Studniówka - impreza wszechczasów ;)

Arbooz · Post autor: **Arbooz** » 27 sty 2005, o 19:31

Tak się składa, że jutro czeka mnie wspomniana w temacie zabawa. Sercie już roście i nie wytrzymuję przy kompie nie mogąc się doczekać?

W związku z tym ciekawym, co na ten temat sądzą inni bywalcy forum.
Niektórzy mają to już za sobą, niektórzy jeszcze muszą poczekać z rok lub dwa, a niektórzy tylko dzień lub tydzień Jak było? Wspomnienia miłe czy raczej rozczarowanie? Czego się spodziewacie? Jak byście chcieli żeby to wyglądało? Wielke życiowe wydarzenie, czy tylko kolejna szkolna impreza?
Piszcie jak to u was wygląda

Zlodiej · Post autor: **Zlodiej** » 27 sty 2005, o 20:01

Przede mną ... Za tydzien

Sam nie wiem czego się spodziewać ... Mam z kim iść to w sumie może być duży plus...

Mam tylko nadzieje ze muzyka będzie znośna i miło bedzie ... wiem ze biesiadna łączy ludzi ale bez przesady

I tego trzeba jakoś poloneza zatanczyc bo to uwiecznione bedzie a potem tylko unikać kamerki

gvalch'ca · Post autor: **gvalch'ca** » 27 sty 2005, o 20:32

Ja z kolei miałam dwa tygodnie temu.
Wrażenia - niezapomniane. I choć akurat w naszej klasie wspólnych imprez nie brakowało, to jednak studniówka miała w sobie coś wyjątkowego - ten odświętny klimat, polonez, szampan, długie suknie i gajerki - no i przede wszystkim integracja z nauczycielami
Jedyne, czego żałuję, to, że była tylko jedna.... Ale cóż - jeszcze mam szanse załapać się na przyszły rok

Undre · Post autor: **Undre** » 27 sty 2005, o 21:08

Szalejcie szalejcie .... ja na swojej miałem popis wokalny ( tak ...... wrobiono mnie w program artystyczny ale nie zrobiłem takiej znowuż Hautury ), poza tym niewątpliwie miło wspominam imprezę .... kwestia tego że miałem wtedy bliską memu sercu osobę na tejże imprezie i dzięki temu bardzo miło się wybawiłem. Teraz jestem stary kevlar, polibuda to już libacje nie imprezy i gdyby nie dojścia do starego LO to bym sobie nie poszalał praktycznie więc naprawde korzystajcie.

Nostry · Post autor: **Nostry** » 28 sty 2005, o 17:35

Undre: a które elo?
rest: cóż, zależy z jakim się nastawieniem pójdzie. Może to być albo najlepsza, albo najgorsza impreza w życiu. U mnie poniżej średniej.

Arbooz · Post autor: **Arbooz** » 31 sty 2005, o 00:28

No i działo się, oj działo...

Impreza była cudowna! Wszyscy bawili się kulturalnie (nawet ci "drinkujący" zachowywali się ponad poziom), mnóstwo pozytywnych emocji
Najpierw polonez: drobnych wpadek nie uniknęła chyba żadna klasa, ale naprawdę mało kto to zauważał - najważniejsze były tu świetne układy i czysta przyjemność tańca Ach, jak przyjemnie się tańczyło, cieszę się, że udało mi się wkręcić aż do trzech polonezów w tym do poloneza w klasie mojej damy, który to został najwyżej oceniony przez grono belferskie
Cała impreza cudowna: co się najadłem, napiłem i wytańczyłem to moje
No i cudownie spędzony czas z moją Piękną - to chyba najważniejsze

Ech, te 9 godzin minęło niewiadomo kiedy
Teraz już doskonale rozumiem starszych kumpli, którzy powtarzali: "Ciesz się, że to jeszcze przed tobą a nie za tobą."
Rzeczywiście: "JA CHCĘ JESZCZE RAZ"
Oj, zostaną cudowne wspomnienia

Zyczę conajmniej równie dobrej zabawy wszystkim młodszym i tobie Zlodiej też

Zlodiej · Post autor: **Zlodiej** » 31 sty 2005, o 17:21

Dzięki ;] to juz tylko 5 dni

Wcale nie młodszy ... sprawdzajac daty to rzekłbym nawet starszy jestem

Ptolemeusz · Post autor: **Ptolemeusz** » 8 lut 2005, o 18:16

było mięło...

ale równo ze Zlodiejem dawaliśmy Jazzu...

Zlodiej · Post autor: **Zlodiej** » 8 lut 2005, o 18:21

Jasne ... 3 dni nauki tańca i perfekcyjnie nam szło ... tylko że coś na 100dniowce nie wypaliło ;] ale i tak nogi bolały ... Zabawa od 18 do 6 rano ... a potem 2 dni przymulenia i ogólnego zmeczenia ... niedpospanie i wogóle ... dopiero dzisiaj nadrobiłem sen śpiąc do 11 ...

Ptolemeusz · Post autor: **Ptolemeusz** » 8 lut 2005, o 21:30

eeee przesadzasz... ja tam jestem zadowolony z tego jak tańczyłem...
moja partnerka pewnie mniej ale coż... starałem się

Zlodiej · Post autor: **Zlodiej** » 8 lut 2005, o 21:35

heh ... a kto mowi ze było okropnie ?:> poprostu taniec nie był super swietny aczkolwiek wogole był

Moja pewnie tez mniej zadowolona ode mnie ... ale cóz ... To do facetów nalezy przywilej deptania po nogach partnerce, a nie na odwrót ... zartuje ... nie deptałem .... no moze kilka razy