Sytuacja autentyczna z Opola:
Czterech kumpli postanowiło się zabawić, więc spalili trochę trawki i postanowili pojeździć Maluchem po mieście. Jeżdżą tak po mieście, w końcu wpadli na rondo i kręcą się na nim w kółko żeby faza była lepsza. No ale trochę się to im znudziło więc dla odmiany zaczęli jeździć po tym rondzie do tyłu. W pewnym momencie łup, walnęli w drugi samochód. Przerażeni siedzą dalej w samochodzie i nie wychodzą.
Zaraz zjawiła się policja (tak to jest, jak są potrzebni to ich nie ma, a tu chwila moment i już byli), blisko miała bo na następnym skrzyżowaniu jest komisariat. Chłopaki dalej stripowani siedzą w tym Maluchu i nie wychodzą, w końcu podchodzi do nich policjant i mówi: - Spokojnie chłopaki, nie bójcie się, koleś ma 2 promile i jeszcze mówi, że jechaliście do tyłu.