Sen
Sen
Śpij krócej - żyj dłużej ?
Ostatnio mnie zastanowił fakt - sen jest przyjemny, ale oprócz regeneracji organizmu i odpoczynku nic więcej nam nie daje, jesteśmy w stanie nieświadomym, a przesypiamy 1/3 życia. Żyć bez snu się nie da, ale czy można jego czas zredukować tak, aby zyskać w każdej dobie kilka dodatkowych godzin i przeznaczyć je na coś pożytecznego ?
Ostatnio przeczytałem artykuł dot. snu polifazowego, którego celem jest zredukowanie ilości godzin snu (średnio 8 h) do 2,5h dziennie, rozłożonego na 6 drzemek po 25min, który ponoć ma dać porównywalne efekty jak przy normalnym cyklu sennym.
Odsyłam do artykułu :
i czekam na wasze wypowiedzi, co o tym myślicie, czy jest ktoś na forum który sypia w ten sposób ??
pozdr
Ostatnio mnie zastanowił fakt - sen jest przyjemny, ale oprócz regeneracji organizmu i odpoczynku nic więcej nam nie daje, jesteśmy w stanie nieświadomym, a przesypiamy 1/3 życia. Żyć bez snu się nie da, ale czy można jego czas zredukować tak, aby zyskać w każdej dobie kilka dodatkowych godzin i przeznaczyć je na coś pożytecznego ?
Ostatnio przeczytałem artykuł dot. snu polifazowego, którego celem jest zredukowanie ilości godzin snu (średnio 8 h) do 2,5h dziennie, rozłożonego na 6 drzemek po 25min, który ponoć ma dać porównywalne efekty jak przy normalnym cyklu sennym.
Odsyłam do artykułu :
i czekam na wasze wypowiedzi, co o tym myślicie, czy jest ktoś na forum który sypia w ten sposób ??
pozdr
-
- Użytkownik
- Posty: 341
- Rejestracja: 31 gru 2004, o 15:07
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Lublin
- Podziękował: 2 razy
- Pomógł: 29 razy
Sen
Nie jestem żadnym specjalistą w tym temacie ale dorzuce swoje trzy grosze....
Kiedyś wysłuchałem na kanale Discovery (jaki to był program nie pamiętam) że takie drzemi nawet 15 minutowe są bardzo korzystne gdy chcemy się szybko zregenorować. Działamy potem dużo efektywniej, zmęczenie ustepuje itp. Jednak całość organizmu funkcjonuje źle, szczególnie niektóre narządy (np. serce jak w w/w artykule) ponieważ potrzebują znacznie więcej czasu na regenerację (kilka godzin).
Wiem że takie krótkie drzemki wykorzystywane są np. podczas szkoleń elitarnych jednostek wojskowych podczas cało dziennego i cało nocnego marszu itp. Uczą żołnierzy szybko zasypiać "na żądanie" w celu takiej "szybkiej regeneracji".
W sumie przez taki system spania to prace można stracić, ale w szkole (ewentualnie na studiach) jak zajęcia są nieciekawe.......
Kiedyś wysłuchałem na kanale Discovery (jaki to był program nie pamiętam) że takie drzemi nawet 15 minutowe są bardzo korzystne gdy chcemy się szybko zregenorować. Działamy potem dużo efektywniej, zmęczenie ustepuje itp. Jednak całość organizmu funkcjonuje źle, szczególnie niektóre narządy (np. serce jak w w/w artykule) ponieważ potrzebują znacznie więcej czasu na regenerację (kilka godzin).
Wiem że takie krótkie drzemki wykorzystywane są np. podczas szkoleń elitarnych jednostek wojskowych podczas cało dziennego i cało nocnego marszu itp. Uczą żołnierzy szybko zasypiać "na żądanie" w celu takiej "szybkiej regeneracji".
W sumie przez taki system spania to prace można stracić, ale w szkole (ewentualnie na studiach) jak zajęcia są nieciekawe.......
- dem
- Użytkownik
- Posty: 596
- Rejestracja: 5 sty 2005, o 21:02
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Rzeszów
- Pomógł: 17 razy
Sen
Ja tam wole jednak moje 5-6 h dziennie czasem nawet 4:) ehhhh....6x25 ale co ci to daje jeśli większość ludzi i tak śpi w nocy więc czy tak czy tak zostanie ci oglądanie tv albo uczenie:P
-
- Użytkownik
- Posty: 20
- Rejestracja: 22 mar 2005, o 20:03
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Podziękował: 1 raz
Sen
W sumie, to Ameryki nikt tu nie odkrył, nie od dziś wiadomo, że Napoleon robił sobie jedynie krótkie, pięciominutowe drzemki w trakcie dnia, gdyż w nocy nie mógł normalnie spać z racji wykonywanych obowiązków (a raczej niezwykle ambitnego podejścia do nich).
Dla mnie to jest jednak nadal wielka tajemnica, bo po pierwsze ciężko byłoby mi tak na zawołanie zapaść w drzemkę, ale do tego można się z pewnością przyzwyczaić. Gorzej bym miał jednak z wstawaniem po owych 25 minutach, zapewne trudności wystąpiłyby jedynie na początku, jednak bardzo trudno byłoby je pokonać i przyzwyczaić się do takiego stanu rzeczy.
Poza tym jest problem, jak to rozwiązać, gdy nie możemy 6 razy dziennie wykonać takiej drzemki, a przecież takie instytuty jak szkoła, czy praca skutecznie to utrudniają. Wyobrażacie sobie miny ludzi, gdy w czasie przerwy w szkole, czy pracy, z głową na biurku, czy stoliku drzemie jakiś człowiek? Znając mentalność ludzką, jedynie byłby ofiarą głupich żartów i docinków. Niby nie powinniśmy rezygnować z tego, na co mamy ochotę przez innych ludzi, jednak nie można przecież ryzykować w ten sposób kompletnego odizolowania. Bo ludzie nie dziwiliby się tak bardzo, gdyby to było raz, ale regularnie? Nie potrafiliby zrozumieć istoty rzeczy. Nie wszyscy. Od razu nasuwa mi się też więc paradoks, że mając wolną wolę, swoje zachowanie uzależniamy od myśli innych ludzi. Nie w pełni, ale dość mocno.
Co do snu, to wiele także zależy od powietrza, od tego gdzie mieszkamy. Gdy jadę z klasą na wycieczkę nad jezioro, z dala od miasta, to wystarczy mi 7 godzin, by być w pełni wyspanym. W domu, w mieście potrzebuję dziewięciu. A nad morzem już tylko sześciu. Wniosek? Nad morze, nad morze śpiochy!
Pozdrawiam
Dla mnie to jest jednak nadal wielka tajemnica, bo po pierwsze ciężko byłoby mi tak na zawołanie zapaść w drzemkę, ale do tego można się z pewnością przyzwyczaić. Gorzej bym miał jednak z wstawaniem po owych 25 minutach, zapewne trudności wystąpiłyby jedynie na początku, jednak bardzo trudno byłoby je pokonać i przyzwyczaić się do takiego stanu rzeczy.
Poza tym jest problem, jak to rozwiązać, gdy nie możemy 6 razy dziennie wykonać takiej drzemki, a przecież takie instytuty jak szkoła, czy praca skutecznie to utrudniają. Wyobrażacie sobie miny ludzi, gdy w czasie przerwy w szkole, czy pracy, z głową na biurku, czy stoliku drzemie jakiś człowiek? Znając mentalność ludzką, jedynie byłby ofiarą głupich żartów i docinków. Niby nie powinniśmy rezygnować z tego, na co mamy ochotę przez innych ludzi, jednak nie można przecież ryzykować w ten sposób kompletnego odizolowania. Bo ludzie nie dziwiliby się tak bardzo, gdyby to było raz, ale regularnie? Nie potrafiliby zrozumieć istoty rzeczy. Nie wszyscy. Od razu nasuwa mi się też więc paradoks, że mając wolną wolę, swoje zachowanie uzależniamy od myśli innych ludzi. Nie w pełni, ale dość mocno.
Co do snu, to wiele także zależy od powietrza, od tego gdzie mieszkamy. Gdy jadę z klasą na wycieczkę nad jezioro, z dala od miasta, to wystarczy mi 7 godzin, by być w pełni wyspanym. W domu, w mieście potrzebuję dziewięciu. A nad morzem już tylko sześciu. Wniosek? Nad morze, nad morze śpiochy!
Pozdrawiam
-
- Użytkownik
- Posty: 341
- Rejestracja: 31 gru 2004, o 15:07
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Lublin
- Podziękował: 2 razy
- Pomógł: 29 razy
Sen
Jak ja jadę z klasą nad jezioro to nie potrzebuje w ogóle snu tylko po takim weekendzie człowieka mocno głowa boliAszotek pisze:Gdy jadę z klasą na wycieczkę nad jezioro, z dala od miasta, to wystarczy mi 7 godzin, by być w pełni wyspanym.
sorry za offtopic
Wydaje mi się że nauka szybkiego zasypiania i wstawania po 25 min nie jest największą przeszkodą - to tylko kwestia przyzwyczajenia. Problemem jest dostosowanie całego planu dnia - najczęsciej niewykonalne dla ludzi pracujących/uczących sie.
Nie wierze jednak że brak "normalnego" snu nie ma na nasz organizm żadnego negatywnego efektu jednak szkoda to roztrząsać bo nikt z nas nie ma na to dowodów naukowych. Chyba ze Tomasz B poświęcisz się i zmienisz tryb "snu" a za 10 lat zobaczymy jak stan twojego zdrowia
-
- Użytkownik
- Posty: 211
- Rejestracja: 17 lis 2004, o 23:10
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Koło Wadowic
- Pomógł: 2 razy
Sen
Temat ciekawy artykuł w sumie też. Podczas swoich trzech lat spędzonych w liceum wypróbowałem różne metody pare miesiecy stosowałem coś podobnego do tej tylko chodziło o to ze przez dzien po szkole sie zdrzemnołem na 1h siedziałem do 3 potem szedłem spac i wsawałem o 6.30 do szkoły. Co do samego snu moim zdaniem nawed do 2,5-4h snu mozna organizm przyzwyczaić, jednak wymaga to kilku tygodni poswieceń i stosowania budzika. Nie wiem ale czesto odnosiłem wrazenie ze wiele zalezało od mojego nastroju, czasem kiedy miałem dobry nastój potrafiłem siedizeć na kompie i cos tworzyć do 3 spałem 2-3 h potem spędzałem w szkole 6 -7 godzin i nie miałem jakiegoś uczucia senności. Czasem jednak niskie cisnienie pogoda sprawiały ze potrafiłem przespać około 8-9h jak nie wiecej. Podczas tych wszystkich eksperymentów jak ktoś juz coś robi zalecam bardzo duza ostrozność jesli chodzi o kawe, mocna herbate, czy inne srodki wspomagające w tym guarane.
Miałem taki okrs w zyciu gdy około godziny 21 wypijałem gdzies 4-6 szklanek kawy w ciagu 30 minut, nie zartuje, wszystko było fajnie rano nawet spoko jednak po pewnym czasie sie opamietałem i udało mi sie uchronic przed nałogiem lub zatruciem. Jesli chodzi o przestawienie sie na ten sen 25 minutowy to polecam zastosować małe ilości guarany w proszku, działa 2 lub 3 razy mocniej niz kawa jednak nie jest tak szkodliwa, dostepna w sklepach zielarskich i aptekach, polcam mielona nie w tabletkach.
Moze przez wakacje wyproboje ten sen 25 minutowy to wam napisze jakas opinie:)
Miałem taki okrs w zyciu gdy około godziny 21 wypijałem gdzies 4-6 szklanek kawy w ciagu 30 minut, nie zartuje, wszystko było fajnie rano nawet spoko jednak po pewnym czasie sie opamietałem i udało mi sie uchronic przed nałogiem lub zatruciem. Jesli chodzi o przestawienie sie na ten sen 25 minutowy to polecam zastosować małe ilości guarany w proszku, działa 2 lub 3 razy mocniej niz kawa jednak nie jest tak szkodliwa, dostepna w sklepach zielarskich i aptekach, polcam mielona nie w tabletkach.
Moze przez wakacje wyproboje ten sen 25 minutowy to wam napisze jakas opinie:)
Sen
wypróbować nie zaszkodzi, zależy od tego kto ma jaki organizm. Ja osobiście w ciągu tygodnia mogę spać mało, a w weekend spać po 12-15 h. A zalezy mi na czasie, gdyż mam bardzo napięty plan... a te kilka godzin więcej na pewno wykorzystam.
- Zlodiej
- Użytkownik
- Posty: 1910
- Rejestracja: 28 cze 2004, o 12:24
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 2 razy
- Pomógł: 108 razy
Sen
Ja tam wyrabiam śpiąc od 00.00 do 7.00. Częsciej jest to 2.00 do 8.00. I już do tego przywykłem. Nie czuje sie zmeczony. Wogóle przed 00.00 nie chce mi się spać. A ostatnim razem poszedłem spać o 22 i już nastepnego dnia o 6 rano zbudziłem sie i już nie mogłem zasnąć... Są wyjątki. Jak czasami zdarza się, że śpie kilka godzin w ciagu 2-3 dni to potem sobie odsypiam to śpiąc do 12. Rekord to sylwester. Spałem do 20 ... Tyle, że poszedłem spać o 10 rano ...
Zreszta mam podobną zasade co kolega ... Wyśpie sie po śmierci. W sumie życie jest krótkie zeby często tracić je na zbędne leniuchowanie ;] ...
Zreszta mam podobną zasade co kolega ... Wyśpie sie po śmierci. W sumie życie jest krótkie zeby często tracić je na zbędne leniuchowanie ;] ...
- ymar
- Użytkownik
- Posty: 413
- Rejestracja: 13 sie 2005, o 14:52
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 21 razy
- Pomógł: 24 razy
Sen
Mnie sie wydaje inaczej (zreszta czytalem tez gdzies o tym - magia slowa pisanego ). W ostatniej fazie snu często przychodza mi do glowy swietne pomysly, tylko na jawie musze jeszcze oddzielac to co ma sens od tego co nie maTomasz B pisze:Ostatnio mnie zastanowił fakt - sen jest przyjemny, ale oprócz regeneracji organizmu i odpoczynku nic więcej nam nie daje, jesteśmy w stanie nieświadomym, a przesypiamy 1/3 życia.