Postać wykładnicza liczby zespolonej.

Definicja. Postać wykładnicza i trygonometryczna. Zagadnienia związane z ciałem liczb zespolonych.
Marcinek665
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1824
Rejestracja: 11 sty 2007, o 20:12
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Katowice, Warszawa
Podziękował: 73 razy
Pomógł: 228 razy

Postać wykładnicza liczby zespolonej.

Post autor: Marcinek665 »

Ciężko było mi wybrać dział, w którym powinienem zamieścić ten problem, jednak uznałem, że funkcje trygonometryczne są najlepszym wyborem.

Moje pytanie jest następujące.

Skąd bierze się postać wykładnicza liczby zespolonej:

\(\displaystyle{ z=|z|e^{\varphi i}}\)?

Wiem, że ze wzoru Eulera mamy: \(\displaystyle{ e^{xi} = \cos x + i\sin x}\) i korzystając z tego dochodzimy do zwykłej postaci trygonometrycznej, ale tutaj z kolei nie wiem, dlaczego jest akurat tak: \(\displaystyle{ e^{xi} = \cos x + i\sin x}\)

Skąd wzięła się w tym wzorze liczba e oraz dlaczego wartość liczby \(\displaystyle{ e^{xi}}\) jest równa \(\displaystyle{ \cos x + i\sin x}\) ?

Prosiłbym o wyprowadzenie tego faktu, a nie powiedzenie 'tak jest, bo tak działa'.

Z góry dzięki.
Ostatnio zmieniony 11 mar 2011, o 21:55 przez Crizz, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Temat umieszczony w złym dziale.
norwimaj
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 5101
Rejestracja: 11 mar 2011, o 16:31
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: 52°16'37''N 20°52'45''E
Podziękował: 4 razy
Pomógł: 1001 razy

Postać wykładnicza liczby zespolonej.

Post autor: norwimaj »

Dla liczb rzeczywistych \(\displaystyle{ x}\) mamy równość:
\(\displaystyle{ e^x=\lim_{n\to\infty}\left(1+\frac{x}{n}\right)^n=\sum_{n=0}^{\infty}\frac{x^n}{n!}}\).
Ktoś kiedyś stwierdził, że można ten wzór rozszerzyć na liczby zespolone, i przyjąć definicję
\(\displaystyle{ e^z=\lim_{n\to\infty}\left(1+\frac{z}{n}\right)^n}\).
Okazuje się, że przyjmując to za definicję, można wyprowadzić wzór Eulera, o który pytasz.
Żeby go wyprowadzić, można napisać \(\displaystyle{ z=a+bi}\), a następnie zapisać wyrażenie
\(\displaystyle{ 1+\frac{z}{n}}\) w postaci trygonometrycznej. Potem to podnosimy do potęgi, stosując wzór de Moivre'a. I przechodzimy do granicy z \(\displaystyle{ n}\)-em. Mi się to wyprowadzenie nawet podoba, ale nie zamierzam go tu pisać, bo szkoda mi czasu.

Jest też możliwe inne podejście, takie że wzór Eulera uznajemy za definicję potęgowania \(\displaystyle{ e^z}\). Mi jednak się bardziej podoba to pierwsze.
ODPOWIEDZ