Wieje grozą?

Miejsce wymiany doświadczeń dla nauczycieli i wykładowców.
a4karo
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 22175
Rejestracja: 15 maja 2011, o 20:55
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Bydgoszcz
Podziękował: 38 razy
Pomógł: 3748 razy

Wieje grozą?

Post autor: a4karo »

arek1357 pisze:Dobry temat , ale poco nauczycielowi matematyki np. w podstawówce wiedzieć co to całka,
Wystarczy że umie rozwiązać równanie liniowe! takie może nie za trudne.
W podstawówce uczą "panie ot fszystkiego" ale bynajmniej nie od matematyki!!!
Dlatego te badania wyszły jak wyszły i mnie to nie dziwi...
Na przykład po to, żeby się nie wstydzić przez zdolniejszym uczniem lub jego rodzicem. (bo wie pan, ja jestem nauczycielem od dodawania, mnożenie umie kolega, ale jest na chorobowym).

Nauczyciel ma kształtować postawy (nie tylko on, rodzice też) i ma być dla ucznia mistrzem, wzorem. Jeżeli uważasz, że wzorami powinni być ignoranci (a takie dążenia do minimalizmu dostrzegam wyraźnie wśród moich studentów), to przyszłość tego kraju zapowiada się marnie dosyć
Kartezjusz
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 7330
Rejestracja: 14 lut 2008, o 08:31
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Z Bielskia-Białej
Podziękował: 6 razy
Pomógł: 961 razy

Wieje grozą?

Post autor: Kartezjusz »

Mnie też te wyniki nie dziwią. Teraz rozpoczynam badania i wstępnie analizując J. Piageta odkrywam, że dzieciaki intuicyjnie kumają takie w odpowiednim wieku takie kwiatki jak:
1.Równoliczność - wystarczy popatrzeć jak rodzeńswta rozdzielają cukierki (jeden dla mnie-jeden dla Ciebie)
2. Homeomorfizmy- jak nie rozerwą powierzonego kawałka plasteliny im jej nie ubędzie.
To pokazuje, że dzieciaki mają ogromny potencjał, który przez takich nauczycieli zostanie zabity.
Awatar użytkownika
arek1357
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 5703
Rejestracja: 6 gru 2006, o 09:18
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: blisko
Podziękował: 129 razy
Pomógł: 524 razy

Wieje grozą?

Post autor: arek1357 »

Wszytko to prawda ale poloniście raczej nie zarzucą, że nie przeczytali czegoś tam, ale jak matematyk nie umie rozwiązać jakiegoś zadania to już jest jakieś fo-pa. Choć sam uważam, że jeśli matematyk
nie umie policzyć pola pod funkcją to niech lepiej uczy śpiewu!
Jan Kraszewski
Administrator
Administrator
Posty: 34130
Rejestracja: 20 mar 2006, o 21:54
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował: 3 razy
Pomógł: 5192 razy

Wieje grozą?

Post autor: Jan Kraszewski »

Problem polega na tym, że matematyki w nauczaniu początkowym nie uczą matematycy, którzy zapomnieli całek, ale osoby po pedagogice, które często wprawdzie dodawać itp. umieją, ale mają do matematyki awersję i uczyć maluchy odkrywania świata matematyki zdecydowanie nie potrafią (nawiasem mówiąc, ciekawe ilu nauczycieli nauczania początkowego padłoby na zadaniu "cegła waży kilo i pół cegły..."). Polecam badania prof. Gruszczyk-Kolczyńskiej pokazujące, jak naturalne matematyczne zdolności przedszkolaków gwałtownie zanikają w pierwszej klasie SP.

JK
Awatar użytkownika
arek1357
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 5703
Rejestracja: 6 gru 2006, o 09:18
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: blisko
Podziękował: 129 razy
Pomógł: 524 razy

Wieje grozą?

Post autor: arek1357 »

Czyli zdolności matematyczne maluchów są zabijane przez panie od fszystkiego.
No to szkoda a dalej program zabija zdolności bo uczy się chyba w poszczególnych etapach rachunków a nie matematyki (każdy zdaje sobie sprawę z różnicy).
A swoją drogą moja skromna osoba na ten przykład nie ma problemu z jakimkolwiek zadaniem maturalnym pod warunkiem, że nie rozwiązuję ich więcej niż dwa pod rząd i chyba miałbym problem zdać maturę z matematyki! I też trochę współczuję maturzystom...Nie dziwię się że jest taka zdawalność do niczego!
Straznik Teksasu
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 426
Rejestracja: 29 paź 2015, o 16:26
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował: 21 razy
Pomógł: 90 razy

Wieje grozą?

Post autor: Straznik Teksasu »

Ja się zgadzam z Arkiem, że nauczyciel w podstawówce nie musi wiedzieć co to jest całka, ponieważ nie ma możliwości tej wiedzy przekazać takiemu dziecku, które nie zna nawet pojęcia funkcji. Dziecko może zagiąć nauczyciela na płaszczyźnie inteligencji czy nawet modelowania matematycznego a nie na płaszczyźnie teorii matematycznej, dlatego nauczyciel zamiast poszerzać swoja wiedzę (zdobywając kolejne tytuły) powinien nauczyć się coraz lepiej operować wiedzą już nabytą (którą przekazuje dzieciom) i bardziej ją rozumieć. A dlaczego zdolności przedszkolaków gwałtownie spadają ? Może dlatego, że dziecko nie ma czasu na myślenie bądź refleksję, bo musi opanowywać nową wiedzę np. czytanie, więc myślenie ustępuje potrzebie zapamiętywania. Niestety tego nie da się przeskoczyć.
Awatar użytkownika
Premislav
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 15685
Rejestracja: 17 sie 2012, o 13:12
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 195 razy
Pomógł: 5219 razy

Wieje grozą?

Post autor: Premislav »

Co do tego braku czasu na refleksję, to zupełnie się z Tobą nie zgadzam, właśnie wtedy czasu na myślenie jest najwięcej, tylko że zazwyczaj (nie twierdzę, że zawsze tak jest) nauczyciele nie zachęcają dzieci do samodzielnego myślenia, a niektórzy rodzice niekiedy są zbyt zabsorbowani pracą/za bardzo mają na wszystko wyj... i nie wspierają rozwoju dziecka, nie stawiają go przed wyzwaniami, nie zadają pytań i nie odpowiadają na pytania, zbywając je (no ale oczywiście to drugie to już nie wina szkoły).
Może są przedszkola i szkoły podstawowe, w których to dużo lepiej wygląda (chyba jednak prawie wyłącznie prywatne), ale niestety ogólny obraz (jeśli chodzi o nauczanie początkowe) jest jak się zdaje taki, że absolwenci/absolwentki jakiejś pedagogiki, która w obecnym kształcie w ogóle nie powinna się nazywać kierunkiem studiów, nawalają z roku na rok ten sam schemat, nie uwzględniając różnic między dziećmi i jakiejkolwiek potrzeby indywidualnego podejścia, a na wszelkie odstępstwa od utartych ścieżek się krzywią. Oczywiście mój "obraz" może być przekłamany, bo wiem tylko, jak to wygląda i wyglądało w kilku placówkach w jednym dużym mieście.
Jan Kraszewski
Administrator
Administrator
Posty: 34130
Rejestracja: 20 mar 2006, o 21:54
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował: 3 razy
Pomógł: 5192 razy

Wieje grozą?

Post autor: Jan Kraszewski »

Ostatnio słyszałem trafny komentarz: polska szkoła skupia się na wyrównywaniu deficytów, a nie na rozwijaniu talentów. A nierozwijane talenty niestety więdną.

JK
ODPOWIEDZ