Nomenklatura matematyczna
-
- Użytkownik
- Posty: 42
- Rejestracja: 13 lut 2010, o 22:21
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 1 raz
Nomenklatura matematyczna
Gdy mamy w układzie kartezjańskich współrzędnych jakiś wektor zaczepiony w początku tegoż układu, czyli: OA to wystarczy że zapiszemy go: A=[3,6], a w jaki sposob mogę zapisać wektor o przykładowych współrzędnych punktu zaczepienia: (3,6) (to jest w punkcie innym od (0,0)) i module w punkcie (mogę tak powiedzieć?): (8,9): AB=? AB=[3,6][8,9]?
- yorgin
- Użytkownik
- Posty: 12762
- Rejestracja: 14 paź 2006, o 12:09
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 17 razy
- Pomógł: 3440 razy
Nomenklatura matematyczna
Wektor to coś jak "odcinek" o zdefiniowanym kierunku. Mając dane punkt początowy A i punkt końcowy B definiujemy wektor \(\displaystyle{ \overrigharrow{AB}}\) jako różnicę po współrzędnych B-A. W tym momencie samo oznaczenie gubi nam informację o punkcie zaczepienia wektora, pozostałe cechy są natomiast w zapisie wektora "po współrzędnych". Domyślnym punktem zaczepienia staje się wtedy właśnie początek układu współrzędnych.
Nigdy nie spotkałem się z zapisem wektora uwzględniającego jego punkt zaczepienia, również w wielu książkach, szczególnie do algebry.
Co do Twojego przykładu, ten moduł ma oznaczać koniec wektora? Proponowany przez Ciebie zapis bardziej odpowiadać może zapisowi odcinka AB.
Ja bym stosował nomenklaturę taką: wektor X zaczepiony w punkcie A. (jego koniec to B)
Nigdy nie spotkałem się z zapisem wektora uwzględniającego jego punkt zaczepienia, również w wielu książkach, szczególnie do algebry.
Co do Twojego przykładu, ten moduł ma oznaczać koniec wektora? Proponowany przez Ciebie zapis bardziej odpowiadać może zapisowi odcinka AB.
Ja bym stosował nomenklaturę taką: wektor X zaczepiony w punkcie A. (jego koniec to B)
-
- Użytkownik
- Posty: 42
- Rejestracja: 13 lut 2010, o 22:21
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 1 raz
Nomenklatura matematyczna
Hmm, to bardzo dziwne co piszesz, ponieważ w podręczniku do fizyki przeczytałem że np. wektor przemieszenia jest równy różnicy dwóch wektorów wodzących i postanowiłem sobie to udowodnić, ale niestety nie potrafię bez jakiegoś oznaczenia dla wektora nie osadzonego w początku układu współrzędnych, ponieważ wektor przemieszczenia będący różnica dwóch innych nie jest osadzony w początku układu wspolrzednych:/ Mam nadzieję, że pamiętasz ze szkoly takie podstawy i że wiesz o co mi chodzi, a także że mi jakoś pomożesz, lub że ktoś inny będzie potrafił
- yorgin
- Użytkownik
- Posty: 12762
- Rejestracja: 14 paź 2006, o 12:09
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 17 razy
- Pomógł: 3440 razy
Nomenklatura matematyczna
Nie jest w początku bo jest wektorem zaczepionym. Wiem o co Ci chodzi. Nie jestem filozofem, dla mnie wektor to element przestrzeni wektorowej, natomiast wektor zaczepiony to element przestrzeni afinicznej
Właśnie, afinicznej. Nieważne co to jest. Ważne, że wektor \(\displaystyle{ \overrightarrow{X}}\) zaczepiony w punkcie A można zapisać jako \(\displaystyle{ A+\overrightarrow{X}}\). Myślę, że to wyjaśni wszystko Po prostu dodajesz do punktu zaczepienia wektor i już. Oczywiście dalej jest to rozumiany przez Ciebie wektor.
Właśnie, afinicznej. Nieważne co to jest. Ważne, że wektor \(\displaystyle{ \overrightarrow{X}}\) zaczepiony w punkcie A można zapisać jako \(\displaystyle{ A+\overrightarrow{X}}\). Myślę, że to wyjaśni wszystko Po prostu dodajesz do punktu zaczepienia wektor i już. Oczywiście dalej jest to rozumiany przez Ciebie wektor.
-
- Użytkownik
- Posty: 42
- Rejestracja: 13 lut 2010, o 22:21
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 1 raz
Nomenklatura matematyczna
Hmm, nie rozumiem dlaczego wystarczy dodać wektor do punktu zaczepienia, ale domyślam się, że nie muszę tego rozumieć żeby poprawnie się tym sposobem posługiwać? I to mi wystarczy do udowodnienia rownania, o którym Ci wspomniałem?
- yorgin
- Użytkownik
- Posty: 12762
- Rejestracja: 14 paź 2006, o 12:09
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 17 razy
- Pomógł: 3440 razy
Nomenklatura matematyczna
Żeby poprawnie wykonywać wszelkie operacje na wektorach wystarczy zaczepić je w początku. Są oczywiście wzory na dodawanie wektorów i mnożenie wektora przez stałą (zaczepionych)
\(\displaystyle{ (a+A)+(b+B)=a+A+B\\
c\cdot (a+A)=a+cA}\)
a,b punkty zaczepienia wektorów odpowiednio A i B.
Uwaga: kolejność dodawania wektorów jest oczywiście istotna, dlatego będą różne punty zaczepienia w zależności od kolejności dodawania.
Co do zadania: wektor zaczepiony w \(\displaystyle{ A=(3,6)}\) i końcu \(\displaystyle{ (8,9)}\)
Najpierw wektor \(\displaystyle{ \overrightarrow{AB}=[8-3,9-6]=[5,3]}\) (oczywiście powinien być zapis kolumnowy ale wiadomo o co chodzi)
Teraz wektor zaczepiony:
\(\displaystyle{ (3,6)+[5,3]}\)
Tylko jedna uwaga: być może wprowadziłem tu małe zamieszanie. Nie jestem do końca przekonany co do swoich racji. Być może mylę tu pewne pojęcia. Dlatego druga część tego posta i poprzedni mogą nie być poprawne formalnie. Dobrze by było, gdyby ktoś to przeczytał i się zastanowił, czy nie pletę bzdur.
\(\displaystyle{ (a+A)+(b+B)=a+A+B\\
c\cdot (a+A)=a+cA}\)
a,b punkty zaczepienia wektorów odpowiednio A i B.
Uwaga: kolejność dodawania wektorów jest oczywiście istotna, dlatego będą różne punty zaczepienia w zależności od kolejności dodawania.
Co do zadania: wektor zaczepiony w \(\displaystyle{ A=(3,6)}\) i końcu \(\displaystyle{ (8,9)}\)
Najpierw wektor \(\displaystyle{ \overrightarrow{AB}=[8-3,9-6]=[5,3]}\) (oczywiście powinien być zapis kolumnowy ale wiadomo o co chodzi)
Teraz wektor zaczepiony:
\(\displaystyle{ (3,6)+[5,3]}\)
Tylko jedna uwaga: być może wprowadziłem tu małe zamieszanie. Nie jestem do końca przekonany co do swoich racji. Być może mylę tu pewne pojęcia. Dlatego druga część tego posta i poprzedni mogą nie być poprawne formalnie. Dobrze by było, gdyby ktoś to przeczytał i się zastanowił, czy nie pletę bzdur.
-
- Użytkownik
- Posty: 11
- Rejestracja: 17 kwie 2010, o 15:55
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Tichau
- Pomógł: 5 razy
Nomenklatura matematyczna
Niestety, to co napisałeś to nie jest wektor, tylko pewien punkt, a konkretnie taki punkt \(\displaystyle{ B}\), że \(\displaystyle{ \overrightarrow{AB} = \overrightarrow{X}}\). Wektor wyznaczony przez parę punktów \(\displaystyle{ P, Q}\) oznacza się po prostu jako \(\displaystyle{ \omega (P,Q)}\), albo - w przestrzeniach \(\displaystyle{ \mathbb{R}^N}\) jako \(\displaystyle{ \overrightarrow{PQ}}\). Należy jednak zaznaczyć, że jeden wektor może być wyznaczony przez więcej niż jedną parę punktów (i na ogół tak jest). Np. para \(\displaystyle{ \big( (0,1), (0,3) \big)}\) wyznacza dokładnie ten sam wektor co para \(\displaystyle{ \big( (2,8), (2,10)\big)}\), mianowicie wektor \(\displaystyle{ [0,2]}\).yorgin pisze: Właśnie, afinicznej. Nieważne co to jest. Ważne, że wektor \(\displaystyle{ \overrightarrow{X}}\) zaczepiony w punkcie A można zapisać jako \(\displaystyle{ A+\overrightarrow{X}}\)
Nie wiem, skąd to wziąłeś, ale wyrażenia po lewej stronie obu równości nie mają sensu (suma punktów i mnożenie punktu przez skalar?!).yorgin pisze: \(\displaystyle{ (a+A)+(b+B)=a+A+B\\
c\cdot (a+A)=a+cA}\)
Działania na punktach są w przestrzeniach afinicznych definiowane tylko dla niektórych układów, dlatego np. zapis \(\displaystyle{ \frac{1}{2} P + \frac{1}{4}Q + \frac{1}{4}R}\) ma sens, ale już np. zapis \(\displaystyle{ P + Q}\) jest pozbawiony sensu.
No offence, rzecz jasna; reszta tego co napisałeś jest na moje oko w porządku.
- yorgin
- Użytkownik
- Posty: 12762
- Rejestracja: 14 paź 2006, o 12:09
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 17 razy
- Pomógł: 3440 razy
Nomenklatura matematyczna
Faktycznie wektor + punkt daje punkt
A te wzory - mogłem coś pokręcić z własnościami elementów przestrzeni afinicznych - od 3 lat nie bawiłem się tym.
Niemniej dzięki za uświadomienie. Człowiek uczy się całe życie
A te wzory - mogłem coś pokręcić z własnościami elementów przestrzeni afinicznych - od 3 lat nie bawiłem się tym.
Niemniej dzięki za uświadomienie. Człowiek uczy się całe życie
-
- Użytkownik
- Posty: 42
- Rejestracja: 13 lut 2010, o 22:21
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 1 raz
Nomenklatura matematyczna
Dziękuję Wam obu, mimo to: czy możecie mi polecić jakąś książkę do rachunku wektorowego (tensory i inne cuda nie widy nie są mi potrzebne), ponieważ planuję w przyszlym roku zdawac maturę z fizyki i chociaż moj nauczyciel twierdzi, ze az taka matematyzacja nie jest potrzebna, ja uważam, że pewne zjawiska lepiej zrozumiem, jezeli go opanuję.
-
- Użytkownik
- Posty: 42
- Rejestracja: 13 lut 2010, o 22:21
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 1 raz
-
- Użytkownik
- Posty: 42
- Rejestracja: 13 lut 2010, o 22:21
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 1 raz
Nomenklatura matematyczna
To super. Przede wszystkim napisz, czy jest to prosto wyłożone, czy nie zostalo przedstawione na kilku stronach.-- 24 kwi 2010, o 23:30 --Odświeżam. Czytam właśnie zamkorski podręczni do fizyki, rachunek tensorowy. Paragraf o mnożeniu wektorowym wektorów, zaczyna się tekstem: zauważmy najpierw że iloczyn wersorów i i j wynosi k. Tak po prostu jakby to było oczywiste. Dla mnie to nie jest oczywiste. Czy możecie mi to łopatologicznie wytłumaczyć?