Kwadrat liczby całkowitej
- karolex123
- Użytkownik
- Posty: 751
- Rejestracja: 22 gru 2012, o 11:01
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: somewhere
- Podziękował: 39 razy
- Pomógł: 127 razy
Kwadrat liczby całkowitej
Wyznacz wszystkie pary liczb pierwszych \(\displaystyle{ (p,q)}\), dla których liczba:
\(\displaystyle{ p ^{2} +pq+q ^{2}}\)
jest kwadratem liczby całkowitej.
Nie wiem od czego zacząć i jak do tego podejść - czy próbować z indukcją, czy przekształcić. Prosiłbym o wskazówki
\(\displaystyle{ p ^{2} +pq+q ^{2}}\)
jest kwadratem liczby całkowitej.
Nie wiem od czego zacząć i jak do tego podejść - czy próbować z indukcją, czy przekształcić. Prosiłbym o wskazówki
Ostatnio zmieniony 17 maja 2013, o 21:37 przez Jan Kraszewski, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Temat umieszczony w złym dziale.
Powód: Temat umieszczony w złym dziale.
-
- Użytkownik
- Posty: 2959
- Rejestracja: 8 sie 2009, o 23:05
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękował: 281 razy
- Pomógł: 498 razy
Kwadrat liczby całkowitej
Musi być \(\displaystyle{ n^2=p ^{2} +pq+q ^{2}=(p+q)^2-pq}\) czyli \(\displaystyle{ pq=(p+q+n)(p+q-n)}\). Z lewej mamy iloczyn dwóch liczb pierwszych, więc z prawej też musi tak być (dlaczego?). Bez straty ogólności możemy założyć, że \(\displaystyle{ q \le p}\). Czyli \(\displaystyle{ p+q+n=p}\) i \(\displaystyle{ p+q-n=q}\) skąd \(\displaystyle{ q=-n}\) i \(\displaystyle{ p=n}\). Czyli \(\displaystyle{ p=-q}\).
-
- Użytkownik
- Posty: 2662
- Rejestracja: 1 gru 2012, o 00:07
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Pomógł: 369 razy
Kwadrat liczby całkowitej
Hmm... Niech \(\displaystyle{ c ^{2}}\) będzie kwadratem liczby całkowitej. W takim razie szukamy takich liczb, które spełniają równanie
\(\displaystyle{ c ^{2}=p ^{2} +pq+q ^{2}}\)
Spróbuj zastanowić się, jak wygląda wykres takiej funkcji. Ja nie mam pojęcia... . Ale szukałbym gdzieś w okolicach elipsoid - wiesz, jakieś powierzchnie drugiego stopnia. Zobacz geometrię analityczną w przestrzeni...
Tu jestem cienias. Ostatnio zajmowałem się tym czterdzieści lat temu i już trochę zapomniałem...
-- 17 maja 2013, o 20:41 --
No, no... Tomku, Pomysł, który przedstawiłeś jest piękny. Jestem pod wrażeniem...
\(\displaystyle{ c ^{2}=p ^{2} +pq+q ^{2}}\)
Spróbuj zastanowić się, jak wygląda wykres takiej funkcji. Ja nie mam pojęcia... . Ale szukałbym gdzieś w okolicach elipsoid - wiesz, jakieś powierzchnie drugiego stopnia. Zobacz geometrię analityczną w przestrzeni...
Tu jestem cienias. Ostatnio zajmowałem się tym czterdzieści lat temu i już trochę zapomniałem...
-- 17 maja 2013, o 20:41 --
No, no... Tomku, Pomysł, który przedstawiłeś jest piękny. Jestem pod wrażeniem...
-
- Użytkownik
- Posty: 1666
- Rejestracja: 16 cze 2006, o 15:40
- Płeć: Kobieta
- Podziękował: 71 razy
- Pomógł: 447 razy
Kwadrat liczby całkowitej
@tomektomek91: Wychodzi, że nie ma takich liczb, a to nieprawda - sprawdź \(\displaystyle{ p=3,\ q=5}\)
Ten wniosek jest nieprecyzyjny, bo \(\displaystyle{ pq}\), gdy \(\displaystyle{ \ p,q\in\mathbb{P}}\) rozkłada się z dokładnością do permutacji na \(\displaystyle{ (-1,-pq),\ (-p,-q),\ (1,pq),\ (p,q)}\)tometomek91 pisze:Z lewej mamy iloczyn dwóch liczb pierwszych, więc z prawej też musi tak być (dlaczego?).
- Vether
- Użytkownik
- Posty: 408
- Rejestracja: 22 kwie 2013, o 19:46
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Biała Podlaska
- Podziękował: 3 razy
- Pomógł: 114 razy
Kwadrat liczby całkowitej
Poza tym:tometomek91 pisze: Bez straty ogólności możemy założyć, że \(\displaystyle{ q \le p}\). Czyli \(\displaystyle{ p+q+n=p}\) i \(\displaystyle{ p+q-n=q}\) skąd \(\displaystyle{ q=-n}\) i \(\displaystyle{ p=n}\). Czyli \(\displaystyle{ p=-q}\).
\(\displaystyle{ n \in \mathbb{Z}}\)
Więc nie jest prawdą to, co zakładasz w swoim rozwiązaniu:
\(\displaystyle{ p+q-n \le p+q+n}\)
Pozdrawiam,
Vether
-
- Użytkownik
- Posty: 2662
- Rejestracja: 1 gru 2012, o 00:07
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Pomógł: 369 razy
Kwadrat liczby całkowitej
Z tego, co powiedziałeś, Tomku, wynika, że \(\displaystyle{ n^2}\) jest kwadratem liczby pierwszej...
Oraz to, że każda para liczb pierwszych wzajemnie przeciwnych spełnia to równanie...
Czyli: bierzemy dowolną liczbę pierwszą (a więc całkowitą), oraz liczbę przeciwną do niej (a więc też pierwszą), wstawiamy do równania i ze zdumieniem stwierdzamy, jest ona kwadratem liczby całkowitej i do tego pierwszej...
Oraz to, że każda para liczb pierwszych wzajemnie przeciwnych spełnia to równanie...
Czyli: bierzemy dowolną liczbę pierwszą (a więc całkowitą), oraz liczbę przeciwną do niej (a więc też pierwszą), wstawiamy do równania i ze zdumieniem stwierdzamy, jest ona kwadratem liczby całkowitej i do tego pierwszej...
- Vether
- Użytkownik
- Posty: 408
- Rejestracja: 22 kwie 2013, o 19:46
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Biała Podlaska
- Podziękował: 3 razy
- Pomógł: 114 razy
Kwadrat liczby całkowitej
Liczba przeciwna do liczby pierwszej nie jest liczbą pierwszą. Liczba pierwsza to liczba naturalna, która posiada dokładnie dwa dzielniki.Dilectus pisze:...oraz liczbę przeciwną do niej (a więc też pierwszą)...
-
- Użytkownik
- Posty: 2662
- Rejestracja: 1 gru 2012, o 00:07
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Pomógł: 369 razy
Kwadrat liczby całkowitej
Masz rację, Vether. Palnąłem głupstwo...
Zresztą warunek, żeby liczby p i q były pierwsze jest zupełnie zbędny.
Weźmy dowolną liczbę rzeczywistą i liczbę do niej przeciwną...
Zresztą warunek, żeby liczby p i q były pierwsze jest zupełnie zbędny.
Weźmy dowolną liczbę rzeczywistą i liczbę do niej przeciwną...
- karolex123
- Użytkownik
- Posty: 751
- Rejestracja: 22 gru 2012, o 11:01
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: somewhere
- Podziękował: 39 razy
- Pomógł: 127 razy
Kwadrat liczby całkowitej
Hmm... A gdyby założyć, że \(\displaystyle{ p \ge q}\) i dalej:
\(\displaystyle{ a ^{2} =p ^{2} +pq+q ^{2}}\)
Czyli:
\(\displaystyle{ a^{2} =\left( p+q\right) ^{2} -pq}\)
\(\displaystyle{ pq=\left( p+q\right) ^{2} -a ^{2}}\)
\(\displaystyle{ pq=\left( p+q+a\right)\left( p+q-a\right)}\)
I ponieważ liczby \(\displaystyle{ p,q}\) są pierwsze oraz \(\displaystyle{ p+q+a \ge p+q-a}\) to można zrobić coś takiego:
\(\displaystyle{ \begin{cases} p+q+a=pq\\ p+q-a=1 \end{cases}}\)
Wynika stąd, że:
\(\displaystyle{ 2p+2q-1=pq}\)
\(\displaystyle{ -1=pq-2p-2q}\)
\(\displaystyle{ -1=\left( p-2\right) \left( q-2\right) -4}\)
\(\displaystyle{ \left( p-2\right) \left( q-2\right) =3}\)
Ponieważ liczby \(\displaystyle{ p-2}\) i \(\displaystyle{ q-2}\) są nieujemne i \(\displaystyle{ p-2 \ge q-2}\) to można założyć, że:
\(\displaystyle{ p-2=3, q-2=1}\)
I stąd:
\(\displaystyle{ p=5}\) i \(\displaystyle{ q=3}\).
Natchnęło mnie rozumowanie użytkownika tomektomek91 .
\(\displaystyle{ a ^{2} =p ^{2} +pq+q ^{2}}\)
Czyli:
\(\displaystyle{ a^{2} =\left( p+q\right) ^{2} -pq}\)
\(\displaystyle{ pq=\left( p+q\right) ^{2} -a ^{2}}\)
\(\displaystyle{ pq=\left( p+q+a\right)\left( p+q-a\right)}\)
I ponieważ liczby \(\displaystyle{ p,q}\) są pierwsze oraz \(\displaystyle{ p+q+a \ge p+q-a}\) to można zrobić coś takiego:
\(\displaystyle{ \begin{cases} p+q+a=pq\\ p+q-a=1 \end{cases}}\)
Wynika stąd, że:
\(\displaystyle{ 2p+2q-1=pq}\)
\(\displaystyle{ -1=pq-2p-2q}\)
\(\displaystyle{ -1=\left( p-2\right) \left( q-2\right) -4}\)
\(\displaystyle{ \left( p-2\right) \left( q-2\right) =3}\)
Ponieważ liczby \(\displaystyle{ p-2}\) i \(\displaystyle{ q-2}\) są nieujemne i \(\displaystyle{ p-2 \ge q-2}\) to można założyć, że:
\(\displaystyle{ p-2=3, q-2=1}\)
I stąd:
\(\displaystyle{ p=5}\) i \(\displaystyle{ q=3}\).
Natchnęło mnie rozumowanie użytkownika tomektomek91 .
- Vether
- Użytkownik
- Posty: 408
- Rejestracja: 22 kwie 2013, o 19:46
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Biała Podlaska
- Podziękował: 3 razy
- Pomógł: 114 razy
Kwadrat liczby całkowitej
\(\displaystyle{ p+q+a \ge p+q-a}\) jest kłamstem, ponieważ \(\displaystyle{ a \in \mathbb{Z}}\), więc może być ujemne...
Nie zmienia to faktu, że "można zrobić coś takiego", bo jakbyś nawet zrobił "coś takiego" na odwrót (tj. \(\displaystyle{ p+q+a=1}\) i \(\displaystyle{ p+q-a=pq}\), to po zsumowaniu dostałbyś dokładnie to samo.
Poza tym założenie o \(\displaystyle{ p \ge q}\) jest zbędne i czyni zbędnym \(\displaystyle{ p-2 \ge q-2}\), ponieważ \(\displaystyle{ 3}\) rozłożone na iloczyn liczb całkowitych nieujemnych daje tylko \(\displaystyle{ 3 \cdot 1}\) lub \(\displaystyle{ 1 \cdot 3}\), więc dostajesz:
\(\displaystyle{ p=5}\) i \(\displaystyle{ q=3}\) lub \(\displaystyle{ p=3}\) i \(\displaystyle{ q=5}\)
Mimo wszystko gratuluję rozwiązania;)
Nie zmienia to faktu, że "można zrobić coś takiego", bo jakbyś nawet zrobił "coś takiego" na odwrót (tj. \(\displaystyle{ p+q+a=1}\) i \(\displaystyle{ p+q-a=pq}\), to po zsumowaniu dostałbyś dokładnie to samo.
Poza tym założenie o \(\displaystyle{ p \ge q}\) jest zbędne i czyni zbędnym \(\displaystyle{ p-2 \ge q-2}\), ponieważ \(\displaystyle{ 3}\) rozłożone na iloczyn liczb całkowitych nieujemnych daje tylko \(\displaystyle{ 3 \cdot 1}\) lub \(\displaystyle{ 1 \cdot 3}\), więc dostajesz:
\(\displaystyle{ p=5}\) i \(\displaystyle{ q=3}\) lub \(\displaystyle{ p=3}\) i \(\displaystyle{ q=5}\)
Mimo wszystko gratuluję rozwiązania;)
- karolex123
- Użytkownik
- Posty: 751
- Rejestracja: 22 gru 2012, o 11:01
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: somewhere
- Podziękował: 39 razy
- Pomógł: 127 razy
-
- Użytkownik
- Posty: 2959
- Rejestracja: 8 sie 2009, o 23:05
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękował: 281 razy
- Pomógł: 498 razy
Kwadrat liczby całkowitej
Czemu? Jest wszystko ok w moim poprzednim poście.
Czyli w tym przypadku \(\displaystyle{ p=-q}\) - nie istnieją (bosa_Nike, dzięki)
Pozostaje \(\displaystyle{ p+q-n=1}\) i \(\displaystyle{ p+q+n=pq}\), skąd \(\displaystyle{ 2p+2q-1=pq}\) czyli \(\displaystyle{ (p-2)(q-2)=3}\) i znów przypadki i dostajemy \(\displaystyle{ p=5}\) i \(\displaystyle{ q=3}\).
Czyli w tym przypadku \(\displaystyle{ p=-q}\) - nie istnieją (bosa_Nike, dzięki)
Pozostaje \(\displaystyle{ p+q-n=1}\) i \(\displaystyle{ p+q+n=pq}\), skąd \(\displaystyle{ 2p+2q-1=pq}\) czyli \(\displaystyle{ (p-2)(q-2)=3}\) i znów przypadki i dostajemy \(\displaystyle{ p=5}\) i \(\displaystyle{ q=3}\).
- Vether
- Użytkownik
- Posty: 408
- Rejestracja: 22 kwie 2013, o 19:46
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Biała Podlaska
- Podziękował: 3 razy
- Pomógł: 114 razy
Kwadrat liczby całkowitej
tometomek91, nie jest ok, bo napisałeś pośrednio, że \(\displaystyle{ p+q+n \ge p+q-n}\), co w świetle \(\displaystyle{ n \in \mathbb{Z}}\) jest bzdurą. Bez tego byłoby ok.
- ares41
- Użytkownik
- Posty: 6499
- Rejestracja: 19 sie 2010, o 08:07
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 142 razy
- Pomógł: 922 razy
Kwadrat liczby całkowitej
Równanie się nie zmieni po zmianie miejscami \(\displaystyle{ p}\) i \(\displaystyle{ q}\), więc możemy ograniczyć się tylko do \(\displaystyle{ n\in\NN}\) ( Gdy \(\displaystyle{ n}\) jest ujemne, to zamieniamy miejscami \(\displaystyle{ p,q}\) a postać równania się nam nie zmienia - w tym kontekście jest to poprawne b.s.o. )
- Vether
- Użytkownik
- Posty: 408
- Rejestracja: 22 kwie 2013, o 19:46
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Biała Podlaska
- Podziękował: 3 razy
- Pomógł: 114 razy
Kwadrat liczby całkowitej
ares41, wiem, że tak jest, ale/więc z pewnością poprawniej jest napisać, że bez straty ogólności \(\displaystyle{ p=p+q+n}\) i \(\displaystyle{ q=p+q-n}\), bo to jest jakoś uzasadnione, a założenie \(\displaystyle{ p \ge q}\) tak na prawdę nijak ma się do tego, ze \(\displaystyle{ p=p+q+n}\). Chodzi mi tylko o to;)