Dlaczego Boga nie ma (Bóg nie istnieje). Wyjaśnienie.

Gambit
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 123
Rejestracja: 8 wrz 2004, o 22:17
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Łowicz
Podziękował: 2 razy

Dlaczego Boga nie ma (Bóg nie istnieje). Wyjaśnienie.

Post autor: Gambit »

Już wyjaśniam, dlaczego tutaj to piszę: Po prostu, temat adresowany jest do fizyków



JEŻELI W OGÓLE ZDECYDUJESZ SIĘ CZYTAĆ TAK DŁUGI TEKST, TO PRZECZYTAJ GO POWOLI, DO KOŃCA, PONIEWAŻ INACZEJ NIE MA SZANSY, ABYŚ ZROZUMIAŁ MOJE PRZESŁANIE!!! NA PRAWDĘ!!! NIE WYKLUCZONE, ŻE NIE ZROZUMIESZ GO ZA PIERWSZYM RAZEM, A JEŻELI BĘDZIESZ CHCIAŁ TO PRZECZYTAJ GO JESZCZE RAZ!!!

KONIECZNIE PRZYPOMINIJ SOBIE TEN NAGŁÓWEK, ZA KAŻDYM RAZEM, GDY CZEGOŚ NIE ZROZUMIAŁEŚ!!!



Skąd wzięła się wiara w Boga?

Ludzie nie pojawili się z bogatym słownictwem od razu. Byli kiedyś jak wszystkie zwierzęta dookoła nas. Mineło wiele, wiele czasu, zanim mogli tak naprawdę sobie pogadać i przekazać swoje słowa, swojemu potomstwu. No, ale jak już to się stało, to zaczeli zastanawiać, skąd to wszystko się wzięło. Było dla nich oczywiste, że skądś się to musiało wziąść i mieć swój początek i będzie miało swój koniec, tak jak początek i koniec ma życie istot żywych. W sumie to tak jakby nie rozróżniali materii ożywionej i nie ożywionej. Ktoś to musiał stworzyć, tak jak np. oni tworzą prymitywne narzędzia. Ale ten ktoś ma dużo większe możliwości tworzenia skoro stworzył np. coś tak potężnego jak słońce (nazwijimy go bóg słońca). Skoro stworzył słońce to potrafi nim kierować tak i go używać, tak jak np. my potrafimy używać dzidy którą stworzyliśmy do polowań. No ale przecież słońce ma kaprysy, które w ich wyobrażeniach wywoływał jakiś bóg. Jak sprawić by była ładna pogoda i nie było suszy? Poprosić, a wręcz błagać tego kogoś, żeby pokierował tak słońcem. No dobrze, ale gdzie ten bóg/postać jest, przecież nigdy go nie widzieliśmy. No i to przychodzi próba interpretacji snów. Jak w ogóle można widzieć coś w głowie??? To przecież musi być inny świat, a nie jakieś tam odczucia ludzi. No i to stało się oczywiste, że to jest ten świat tych potężnych istot. A czym są te potężne istoty? Ludźmi, zwierzętami i roślinami tak jak my tak jak my. A jak się do nich dostać? Skoro są po tamtej stronie to muszą wiedzieć jak się tam dostać. Trzeba ich tylko poprosić żeby ci pokazali. I to już od nich tylko zależy czy cie wysłuchają tak jak ty sam decydujesz czy wysłuchasz czyjejś prośby. Ważne jest aby pomiętać o tym, że nie od razu stwierdzili, że ci po tamtej stronie są nieśmiertelni, ale jak mają oni taką potężną moc to napewno, żyją też dłużej. Drugą ważną rzeczą wynikającą z tego, że dlaczego ludzie mieliby wierzyć, że coś jest nie możliwe? Wystarczy, żeby ci co potrafią tak zrobić pokazali ci i to i ty się nauczysz. Dalsze życie po śmierci było dla ludzi oczwiste, bo przecież dlaczego nie? Przecież jest jakaś druga strona bo widzimy to w naszych głowach. Trzecią ważną rzeczą o której należy pamiętać to, to że ludzie traktowali siebie, zwierzerzęta, rośliny skały na równi. Nie czuli się wyźsi, że potrafią nabrać zwierzęta na chodowle. Mogli po prostu czuć się trochę sprytniejsi. Czwartą ważną rzeczą jest to, że oczywistym było, że nie ma takiej istoty która by potrafiła zrobić wszystko, tak jak np. nie każdy człowiek potrafić biegać tak szybko jak sarna, czy gryźć tak mocno jak niedźwiedź, czy też robić tak sprawnie narzędzi jak inny człowiek. Wiara ewoluwała tak jak wszystko ewoluje. Nie ważne czy ożywione czy nie. Cały Wszechświat ewoluuje. Dopiero z czasem pojawili się ludzie którzy zaczyli wierzyć, że a może to jest jeden bóg, który stworzył wszystko i nigdy nie będziemy tacy jak on. Byli to arabowie i stąd wziął się judaizm, katolicyzm i islam. W innej części świata ludzie doszli do konkluzji, że to jakaś siła wszystkim steruje i może wszystko np. przekazać jakąś wiedzę człowiekowi czy zwierzęciu.

Nie czujcie się wyżsi, przez to że jesteśmy ludźmi, bo np. z takim psem, czy nietoperzem osiągneliśmy podobny stopień rozwoju. No i co z tego że rozumujemy? Przecież to tylko dzięki bardzo złożonej komunikacji między poszczególnymi osobnikami. Logicznie myśleć pies też potrafi, tyle że nie zastanawia się tyle nad światem, bo myślenie w oczach ludzi to przecież rozmowa z samym sobą w głowie. My mamy złożoną komunikację, a pies ma dużo, dużo lepszy węch i słuch. Nie mówiąc że słyszy w większym zakresie częstotliwości. A nietoperz widzi ultradźwiękami. Inne zwierzęta widzą podczerwień, czyli np. tak jak przez termowizor. Inne widzą dużo lepiej w nocy tak jak np. my przez noktowizor. Węże bardzo dobrze wyczuwają drgania powietrza, przez co mogą "czuć" że ktoś jest w pobliżu. Muchy widzą ultrafiolet. Co próbuje przekazać? A no to że wcale nie jesteśmy lepsi od zwierząt, bo niby dlaczego?






Miłość musi pochodzić od Boga

Rozważmy teraz przykład kościoła katolickiego. Katolik powie, że przecież kościół katolicki robi tyle dobrego. Ta miłość dla bliźnich musi pochodzić od boga. Nie prawda. Ta miłość pochodzi od ludzi. Każdy wolontariat jest dobry. Nie ważne, czy stworzony przez kościół czy przez ateistów. Pomaganie biednym ludzią, resocjalizacja przestempców czy pomaganie ofiarą katastrof lub wojny są bardzo potrzebne. Inna sprawa że skądś musimy się uczyć jak żyć etycznie. NIE MOŻNA Z GÓRY ZAKŁADAĆ, ŻE COŚ MUSI BYĆ. STĄD WZIĘŁO SIĘ PRZYSŁOWIE: "NIGDY NIE MÓW NIGDY". WIARA I ROZUMIENIE TO DWA DIAMETRALNIE RÓŻNE POJĘCIA.






Życie Jezusa Chrystusa

Pójdźmy dalej przykładem katolicyzmu. Jaka była geneza jego powstania? Problem leży w tym, że arabowie, jak zresztą we wszystkich wiarach, tłumaczyli sny, jako przekazy od boga lub jako przeniesienie się do świata umarłych. Bo przecież jak wytłumaczyć widzenie czegoś w głowie. To było dla nich nie pojęte. Nie mieli przecież wtedy żadnej wiedzy fizycznej, czy biologicznej. Drugą, bardzo ważną rzeczą o której trzeba pamiętać, że karą za zdradę w małużeństwie była śmierć. Nie ważne czy kobieta zrobiła to z własnej woli, czy została zgwałcona. No i właśnie sądzę, że Maryja, która była poprostu zwykłą kobietą została zgwałcona i bojąc się śmierci powiedziała mężowi że miała przekaz od boga, że da jej swojego syna. Nawet nie wiedziała wtedy jakie ogromne będą tego konsekwencje. Wszyscy w tamtych czasach byli niesamowicie wierzący i mąż po błaganiu go żeby jej uwierzył, że mówi prawdę i nie zabijał jej, w końcu jej uwierzył. Młodemu Jezusowi i wszystkim do okoła wmawiano, że jest synem bożym. A że ludzie jak już wcześniej wspomniałem byli głęboko wierzący to i znaleźli się tacy co uwierzyli. Potem to już była reakcja łańcuchowa. Arabowie w tamtych czasach uważali, że przekonanie innych do swojej wiary to jest coś najważniejszego. Coś co pozwalało im dzięki temu wykupić sobie drogę do raju i życia wiecznego. Byli to biedni ludzie i nadzieja na lepsze życie po śmierci była jedyną pociechą. Jakby zmarnowali tą szansę to byłby dla nich koniec. WIARA W COŚ I MYŚLENIE O CZYMŚ TO DWIE CAŁKOWICIE RÓŻNE RZECZY. MYŚLENIE TO ROZUMIENIE, A PRZECIEŻ PRZY WIERZE NIE MOŻNA MÓWIĆ O CZYMŚ, ŻE SIĘ ROZUMIE.





Strach przed śmiercią

Ludzie boją się śmierci, ale naprawdę i nie ma do tego powodu. I wierzcie mi dochodzi się do tego przy starości. A dlaczego właśnie przy niej, a nie w młodości? Bo poprostu potrzeba na to czasu. Ludzie starzy właśnie dlatego się nawracają bo godzą się ze śmiercią. Wiedzą, że nie ma sposóbu na to żeby ona nie nadeszła. No ale skoro już się z tym pogodziliśmy i wierzymy w życie po śmierci to przecież jakoś trzeba nadrobić te wszystkie grzechy żeby po śmierci nie mieć wiecznego cierpienia, tak jak nas straszą. I w tedy właśnie przychodzi skrucha, wyrzuty sumienia. "Co ja najlepszego narobiłem??? Zmarnowałem sobie życie wieczne, a przecież wystarczyło tylko nie grzeszyć. Czy to było tak wiele? Ale może nie jest za późno, przecież bóg jest miłosierny. Może jak zobaczy, że naprawdę żałuje, to mi wybaczy.
ŚMIERĆ TO NIC STRASZNE, BO I TAK ZE ŚMIERCIĄ NIE DA SIĘ WYGRAĆ, A PO ŚMIERCI I TAK SIĘ TYM NIE BĘDZIĘSZ SIĘ TYM PRZEJMOWAŁ BO CIEBIE NIE BĘDZIE. TY TO TWOJE CIAŁO, TWÓJ MÓZG, TWOJE MYŚLENIE KTÓRE ZACHODZI TYLKO W MÓZGU, A MÓZG PO ŚMIERCI SIĘ ROZKŁADA I NIE MA GO JUŻ. NIE TRAKTUJCIE ISTOT ŻYWYCH JAKO CAŁOŚCI BO ŻYCIE TO UKŁADA, A BIOLOGICZNA KOMÓRKA TO PUZZEL.






Wiara na słowo

Nie można wierzyć na słowo w istnienie boga. Pokaże wam dlaczego. Każdy może sobie to poprostu udowodnić, bo przecież każdy potrafi dedukować. Jest to tylko kwestia czasu. Jedni będą go potrzebowali mniej, a drudzy więcej. Kwestia jest tylko tego czy chcemy zrozumieć, czy wierzyć na słowo i przeżyć swoje życie w niepotrzebnym złudzeniu. Modlitwy to tak naprawdę strata czasu. No ale powiecie mi co w takim razie z wizjami w dzisiejszych czasach. Powiem wam, że schizofrenia paranoidalna, to wcale śmieszna choroba. Naprawdę nie jest wesoło kiedy mózg dokleja ci coś do obrazu którego widzisz. I dlaczego miałbyś sądzić, że to są halucynacje, przecież ty to widzisz. I wcale nie jest to jakieś rozmazane, czy coś. Po prostu widzisz np. swojego kolegę. Mało tego twój mózg potrafi słyszeć że coś on do ciebie mówi. I nie wygląda to wcale tak jak na filmach, że słychać i widać to niewyraźne. Po prostu widzimy i słyszymy to jak wszystko inne do okoła. I jeżeli taka chora osoba jest głęboko wierząca i przebyłwa w gronie osób głęboko wierzących, które są zdrowe, to wkońcu ktoś się zapyta: "Do kogo mówisz, przecież tam nikogo nie ma.". No ale osoba chora nie wie o swojej chorobie i dlaczego niby nie miała by ufać swoim zmysłą? Są to ludzie wierzący i wiera narzuca im wiarę w rozmowy z bogiem i w końcu wnioskują, że może bóg chciał ci coś przekazać i przyszedł w ciele twojego przyjaciela. I ty próbujesz wnioskować co chciał przekazać.
Zastanówcie się sami, czy bóg wam tak naprawdę kiedyś odpowiedział na modlitwę, czy to wy próbowaliście się domyślić co chciał wam powiedzieć. A jak tłumaczą to nam na religii: "Po prostu za słabo wierzycie, cała siła tkwi w głębokiej wierze - wtedy usłyszycie głos Pana". Czy to aby, takie coś nie nazywamy "naiwnością"??? Jeżeli czegoś nie możemy sobie udowodnić, to powinniśmy zakładać, każdą możliwość na równi i to dosłownie. Jesteśmy w pewne rzeczy bardziej skłonni uwierzyć, a w inne mniej, ale to nie znaczy, że tak jest i to w co wierzymy najbardziej jest najbardziej prawdopodbne. Trzeba pamiętać, że przy chorobie psychicznej wcale nie musisz czuć się jak przy zwykłej chorobie. Wcale nie musisz mieć objawów takich jak zmęczenie, inny tok myślenia, osłabienie, powiem więcej - wcale nie musisz czuć się osłabiony. CHOROBA PSYCHICZNA TO NIE ZWYKŁA CHOROBA, TO WMAWIANIE SOBIE CZEGOŚ. NAŁÓG TO TEŻ CHOROBA PSYCHICZNA. WYLECZYĆ Z CHOROBY PSYCHICZNEJ MOŻNA SIĘ WYLECZYĆ JAK NAM KTOŚ WYTŁUMACZY, ŻE NIE MAMY RACJI.





Siła bibli i jej ponadczasowa aktualność

No dobrze, ale co z ponadczasowością bibli, koranu czy jakiej kolwiek innej księgi religijnej? Czy to trochę nie niesamowite? Wcale nie! Księgi religijne poruszają problemy etyczne, czyli problemy w kontaktach między ludzkich, a takie był od kąd ludzie zaczeli mówić. Nie sądzicie? KSIĘGI, KSIĄŻKI, FILMY WIDEO, KASETY MAGNTEFONOWE, PŁYTY CD, A NAWET GRY KOMPUTEROWY PORUSZAJĄCE TEMATYKĘ PROBLEMÓW MIĘDZY LUDZKICH, CZYLI ETYKĘ SĄ MIĘDZYCZASOWE.





Dowody na zdjęciach i filmach wideo

Ale przecież są materiały na zdjęciach i filmach wideo. A co dokładniej na nich widzimy? Są to jakieś błyski, chmury, obłoki. Mogą one przypominać postać ludzką, zwierzęcą, czy rośline, ale nigdy nie są idealne. Dlaczego nie są idealne? A kładliście się kiedyś na ziemi i obserwowaliście chmury próbując wymyśleć co przypominają np. jakieś przedmioty, czy właśnie rośliny i zwierzęta. No dobrze ale dlaczego na zdjęciach to widać a gołym okiem tego nie widać? Zapominamy o tym, że ludzkie oko jest zbudowane inaczej niż aparat fotograficzny. Przypomnijcie sobie przykład z noktowizorem, termowizorem nietoperzem i ultradźwiękami. To że coś jest to nie znaczy że musimy coś widzieć lub nawet czuć. Widziałem kiedyś jak gościu, zawodowy fotograf, pokazywał jak w warunkach laboratyryjnych robił takie zdjęcia i filmy. TO, ŻE LUDZIE POSTRZEGAJĄ ZA POMOCĄ SWOICH NIE UNIWERSALNYCH ZMYSŁÓW ŚWIAT, TO JESZCZE NIE ZNACZY ŻE ON TAKI JEST. ZWIERZĘTA WIDZĄ GO INACZEJ I TEŻ MAJĄ RACJĘ!





Bóg dał nam wybór

Można sądzić, że bóg dał nam tylko wolę wyboru i przez to jesteśmy wyjątkowi. No ale przecież zwierze też ma wybór czy pójść w prawo czy w lewo, tylko ono nie suguruje się tak bardzo jak ludzie opinią innych osobników. Nie zastanawia się tyle co człowiek. I nawet nie trzeba przy tym brać uwagę na to że my mamy bardziej rozwinięty mózg, a zwierzę nie. ZWIERZĘTA TEŻ MAJĄ WYBÓR! BO DLACZEGO MIAŁYBY NIBY NIE MIEĆ WYBORU? ZWIERZĘTA SĄ SZCZĘŚLIWSZE BO SIĘ NIE POTRAFIĄ OBRAŻAĆ, ZARAZ ZAPOMINAJĄ O TYM CO ZŁEGO JE SIĘ STAŁO. NIE BOJĄ SIĘ ŚMIERCI BO NIE SĄ ŚWIADOMI ŻE KIEDYŚ UMRĄ. I KTO POWIEDZIAŁ, ŻE GŁĘBOKIEM ZASTANAWIANIE SIĘ NAD SWOIMI WYBORAMI MUSI BYĆ CZYMŚ DOBRYM? ZWIERZĘTA SĄ TYLKO SZCZĘŚLIWE BO INNYCH UCZUĆ NIE ZNAJĄ. BO UCZUCIA TO WYRAŻANIA SWOICH MYŚLI, A SKORO ZWIERZĘTA PRZYŚLAJĄ SWÓJ WYBÓR TYLKO W CHWILI JEGO WYBORU TO NIE MOŻEMY MÓWIĆ LUDZKICH UCZUCIACH. WSZYSTKO JEST SUBIEKTYWNE CZY TEGO CHCEMY CZY NIE. TYLKO KONTAKTY MIĘDZY LUDŹMI MOGĄ BYĆ OBIEKTYWNE ALBO NIE, ZWIERZĘTA CZEGOŚ TAKIEGO NIE ZNAJĄ I PRZEZ TO SĄ SZCZĘŚLIWSZE!





Wszechświat jest tak niesamowity, że ktoś musiał go stworzyć

Ludzie zachwycają się niesamowitością wszechświata dochodzą do wniosku, że tak piękne, idealnego i bytującego w doskonałej harmonij po prostu musiała stworzyć jakaś siła. Ale jeżeli się kogoś zapyta, co w tym jest nie samowitego nie nie będzie potrafił wytłumaczyć logicznie co. Bo tak naprawdę nie ma w nim nic takiego. To ludzie to tak widzą, bo ludzie to badają. Wierzcie mi ale zwierzęta nie zaprzątają sobie tym głowy i dla nich nie ma w tym nic niesamowitego. WSZECHŚWIAT NIE JEST SAM W SOBIE NICZYM NIESAMOWITYM, BO NIBY DLACZEGO? TO DLA LUDZIE JEST NIE SAMOWITY (DLA MNIE Z RESZTĄ TEŻ).





Wniosek

Bóg nie istnieje i jeżeli będziecie chcieli to zrozumieć, to zrozumiecie to. Nie bójcie się śmierci, bo i tak nie ma sposobu żeby z nią wygrać. Co z tego czy nadejdzie wcześniej czy później. Myślenie o tym tylko nie pozwala cieszyć się życiem. Zwierzęta naprawdę nie zaprzątają sobie tym głowy i o ile są przez to szczęśliwsze. Wykorzystują każdą chwilę.
Nie utorzsamiajcie też etyki z bycie dobrym katolikiem. Bycie dobrym człowiekiem nie równa się byciu dobrym katolikiem. W pierwszym przypadku odrzucamy tylko (albo aż) wiarę w boga.
Zweryfikowałem wszystkie najczęstsze dowody podawane na istnienie boga, i jeżeli was to nie przekonuje to jeteście naiwni. I wcale nie mówię tego żeby kogoś obrazić, po prostu takie ma znaczenie słowo "naiwność". Co więcej podążając powyższym tokiem rozumowania możecie sobie wyjaśnić, to, że duchy czy ufo nie istnieją.
Nie mówię że jak ktoś usłyszy czy zobaczy coś czego inni nie widzą to od razu ma chorobę psychiczną. Nie rozumiecie po prostu czym jest choroba psychiczna i czym różni się od choroby normalnej. Choroba psychiczna jest kiedy wmawia sobie coś i wierzy się w coś absurdalnego. Do wyjścia z choroby psychicznej nie ma szczepionek. Nie ma tak, że na chorobę psychiczną jest się skazanym bądź nie. Jeżeli zrozumiemy, że nie mamy racji to nie można już mówić że się jest wyleczonym. Taka sama sprawa jest z uzależnieniami. Dlaczego ludzią jest tak ciężko zerwać z nałogiem? Bo ludzie boją się bólu związanego z odstawieniem i myślą że od niego umrą. To strach przed śmiercią nie pozwala im zerwać z nałogiem. Ale jak zrozumie się że ból to tylko informacja, impuls nerwowy taki sam jak np. w przypadku czucia dotyku. To zrozumie się że ból w sam sobie nie jest niczym strasznym, a to że jeżeli nas coś strasznie boli to tylko dla tego boimy się tego, że utożsamiamy to z raną. A to że ból jest tak silnym bodźcem jak np. mocne naciskaniem na ręke, to nie pozwala nam się skupić na niczym innym. A wierzcie mi że ból da się zignorować i da się skupić np. na czytaniu książki. Tylko wiadomo im silniejszy bodziec tym trudniej go zignorować bo zagłusza wszystkie inne bodzce. Ale to na którym bodźcu się skupiamy zależy tylko od nas. Nie ważne czy to jest słuch, ból, wzrok, dotyk, czy odczuwanie temeratury. Ważne jest tylko żeby wrzucić wszystkie zmysły do jednego worka i potraktować je jako całość. To że ludzie postrzegają tak wszechświat to nie znaczy jeszcze że on taki jest. Logiczne postrzeganie wszechświata ułatwia nam tylko robienie narzędzi. Dlaczego zwierzęta nie rozkminiają natury wszechświata? Bo nie mają rąk w składających się z palcy którymi mogłyby tworzyć narzędzia i poprostu jest im to nie potrzebne, bo niby do czego? Sposób myślenia zwierząt wyokorozwiniętych takich jak np. ssaki wcale nie różni się od ludzi. Dokładnie tak samo kojażą sobie fakty. Wyobraźcie sobie np., że nie odzywamy się do noworodka w ogóle przez całe jego życie. Czym w myśleniu będzie się różniło od np. sarny? Po prostu sarny nie potrafią przekazywać sobie informacji które zebrały, bo przypadek sprawił, że nie mają tak umięśnionej krtani. No dobrze, ale np. papuga ma dobrze umięśnioną krtań i potrafi dobrze naśladowć dźwięki. No ale przypadek sprawił (a właściwie to jakie bodźce trafiały do nas przez miliony lat), że mamy większy mózg od niej i nie ma ona tyle pamięci, tak jak np. jak np. między dwoma komputerami może mieć jeden więcej pamięci a drugi mniej.

Jak zrozumiecie czym jest ewolucja i czym jest indywidualne postrzeganie świata przez różne gatunki to zrozumiecie dlaczego nie ma boga. Zresztą dlaczego mielibyśmy uważać, że życie jest czymś wyjątkowym a np. wybuchający wulkan nie. Przecież w nim też zachodzą miliony reakcji chemicznych, tworzą się niesamowite związki takie jak minerały i on też jest w ruchu. I co z tego że nie ma świadomości swego istnienia? Po co mu to??? Wszechświat nie ma początku i końca. Wszechświat po prostu jest. Pewne procesy mogą mieć początek i koniec, odległegłość może je mieć, życie może je mieć, ruch może je mieć, ale cała materia we wszechświecie po prostu jest.

Mam nadzieję, że zrozumiecie o co mi chodzi. A jak nie zrozumieliście to przeczytajcie jeszcz parę razy od początku ten tekst, a zrozumiecie o co chodzi. I nie traktujecie tego jako tekstu filozoficznego tylko tak jakby mówił by to wam wasz kolega.



MOŻNA NIE WIERZYĆ W NIC I BYĆ DOBRYM KATOLIKIEM. CHODZI MI ETYKĘ. ŻEBY BYĆ DOBRYM CZŁOWIEKIEM NIE TRZEBA W COŚ WIERZYĆ. TO TYLKO KWESTIA DOBREGO WYCHOWANIA. JEŻELI DZIECKU W OGÓLE NIE MOWIŁO BY SIĘ O BOGU TO NIE ZAPRZĄTAŁBY SOBIE TAKIMI BUBLAMI GŁOWY. NA SERIO TO TYLKO STRATA CENNEGO CZASU. CHODZENIE DO KOŚCIOŁA I TYM PODOBNE!


JESZCZE DODAM OD SIEBIE:
Naprawdę nie zależy mi na tym aby kogoś nawracać, bo niby czemu miałoby mi zależeć?
Ale nie sądzicie, że chociaż po części mam rację?

Pozdrawiam,
Gambit
Awatar użytkownika
neworder
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 364
Rejestracja: 11 lis 2004, o 11:01
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: MISMaP UW
Podziękował: 4 razy
Pomógł: 8 razy

DLACZEGO BOGA NIE MA (BÓG NIE ISTNIEJE). WYJAŚNIENIE.

Post autor: neworder »

Bez urazy, ale dyletancki ten twój "esej", rozumowanie jest strasznie nieprecyzyjne i uproszczone, bardziej "na chłopski rozum" niż filozoficzne. Dobrze Ci radzę, zainteresuj się trochę filozofią, a przekonasz się, że nie odkryłeś kompletnie nic nowego, analogiczne argumenty były wysuwane tysiące razy przez o wiele bardziej kompetentnych od Ciebie ludzi.
Awatar użytkownika
PawelJan
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 971
Rejestracja: 18 sie 2005, o 12:11
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Oleszyce/Kraków
Pomógł: 209 razy

DLACZEGO BOGA NIE MA (BÓG NIE ISTNIEJE). WYJAŚNIENIE.

Post autor: PawelJan »

Dokładnie.
Nie przedstawiłeś poza tym żadnego dowodu na niesitnienie Boga, więc nie masz prawa wysuwać wniosku mówiącego że Go nie ma.
Tak samo jak nie ma takich dowodów w drugą stronę.

Poza tym:
Gambit pisze:Wszechświat nie ma początku i końca.
Gambit pisze:ale cała materia we wszechświecie po prostu jest.
Dobra, dobra, o wierze możesz sobie dyskutować - jak każdy, to kwestia indywidualna. Jednak fizycznej strony, dla własnego dobra i uznania, lepiej się nie czepiaj...
Awatar użytkownika
neworder
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 364
Rejestracja: 11 lis 2004, o 11:01
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: MISMaP UW
Podziękował: 4 razy
Pomógł: 8 razy

DLACZEGO BOGA NIE MA (BÓG NIE ISTNIEJE). WYJAŚNIENIE.

Post autor: neworder »

Hm, sądząc po wcześniejszym temacie o budowie Wszechświata kolega Gambit wyznaje chyba kult genialnego samouka - lepiej jednak posiadać pewną erudycję filozoficzną, niż prezentować amatorskie wnioski jak prawdy objawione...
Gambit
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 123
Rejestracja: 8 wrz 2004, o 22:17
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Łowicz
Podziękował: 2 razy

DLACZEGO BOGA NIE MA (BÓG NIE ISTNIEJE). WYJAŚNIENIE.

Post autor: Gambit »

neworder pisze:Bez urazy, ale dyletancki ten twój "esej", rozumowanie jest strasznie nieprecyzyjne i uproszczone, bardziej "na chłopski rozum" niż filozoficzne. Dobrze Ci radzę, zainteresuj się trochę filozofią, a przekonasz się, że nie odkryłeś kompletnie nic nowego, analogiczne argumenty były wysuwane tysiące razy przez o wiele bardziej kompetentnych od Ciebie ludzi.

He he - ależ mi nie zależy na pałce pierwszeństwa Po co? Ja tylko rozmyślam sobie dla siebie i pisze to tu, aby przedyskutowć moje przemyślenia Filozofią nie interesuje się w ogóle Nie obchodzi mnie ona
PawelJan pisze: Dobra, dobra, o wierze możesz sobie dyskutować - jak każdy, to kwestia indywidualna. Jednak fizycznej strony, dla własnego dobra i uznania, lepiej się nie czepiaj...
missunderstood...
Nie chodziło mi o materie w sensie fizycznym, tylko o to wszystko co jest we wszechświecie a może nawet co było przed nim... temat nie jest natury fizycznej tylko etycznej.

Chciałem poprostu wiedzieć co fizycy sądzą na ten temat


Pozdrawiam,
Gambit
Awatar użytkownika
PawelJan
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 971
Rejestracja: 18 sie 2005, o 12:11
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Oleszyce/Kraków
Pomógł: 209 razy

DLACZEGO BOGA NIE MA (BÓG NIE ISTNIEJE). WYJAŚNIENIE.

Post autor: PawelJan »

Przyjacielu, nie ma materii w sensie niefizycznym.
Gambit pisze:tylko o to wszystko co jest we wszechświecie a może nawet co było przed nim...
Znowu to samo
Awatar użytkownika
neworder
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 364
Rejestracja: 11 lis 2004, o 11:01
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: MISMaP UW
Podziękował: 4 razy
Pomógł: 8 razy

DLACZEGO BOGA NIE MA (BÓG NIE ISTNIEJE). WYJAŚNIENIE.

Post autor: neworder »

Filozofią nie interesuje się w ogóle Nie obchodzi mnie ona
Bez sensu - zależy Ci na rozgryzieniu tematu Boga, a nie interesujesz się filozofią - czyli z góry godzisz się z tym, że Twoje rozważania będą niefachowe i merytorycznie marne. To po co w takim razie się nad tym zastanawiasz? Zależy Ci na dojściu do prawdziwych wniosków czy robisz to tylko ot, tak, dla sportu?
Awatar użytkownika
PawelJan
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 971
Rejestracja: 18 sie 2005, o 12:11
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Oleszyce/Kraków
Pomógł: 209 razy

DLACZEGO BOGA NIE MA (BÓG NIE ISTNIEJE). WYJAŚNIENIE.

Post autor: PawelJan »

Poza tym, zawartość Wszechświata problemem nie fizycznym i nie 'filozoficznym' ale ETYCZNYM :?:

Jak zauważył neworder, przeczysz sam sobie.

A na marginesie, dlaczego w temacie jest "Wyjaśnienie"? Ja tu żadnego dowodu ani tym bardziej wyjaśnienia nie widzę...
Gambit pisze:ŻEBY BYĆ DOBRYM CZŁOWIEKIEM NIE TRZEBA W COŚ WIERZYĆ
Oczywiście!! Ale gdzie tu jest zaprzeczenie istnienia Boga? I po co wogóle "być dobrym" skoro przeżyjemy na tej ziemi, szczeźniemy na niej i tyle?? Po co? Jak sam zauważyłeś, po co wtedy świadomość istnienia? Jak widzę chcesz się zrównać ze wszystkimi zwierzętami, dla Ciebie nasze cechy to nic szczególnego - więc równaj sam siebie...
Awatar użytkownika
g
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1552
Rejestracja: 21 sie 2004, o 16:44
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Kraków
Pomógł: 59 razy

DLACZEGO BOGA NIE MA (BÓG NIE ISTNIEJE). WYJAŚNIENIE.

Post autor: g »

ten tekst jest najprawdopodobniej najwiekszym zbiorem farmazonow jaki przeczytalem od dobrych paru lat. ale po kolei.
A no to że wcale nie jesteśmy lepsi od zwierząt, bo niby dlaczego?
a gowno prawda, bo roznimy sie od nich tym miedzy innymi, ze w naszym umysle tworza sie troche wyzsze emocje niz w ich.
Katolik powie, że przecież kościół katolicki robi tyle dobrego.
o w zyciu. ja bym na przyklad ta instytucje ograniczyl do niezbednego minimum. tam sie troche niektorym we lbach poprzestawialo i przydaloby sie to odkrecic.
Pomaganie biednym ludzią, resocjalizacja przestempców czy pomaganie ofiarą katastrof lub wojny są bardzo potrzebne.
swoja droga to prosze wez slownik do reki czasem bo mnie to az razi po oczach miejscami...
Drugą, bardzo ważną rzeczą o której trzeba pamiętać, że karą za zdradę w małużeństwie była śmierć. Nie ważne czy kobieta zrobiła to z własnej woli, czy została zgwałcona. No i właśnie sądzę, że Maryja, która była poprostu zwykłą kobietą została zgwałcona i bojąc się śmierci powiedziała mężowi że miała przekaz od boga, że da jej swojego syna. Nawet nie wiedziała wtedy jakie ogromne będą tego konsekwencje. Wszyscy w tamtych czasach byli niesamowicie wierzący i mąż po błaganiu go żeby jej uwierzył, że mówi prawdę i nie zabijał jej, w końcu jej uwierzył.
ona Zydowka byla przeciez nikt by jej nie zajebal... nastepny co wierzy w zydomasonski spisek albo obejrzal czolowke "przekretu" guya ritchiego i go natchnelo...
Młodemu Jezusowi i wszystkim do okoła wmawiano, że jest synem bożym.
pierdoly, on sie za robote zabral jak mial 30 lat... poza tym jacy Arabowie do cholery? jak cos to Żydzi i inne plemiona bliskiego wschodu... poza tym jesli muzulmanow masz na mysli to Mahomet zyl w VII wieku.
Ludzie boją się śmierci, ale naprawdę i nie ma do tego powodu.
a co ty pieprzysz, ja moge umrzec chocby w tej chwili.
No ale skoro już się z tym pogodziliśmy i wierzymy w życie po śmierci to przecież jakoś trzeba nadrobić te wszystkie grzechy żeby po śmierci nie mieć wiecznego cierpienia, tak jak nas straszą. I w tedy właśnie przychodzi skrucha, wyrzuty sumienia. "Co ja najlepszego narobiłem??? Zmarnowałem sobie życie wieczne, a przecież wystarczyło tylko nie grzeszyć. Czy to było tak wiele? Ale może nie jest za późno, przecież bóg jest miłosierny. Może jak zobaczy, że naprawdę żałuje, to mi wybaczy.
technicznie to wystarczy tylko spelnic warunki dobrej spowiedzi i jest cycus. nie ma co trzesc porami. ewentualnie mozna na odpust isc. wystarczy raz, nawet w ostatniej chwili.
CHOROBA PSYCHICZNA TO NIE ZWYKŁA CHOROBA, TO WMAWIANIE SOBIE CZEGOŚ.
gowno prawda. radze sobie troche poczytac. te wizje we lbie sie z dupy nie biora. pewna chemia je wywoluje. poza tym co ty mozesz wiedziec o schizofrenii? przebyles ja? szczerze mowiac to mi sie nie wydaje...
ja od siebie powiem ci tyle, ze jakbys jezdzil rok na psychotropach (w zwiazku z pewna choroba, nie psychiczna, tylko ukladu nerwowego) i czasem sobie zapodal jakiegos psychodelika to bys mial probke tej swojej schizofrenii. zarzuc sobie troche kwasa, ale tak powiedzmy ze 3 papiery, albo salvinorinu A, to zobaczysz co to jest spotkanie z sila wyzsza. tylko nie daj sie przekonac tym ludzikom, ktore spotkasz. pamietaj, w koncu tylko sobie to wmawiasz.
Można sądzić, że bóg dał nam tylko wolę wyboru i przez to jesteśmy wyjątkowi. No ale przecież zwierze też ma wybór czy pójść w prawo czy w lewo,
kolejna roznica miedzy czlowiekiem a zwierzeciem jest taka, ze czlowiek oprocz dylematow prawo-lewo ma jeszcze dylematy dobre-zle, ktorych zwierze nie ma.
tylko ono nie suguruje się tak bardzo jak ludzie opinią innych osobników.
nie bardzo.
Ale jeżeli się kogoś zapyta, co w tym jest nie samowitego nie nie będzie potrafił wytłumaczyć logicznie co.
no i znowu siebie na ten przyklad dam. dla mnie powiedzmy zajebiste jest to, ze sie pory roku zmieniaja. to jest wypas normalnie. albo ze grawitacja istnieje. z grawitacja to jest dopiero rozkmina... swietna sprawa.
TO DLA LUDZIE JEST NIE SAMOWITY
niesamowitosc ma to do siebie, ze jest taka plaszczyzna, co wymaga jakiegos odniesienia, w tym wypadku do nas.
Zresztą dlaczego mielibyśmy uważać, że życie jest czymś wyjątkowym a np. wybuchający wulkan nie.
wybuchajacy wulkan tez jest. w ogole to, ze wszechswiat istnieje i jest w miare uporzadkowany jest takim fartem, ze to sie w pale nie miesci.
JEŻELI DZIECKU W OGÓLE NIE MOWIŁO BY SIĘ O BOGU TO NIE ZAPRZĄTAŁBY SOBIE TAKIMI BUBLAMI GŁOWY. NA SERIO TO TYLKO STRATA CENNEGO CZASU. CHODZENIE DO KOŚCIOŁA I TYM PODOBNE!
akurat dzieciakowi takie co jest przydatne. Bog i Kosciol to dosc przydatne narzedzia w przekazywaniu dobrych wzorcow. podobniez Biblia.

z gory przepraszam za nieskladnosc niektorych zdan.

poza tym zgadzm sie z opiniami, ze tu nie ma zaprzeczenia istnienia Boga, moze tymi farmazonami o Maryji. radze tez zasiegnac troche wiedzy medycznej, fizycznej i filozoficznej, rowniez za kims powtarzajac.
Awatar użytkownika
PawelJan
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 971
Rejestracja: 18 sie 2005, o 12:11
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Oleszyce/Kraków
Pomógł: 209 razy

DLACZEGO BOGA NIE MA (BÓG NIE ISTNIEJE). WYJAŚNIENIE.

Post autor: PawelJan »

Nawet to o Maryi nie jest przecież dowodem - są to luźne przypuszczenia.

Jeżeli tak samo Gambit nazwie nasz stosunek do Maryi to odpowiem, że wolę przypuszczenia co mają ze 2000 lat i są spisane przez 4 niezależnych gości z tamtego okresu.
Gambit
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 123
Rejestracja: 8 wrz 2004, o 22:17
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Łowicz
Podziękował: 2 razy

DLACZEGO BOGA NIE MA (BÓG NIE ISTNIEJE). WYJAŚNIENIE.

Post autor: Gambit »

neworder pisze:Zależy Ci na dojściu do prawdziwych wniosków czy robisz to tylko ot, tak, dla sportu?
Zależy mi tylko i wyłącznie na waszej opinii.

Pozdrawiam,
Gambit
Awatar użytkownika
g
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1552
Rejestracja: 21 sie 2004, o 16:44
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Kraków
Pomógł: 59 razy

DLACZEGO BOGA NIE MA (BÓG NIE ISTNIEJE). WYJAŚNIENIE.

Post autor: g »

aha, czyli jak rozumiem nie zamierzasz ustosunkowywac sie do naszych argumentow i pierdoli cie to co mowimy, bo i tak bedziesz stal na swoim?
amator
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 144
Rejestracja: 6 wrz 2005, o 12:44
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: woj.podkarpackie
Podziękował: 18 razy
Pomógł: 3 razy

DLACZEGO BOGA NIE MA (BÓG NIE ISTNIEJE). WYJAŚNIENIE.

Post autor: amator »

Cytat:
JEŻELI DZIECKU W OGÓLE NIE MOWIŁO BY SIĘ O BOGU TO NIE ZAPRZĄTAŁBY SOBIE TAKIMI BUBLAMI GŁOWY. NA SERIO TO TYLKO STRATA CENNEGO CZASU. CHODZENIE DO KOŚCIOŁA I TYM PODOBNE!

dla jednego to strata czasu, komuś innegmu może to zmienić życie, a jeśli nawet wszystko opierałoby się na nieprawdzie, nie ma sensu krytykować czegoś, co rodzi miłość i dobro u ludzi.

Co do źródeł : proponuję przeczytać np. "Rozprawa o metodzie" Kartezjusza - on tam rozważa dowody na istnienie Boga ( Część czwartą)
Awatar użytkownika
neworder
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 364
Rejestracja: 11 lis 2004, o 11:01
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: MISMaP UW
Podziękował: 4 razy
Pomógł: 8 razy

DLACZEGO BOGA NIE MA (BÓG NIE ISTNIEJE). WYJAŚNIENIE.

Post autor: neworder »

JEŻELI DZIECKU W OGÓLE NIE MOWIŁO BY SIĘ O BOGU TO NIE ZAPRZĄTAŁBY SOBIE TAKIMI BUBLAMI GŁOWY.
To skąd wzięła się idea boga u ludów pierwotnych, hę?
Gambit
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 123
Rejestracja: 8 wrz 2004, o 22:17
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Łowicz
Podziękował: 2 razy

DLACZEGO BOGA NIE MA (BÓG NIE ISTNIEJE). WYJAŚNIENIE.

Post autor: Gambit »

g pisze:aha, czyli jak rozumiem nie zamierzasz ustosunkowywac sie do naszych argumentow i pierdoli cie to co mowimy, bo i tak bedziesz stal na swoim?
Dokładnie. Interesuje mnie opinia innych ludzi, ponieważ chcę wiedzieć czym kierują się inni i jakie mają zdanie na różne tematy. Dzięki "studiowaniu" zachowań ludzi łatwiej się np. ściemnia (np. rodzicom, nauczycielom), ponieważ wie się czego ludzie oczekują.

Ostatnio po prostu zainteresowałem się amatorsko psychologią.
Chyba nie ma nic w tym złego, co? A tu spotkałem się ze sporą niechęcią... Good advice: Trochę loozu, ludzie - ta Wasza powaga Was kiedyś zabije

Pozdrawiam,
Gambit
ODPOWIEDZ