Oto stoję przed wyborem kalkulatora naukowego. Jak dotąd w zupełności wystarczał mi kalkulator prosty, wiec nie zawracałem sobie głowy czymś bardziej zaawansowanym. W tym semestrze mam matematykę finansową, więc muszę mieć przynajmniej kilka więcej opcji, jak podnoszenie do wyższych potęg, czy chociażby logarytm naturalny.
A żeby kiedyś nie być zmuszonym do zakupu kolejnego pytam, czy taki z "marketu" za około 20PLN (jak to się czasem mawia - "noname") powinien wystarczyć, czy też lepiej zainwestować w kalkulator jakiejś bardziej znanej marki, mniej zawodny, czy może nawet z większą ilością funkcji. Jak wspomniałem na razie głównie jest mi on potrzebny do matematyki finansowej, ale chciałbym, aby jego możliwości "wystarczyły" na wszelkie inne przedmioty, czy też do wszelkich innych zagadnień, z jakimi mogę się zetknąć na matematyce stosowanej (w ekonomii).
Dziękuję za wszelkie rady