przecinające się linie

Permutacje. Kombinacje. Wariacje. Rozmieszczanie kul w urnach. Silnie i symbole Newtona. Przeliczanie zbiorów. Funkcje tworzące. Teoria grafów.
humbert
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 14 lut 2009, o 18:50
Płeć: Mężczyzna

przecinające się linie

Post autor: humbert »

Na płaszczyźnie narysowano linie, tak że żadne 3 nie przecinają się w tym samym punkcie.
Wykazać, że punkty przecięcia się linii można pokolorować 3 kolorami, tak aby na każdej linii sąsiednie punkty przecięć otrzymały różne kolory.

prosze o pomoc.
Awatar użytkownika
Zordon
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 4977
Rejestracja: 12 lut 2008, o 21:42
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 75 razy
Pomógł: 910 razy

przecinające się linie

Post autor: Zordon »

Powstaje graf 2-regularny, więc raczej nie ma kłopotu z kolorowaniem 2 barwami. Z każdego wierzchołka wychodzą 2 krawędzie, chyba łatwo sobie wyobrazić jak przebiega kolorowanie?
humbert
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 14 lut 2009, o 18:50
Płeć: Mężczyzna

przecinające się linie

Post autor: humbert »

Wg mnie to nie jest graf 2-regularny -> mogą być wierzchołki stopnia 1 do 4
Awatar użytkownika
Zordon
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 4977
Rejestracja: 12 lut 2008, o 21:42
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 75 razy
Pomógł: 910 razy

przecinające się linie

Post autor: Zordon »

Oj rzeczywiście, bzdurę napisałem. Spróbuję się zaraz poprawić.

edit:

Nie wiem czy dobrze interpretuję treść zadania, ale jak dla mnie linie = proste . Zakładam też, że linii można narysować tylko skończenie wiele, bo inaczej teza może być nieprawdziwa.

Ok, to ogólna idea jest taka jak zawsze tzn. indukcja po liczbie wierzchołków. Tutaj wierzchołkami są przecięcia prostych i kłopot jest taki, że krok indukcyjny się zacina, bo po usunięciu jednego wierzchołka może się pojawić graf, który nie powstaje w żądany sposób... Moja propozycja jest taka, żeby zmodyfikować nieco treść zadania, tzn. nie rysujemy całych linii, tylko odcinki. Wierzchołkami są końce odcinków, ale trzeba jeszcze podać zastrzeżenia co do ilości odcinków wychodzących z jednego wierzchołka itp.

No i teraz można już prowadzić indukcję względem liczby wierzchołków.
1. Dla jednego wierzchołka oczywiste.
2. Niech dla wszystkich grafów o n wierzchołkach jest OK. Wezmy teraz dowolny graf \(\displaystyle{ G}\) o (n+1) wierzchołkach, wystarczy teraz pokazać, że istnieje w tym grafie wierzchołek stopnia \(\displaystyle{ \le 2}\) (bo wtedy z zał. ind. pokolorujemy \(\displaystyle{ G \backslash \{v\}}\) a \(\displaystyle{ v}\) trywialnie).
Skąd taki wierzchołek wziąć, ano najlepiej zobaczyć to na rysunku, postaram się to jakoś wyjaśnić. Niech \(\displaystyle{ (a,b)}\) będzie wierzchołkiem, którego współrzędna \(\displaystyle{ y}\) jest największa. Jeśli jest kilka takich wierzchołków (o tej samej, maksymalnej wspolrzednej \(\displaystyle{ y}\)) to wezmy ten, o najwiekszej współrzędnej \(\displaystyle{ x}\). Łatwo wtedy pokazać (patrząc na rysunek), że taki wierzchołek nie może mieć stopnia większego niż 2.
humbert
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 14 lut 2009, o 18:50
Płeć: Mężczyzna

przecinające się linie

Post autor: humbert »

dziękuje
ODPOWIEDZ