Tytuły naukowe - profesor

419862391432
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 55
Rejestracja: 24 wrz 2017, o 21:10
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Polska
Podziękował: 64 razy

Tytuły naukowe - profesor

Post autor: 419862391432 »

Witam, zauważyłem, że Pan szw1710 ma 48 lat, a już ma tytuł profesora nadzwyczajnego. Kilka miesięcy temu z kolegą zastanawialiśmy się jak to jest z tymi tytułami naukowymi, szukaliśmy informacji m.in. w internecie, ale ostatecznie mało się dowiedzieliśmy. Jednak myśleliśmy, że tytuł ten przyznaje się dopiero od około 60 roku życia, może mi Pan wyjaśnić jak się uzyskuje taki tytuł? Wiem tylko, że aby dostać magistra potrzeba 5 lat studiów (chyba jest wyjątek, w którym potrzeba 6 lat), potem na doktora kolejne 5 lat studiów - III stopnia i na tym kończą się studia, następny tytuł uzyskuje się chyba za osiągnięcia naukowe, chociaż tego też nie rozumiem - chodzi o np. badanie przez kilka lat jakiejś niepoznanej dokładnie dotąd bakterii o jej opisanie ?
szw1710

Re: Tytuły naukowe - profesor

Post autor: szw1710 »

Czuję się wywołany do odpowiedzi. Skąd mój pseudonim na forum? Prawdziwe imię i nazwisko nietrudno ustalić czytając mój blog, więc to inicjały. 1710 nie jest moim rokiem urodzenia, gdyż - jak słusznie zauważyłeś - mam jeszcze 48 lat. Do kiedy? Teraz już chyba zgadniesz. :)

Z tymi profesorami w Polsce jest wielki zamęt i mało kto jest w stanie go ogarnąć.

Nauczycielowi szkoły średniej zwyczajowo mówi się panie profesorze (pani profesor). Zazwyczaj nauczyciele ci są magistrami, choć trafiają się i osoby z doktoratami.

W Polsce mamy tytuły zawodowe, stopnie naukowe i tytuły naukowe.

Tytuły zawodowe to licencjat, inżynier, magister, magister inżynier, lekarz. Nietrudno więc zauważyć, że jeśli ukończy się studia pierwszego stopnia (licencjat bądź inżynier) lub drugiego stopnia (magister, magister inżynier), lub jednolite (studia medyczne chyba takie są), otrzymuje się tytuł zawodowy. Kiedyś dawno temu magister też był stopniem naukowym, obecnie nie jest.

Stopnie naukowe są dwa: doktor i doktor habilitowany. Innych już nie ma.

Stopień naukowy doktora uzyskuje się przedstawiając rozprawę doktorską. Nie będę wchodził w szczegóły, na czym ona polega. Powiem tyle, że w matematyce do wszczęcia przewodu doktorskiego zwyczajowo potrzeba opublikować dwie-trzy prace naukowe i napisać rozprawę.

Stopień naukowy doktora habilitowanego uzyskuje się przedstawiając rozprawę habilitacyjną. W ciężarze gatunkowym są to mniej więcej trzy doktoraty. Sam wszczynając swój przewód habilitacyjny miałem opublikowanych 20 prac naukowych, obecnie chyba 31 czy 32 (traci się w pewnym momencie rachubę).

Tak więc mam stopień naukowy doktora habilitowanego. Mówi się o mnie, że jestem samodzielnym pracownikiem nauki. W ten sposób mam pełnię praw akademickich, mogę nawet być rektorem, nie mówiąc o dziekanie. Mogę zasiadać w komisjach przewodów doktorskich i habilitacyjnych, recenzować rozprawy doktorskie (mam na koncie 3 takie recenzje) i habilitacyjne (jeszcze mi się nie trafiło).

Tytuł naukowy jest tylko jeden. Jest to profesor. Czasem mylnie mówi się, że to profesor zwyczajny. Ale żargonowo bardziej należy mówić profesor belwederski, bo tytuły profesorskie uroczyście wręcza Prezydent RP na wniosek . Mówi się też profesor tytularny, też żargonowo, ale zgodnie z prawdą - jest to osoba posiadająca tytuł naukowy profesora. Tytuł ten może otrzymać osoba posiadająca stopień naukowy doktora habilitowanego, która ma odpowiedni dorobek naukowy. Ustawa nieprecyzyjnie mówi, że musi on znacznie przekraczać wymagania stawiane rozprawom habilitacyjnym. Oczywiście chodzi o dorobek po uzyskaniu habilitacji. Tak więc tytuł profesorski jest niejako zwieńczeniem dorobku naukowego znacznej części życia. Tutaj muszę się zgodzić, dużo osób otrzymujących tytuł profesora ma ok. 60 lat. Chociaż... mój promotor rozprawy doktorskiej, Kazimierz Nikodem, otrzymał go w wieku 48 lat. Mój rówieśnik i kolega ze studiów doktoranckich, Tomasz Szarek, jest profesorem tytularnym od kilku lat. Rafał Latała z Warszawy jest o 3 lata młodszy ode mnie, a też już kilka lat jest profesorem.

I gdzie tu zamieszanie? Bo jest ten nieszczęsny profesor nadzwyczajny oraz profesor zwyczajny. Są to ni mniej, ni więcej, nazwy stanowisk zawodowych. Tak jak kierowca, maszynista, tokarz, referent, księgowy itp. Kiedyś było stanowisko docenta. I właśnie takie bym kiedyś otrzymał po zrobieniu habilitacji. A teraz zwykle po habilitacji otrzymuje się stanowisko profesora nadzwyczajnego i takim profesorem jestem. Nie jestem profesorem tytularnym!!! To bardzo ważne rozróżnienie bo widać, ile jeszcze muszę zrobić. Jeśli zdecyduję się na wszczęcie procedury, przewodu profesorskiego, zrobię to za ok. 10 lat. Muszę w tym czasie powiększyć dorobek naukowy i wypromować przynajmniej dwóch doktorów. Na razie nie wypromowałem ani jednego. Na mojej uczelni i w ogóle na uczelniach ciężko teraz o doktorantów z matematyki.

Do otrzymania stanowiska profesora nadzwyczajnego chyba nie jest wymagana habilitacja, ale doktorat już tak. Ale z reguły profesorami nadzwyczajnymi są doktorzy habilitowani.

Profesor zwyczajny to też stanowisko, może go otrzymać profesor tytularny.

Na koniec jeszcze o rozróżnieniu w pisowni.

Profesor tytularny: prof. dr hab. Kazimierz Nikodem.
Profesor nadzwyczajny: dr hab. Szymon Wąsowicz, prof. ATH

prof. ATH oznacza profesora Akademii Techniczno-Humanistycznej w Bielsku-Białej. Jeśli zmienię pracę, nie będę już automatycznie profesorem nowej uczelni. Powiedzmy, że zmieniłem pracę na Uniwersytet Matematyczno-Przyrodniczy (nazwa fikcyjna). Wtedy, jeśli uzyskam tam stanowisko profesora nadzwyczajnego, będę dr hab. Szymon Wąsowicz, prof. UMP.

Niektórzy profesorowie nadzwyczajni piszą się tak: prof. UMP dr hab. Tytus Tytułoman. Taka pisownia niedwuznacznie sugeruje, że chodzi o profesora tytularnego, do którego czasem jeszcze długo i daleko. Ale i uczelnie popełniają ten błąd. Zobaczmy na mój plan zajęć w ATH:

Kod: Zaznacz cały

http://www.plany.ath.bielsko.pl/plan.php?type=10&id=7718&w=319&bw=0&winW=1904&winH=949&loadBG=000000
W drugiej linii jest ta błędna pisownia.

Jak otrzymać doktorat, habilitację, tytuł profesora? Sukcesywnie powiększając dorobek naukowy. W matematyce po prostu stawia się problemy i się je rozwiązuje. Tak więc ma się ,,swoje'' twierdzenia. Np. moim dokonaniem, na którym opiera się moja rozprawa habilitacyjna, jest stworzenie teorii funkcji podpierających funkcje wypukłe wyższych rzędów i jej zastosowanie do dowodzenia nierówności typu Hermite'a-Hadamarda wraz z szacowaniem błędów kwadratur przy słabszych niż klasyczne założeniach regularnościowych. Brzmi strasznie? Bo za tym stoi ze 20 lat rozwoju naukowego. :)
Awatar użytkownika
arek1357
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 5747
Rejestracja: 6 gru 2006, o 09:18
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: blisko
Podziękował: 130 razy
Pomógł: 526 razy

Re: Tytuły naukowe - profesor

Post autor: arek1357 »

Piękny wykład i wszystko jasne w tym temacie. A tyle było zawsze z tym zamieszania i niewiedzy.

Poproszę jeszcze kilka słów na temat tytułu docent to też chyba tytuł jakiśtam naukowy
a4karo
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 22207
Rejestracja: 15 maja 2011, o 20:55
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Bydgoszcz
Podziękował: 38 razy
Pomógł: 3754 razy

Re: Tytuły naukowe - profesor

Post autor: a4karo »

Docent to też stanowisko. Pisał o tym szw1710


Warto dodać, że Ustawa z 14 marca 2003 mówi jeszcze o stopniach doktora sztuki i doktora habilitowanego sztuki oraz o tytule profesora sztuki
ODPOWIEDZ