równouprawnienie ??

[Undre]

Musze przyznać że jestem pretty fucked up ... chodzę sobie na WF na łyżwy i ostatnio byłem dodatkowo bo musze zaliczyć 15 zajęć a lodowisko zamykają pod koniec maja więc te WFy co mi wchodzą na czerwiec muszę wyjeździć wcześniej ... no i co chamstwo, wszedłem jako jeden z pierwszych i wszystko spoko, a jak wychodziłem to w szatni był taki gościu - no powiedzmy że jakbym go spotkał na ulicy to nogi za pas, przypakowany w miarę ale na 1szy rzut oka z matmy to on bogiem nie był ( no jakby był to do tej pory zostałby kimś więcej niż głupim szatniarzem ). A głupi z niego szatniaż dlatego że w 1szej kolejności obsłużył wszystkie laski które w owej kolejce stały ... dokładając do tego fakt że była godzina 20:00 i komunikacja słabła a ja wręcz musiałem dobrze się wstrzelić ( jeden tramwaj na dwadzieścia minut czy jakoś tak ) to normalnie chamstwo jak człowiek pochodzi jako jedna z pierwszych osób do lady po kurtke i odbiera ją jako 3 od końca ...... i gdzie tu równouprawnienie płci ? takiego kolesia jak on to by należało na zbity pysk wywalić ( dokładając do tego zresztą fakt że ktoś mu zwrócił uwagę i koleś go prawie zbeształ z błotem, potem tak samo potraktował pewną dziewczynę która poparła opinię tgo chłopaka o selektywności obsługiwania przez szatniarza ) ..... głęboki =-= No Comment =-=

[mn]

nie łam się (przełam się)... będzie dobrze...

[Nostry]

To gdzie ty na te wyżły chodzisz? Na Stefanowskiego? Jak tak, to hop przez ladę, samoobsługa, i długa

[Undre]

tak na Stefanowskiego ... a wiesz że jeden tak zrobił ? Co awantura była, nawet niepozorny ochroniarz zza okienka wyskoczył do akcji

[Tomasz B]

proponuje troche przypakować i po sprawie

[Nostry]

hehe. No to nieźle
Ja tam zawsze wsadzałem kurtałkę do mego przepastnego plecaka, dawałem nura za ladę i kładłem na dole, od środka. Z początku gość się pultał, ale potem się przyzwyczaił