Co takiego robi się w akademikach?

Awatar użytkownika
Lady Tilly
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 3807
Rejestracja: 4 cze 2005, o 10:29
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: nie wiadomo
Podziękował: 1 raz
Pomógł: 712 razy

Co takiego robi się w akademikach?

Post autor: Lady Tilly »

Na stacji polarnej "Akademik Wernadskyj" jest taki bar:

Ten pub na końcu świata słynie z tego, że proponuje się tu turystkom zrzucenie owej części bielizny w zamian za darmowy napój wysokoprocentowy. Na ścianie baru wisi imponująca kolekcja biustonoszy różnych rozmiarów i kolorów. nie, no żarty jakieś...
Tak na poważnie to jestem ciekawa jak "w dzisiejszych czasach" przeciętny "student-robaczek" spędza wolny czas (w czasie semestru).... w akademiku lub poza nim.
Awatar użytkownika
Maniek
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 841
Rejestracja: 11 paź 2004, o 15:12
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Będzin | Gliwice
Podziękował: 6 razy
Pomógł: 79 razy

Co takiego robi się w akademikach?

Post autor: Maniek »

Gorący bar na Antarktydzie
W ukraińskiej stacji polarnej na Antarktydzie turystki mogą pić alkohol za darmo, jeśli tylko zostawią w barze swój stanik
Położona zaledwie 137 kilometrów od południowego koła podbiegunowego ukraińska stacja "Akademik Wernadskyj" jest jednym z najbardziej wysuniętych na południe miejsc, gdzie może dotrzeć turysta. Lokal wyróżnia się również tym, że jako kelnerów zatrudnia... naukowców.
Na ścianie baru "Faraday Pub" wisi imponująca kolekcja biustonoszy różnych rozmiarów i kolorów. Należały kiedyś do Niemek, Angielek, Amerykanek, Argentynek, Kanadyjek i kobiet z wielu innych państw. Dziś stanowią trofea ukraińskiego pubu. Gdzie indziej ten nieco ekscentryczny pomysł mógłby przejść niezauważony. Ale nie na Antarktydzie. Ten pub na końcu świata słynie z tego, że proponuje się tu turystkom zrzucenie owej części bielizny w zamian za darmową wódkę.

Bar nie jest tworem wizjonerskiego przedsiębiorcy, który nagle zwietrzył świetny interes pośród pingwinów, fok i lodowców. Stanowi część stacji polarnej "Akademik Wernadskyj", dawnej "Faraday Station", przekazanej Ukrainie w lutym 1996 roku przez Brytyjczyków. Pracujący tam barmani są więc ukraińskimi naukowcami. Patrząc, jak stoją za barem i puszczają największe hity sezonu, trudno uwierzyć, że ich głównym zajęciem w tym mroźnym zakątku świata jest klasyfikowanie i interpretowanie danych meteorologicznych, geologicznych i biologicznych. To oczywiste, że jako jedyni są w stanie poświadczyć autentyczność wrzucanych do drinka kostek lodu z antarktycznego lodowca liczącego 400 tysięcy lat – inny ekscentryczny pomysł pracowników baru.




Stacja polarna "Akademik Wernadskyj" jest przystankiem na jednym ze szlaków turystycznych przecinających Antarktydę. Leży na Wyspie Galindeza, na 64 14’ szerokości geograficznej południowej. Dla turystów jest atrakcją, gdyż jako jedna z niewielu stacji działa cały rok, dzięki czemu w każdej chwili można się przyjrzeć wyjątkowo surowemu trybowi życia naukowców w tej części świata. Nic dziwnego, że bar cieszy się dużym powodzeniem. Antarktyczne Centrum Ukraińskie przejęło bazę od British Antartic Survey za jednego funta. W ten sposób powstała pierwsza ukraińska stacja antarktyczna, która wcześniej była najstarszą angielską stacją badawczą. W tym właśnie miejscu naukowcy British Antartic Survey, Joe Farman, Brian Gardiner i Jon Shanklin odkryli w 1985 roku istnienie dziury ozonowej.

Baza została zbudowana podczas drugiej wojny światowej w ramach operacji Tabarin, brytyjskiej wyprawy na Antarktydę w 1943 roku. W tym czasie trwał już spór Argentyńczyków i Brytyjczyków (później dołączyli do niego jeszcze Chilijczycy) o prawo do tych terenów. Okres, kiedy jak grzyby po deszczu powstawały tu nowe rzekome bazy naukowe, często opuszczane później lub przekazywane innym krajom, należy już jednak do przeszłości.

Tymczasem w "Akademiku Wernadskym" cały czas rozbrzmiewa muzyka, dostosowana do narodowości obecnych w barze turystów, którzy są w stanie tu dotrzeć tylko w czasie antarktycznego lata (między listopadem a początkiem marca). Nikt nie wie dokładnie, jak narodził się pomysł z biustonoszami ani kim była pierwsza ryzykantka, która odważyła się go tu zostawić. Wiadomo jednak, że nikt nie spodziewa się baru pośród lodowców, a już na pewno nie myśli o tym, żeby zaopatrzyć się w fundusze na drinki. Propozycja barmanów jest kusząca, bo w końcu ile kobiet może się pochwalić, że ma biustonosz na Antarktydzie? Nie chodzi przecież o samą wódkę, choć pomaga ona rozgrzać zziębnięte ciało.

onet.pl
Awatar użytkownika
Lady Tilly
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 3807
Rejestracja: 4 cze 2005, o 10:29
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: nie wiadomo
Podziękował: 1 raz
Pomógł: 712 razy

Co takiego robi się w akademikach?

Post autor: Lady Tilly »

Nie no wszystko popsułeś to miał być "wabik-ciekawostka" taka wstawka do pytania głównego - skoro zagajenie zrobione teraz do rzeczy: oczywiście pomijam tą kwestię, że student w czasie semestru pilnie się uczy do egzaminów
a swoją drogą zwyczaj panujący w barze na stacji "Akademik Wernadskyj" (nazwa nie ma nic wspólnego ze znanym nam :akademikiem" czyli domem studentów) po prostu mnie zaskoczył.
Awatar użytkownika
taka_jedna
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 170
Rejestracja: 23 sie 2006, o 14:20
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Aj em from Poland
Podziękował: 16 razy
Pomógł: 23 razy

Co takiego robi się w akademikach?

Post autor: taka_jedna »

Skoro nikt nic nie napisał, to chyba nic nie robią. A szkoda - chciałabym posłuchać kolejnych legend o balangach stulecia.
Awatar użytkownika
Lady Tilly
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 3807
Rejestracja: 4 cze 2005, o 10:29
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: nie wiadomo
Podziękował: 1 raz
Pomógł: 712 razy

Co takiego robi się w akademikach?

Post autor: Lady Tilly »

Po prostu wniosek jest jeden - większość studentów pewnie pilnie uczy się do egzaminów. Nie ma żadnego "podziemnego" czy "pobocznego" życia.

[ Dodano: 8 Maj 2007, 21:05 ]
Po prostu wniosek jest jeden - większość studentów pewnie pilnie uczy się do egzaminów. Nie ma żadnego "podziemnego" czy "pobocznego" życia.
ODPOWIEDZ