Cześć, mam zagwozdkę z jednym zadaniem. A mianowicie nie jestem pewny czy dobrze uwolniłem od więzów.
1. Czy kąt beta na żółto jest w dobrym miejscu?
2. W zadaniu 2 masy są połączone nieważkim prętem. Czyli siły reakcji będą tak jakby zwrócone do jednej i drugiej masy bo ten pręt jest przecież sztywny i oddziałuje na obydwie masy? Zgadza się?
3. Czyli jeżeli w zadaniu byłaby nieważka linka to zwroty sił były by zwrócone tak jakby do środka linki?
4. Podejrzewam że siła s1 i s2 będą sobie równe tak?
Przy prawym dolnym wierzchołku wartość kąta wynosi \(\displaystyle{ 180^{\circ}- \beta}\), to jest pierwszy kąt, a drugi to po prostu \(\displaystyle{ \alpha}\), zatem trzeci kąt ma miarę \(\displaystyle{ 180^{\circ}-\left( 180^{\circ}- \beta + \alpha \right)= \beta - \alpha =30^{\circ}}\) i to jest wartość tego żółtego kąta.
Niestety z fizyki jestem zbyt słaby, aby Ci pomóc z dalszą częścią zadania.
W tym przypadku równość zaznaczonych kątów \(\displaystyle{ \beta = 60^o}\) zachodzi, bo\(\displaystyle{ \angle \alpha = 30^o}\)
W przypadku ogólnym ta równość nie zachodzi co można pokazać np tak:
gdzie widać, że: \(\displaystyle{ \angle I \neq \angle II}\)-- 22 cze 2019, o 21:37 --Jeżeli chcemy mówić w tym zadaniu o uwalnianiu od więzów, to uwalnianym od więzów jest tu pręt na którego końce działają siły ruchomych podpór, podpory \(\displaystyle{ I}\) ślizgającej się po płaszczyźnie równi wzdłuż prostej przynależnej do równi i płaszczyzny \(\displaystyle{ \pi}\) prostopadłej do niej i do płaszczyzny poziomej, oraz podpory \(\displaystyle{ II}\) ślizgającej się po prostej poziomej przynależnej do płaszczyzny \(\displaystyle{ \pi}\). Siły te równoważą się. Ich wektory mają ten sam kierunek, przynależą więc do jadej prostej będącej osią pręta, i mają przeciwne zwroty skierowane do siebie oraz równe miary. Niewiedomymi są tu właśnie miary wektorów, a dokładnie, miara jednego z nich.
Moźna zauważyć, że uwolnienie pręta od więzów odpowiada zabiegowi wirtualnego (pomyślanego) przecięcia pręta i zastąpienia jego obu części siłami równoważącymi reakcje działające na jego końce.
To jest ten zabieg o którym mówimy "dzielenie układu na dwa podukłady".
Ten sposób pokazał już niejednokrotnie na tym forum pan siwymech i dalszego sposobu postępowania przy rozwiązywaniu tego zadania warto tam szukać.