Czego mnie uczy matematyka
- arek1357
- Użytkownik
- Posty: 5748
- Rejestracja: 6 gru 2006, o 09:18
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: blisko
- Podziękował: 131 razy
- Pomógł: 526 razy
Czego mnie uczy matematyka
Mnie matematyka uczy szacunku do mądrości, pogardy głupoty, umiłowania ojczyzny (nacjonalizmu), pokory i wiary.
Ostatnio zmieniony 29 lis 2016, o 20:41 przez Jan Kraszewski, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Wydzielone do osobnego wątku.
Powód: Wydzielone do osobnego wątku.
- arek1357
- Użytkownik
- Posty: 5748
- Rejestracja: 6 gru 2006, o 09:18
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: blisko
- Podziękował: 131 razy
- Pomógł: 526 razy
Czego mnie uczy matematyka
Normalnie , tzn. im bardziej myślę logicznie tym bardziej rozkminiam , że jest tylko jedna prawda na świecie tak samo jak \(\displaystyle{ 2+3=5}\) a ta prawda to państwa narodowe jeden kościól jedna wiara itd...
Pluralizm i demokracja nie pasują do matematyki, wyobraź sobie, że w jakimś kraju demokratyczną większością posłowie uchwaliliby, że jest nowy wzór na deltę:
\(\displaystyle{ D=b^2-7ac}\) a wszyscy by przyjęli to i byli zachwyceni.
Jednak jakaś mniejszość "ciemnogrodzian" zaczęłaby protestować i mówić, że to nieprawda.
Oczywiście postępactwo od razu by było oburzone, że łamią demokrację są nietolerancyjni wobec nowego jakże "pięknego" wzoru, itd...
Ale niestety w naszym świecie jest podobnie i dlatego skłania mnie to do przyjmowania niestety ale żelaznych regół które są niezmienne od lat..
Podobnie dzieje się w tak zwanej demokratycznej, postępowej i bezstresowej szkole Jasiu na pytanie ile jest dwa razy dwa mówi, że \(\displaystyle{ 10}\) to każe mu się poprawić i dać szansę,
jak powie na drugi raz, że \(\displaystyle{ 6}\)to postępacy mówią: Jasiu zrobiłeś ogromne postępy czwóra się należy, A jeśli Jasiu powie w końcu, że \(\displaystyle{ 2 \cdot 2=4,5}\) , to Jasiu zostanie ogłoszony prymusem w szkole...
To tak w skrócie dlaczego nacjonalizm i nie mylić z szowinizmem bo szowinista nienawidzi innych a ja tego nie popieram , ale każdy w pierwszej kolejności dba o swój kraj, swój dom i żadna uchwała demokratyczna tego nie zmieni. Uważam, że są to zdrowe i prawdziwe poglądy.
Jeżeli jest system słusznych wartości to tylko jeden( podobnie jak aksjomaty w matematyce) to takie wszystko logiczne, że trudno tego nie zauważyć...
Dużo ludzi jak zauważyłem lubi cytować myśli znanych osobistości ja tego nie czynię ponieważ one nie muszą mi koniecznie pasować wolę wypracować własną myśl, własne hasło bardziej to do mnie przemawia.
Pluralizm i demokracja nie pasują do matematyki, wyobraź sobie, że w jakimś kraju demokratyczną większością posłowie uchwaliliby, że jest nowy wzór na deltę:
\(\displaystyle{ D=b^2-7ac}\) a wszyscy by przyjęli to i byli zachwyceni.
Jednak jakaś mniejszość "ciemnogrodzian" zaczęłaby protestować i mówić, że to nieprawda.
Oczywiście postępactwo od razu by było oburzone, że łamią demokrację są nietolerancyjni wobec nowego jakże "pięknego" wzoru, itd...
Ale niestety w naszym świecie jest podobnie i dlatego skłania mnie to do przyjmowania niestety ale żelaznych regół które są niezmienne od lat..
Podobnie dzieje się w tak zwanej demokratycznej, postępowej i bezstresowej szkole Jasiu na pytanie ile jest dwa razy dwa mówi, że \(\displaystyle{ 10}\) to każe mu się poprawić i dać szansę,
jak powie na drugi raz, że \(\displaystyle{ 6}\)to postępacy mówią: Jasiu zrobiłeś ogromne postępy czwóra się należy, A jeśli Jasiu powie w końcu, że \(\displaystyle{ 2 \cdot 2=4,5}\) , to Jasiu zostanie ogłoszony prymusem w szkole...
To tak w skrócie dlaczego nacjonalizm i nie mylić z szowinizmem bo szowinista nienawidzi innych a ja tego nie popieram , ale każdy w pierwszej kolejności dba o swój kraj, swój dom i żadna uchwała demokratyczna tego nie zmieni. Uważam, że są to zdrowe i prawdziwe poglądy.
Jeżeli jest system słusznych wartości to tylko jeden( podobnie jak aksjomaty w matematyce) to takie wszystko logiczne, że trudno tego nie zauważyć...
Dużo ludzi jak zauważyłem lubi cytować myśli znanych osobistości ja tego nie czynię ponieważ one nie muszą mi koniecznie pasować wolę wypracować własną myśl, własne hasło bardziej to do mnie przemawia.
- NogaWeza
- Użytkownik
- Posty: 1481
- Rejestracja: 22 lis 2012, o 22:24
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Gdańsk
- Podziękował: 147 razy
- Pomógł: 300 razy
Czego mnie uczy matematyka
Czyli z tego, że w matematyce istnieją obiektywne prawdy wnioskujesz, że w życiu: polityce, sferze religijnej i pewnie jeszcze każdej innej też tak jest? Temu do "logicznego myślenia", o którym piszesz w pierwszym zdaniu, dość daleko.
Zaspokoiłem swoją ciekawość co do Twoich poglądów, ale nie będę wdawał się w dyskusję, bo widzę, że to nie ma sensu. Powróćmy może do dyskusji na temat matematyki.
Zaspokoiłem swoją ciekawość co do Twoich poglądów, ale nie będę wdawał się w dyskusję, bo widzę, że to nie ma sensu. Powróćmy może do dyskusji na temat matematyki.
- arek1357
- Użytkownik
- Posty: 5748
- Rejestracja: 6 gru 2006, o 09:18
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: blisko
- Podziękował: 131 razy
- Pomógł: 526 razy
Czego mnie uczy matematyka
Oczywiście tak w sprawach zasadniczych są obiektywne prawdy , do tego właśnie zmierzałem cały czas, pluralizm poglądów to ściema dla maluczkich...Czyli z tego, że w matematyce istnieją obiektywne prawdy wnioskujesz, że w życiu: polityce, sferze religijnej i pewnie jeszcze każdej innej też tak jest?
Uwierz mi łatwiej funkcjonować, jeśli w życiu kierujesz się żelazną logiką, i wbrew pozorom ma to duży związek z matmą, jeśli matma jest dobra w fizyce może być równie pomocna w ustawie, systemie wartości itd...
Pisałem, że fizyka korzysta mocno z matematyki, otóż to prawda ale nie zawsze z logiki ostatnio wyczytałem, że jak fizycy ci od kosmosu sumowali materię wszechświata to jak zsumowali to im strasznie wyszło za mało, (strasznie kiepski był bilans) a , że fizycy to łebskie chłopy zmówili się , że
skoro tak mało jest masy trzeba skądś tę masę uzyskać no i uzyskali budując nową teorię, że we wszechświecie jest masa co zrównoważy ich kiepski bilans, ale ta masa już nie tak do końca da się zauważyć, no to nazwali ją ciemną masą , promieniowaniem tła itp...
Nieważne jak zwał ale przynajmniej bilans się zgadza. Nikt takiej masy nie widział ani nie słyszał ale ona jest i fajnie. To taki przykład, w którym zastosowano bardzo skutecznie matematykę,
no bo jak do jakiejś strony nierówności dołożymy liczbę to otrzymamy równanie.
To jednak nie kierowano się tu żadną logiką, dla mnie to odlot i tyle.
- Premislav
- Użytkownik
- Posty: 15687
- Rejestracja: 17 sie 2012, o 13:12
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 196 razy
- Pomógł: 5221 razy
Czego mnie uczy matematyka
Weźcie wydzielcie tę pasjonującą dyskusję, bo z oryginalnym tematem nie ma ona wiele wspólnego.-- 29 lis 2016, o 20:49 --Dziękuję.
- arek1357
- Użytkownik
- Posty: 5748
- Rejestracja: 6 gru 2006, o 09:18
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: blisko
- Podziękował: 131 razy
- Pomógł: 526 razy
Czego mnie uczy matematyka
Skoro pasjonująca po co wydzielać, jak idziesz do lasu na grzyby i znajdujesz 1000$ to je nie podniesiesz i nie weźmiesz bo założyłeś sobie, że zbierasz tylko grzyby?
Ja tam nie ukrywam, że bym podniósł i wziął.
Proszę a tu pojawia się nowa teoria:
I zgadzam się nie z teorią tylko z tym, że Einstein mógł się pomylić bo był tylko człowiekiem a nie Bogiem. Sama teoria warta tyle co i jej poprzedniczka pewnie.
Ja tam nie ukrywam, że bym podniósł i wziął.
Proszę a tu pojawia się nowa teoria:
I zgadzam się nie z teorią tylko z tym, że Einstein mógł się pomylić bo był tylko człowiekiem a nie Bogiem. Sama teoria warta tyle co i jej poprzedniczka pewnie.
Ostatnio zmieniony 29 lis 2016, o 22:26 przez Jan Kraszewski, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód: Poprawa wiadomości: po co.
Powód: Poprawa wiadomości: po co.
- Premislav
- Użytkownik
- Posty: 15687
- Rejestracja: 17 sie 2012, o 13:12
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 196 razy
- Pomógł: 5221 razy
Czego mnie uczy matematyka
Sam kiedyś w wątku o kółku matematycznym pisałeś, że porządek musi być, nie podobał Ci się miszmasz. Tymczasem w temacie przeznaczonym na coś innego piszesz takie rzeczy, jak wyżej - trochę niekonsekwentne, można założyć oddzielny wątek.
Matematyka nie tworzy podziałów (poza tym na ludzi głupich i niegłupich, o czym się boleśnie przekonałem). Człowiek o konserwatywnych poglądach i miłośnik (bądź miłośniczka) wdzięków tej samej płci, zwolennik skrajnej prawicy i lewar wierzący w wielokulturowe społeczeństwo, Polok cebulok i niemiecki nadczłowiek, gosposia z Nju Dżerzi i profesor uniwersytetu - oni wszyscy mogą się, mimo dzielących ich różnic, zachwycić pięknem dowodu matematycznego, pod tym wszakże warunkiem, że są wystarczająco inteligentni i jednocześnie mają potrzebę poznawania takich rzeczy. Uczy zatem [matematyka], że mimo pozornego rozbicia mamy coś wspólnego. A jednocześnie wobec kompletnie innych podejść różnych ludzi do takich samych problemów, pokazuje, jak bardzo się różnimy i że te różnice są cenne. Ale banały prawię.-- 1 gru 2016, o 05:16 --Sorry za "lewara", ale nie mogłem się powstrzymać.
Matematyka nie tworzy podziałów (poza tym na ludzi głupich i niegłupich, o czym się boleśnie przekonałem). Człowiek o konserwatywnych poglądach i miłośnik (bądź miłośniczka) wdzięków tej samej płci, zwolennik skrajnej prawicy i lewar wierzący w wielokulturowe społeczeństwo, Polok cebulok i niemiecki nadczłowiek, gosposia z Nju Dżerzi i profesor uniwersytetu - oni wszyscy mogą się, mimo dzielących ich różnic, zachwycić pięknem dowodu matematycznego, pod tym wszakże warunkiem, że są wystarczająco inteligentni i jednocześnie mają potrzebę poznawania takich rzeczy. Uczy zatem [matematyka], że mimo pozornego rozbicia mamy coś wspólnego. A jednocześnie wobec kompletnie innych podejść różnych ludzi do takich samych problemów, pokazuje, jak bardzo się różnimy i że te różnice są cenne. Ale banały prawię.-- 1 gru 2016, o 05:16 --Sorry za "lewara", ale nie mogłem się powstrzymać.
- arek1357
- Użytkownik
- Posty: 5748
- Rejestracja: 6 gru 2006, o 09:18
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: blisko
- Podziękował: 131 razy
- Pomógł: 526 razy
Czego mnie uczy matematyka
Ależ nie przepraszajSorry za "lewara", ale nie mogłem się powstrzymać.
Ja chciałem tylko pokazać jak matematyka wpływa na różne strony życia.
Bo generalnie matematyka to bardziej stan umysłu niż co innego...
Trudno mi matematykę oddzielić od innych rzeczy bo na inne rzeczy wpływa sposób myślenia i pojmowania rzeczywistości tych nawet na pozór odległych...
-
- Użytkownik
- Posty: 14
- Rejestracja: 27 lis 2016, o 20:07
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: planeta xeno
Czego mnie uczy matematyka
Relaksuje mnie. Argumentem na istnienie Boga jest to ze w calym wszechswiecie istnieja pewne prawa matematyczne i fizyczne. To akurat kwestia religijna, moze na inny temat.
No i radosc po rozwiazaniu czegos skomplikowanego.
No i radosc po rozwiazaniu czegos skomplikowanego.