Pierwiastki wielomianu
-
- Użytkownik
- Posty: 235
- Rejestracja: 12 mar 2018, o 15:38
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wejherowo
- Podziękował: 88 razy
- Premislav
- Użytkownik
- Posty: 15687
- Rejestracja: 17 sie 2012, o 13:12
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 196 razy
- Pomógł: 5221 razy
Re: Pierwiastki wielomianu
Nie jest.
-- 23 kwi 2018, o 20:01 --
BTW nie zgadzam się, że to zadanie jakoś premiuje spostrzegawczość. Oczywiście, należy doceniać spostrzegawczość i intuicję, ale jaka tu intuicja stoi za wyborem takich punktów?
I jednak lepiej byłoby, gdyby zadania maturalne premiowały spostrzegawczość (a nie tylko znajomość materiału), więc nie rozpatrywałbym takiej właściwości zadania (choć nie zgadzam się, że akurat to zadanie ją ma) w kategoriach wady.
-- 23 kwi 2018, o 20:10 --
Myślę nawet, że należy brać pod uwagę to, że matura z matematyki nie sprowadza się tylko do sprawdzenia umiejętności przekształcania wzorów dla zabawy, ale też m.in. służy za pewien miernik przy wstępie na niełatwe studia (typu matematyka, fizyka) i stwarzanie wrażenia, że wystarczy pracowitość i dużo praktyki (do którego może prowadzić taka filozofia układania zadań obejmująca niepremiowanie osób spostrzegawczych, a nie tylko obrytych) może prowadzić do błędnych i szkodliwych wyborów życiowych.
-- 23 kwi 2018, o 20:01 --
BTW nie zgadzam się, że to zadanie jakoś premiuje spostrzegawczość. Oczywiście, należy doceniać spostrzegawczość i intuicję, ale jaka tu intuicja stoi za wyborem takich punktów?
I jednak lepiej byłoby, gdyby zadania maturalne premiowały spostrzegawczość (a nie tylko znajomość materiału), więc nie rozpatrywałbym takiej właściwości zadania (choć nie zgadzam się, że akurat to zadanie ją ma) w kategoriach wady.
-- 23 kwi 2018, o 20:10 --
Myślę nawet, że należy brać pod uwagę to, że matura z matematyki nie sprowadza się tylko do sprawdzenia umiejętności przekształcania wzorów dla zabawy, ale też m.in. służy za pewien miernik przy wstępie na niełatwe studia (typu matematyka, fizyka) i stwarzanie wrażenia, że wystarczy pracowitość i dużo praktyki (do którego może prowadzić taka filozofia układania zadań obejmująca niepremiowanie osób spostrzegawczych, a nie tylko obrytych) może prowadzić do błędnych i szkodliwych wyborów życiowych.
-
- Użytkownik
- Posty: 1666
- Rejestracja: 16 cze 2006, o 15:40
- Płeć: Kobieta
- Podziękował: 71 razy
- Pomógł: 447 razy
Pierwiastki wielomianu
Pytanie o to, jaka intuicja stoi za takim wyborem, traktuję jako retoryczne, ale ignoruję wydźwięk powątpiewania, że jakakolwiek. Intuicja nie jest procesem świadomym, więc uzasadnienie z powyższego cytatu wydaje mi się wystarczająco dobre w takim sensie, w jakim dobra jest odpowiedź na pytanie Jak ja mam na to wpaść? w stylu Należy jeść siemię konopne.Premislav pisze:To, co mnie jednakoż bardzo uwiera w takim rozwiązaniu, to fakt, że punkty \(\displaystyle{ -2, \ -1, \ 1, \ 2}\) są z kapelusza wzięte, za ich wyborem nie stoi żadne rozumowanie poza tym, że dwa to krańce naszego przedziału, a dwa pozostałe to liczby całkowite, więc łatwo dla nich podstawić.
Ciut popłynąłeś w efekciarstwo w ostatnim akapicie, ale jak już marzymy... Moim zdaniem lepiej byłoby, gdyby egzamin maturalny z pewnego zakresu materiału sprawdzał stopień opanowania tegoż, a więc jednak umiejętności.* Zdolności i szczególne predyspozycje z założenia mają sprawdzać konkursy przedmiotowe (do wspomnianych predyspozycji wliczam również ogół cech, które pozwalają wytrenować dodatkowe umiejętności), być może tylko trzeba by zrewidować system premiowania osiągnięć w tychże konkursach. Przydatność do studiowania na danym kierunku i ewentualnej późniejszej pracy w zawodzie (na tyle, na ile to w ogóle możliwe na jakimkolwiek etapie) powinny weryfikować egzaminy wstępne i dalsze na uczelni. Brak egzaminów wstępnych uważam za słabość obecnego systemu.
*Nie byłoby źle, gdyby zadania dało się rozwiązać zarówno sprytnie, jak i metodami szkolnymi, ale wszystkie zadania musiałyby być rozwiązywalne metodami szkolnymi i czas egzaminu musiałby być ustalony na podstawie czasu potrzebnego na rozwiązania wyłącznie szkolne. Nie widzę potrzeby (jest w ogóle taka możliwość?) innego premiowania niestandardowych rozwiązań zadań maturalnych, jak to naturalnie wynikające z krótszego czasu spędzonego nad zadaniem, czyli większego komfortu (w domyśle: krótszego czasu narażenia na stres).
Zadań maturalnych, które są wprawdzie rozwiązywalne sposobem szkolnym, ale przy niewspółmiernym do udziału w puli punktowej udziale w całkowitym czasie przeznaczonym na egzamin, nie uważam za właściwie dobrane.