Generalnie nie mam
a) bladego pojęcia, czy tu nie ma przypadkiem jakiegoś missclicka;
b) bladego pojęcia, z której strony to ugryźć, mimo, że póki co powinniśmy siedzieć w aksjomato-podobnych rzeczach
\(\displaystyle{ \sum_{i=0}^{m} z^{i} = \frac{ z^{m+1}-1 }{z-1}}\).
Edit:A, oczywiście zety to liczby zespolone.
Proszę o jakieś wsparcie, wskazówkę, wskazanie błędu w druku, cokolwiek, bym mógł zasnąć spokojnie
sprawdzenie dowodu z liczb zespolonych (dol topicu)
-
- Użytkownik
- Posty: 17
- Rejestracja: 10 kwie 2011, o 20:37
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Sandomierz
- Podziękował: 1 raz
Dowód z potęgami liczb zespolonych,kompletnie niezależnych(?
Fakt, to z kolei mój missclick.
Chodzi mi raczej o lewą stronę równania, nie widzę jak to się łączy w całość, skoro \(\displaystyle{ n}\) może być dowolne.
Chodzi mi raczej o lewą stronę równania, nie widzę jak to się łączy w całość, skoro \(\displaystyle{ n}\) może być dowolne.
Ostatnio zmieniony 10 paź 2013, o 22:26 przez Jan Kraszewski, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Używaj LaTeXa także do pojedynczych symboli.
Powód: Używaj LaTeXa także do pojedynczych symboli.
- yorgin
- Użytkownik
- Posty: 12762
- Rejestracja: 14 paź 2006, o 12:09
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 17 razy
- Pomógł: 3440 razy
Dowód z potęgami liczb zespolonych,kompletnie niezależnych(?
A, i tu kolejny błąd. Wykładnikiem powinno być \(\displaystyle{ i}\) albo alternatywnie zakres sumowania powinien być od \(\displaystyle{ n=0}\).
-
- Użytkownik
- Posty: 17
- Rejestracja: 10 kwie 2011, o 20:37
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Sandomierz
- Podziękował: 1 raz
Dowód z potęgami liczb zespolonych,kompletnie niezależnych(?
Ok, spróbuję coś z tym zrobić samodzielnie.
Jeśli będę miał problem z kategorii WTF, zbumpuję temat.
-- 10 paź 2013, o 22:45 --
Proszę o sprawdzenie, nie jestem pewien, czy dobrze to zrobiłem, nie wykorzystując w ogóle właściwości liczb zespolonych.
\(\displaystyle{ \sum_{i=0}^{m} z^{i} = \frac{ z^{m+1}-1 }{z-1}, z \neq 1}\).
będzie moim założeniem indukcyjnym.
Wtedy równość w kroku indukcyjnym wygląda tak:
\(\displaystyle{ \sum_{i=0}^{m+1} z^{i} = \frac{ z^{m+2}-1 }{z-1},}\).
A to nic innego, jak (z założenia indukcyjnego):
\(\displaystyle{ \frac{ z^{m+1}-1 }{z-1}+ z^{m+1} = \frac{ z^{m+2}-1 }{z-1}}\)
Więc, po wrzuceniu środkowej zetki do licznika LHSu i obustronnego wymnożenia przez wspólny teraz mianownik mam
\(\displaystyle{ z^{m+1}-1+ z^{m+1}*(z-1) = z^{m+2}-1}\)
co się za chwilkę ładnie zeruje i wychodzi w ten sposób LHS=RHS.-- 10 paź 2013, o 23:22 --bump?
Jeśli będę miał problem z kategorii WTF, zbumpuję temat.
-- 10 paź 2013, o 22:45 --
Proszę o sprawdzenie, nie jestem pewien, czy dobrze to zrobiłem, nie wykorzystując w ogóle właściwości liczb zespolonych.
\(\displaystyle{ \sum_{i=0}^{m} z^{i} = \frac{ z^{m+1}-1 }{z-1}, z \neq 1}\).
będzie moim założeniem indukcyjnym.
Wtedy równość w kroku indukcyjnym wygląda tak:
\(\displaystyle{ \sum_{i=0}^{m+1} z^{i} = \frac{ z^{m+2}-1 }{z-1},}\).
A to nic innego, jak (z założenia indukcyjnego):
\(\displaystyle{ \frac{ z^{m+1}-1 }{z-1}+ z^{m+1} = \frac{ z^{m+2}-1 }{z-1}}\)
Więc, po wrzuceniu środkowej zetki do licznika LHSu i obustronnego wymnożenia przez wspólny teraz mianownik mam
\(\displaystyle{ z^{m+1}-1+ z^{m+1}*(z-1) = z^{m+2}-1}\)
co się za chwilkę ładnie zeruje i wychodzi w ten sposób LHS=RHS.-- 10 paź 2013, o 23:22 --bump?