Bardzo przepraszam, że publikuję akurat w tym dziale, ale jakoś nie bardzo wiedziałem gdzie powinienem publikować, a że tu zaglądają jak sądzę głównie nauczyciele, więc piszę.
Chodzi o egzamin komisyjny z matematyki. Moja znajoma ma córkę, która w 2. klasie liceum zaliczyła semestr zimowy na ocenę 2, a w semestrze letnim z powodu nieobecności - częste choroby - została oceniona na jedynkę. W sierpniu zdaje egzamin poprawkowy. Dziewczyna mocno się zdziwiła, gdy nauczycielka jako zakres egzaminu przekazała jej - na piśmie - zakres całej drugiej klasy! Przecież dziewczyna zaliczyła semestr zimowy. Na to nauczycielka odpowiedziała jej, że takie jest obowiązujące w Polsce prawo i musi zdawać z całego roku.
Sprawdziłem w aktualnie obowiązującym rozporządzeniu o systemie klasyfikowania uczniów:
oraz w statucie szkoły - nie ma w obu aktach prawnych ani słowa o tym, że egzamin musi być z całego roku.
Czy ktoś z obecnych na forum nauczycieli miał taki przypadek jeśli chodzi o egzamin poprawkowy? Jak jest w rzeczywistości? Czy jest może inny akt prawny regulujący tą sprawę?
Moim zdaniem nauczycielka zrobiła to celowo, aby ,,odstrzelić" uczennicę.
Egzamin poprawkowy w liceum - porada
Re: Egzamin poprawkowy w liceum - porada
Proponuję zadać pytanie również na facebookowych grupach związanych z nauczaniem. Np. tu:
Sam będąc nauczycielem akademickim, nie pomogę wiele, bo nie znam tego prawa. Sam powiem tak: staram się iść studentom maksymalnie na rękę, a nie utrudniać. Nawet przy egzaminie komisyjnym. Nigdy przez 27 lat pracy zawodowej tak się nie zeszmaciłem, aby celowo oblać studenta.
Sam będąc nauczycielem akademickim, nie pomogę wiele, bo nie znam tego prawa. Sam powiem tak: staram się iść studentom maksymalnie na rękę, a nie utrudniać. Nawet przy egzaminie komisyjnym. Nigdy przez 27 lat pracy zawodowej tak się nie zeszmaciłem, aby celowo oblać studenta.
-
- Użytkownik
- Posty: 61
- Rejestracja: 17 paź 2016, o 21:50
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Polska
- Podziękował: 5 razy
Re: Egzamin poprawkowy w liceum - porada
Niestety, na fb nie zapytam nikogo, bo nie mam konta na fb i na pewno nigdy nie założę. Jestem również wykładowcą na uczelni i niestety, nie wiem jak to działa w szkołach, bo tam nie uczę. Dlatego proszę o poradę nauczycieli.