miec "n" znajomych, bo wtedy bylo bylo conajmiej n+1 osob, zatem musi miec najwyzej n-1 znajomych.
Zatem dwie osoby maja po n-1 znajomych.
koniec dowodu niematematycznego
Pragne zauwazyc, ze zasada szufladkowa nie jest w programie liceum, spotkasz sie z nia na studiach.
- patryk007
- Użytkownik
- Posty: 427
- Rejestracja: 1 kwie 2006, o 22:43
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 9 razy
- Pomógł: 1 raz
Przyjęcie
Skorzystałeś to z założenia.kawaii pisze: załóżmy tak:
piewsza osoba ma tylko jednego znajomego
druga osoba ma dwóch znajomych
trzecia ma trzech znajomych
...
...
n-1 osoba ma n-1 znajomych
n osoba nie moze miec "n" znajomych, bo wtedy bylo bylo conajmiej n+1 osob, zatem musi miec najwyzej n-1 znajomych.
Zatem dwie osoby maja po n-1 znajomych.
koniec dowodu niematematycznego
Z mojej dotychczasowej nauki matematyki wynika, że nie powinniśmy niczego zakładać (bo wtedy udowadniamy coś dla podstawionych liczb lub dla pewnego przykładu), ale udawadniać dla "ogółu" (dla wszystkich przypadków, a nie tylko założonych).
Z tego co napisałeś wynika, że "dwie ostatnie" osoby mają po tyle samo znajomych.
Nie zawsze jest tak, że 1 . osoba ma 1 znajomego, 2. osoba 2 znajomych, n-1 osoba n-1 znajomych, a n'ta n-1 znajomych.
A może wchodzi tu w rachubę indukcja matematyczna, na podst. której udawadniając coś dla 1 przykładu, można udowodnić tezę dla wszystkich kombinacji/przykładów/liczb.
Bardzo proszę o zrozumienie mnie.
Już taki jestem, że jak czegoś nie do końca pojmę to zadaję pytania...
Od razu lżej mi się zrobiło.kawaii pisze: Pragne zauwazyc, ze zasada szufladkowa nie jest w programie liceum, spotkasz sie z nia na studiach.
-
- Użytkownik
- Posty: 42
- Rejestracja: 25 wrz 2006, o 21:06
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Przyjęcie
...Udowadniałem w sposób "niematematyczny", tak jak sobie sam o to poprosiłeś.
Ogólnie to się oblicza na podstawie rodzin zbiorów itp itp, a że ty pewnie tego jeszcze nie kapujesz to w ten sposób ci to wytłumaczyłem.
P.S Pragnę zauważyć, że osoby nie są ponumerowane, dlatego mogę sobie mówić "pierwsza, druga osoba... " a i tak nie dotyczy to nikogo konkretnie, chodzi poprostu o to, że przy następnym wybordze nie mam już poprzedniej osoby.
Ogólnie to się oblicza na podstawie rodzin zbiorów itp itp, a że ty pewnie tego jeszcze nie kapujesz to w ten sposób ci to wytłumaczyłem.
P.S Pragnę zauważyć, że osoby nie są ponumerowane, dlatego mogę sobie mówić "pierwsza, druga osoba... " a i tak nie dotyczy to nikogo konkretnie, chodzi poprostu o to, że przy następnym wybordze nie mam już poprzedniej osoby.
- patryk007
- Użytkownik
- Posty: 427
- Rejestracja: 1 kwie 2006, o 22:43
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 9 razy
- Pomógł: 1 raz
Przyjęcie
OK. A więc nie da się tego udowodnić "niematematycznie"?kawaii pisze:...Udowadniałem w sposób "niematematyczny", tak jak sobie sam o to poprosiłeś.
Co nie zmienia faktu, że "sposobem niematematycznym" udowodniłeś to dla pewnego założenia (przecież wszystkie osoby mogą mieć tyle samo znajomych).kawaii pisze:P.S Pragnę zauważyć, że osoby nie są ponumerowane, dlatego mogę sobie mówić "pierwsza, druga osoba... " a i tak nie dotyczy to nikogo konkretnie, chodzi poprostu o to, że przy następnym wybordze nie mam już poprzedniej osoby.
-
- Użytkownik
- Posty: 103
- Rejestracja: 30 wrz 2005, o 18:04
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 3 razy
- Pomógł: 6 razy
Przyjęcie
Przy założeniu o tym, że jak A zna B, to B zna A.
Chodzi o to, że jeżeli jest osoba, która zna wszystkich pozostałych, to nie ma osoby która nie zna nikogo. Zatem mamy zbiory (ilość znajomych) \(\displaystyle{ {0,1,2...,n-2}}\) lub \(\displaystyle{ {1,2,...,n-1}}\), ale liczebność tych zbiorów wynosi \(\displaystyle{ n-1}\). Zatem z ZSD mamy \(\displaystyle{ n-1}\) klatek , a \(\displaystyle{ n}\) króliczków.
Chodzi o to, że jeżeli jest osoba, która zna wszystkich pozostałych, to nie ma osoby która nie zna nikogo. Zatem mamy zbiory (ilość znajomych) \(\displaystyle{ {0,1,2...,n-2}}\) lub \(\displaystyle{ {1,2,...,n-1}}\), ale liczebność tych zbiorów wynosi \(\displaystyle{ n-1}\). Zatem z ZSD mamy \(\displaystyle{ n-1}\) klatek , a \(\displaystyle{ n}\) króliczków.
- patryk007
- Użytkownik
- Posty: 427
- Rejestracja: 1 kwie 2006, o 22:43
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 9 razy
- Pomógł: 1 raz
Przyjęcie
Czesio zdaje mi się, że chodziło mi o wyjaśnienie podobne do Twojego.
Tylko napisz mi skąd zbiory "{0,1,2...,n-2} lub {1,2,...,n-1}", dlaczego "lub" i skąd ich liczebność n-1.
"Zatem z ZSD mamy "n-1" klatek , a n króliczków. [/b]"
?
Tylko napisz mi skąd zbiory "{0,1,2...,n-2} lub {1,2,...,n-1}", dlaczego "lub" i skąd ich liczebność n-1.
"Zatem z ZSD mamy "n-1" klatek , a n króliczków. [/b]"
?