drugie też mi tak wyszło, ale pierwsze po ponownym przeliczeniu nie albo jestem już zmęczony albo robię głupi błąd gdzieś bo wychodzi mi \(\displaystyle{ -1-4i}\)
Możecie mi powiedzieć jakim cudem w tym pierwszym x wyszło \(\displaystyle{ x_1=\frac{-(2+2i)-2i}{2}=-1-2i}\)
drugie też mi tak wyszło, ale pierwsze po ponownym przeliczeniu nie albo jestem już zmęczony albo robię głupi błąd gdzieś bo wychodzi mi \(\displaystyle{ -1-4i}\)
Możecie mi powiedzieć jakim cudem w tym pierwszym x wyszło \(\displaystyle{ x_1=\frac{-(2+2i)-2i}{2}=-1-2i}\)
A możesz powiedzieć, jakim cudem mogłoby wyjść coś innego?
norwimaj pisze:Nie bardzo rozumiem, ale moja rada: podziel czwórkę przez dwa, to wszystko się zgodzi.
ehh to może napisze jak ja to liczę:
\(\displaystyle{ x_1=\frac{-(2+2i)-2i}{2}=}\) potem likwiduje nawias i mam \(\displaystyle{ x_1=\frac{-2-2i-2i}{2}=}\) teraz skracam -2 w liczniku i 2 w mianowniku natomiast -2i-2i daje mi -4i i całość wygląda tak: \(\displaystyle{ x_1=-1-4i}\)
I nie wiem gdzie robię błąd, że wychodzi mi inny wynik niż Tobie
Idąc tym tropem, \(\displaystyle{ 3=\frac{6}{2}=\frac{2+4}{2}}\).
Teraz skracam dwójki w liczniku i w mianowniku i wychodzi mi \(\displaystyle{ \frac{2+4}{2}=1+4=5}\).
Skoro \(\displaystyle{ 3=5}\), to \(\displaystyle{ 0=2}\), więc \(\displaystyle{ 0=2i}\), zatem \(\displaystyle{ -4i=-2i}\), czyli nasze wyniki niczym się nie różnią. Dajmy już temu spokój.
norwimaj pisze:Idąc tym tropem, \(\displaystyle{ 3=\frac{6}{2}=\frac{2+4}{2}}\).
Teraz skracam dwójki w liczniku i w mianowniku i wychodzi mi \(\displaystyle{ \frac{2+4}{2}=1+4=5}\).
Skoro \(\displaystyle{ 3=5}\), to \(\displaystyle{ 0=2}\), więc \(\displaystyle{ 0=2i}\), zatem \(\displaystyle{ -4i=-2i}\), czyli nasze wyniki niczym się nie różnią. Dajmy już temu spokój.
Aha spoko, bo myślałem że mam źle...a to widzę że to samo. Dziwne te liczby zespolone