Lekcje matematyki w TVP

[kruszewski]

Dla mnie to duże wyzwanie. Za duże!

[Niepokonana]

Nie no Panie Kruszewski, miałam po prostu gorszy tydzień, ale ja się naprawdę będę starać, ja znajdę sobie podręcznik.

[kruszewski]

Na stare lata to trudna sprawa. To już prawie ćwierć wieku jak odeszedłem od tablicy dając przed nią wykład o wytrzymałości belek i dwadzieścia mięło od ostatniej kreski na rajzbrecie.
Ale na konkretne pytania w miarę moich możliwości zawsze odpowiadam.
Na Pani pytanie też odpowiem.

[krl]

Właśnie oglądam z podziwem piękną lekcję matematyki dla klasy IV, o ułamkach. (9:00 - 9:30, TVP Regionalna). Nauczyciel uczy dzieci, jak dodawać ułamki wykorzystując klocki Lego (i tablicę interaktywną). Piękne w tym jest to, że nie podaje uczniom suchych abstrakcji, lecz wywodzi te abstrakcje wprost z doświadczenia, tak że dzieci rozumieją, że ta matematyka to nie sztuczne układanki, ale wiedza mająca odniesienie do rzeczywistości.
Widziałem też inne lekcje matematyki w TVP i niestety im wyższa klasa, tym było gorzej: lekcje skupiały się na uczeniu formalizmu, na uczeniu suchych przekształceń, bez wskazywania odniesień do rzeczywistości, bez uzasadniania. Przekazywane były zazwyczaj zaklęcia, wzory do wykucia, bez uzasadnienia. Ten nauczyciel jest inny: tłumaczy dzieciom dlaczego dodaje się ułamki tak, a nie inaczej. Podaje uzasadnienia.
Myślę, że to jest bardzo dobry nauczyciel.

[Niepokonana]

Ooo faktycznie może mieć Pan rację, chociaż nauczanie małych dzieci mnie nie interesuje, więc się nie wypowiem za bardzo.