Dywagacje na temat nieskończoności w określonym zbiorze.

void142
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 28 lis 2016, o 20:41
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Mazury

Dywagacje na temat nieskończoności w określonym zbiorze.

Post autor: void142 »

Witajcie

Ostatnimi czasy, frasuje mnie jednak kwestia. Mianowicie dlaczego w takim oto zbiorze \(\displaystyle{ (5,\infty)}\) z prawy strony mamy stawiać akurat nawias otwarty. Ten temat po prostu nie daje mi spokoju od jakiegoś czasu. Moim zdaniem używanie ')' jest nielogiczne i powinno zostać zakazane.
Używając go, również wykluczamy największy strach matematyków czyli liczbę największą. Dobrze wiemy, że nie wiemy czy taka liczba istnieje. Lecz z moim matematycznych fantazji wynikło jedno proste lecz zasadnicze pytanie... Kiedy możemy nazwać daną rzecz liczbą... Dziś rano idąc do szkoły wpadł mi do głowy jeden pomysł. Mianowicie, że liczbą można nazwać coś co jest zapisane w systemie liczbowym i spełnia jeden warunek. Tym warunkiem jest wynik \(\displaystyle{ 0}\) przy dodaniu takowej liczby z liczbą przeciwną. Dlaczego uważam, że powinien tam stać znak nawiasu kwadratowego \(\displaystyle{ \left\langle \right\rangle}\). Wydaje mi się o tyle logiczniejsze, że po prostu nie wykluczamy tej teoretycznie największej liczby. Również stwierdzenie "ale przecież ta liczba zwiększa się więc musi być nawias kołowy" - również nie ma sensu ponieważ znak nieskończoności określa wszystko. to tak jakby podstawić tam '\(\displaystyle{ N}\)', który byłby zbiorem \(\displaystyle{ 10}\) liczb. W przypadku jakim obecnie operujemy liczbę \(\displaystyle{ 10}\) wykluczylibyśmy. Dlatego jest to nielogiczne!
Ostatnio zmieniony 28 lis 2016, o 21:28 przez AiDi, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Poprawa wiadomości.
Awatar użytkownika
Premislav
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 15687
Rejestracja: 17 sie 2012, o 13:12
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 196 razy
Pomógł: 5221 razy

Dywagacje na temat nieskończoności w określonym zbiorze.

Post autor: Premislav »

To pomysły chodzą rano do szkoły?

To nie jest tak, że "nie wiemy, czy istnieje największa liczba".
W zbiorze \(\displaystyle{ \RR}\) z porządkiem znanym nam ze szkoły (chodzi o znane i lubiane nierówności między liczbami rzeczywistymi) nie istnieje największa liczba i tyle. Natomiast czasami rozważa się (może w teorii miary? Nie pamiętam) funkcje, których dopuszczalną wartością jest \(\displaystyle{ \infty}\), i wówczas napis np.
\(\displaystyle{ f: \mathcal{B}(\RR)\mapsto [0,+\infty]}\) ma sens.
Awatar użytkownika
AiDi
Moderator
Moderator
Posty: 3843
Rejestracja: 25 maja 2009, o 22:58
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 45 razy
Pomógł: 702 razy

Dywagacje na temat nieskończoności w określonym zbiorze.

Post autor: AiDi »

void142 pisze: Używając go, również wykluczamy największy strach matematyków czyli liczbę największą. Dobrze wiemy, że nie wiemy czy taka liczba istnieje.
A możesz podać źródło tej rewelacji?
Jan Kraszewski
Administrator
Administrator
Posty: 34295
Rejestracja: 20 mar 2006, o 21:54
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował: 3 razy
Pomógł: 5203 razy

Dywagacje na temat nieskończoności w określonym zbiorze.

Post autor: Jan Kraszewski »

Premislav pisze:Natomiast czasami rozważa się (może w teorii miary? Nie pamiętam) funkcje, których dopuszczalną wartością jest \(\displaystyle{ \infty}\), i wówczas napis np.
\(\displaystyle{ f: \mathcal{B}(\RR)\mapsto [0,+\infty]}\) ma sens.
Ale trzeba wiedzieć, na czym ten sens polega. Obawiam się, że void142 może nie zrozumieć tego sensu.
void142 pisze:Używając go, również wykluczamy największy strach matematyków czyli liczbę największą.
Bardzo mi się to podoba - zahacza o psychoterapię matematyczną.
void142 pisze:ponieważ znak nieskończoności określa wszystko
Czy mógłbyś doprecyzować tę myśl?

JK
void142
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 28 lis 2016, o 20:41
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Mazury

Dywagacje na temat nieskończoności w określonym zbiorze.

Post autor: void142 »

Wszystko rozchodzi się o główny przykład z podstawieniem za znak nieskończoności N czyli zbiór 10 liczb. W takich warunkach ostatnia liczba jest wykluczona. Czy nie jest to jasny dowód na to, iż takie stosowanie nawiasu jest błędne?
Jan Kraszewski
Administrator
Administrator
Posty: 34295
Rejestracja: 20 mar 2006, o 21:54
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował: 3 razy
Pomógł: 5203 razy

Dywagacje na temat nieskończoności w określonym zbiorze.

Post autor: Jan Kraszewski »

void142 pisze:Wszystko rozchodzi się o główny przykład z podstawieniem za znak nieskończoności N czyli zbiór 10 liczb. W takich warunkach ostatnia liczba jest wykluczona. Czy nie jest to jasny dowód na to, iż takie stosowanie nawiasu jest błędne?
Szczerze, to zupełnie nie rozumiem, co to ma znaczyć. Wiem tylko, że nie ma to nic wspólnego z matematyką.

JK
void142
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 28 lis 2016, o 20:41
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Mazury

Dywagacje na temat nieskończoności w określonym zbiorze.

Post autor: void142 »

Mam wrażenie, że jesteście zamknięci za odkrycia w dziedzinie matematyki i jedynie tkwicie w już opisanej rzeczywistości. Boicie się wyjść za szereg. Fakt bycia wyśmianym przez grono matematyków byłoby zbyt wielkim bólem dla was. Rozumiem to. Sam dokonam tych zmian. Wiedzcie jedno, jeśli kiedyś będziesz o tym uczyć swoje dzieci. To powiedz, że znałeś tego człowieka, który kreował rzeczywistość.
miodzio1988

Dywagacje na temat nieskończoności w określonym zbiorze.

Post autor: miodzio1988 »

Kto jest za tym, żeby z miejsca banować takich "filozofów" ?
Awatar użytkownika
Kacperdev
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 3260
Rejestracja: 23 mar 2010, o 19:19
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Bydgoszcz
Podziękował: 17 razy
Pomógł: 686 razy

Dywagacje na temat nieskończoności w określonym zbiorze.

Post autor: Kacperdev »

Używając go, również wykluczamy największy strach matematyków czyli liczbę największą. Dobrze wiemy, że nie wiemy czy taka liczba istnieje.
Przypuśćmy nie wprost, że istnieje największa liczba \(\displaystyle{ N}\), ale \(\displaystyle{ N+1>N}\). sprzeczność.

void142, fajnie, że interesujesz się matematyką (czy nawet metamatematyką), ale musisz uważać by jak to się mówi: "trzeba mieć otwarty umysł, ale nie do takiego stopnia by mózg wypadł" .

Bardzo łatwo prowadzić bełkot.
Zacznij od podstaw.

PS

Kod: Zaznacz cały

https://www.youtube.com/watch?v=BBp0bEc
... e=youtu.be -> ciekawostka (mam nadzieję, że nie zrozumiesz tego opacznie)
Awatar użytkownika
AiDi
Moderator
Moderator
Posty: 3843
Rejestracja: 25 maja 2009, o 22:58
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 45 razy
Pomógł: 702 razy

Dywagacje na temat nieskończoności w określonym zbiorze.

Post autor: AiDi »

void142 pisze:Mam wrażenie, że jesteście zamknięci za odkrycia w dziedzinie matematyki
Jak osoby, które de facto zawodowo zajmują się odkrywaniem nowej matematyki, mogą być na to zamknięte? To jest dopiero nielogiczne... Pierwszym krokiem do odkrycia czegoś nowego w danej działce matematyki (czy fizyki) jest znajomość tego co już jest w niej odkryte. Twoje posty pokazują, że niestety tego kryterium w tej chwili nie spełniasz.
Awatar użytkownika
arek1357
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 5749
Rejestracja: 6 gru 2006, o 09:18
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: blisko
Podziękował: 131 razy
Pomógł: 526 razy

Dywagacje na temat nieskończoności w określonym zbiorze.

Post autor: arek1357 »

void was chyba położył na łopatki
ODPOWIEDZ