Dywagacje na temat nieskończoności w określonym zbiorze.
Dywagacje na temat nieskończoności w określonym zbiorze.
Witajcie
Ostatnimi czasy, frasuje mnie jednak kwestia. Mianowicie dlaczego w takim oto zbiorze \(\displaystyle{ (5,\infty)}\) z prawy strony mamy stawiać akurat nawias otwarty. Ten temat po prostu nie daje mi spokoju od jakiegoś czasu. Moim zdaniem używanie ')' jest nielogiczne i powinno zostać zakazane.
Używając go, również wykluczamy największy strach matematyków czyli liczbę największą. Dobrze wiemy, że nie wiemy czy taka liczba istnieje. Lecz z moim matematycznych fantazji wynikło jedno proste lecz zasadnicze pytanie... Kiedy możemy nazwać daną rzecz liczbą... Dziś rano idąc do szkoły wpadł mi do głowy jeden pomysł. Mianowicie, że liczbą można nazwać coś co jest zapisane w systemie liczbowym i spełnia jeden warunek. Tym warunkiem jest wynik \(\displaystyle{ 0}\) przy dodaniu takowej liczby z liczbą przeciwną. Dlaczego uważam, że powinien tam stać znak nawiasu kwadratowego \(\displaystyle{ \left\langle \right\rangle}\). Wydaje mi się o tyle logiczniejsze, że po prostu nie wykluczamy tej teoretycznie największej liczby. Również stwierdzenie "ale przecież ta liczba zwiększa się więc musi być nawias kołowy" - również nie ma sensu ponieważ znak nieskończoności określa wszystko. to tak jakby podstawić tam '\(\displaystyle{ N}\)', który byłby zbiorem \(\displaystyle{ 10}\) liczb. W przypadku jakim obecnie operujemy liczbę \(\displaystyle{ 10}\) wykluczylibyśmy. Dlatego jest to nielogiczne!
Ostatnimi czasy, frasuje mnie jednak kwestia. Mianowicie dlaczego w takim oto zbiorze \(\displaystyle{ (5,\infty)}\) z prawy strony mamy stawiać akurat nawias otwarty. Ten temat po prostu nie daje mi spokoju od jakiegoś czasu. Moim zdaniem używanie ')' jest nielogiczne i powinno zostać zakazane.
Używając go, również wykluczamy największy strach matematyków czyli liczbę największą. Dobrze wiemy, że nie wiemy czy taka liczba istnieje. Lecz z moim matematycznych fantazji wynikło jedno proste lecz zasadnicze pytanie... Kiedy możemy nazwać daną rzecz liczbą... Dziś rano idąc do szkoły wpadł mi do głowy jeden pomysł. Mianowicie, że liczbą można nazwać coś co jest zapisane w systemie liczbowym i spełnia jeden warunek. Tym warunkiem jest wynik \(\displaystyle{ 0}\) przy dodaniu takowej liczby z liczbą przeciwną. Dlaczego uważam, że powinien tam stać znak nawiasu kwadratowego \(\displaystyle{ \left\langle \right\rangle}\). Wydaje mi się o tyle logiczniejsze, że po prostu nie wykluczamy tej teoretycznie największej liczby. Również stwierdzenie "ale przecież ta liczba zwiększa się więc musi być nawias kołowy" - również nie ma sensu ponieważ znak nieskończoności określa wszystko. to tak jakby podstawić tam '\(\displaystyle{ N}\)', który byłby zbiorem \(\displaystyle{ 10}\) liczb. W przypadku jakim obecnie operujemy liczbę \(\displaystyle{ 10}\) wykluczylibyśmy. Dlatego jest to nielogiczne!
Ostatnio zmieniony 28 lis 2016, o 21:28 przez AiDi, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Poprawa wiadomości.
Powód: Poprawa wiadomości.
- Premislav
- Użytkownik
- Posty: 15687
- Rejestracja: 17 sie 2012, o 13:12
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 196 razy
- Pomógł: 5221 razy
Dywagacje na temat nieskończoności w określonym zbiorze.
To pomysły chodzą rano do szkoły?
To nie jest tak, że "nie wiemy, czy istnieje największa liczba".
W zbiorze \(\displaystyle{ \RR}\) z porządkiem znanym nam ze szkoły (chodzi o znane i lubiane nierówności między liczbami rzeczywistymi) nie istnieje największa liczba i tyle. Natomiast czasami rozważa się (może w teorii miary? Nie pamiętam) funkcje, których dopuszczalną wartością jest \(\displaystyle{ \infty}\), i wówczas napis np.
\(\displaystyle{ f: \mathcal{B}(\RR)\mapsto [0,+\infty]}\) ma sens.
To nie jest tak, że "nie wiemy, czy istnieje największa liczba".
W zbiorze \(\displaystyle{ \RR}\) z porządkiem znanym nam ze szkoły (chodzi o znane i lubiane nierówności między liczbami rzeczywistymi) nie istnieje największa liczba i tyle. Natomiast czasami rozważa się (może w teorii miary? Nie pamiętam) funkcje, których dopuszczalną wartością jest \(\displaystyle{ \infty}\), i wówczas napis np.
\(\displaystyle{ f: \mathcal{B}(\RR)\mapsto [0,+\infty]}\) ma sens.
- AiDi
- Moderator
- Posty: 3843
- Rejestracja: 25 maja 2009, o 22:58
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 45 razy
- Pomógł: 702 razy
Dywagacje na temat nieskończoności w określonym zbiorze.
A możesz podać źródło tej rewelacji?void142 pisze: Używając go, również wykluczamy największy strach matematyków czyli liczbę największą. Dobrze wiemy, że nie wiemy czy taka liczba istnieje.
-
- Administrator
- Posty: 34295
- Rejestracja: 20 mar 2006, o 21:54
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękował: 3 razy
- Pomógł: 5203 razy
Dywagacje na temat nieskończoności w określonym zbiorze.
Ale trzeba wiedzieć, na czym ten sens polega. Obawiam się, że void142 może nie zrozumieć tego sensu.Premislav pisze:Natomiast czasami rozważa się (może w teorii miary? Nie pamiętam) funkcje, których dopuszczalną wartością jest \(\displaystyle{ \infty}\), i wówczas napis np.
\(\displaystyle{ f: \mathcal{B}(\RR)\mapsto [0,+\infty]}\) ma sens.
Bardzo mi się to podoba - zahacza o psychoterapię matematyczną.void142 pisze:Używając go, również wykluczamy największy strach matematyków czyli liczbę największą.
Czy mógłbyś doprecyzować tę myśl?void142 pisze:ponieważ znak nieskończoności określa wszystko
JK
Dywagacje na temat nieskończoności w określonym zbiorze.
Wszystko rozchodzi się o główny przykład z podstawieniem za znak nieskończoności N czyli zbiór 10 liczb. W takich warunkach ostatnia liczba jest wykluczona. Czy nie jest to jasny dowód na to, iż takie stosowanie nawiasu jest błędne?
-
- Administrator
- Posty: 34295
- Rejestracja: 20 mar 2006, o 21:54
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękował: 3 razy
- Pomógł: 5203 razy
Dywagacje na temat nieskończoności w określonym zbiorze.
Szczerze, to zupełnie nie rozumiem, co to ma znaczyć. Wiem tylko, że nie ma to nic wspólnego z matematyką.void142 pisze:Wszystko rozchodzi się o główny przykład z podstawieniem za znak nieskończoności N czyli zbiór 10 liczb. W takich warunkach ostatnia liczba jest wykluczona. Czy nie jest to jasny dowód na to, iż takie stosowanie nawiasu jest błędne?
JK
Dywagacje na temat nieskończoności w określonym zbiorze.
Mam wrażenie, że jesteście zamknięci za odkrycia w dziedzinie matematyki i jedynie tkwicie w już opisanej rzeczywistości. Boicie się wyjść za szereg. Fakt bycia wyśmianym przez grono matematyków byłoby zbyt wielkim bólem dla was. Rozumiem to. Sam dokonam tych zmian. Wiedzcie jedno, jeśli kiedyś będziesz o tym uczyć swoje dzieci. To powiedz, że znałeś tego człowieka, który kreował rzeczywistość.
Dywagacje na temat nieskończoności w określonym zbiorze.
Kto jest za tym, żeby z miejsca banować takich "filozofów" ?
- Kacperdev
- Użytkownik
- Posty: 3260
- Rejestracja: 23 mar 2010, o 19:19
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Podziękował: 17 razy
- Pomógł: 686 razy
Dywagacje na temat nieskończoności w określonym zbiorze.
Przypuśćmy nie wprost, że istnieje największa liczba \(\displaystyle{ N}\), ale \(\displaystyle{ N+1>N}\). sprzeczność.Używając go, również wykluczamy największy strach matematyków czyli liczbę największą. Dobrze wiemy, że nie wiemy czy taka liczba istnieje.
void142, fajnie, że interesujesz się matematyką (czy nawet metamatematyką), ale musisz uważać by jak to się mówi: "trzeba mieć otwarty umysł, ale nie do takiego stopnia by mózg wypadł" .
Bardzo łatwo prowadzić bełkot.
Zacznij od podstaw.
PS
Kod: Zaznacz cały
https://www.youtube.com/watch?v=BBp0bEc
- AiDi
- Moderator
- Posty: 3843
- Rejestracja: 25 maja 2009, o 22:58
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 45 razy
- Pomógł: 702 razy
Dywagacje na temat nieskończoności w określonym zbiorze.
Jak osoby, które de facto zawodowo zajmują się odkrywaniem nowej matematyki, mogą być na to zamknięte? To jest dopiero nielogiczne... Pierwszym krokiem do odkrycia czegoś nowego w danej działce matematyki (czy fizyki) jest znajomość tego co już jest w niej odkryte. Twoje posty pokazują, że niestety tego kryterium w tej chwili nie spełniasz.void142 pisze:Mam wrażenie, że jesteście zamknięci za odkrycia w dziedzinie matematyki