szw1710 pisze:W Panu Tadeuszu jest specjalny fragment o kawiarce czyli o osobie ze służby, która zajmowała się parzeniem kawy. Piękny opis. Niestety moje zasoby finansowe nie pozwalają na zatrudnienie służby.
W większości college'y w Oxfordzie i w Cambridge są wyznaczone specjalne osoby do parzenia kawy przed high table.
Słodzicie Państwo kawę? Ja tak.
A co do technologii picia kawy, to wytrawni brazylijscy smakosze piją ją łyczkami,omal wrzątek przepijając bardzo zimną wodą by przepłukać kubki smakowe przed kolejnym łykiem kawy.
Ceremoniał jak picie herbaty pod kwitnącymi wiśniami.
Ostatnio zmieniony 27 lut 2014, o 19:51 przez kruszewski, łącznie zmieniany 1 raz.
W domu też może być słodkość i aromat.
Brazylijce piją słodką, nawet bardzo słodką. I nie profanują mlekiem, śmietanką i lodami z bakaliami.
Mleko do owsianki, lody nawet na codzień ale kręcone. Ale kto dziś po za wiadomo kim kręci lody?
kruszewski pisze: Ale kto dziś po za wiadomo kim kręci lody?
Tu mógłby się Pan pozytywnie zdziwić, bo maszynkę do lodów w jednym z popularnych dyskontów można było jakiś czas temu kupić za śmieszne pieniądze. Podejrzewam, że wiele osób się na nią "rzuciło". Sam się w taką zaopatrzyłem
Ja pijam Gevalie. Sypaną. Kupuję w Netto. Kawę parzę trochę dziwnie. Przynajmniej żaden z moich znajomych tak tego nie robi. Mam specjalny filtr do kawy, do niego wsadzam taki stożkowaty papierowy filtr, a dopiero do niego wsypuje kilka miarek(czubatych) kawy. Zalewm wodą i się ładnie przesącze. Kawę pijam bez mleka i bez cukru. Chociaż czasami mnie najdzie na jakąś słodką, mleczną kawę to po drodze na uczelnie wstąpię do coffeeheaven albo innej kawiarni w Toruniu. Nie wyobrażam sobie dnia bez kubła kawy rano. Chociaż to niezbyt zdrowe.
Co do kaw rozpuszczalnych to nie kupuje, nie pijam i jestem na nie. Nie ma to nic wspólnego z kawą.