Historia
Historia
Co do chemii to sie zgodze... Ale prawdziwe piekelko to geografia, nudy piekielne, u mnie w szkole przed sala od geografii chyba specjalnie postawili automat od kawy . W tym roku na geografie udalo mi sie trafic jakies 4 razy (pilna reinstalacja linuxow w sali informatycznej, jakas chaltura przy przedstawieniu - wszystko mi przez przypadek na geografii wypadalo ). No, ale komis bede zdawac...Ja wole 5 histerii od 2 niemców czy 1 biologi i chemii to jest piekiełko ;]
-
- Użytkownik
- Posty: 1330
- Rejestracja: 10 paź 2004, o 13:30
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Suchedniów
- Pomógł: 104 razy
Historia
To dziwne, ale latwiej mi wchodzi jakas fosforylacja oksydacyjna czy cykl rozwojowy sosny zwyczajnej niz wojna trzydziestoletnia, mimo, ze i tu i tu jest troche nauki bo samemu sie nie wymysli zbyt duzo;)
Z historii bylem zagrozony w zeszlym roku teraz chyba nie jestem finalnie bo 4 dostalem z klasowki. Na szczescie to juz ostatni rok tego dziela szatana i do konca zycia mnei tym nikt nie bedzie meczyl =)
Nie zgodze sie z tym, ze biologia jest gorsza od histy - tutaj bardziej liczy sie zrozumienie tematu (owszem, jest troche materialu pamieciowego, ale nie wiem, jak mozna sie uczyc np. o fizjologii jakiegos kregowca jak sie nie wie co on ma w srodku) niz znajomosc jak najwiekszej liczby faktow w historii. A, i nazwy sa prostsze bo zazwyczaj w nazwie zawiera sie wykonywana czynnosc;)
Z historii bylem zagrozony w zeszlym roku teraz chyba nie jestem finalnie bo 4 dostalem z klasowki. Na szczescie to juz ostatni rok tego dziela szatana i do konca zycia mnei tym nikt nie bedzie meczyl =)
Nie zgodze sie z tym, ze biologia jest gorsza od histy - tutaj bardziej liczy sie zrozumienie tematu (owszem, jest troche materialu pamieciowego, ale nie wiem, jak mozna sie uczyc np. o fizjologii jakiegos kregowca jak sie nie wie co on ma w srodku) niz znajomosc jak najwiekszej liczby faktow w historii. A, i nazwy sa prostsze bo zazwyczaj w nazwie zawiera sie wykonywana czynnosc;)
-
- Użytkownik
- Posty: 105
- Rejestracja: 30 paź 2004, o 16:04
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Brzesko
Historia
Być może masz rację... Właściwie na razie nigdy nie miałem dobrego nauczyciela historii... Uczy mnie gość, który na lekcji każe nam poczytać w podręczniku i przepisywać zdania do zeszytu (tak! są tacy ) a np. na sprawdziany muszę uczyć się sam (to mnie najbardziej wkurza, jest to chyba jedyny przedmiot, na który naprawdę się uczę)...
Historia
nie bez przesady bo ta nauczycliela by uczyła jak mamy żyć?? nie sądze ona uczy nas jak żyli luzie kiedyśpatryyk pisze:a ja lubialem historie i anwet do amtury z jej nie musialem sie uczyc
historia nauczycielka zycia
-
- Użytkownik
- Posty: 365
- Rejestracja: 11 lip 2004, o 18:51
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Jarosław/Kraków
- Pomógł: 2 razy
Historia
dat, nazwisk nigdy nie pamiętam... i nie chce mi się uczyć
ale ogólnie historia to piękny przedmiot a co jaksie działo to nawet zapamiętywać nei trzeba - to takie logiczne żesamo wchodzi
jednym słowem po matmie jeden z ulubionych przedmiotów dla mnei to historia
ale ogólnie historia to piękny przedmiot a co jaksie działo to nawet zapamiętywać nei trzeba - to takie logiczne żesamo wchodzi
jednym słowem po matmie jeden z ulubionych przedmiotów dla mnei to historia