Czy matematycy znają prosty algorytm wyznaczania KPN i DPN?

Awatar użytkownika
yorgin
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 12762
Rejestracja: 14 paź 2006, o 12:09
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 17 razy
Pomógł: 3440 razy

Czy matematycy znają prosty algorytm wyznaczania KPN i DPN?

Post autor: yorgin »

Pytanie do Yorgina:
Czy aby na pewno sytuacja w przypadku zdania egzaminu (A) gdzie ojciec musi kupić komputer niczym się nie różni od przypadku nie zdania egzaminu (C) gdzie ojciec może kupić ale nie musi?
czyli:
Czy 100% pewność w zdaniu A jest tym samym co rzucanie monetą w zdaniu C?
Pozwolę sobie odpowiedzieć w ten sposób:

W sytuacji (A) składając deklarację ojciec musi kupić komputer, inaczej okłamie syna. W sytuacji (C) ma wolną wolę, a i tak nie okłamie syna. Nie powiedziałbym, że jest to tym samym, szczególnie że dotyczy dwóch różnych przypadków, z jednej strony wymuszonego postępowania, w drugiej, dowolnego (jeśli dążymy do wypełnienia postanowienia).

Dodatkowo
Jeśli nie zdasz egzaminu to na 1000% nie dostaniesz komputera
błędnie zapisałeś w swojej logice. Moja logika oparta na implikacji prostej i przełożeniu jej na odwrotną daje takie rezultaty:

\(\displaystyle{ \neg E \Rightarrow \neg K \iff K\Rightarrow E \iff E\rightarrow K}\)

Czy naprawdę mam Cię poprawiać, mimo iż uważasz się za eksperta, a ja raptem rzuciłem na coś okiem?

Oczywiście zdanie D w świecie fizyki, czyli w logice człowieka, interpretowane jest jako piękny:
akt łaski = akt miłości

Ale matematykę ścisłą, jaką jest definicja implikacji prostej kompletnie to nie interesuje!
Matematyka to jedno, a sposób myślenia człowieka to inne. Nie od dziś wiadomo, że człowiek nie postępuje zgodnie z logiką, czy też zdrowym rozsądkiem. Logika matematyczna to budulec pod wnioskowanie, które ma służyć wyciąganiu kolejnych logicznych wniosków z już istniejących. Logika matematyczna nie dopuszcza aktu miłosierdzia typu:

a niech będzie, że \(\displaystyle{ -1>0}\), dlaczego ma być pokrzywdzona ta liczba?

Nie dopuszcza, gdyż natychmiast doprowadziłoby to do zawalenia się wielu innych praw/własności, które matematyk odkrył/wykazał. Nie operujemy na logice trójwartościowej (0,1,miłosierdze), tylko na albo bezwarunkowej prawdzie, albo bezwarunkowym fałszu.
rafal3006
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 158
Rejestracja: 11 mar 2007, o 19:05
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Pomógł: 1 raz

Czy matematycy znają prosty algorytm wyznaczania KPN i DPN?

Post autor: rafal3006 »

yorgin pisze:
Jeśli nie zdasz egzaminu to na 1000% nie dostaniesz komputera
błędnie zapisałeś w swojej logice. Moja logika oparta na implikacji prostej i przełożeniu jej na odwrotną daje takie rezultaty:

\(\displaystyle{ \neg E \Rightarrow \neg K \iff K\Rightarrow E \iff E\rightarrow K}\)

Czy naprawdę mam Cię poprawiać, mimo iż uważasz się za eksperta, a ja raptem rzuciłem na coś okiem?
Nie masz racji, już tłumacze o co chodzi.
rafal3006 pisze: W milionach przykładów w Wikipedii znajdziemy taką definicję obietnicy:
Obietnica = implikacja prosta

Definicja obietnicy:
Jeśli dowolny warunek to nagroda
\(\displaystyle{ W \Rightarrow N = \neg W \rightarrow \neg N}\)
Implikacja prosta na mocy definicji!

Zauważmy, ze na mocy definicji implikacji prostej warunek konieczny zachodzi po stronie zanegowanych \(\displaystyle{ W}\) i \(\displaystyle{ N}\).

Weźmy teraz klasyka:
A.
Jeśli zdasz egzamin dostaniesz komputer
\(\displaystyle{ E \Rightarrow K=1}\)
Oczywiście tu matematyczna wolna wola ojca leży w gruzach. Jeśli syn zda egzamin to musi mu kupić komputer.
Synek o tym doskonale wie.

Synek:
Tata, a jak nie zdam egzaminu?

Na mocy definicji implikacji prostej mamy:
\(\displaystyle{ E \Rightarrow K = \neg E \rightarrow \neg K}\)
czyli:
\(\displaystyle{ \neg E \rightarrow \neg K}\)
Nie zdanie egzaminu jest warunkiem koniecznym dla nie wręczenia komputera, ale nie wystarczającym, czyli ojciec może ten komputer kupić albo nie kupić.
Czyli:
W przypadku nie zdania egzaminu ojciec ma 100% wolnej woli, cokolwiek nie zrobi nie ma najmniejszych szans zostać kłamcą.
Gwarancja 100% wolnej woli po stronie \(\displaystyle{ \neg E}\) dana jest przez matematykę ścisłą, implikację prostą.

Tata może sobie pieprzyć co mu się podoba np.
C.
Jeśli nie zdasz egzaminu to na 1000% nie dostaniesz komputera
\(\displaystyle{ \neg E \rightarrow \neg K =1}\)
Na mocy definicji implikacji prostej (definicji obietnicy) to zdanie musimy kodować warunkiem koniecznym!
Czyli:
W przypadku nie zdania egzaminu może zajść sytuacja C lub sytuacja D niżej!
D.
Jeśli nie zdasz egzaminu to możesz dostać komputer
\(\displaystyle{ \neg E \rightarrow \rightarrow K =1}\)
\(\displaystyle{ \rightarrow \rightarrow}\) - naturalny spójnik „może”, wystarczy sama możliwość zaistnienia

Oczywiście zdanie D w świecie fizyki, czyli w logice człowieka, interpretowane jest jako piękny:
akt łaski = akt miłości

Ale matematykę ścisłą, jaką jest definicja implikacji prostej kompletnie to nie interesuje!
Weźmy naszą bezdyskusyjną obietnicę:
\(\displaystyle{ E \Rightarrow K = \neg E \rightarrow \neg K}\)

Z lewej strony tożsamości mamy warunek wystarczający czyli 100% pewność.
Z prawej strony tożsamości mamy warunek konieczny „rzucanie monetą”.

Aksjomaty znane ludziom od tysiącleci:

Kara to brak nagrody
Nagroda to brak kary

Zauważ że z prawej strony powyższej tożsamości następnik jest ewidentną karą!
\(\displaystyle{ \neg K}\)

Wynika z tego ze wszelkie groźby musimy kodować tym znaczkiem \(\displaystyle{ \rightarrow}\), czyli warunkiem koniecznym.

Wymusza to fundamentalnie inną definicję groźby!

Definicja groźby w poprawnej matematyce:
Jeśli dowolny warunek to kara
\(\displaystyle{ W \rightarrow K = \neg W \Rightarrow \neg K}\)
Implikacja odwrotna na mocy definicji!

Jeśli wszyscy się zgadzamy że:
Obietnica = implikacja prosta
To z tej definicji w sposób czysto matematyczny wynika:
Groźba = implikacja odwrotna

To jest definicja matematyczna, a matematykę TOTALNIE nie obchodzi co sobie ten człowiek pieprzy!
C.
Jeśli nie zdasz egzaminu to na 1000% nie dostaniesz komputera
\(\displaystyle{ \neg E \rightarrow \neg K =1}\)
Na mocy definicji implikacji odwrotnej (definicji groźby) to zdanie musimy kodować warunkiem koniecznym!
Czyli:
W przypadku nie zdania egzaminu może zajść sytuacja C lub sytuacja D niżej!
D.
Jeśli nie zdasz egzaminu to możesz dostać komputer
\(\displaystyle{ \neg E \rightarrow \rightarrow K =1}\)
\(\displaystyle{ \rightarrow \rightarrow}\) - naturalny spójnik „może”, wystarczy sama możliwość zaistnienia

Oczywiście zdanie D w świecie fizyki, czyli w logice człowieka, interpretowane jest jako piękny:
akt łaski = akt miłości

Ale matematykę ścisłą, jaką jest definicja implikacji prostej kompletnie to nie interesuje!

Synek:
Tata a jeśli zdam egzamin?

Prawo Kubusia:
\(\displaystyle{ \neg E \rightarrow \neg K = E \Rightarrow K}\)

Tata!
A.
Jeśli zdasz egzamin dostaniesz komputer
\(\displaystyle{ E \Rightarrow K=1}\)
Oczywiście tu matematyczna wolna wola ojca leży w gruzach. Jeśli syn zda egzamin to musi mu kupić komputer.
Synek o tym doskonale wie.

Jak widzisz definicja groźby jest totalnie odwrócona w stosunku do definicji obietnicy i tak musi być!

To jest przyrodnicza oczywistość w naszym Wszechświecie:
Nie wolno kodować obietnic i gróźb tym samym operatorem implikacji prostej bo wtedy nie będziemy odróżniali nagrody od kary

Zwierzątka które nie odróżniały nagrody od kary dawno wyginęły!

Potoczna definicja obietnicy:
Ja tego chcę, biegnę do nagrody
Czyli 100% zgodność z definicja implikacji prostej
\(\displaystyle{ W \Rightarrow N}\) - implikacja prosta

Potoczna definicja groźby:
Ja tego nie chcę uciekam od kary
Czyli 100% zgodność z definicją implikacji odwrotnej
\(\displaystyle{ W \rightarrow K}\) - implikacja odwrotna

Kapitalnie to widać jeśli skorzystamy z tej definicji znaczków:
\(\displaystyle{ \rightarrow = \Leftarrow}\)
czyli:
\(\displaystyle{ W \Leftarrow K}\) -uciekam od kary!

Gdzie w tym przypadku symbol:
\(\displaystyle{ \Leftarrow}\)
Musimy czytać przeciwnie do strzałki jako spójnik „może” miedzy p i q

Oczywiście nie wolno dwóch fundamentalnie innych rzeczy, warunku wystarczającego \(\displaystyle{ \Rightarrow}\)i warunku koniecznego \(\displaystyle{ \rightarrow}\) oznaczać tym samym symbolem.
Teoretycznie i na upartego można, ale kompletnie się w tym pogubimy, bo przy jednym symbolu np. prawa Kubusia odwracają jego znaczenie.
Prawo algebry Boole’a:
\(\displaystyle{ p \Rightarrow q = q \Leftarrow p}\)
Razem z prawami Kubusia mamy horror, kiedy czytać przeciwnie do strzałki jako spójnik „może” a kiedy zgodnie ze strzałką jako spójnik „na pewno”?

Podsumowanie:

Jak widzisz różnimy się w absolutnych fundamentach:

A.
Algebra Kubusia - człowiek podlega pod matematykę ścisłą, symboliczną algebrę Boole'a (=algebrę Kubusia)

B.
Aktualna logika Ziemian - człowiek tworzy matematykę ścisłą
Czyli jest bogiem?
Pomyślmy:
1.
Nie jest możliwe aby człowiek nie podlegał pod żadną matematykę - oczywistość
2.
Jeśli człowiek jest autorem matematyki to tworzy matematykę pod którą sam podlega?
3.
Autorem wszelkich praw matematyczno-fizycznych w naszym Wszechświecie jest Bóg (obojętnie co pod tym pojęciem rozumieć), człowiek tylko je odkrywa. Nie jest możliwe odkrycie ani jednego prawa fizyczno-matematycznego które by nie działało "od zawsze", czyli od wystarczająco długiego okresu.
Człowiek stworzył twierdzenie Pitagorasa, czy tylko je odkrył?
4.
Matematyka pod którą podlega człowiek musi być na poziomie 5-cio latka inaczej niemożliwe byłoby jakiekolwiek jego porozumienie z otoczeniem.

Wniosek:
Wyłącznie A jest tu sensowne!


Motto:
... i to jest ta największa rewolucja w dziejach ludzkości, podłożenie matematyki pod naturalną logikę wszystkich 5-cio latków!

To jest nic innego jak rozszyfrowanie dokładnie tej wersji implikacji która posługują sie ludzie o czym człowiek bezskutecznie marzy od 2500 lat.

Ostatnia klęska ludzkości w tym temacie to logiki modalne.
Intencją Lewisa było stworzenie takiej logiki, która lepiej niż implikacja materialna w klasycznym rachunku zdań oddawałaby implikację występującą w języku naturalnym. Lewis nie uświadamiał sobie jeszcze w pełni różnicy między wynikaniem a implikacją ścisłą, współcześnie jednak logiki Lewisa interpretuje się powszechnie jako logiki zdań modalnych, na których gruncie właśnie implikację ścisłą zdefiniować można następująco:

P.S.

Właśnie przyszedł do mnie uradowany Prosiaczek i mówi:

Wyobraź sobie Kubusiu, że poszedłem na łączkę, złapałem żabę i chciałem ją połknąć te za prawa Prosiaczka które wymyśliłem.

… ale żaba odezwała się ludzkim głosem:
Daruj mi życie to ci pokażę że twoje prawa są dobre.

Oczywiście bardzo się ucieszyłem ... mówiąc zgoda!

Wtedy żaba napisała patykiem na wodzie:

W świecie niezdeterminowanym jest tak:

Logika dodatnia bo K
Gdzieś w Warszawie człowiek X mówi:
A.
Jutro pójdę do kina
K=1 (pójdę do kina) - zakładamy że X mówi prawdę, A - prawdziwe
B.
Jutro pójdę do kina
K=0 (nie pójdę do kina) - B - fałszywe

Logika ujemna bo ~K
Gdzieś w Krakowie człowiek Y mówi:
C.
Jutro nie pójdę do kina
~K=1 (nie pójdę do kina) - zakładamy że Y mówi prawdę, C - prawdziwe
D.
Jutro nie pójdę do kina
~K=0 (pójdę do kina) - D - fałszywe

Oczywiście zachodzi matematyczna tożsamość:
A=D
Czyli:
Prawda w logice dodatniej (A: K=1) jest tożsama z fałszem w logice ujemnej (D: ~K=0)
Jeśli K=1 to ~K=0
Oczywiście zdania A i D są tożsame bo znaczą dokładnie to samo:
Jutro pójdę do kina

Podobnie tożsame są zdania:
C=B
czyli:
Prawda w logice ujemnej (A: ~K=1) jest tożsama z fałszem w logice dodatniej (B: K=0)
Jeśli ~K=1 to K=0
bo oznacza dokładnie to samo:
Jutro nie pójdę do kina

Podsumowując:
Prawa Prosiaczka mówią o związkach logiki dodatniej i ujemnej
p=1 <=>~p=0
~p=1 <=>p=0

… teraz obaj z Prosiaczkiem nad tym myślimy.
Ostatnio zmieniony 21 mar 2013, o 10:16 przez rafal3006, łącznie zmieniany 5 razy.
royas
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 363
Rejestracja: 24 sie 2012, o 09:27
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Cieszyn
Pomógł: 80 razy

Czy matematycy znają prosty algorytm wyznaczania KPN i DPN?

Post autor: royas »

Mała uwaga: myślę, że odczytywanie \(\displaystyle{ p\rightarrow q}\) jako "jeśli p to może q", nie jest dobre.
Bo weźmy dwa zdania po polsku "jeśli liczba jest podzielna przez 2 to może być podzielna przez 8", "jeśli liczba jest podzielna przez 3 to może być podzielna przez 8". Intuicyjnie oba są prawdziwe. Tylko jak je przełożyć na zapis formalny? Co to w ogóle jest to "może"?
rafal3006
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 158
Rejestracja: 11 mar 2007, o 19:05
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Pomógł: 1 raz

Czy matematycy znają prosty algorytm wyznaczania KPN i DPN?

Post autor: rafal3006 »

Legalne spójniki algebry Boole'a wynikłe z definicji zero-jedynkowych:
A.
Definicja operatora chaosu w równaniu algebry Boole'a (same jedynki w wyniku - wszystko jest możliwe):
\(\displaystyle{ p \rightarrow \rightarrow q}\)
\(\displaystyle{ \rightarrow \rightarrow}\) - naturalny spójnik "może" między p i q, wystarczy pokazać jeden przypadek prawdziwy
B.
Definicja implikacji odwrotnej w równaniu algebry Boole'a.
\(\displaystyle{ p \rightarrow q = \neg p \Rightarrow \neg q}\)
\(\displaystyle{ \rightarrow}\) - warunek konieczny, w implikacji spójnik "może" między p i q

W przypadku A wystarczy pokazać jeden przypadek prawdziwy natomiast przypadek B trzeba udowodnić. Jak to się robi masz w kilku postach wyżej.

Skoro powyższe znaczki są legalnymi znaczkami algebry Boole'a to muszą być też legalnymi znaczkami KRZ. Oczywiście nie są, matematycy muszą więc wprowadzić "drobną" korektę do swoich zapisów formalnych.

P.S.
Zaległy post którego nie zauważyłem:
pyzol pisze:Zaraz, wróćmy jeszcze chwilkę wcześniej, bo musiałem coś robić i tak piąte przez dziesiąte.
Wróćmy do zdania:
Jeśli dzieli się przez 2, to może dzielić się przez 135.
Jakiemu one zdaniu jest równoważne?
Według twoich teorii:
Jeśli nie dzieli się przez 135, to nie dzieli się przez 2.
One są równoważne wg Ciebie?
Dla udowodnienia prawdziwości zdania ze naturalnym spójnikiem "może" \(\displaystyle{ \rightarrow \rightarrow}\) wystarczy pokazać jeden przypadek prawdziwy.
Jeśli pokażesz jeden przypadek to to zdanie może spełniać definicję dowolnego operatora logicznego, czyli póki co wiesz bardzo niewiele.
Matematyka na pewno zainteresuje rozstrzygnięcie częścią jakiego operatora jest to zdanie, wszyscy inni mają to w gdzieś. Doskonale posługują się wszystkimi operatorami logicznymi (bez wyjątku) mając w nosie wszelkie analizy matematyczne.

Zmienię ten przykład na royasa, to bez znaczenia, a będzie prościej.

Jeśli liczba jest podzielna przez 3 to może być podzielna przez 8
\(\displaystyle{ P3 \rightarrow \rightarrow P8 =1 bo 24}\)

Analiza matematyczna przez wszystkie możliwe przeczenia \(\displaystyle{ p}\) i \(\displaystyle{ q}\):

\(\displaystyle{ P3 \rightarrow \rightarrow P8 =1 bo 24}\)

\(\displaystyle{ P3 \rightarrow \rightarrow \neg P8 =1 bo 3}\)

\(\displaystyle{ \neg P3 \rightarrow \rightarrow \neg P8 =1 bo 5}\)

\(\displaystyle{ \neg P3 \rightarrow \rightarrow P8 =1 bo 8}\)

Jak widzimy zdanie:

\(\displaystyle{ P3 \rightarrow \rightarrow P8}\)

spełnia definicję operatora chaosu, bo jego analiza przez wszystkie możliwe przeczenia \(\displaystyle{ p}\) i \(\displaystyle{ q}\) daje same jedynki w wyniku.
cnd

Po dowodzie jak wyżej możemy mieć pewność że wszelkie zdania z tymi parametrami, obojetnie z jak zanegowanymi zmiennymi będą zawsze prawdziwe, czyli mamy .. matematycznego śmiecia.

Oczywiście wszelkie śmieci jak wyżej operatorowo są tożsame i mają bezcenną wartość matematyczną ... matematycznego śmiecia :)

-- 21 marca 2013, 11:38 --
royas pisze: Co to w ogóle jest to "może"?
W zdaniach "jeśli p to q" może to zawsze wybór jednej z dwóch możliwości.

Przykład:
A.
Jeśli liczba jest podzielna przez 3 to może być podzielna przez 8
\(\displaystyle{ P3 \rightarrow \rightarrow P8=1 bo 24}\)
B.
Jeśli liczba jest podzielna przez 3 to może nie być podzielana przez 8
\(\displaystyle{ P3 \rightarrow \rightarrow \neg P8=1 bo 3}\)

czyli:
Jeśli wylosujesz liczbę podzielną przez 3 to masz tylko dwie możlwości:
1.
Liczba ta jest podzielna przez 8
2.
Liczba ta nie jest podzielna przez 8

.. nie ma innych możliwości matematycznych
Awatar użytkownika
pyzol
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 4346
Rejestracja: 26 kwie 2010, o 11:39
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Nowa Ruda
Podziękował: 5 razy
Pomógł: 929 razy

Czy matematycy znają prosty algorytm wyznaczania KPN i DPN?

Post autor: pyzol »

Definicja operatora chaosu w równaniu algebry Boole'a (same jedynki w wyniku - wszystko jest możliwe):
\(\displaystyle{ p \rightarrow \rightarrow q}\)
A to jak Ty wrzucasz chaos do logiki, to nic dobrego nie wyjdzie.
One są równoważne wg Ciebie?
Na to dalej nie odpowiedziałeś, ale skoro dorzucasz chaos, to wszystko jasne.
Jak chcesz zajmować się chaosem, to zmień dziedzinę, np. na rachunek prawdopodobieństwa.

Skoro znaczek \(\displaystyle{ \to\to}\) to operator chaosu i odpowiada on zdaniu "jeśli..., to może". To jakiemu zdaniu w końcu odpowiada znaczek \(\displaystyle{ \to}\)?
Oczywiście nie wolno dwóch fundamentalnie innych rzeczy, warunku wystarczającego \(\displaystyle{ \Rightarrow}\) i warunku koniecznego \(\displaystyle{ \rightarrow}\) oznaczać tym samym symbolem.
Teoretycznie i na upartego można, ale kompletnie się w tym pogubimy, bo przy jednym symbolu np. prawa Kubusia odwracają jego znaczenie.
Nie można, ale można. Widzę, że chaos działa. Dzięki czemu każdy, kto to przeczyta, kompletnie się pogubi.
royas
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 363
Rejestracja: 24 sie 2012, o 09:27
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Cieszyn
Pomógł: 80 razy

Czy matematycy znają prosty algorytm wyznaczania KPN i DPN?

Post autor: royas »

Po dowodzie jak wyżej możemy mieć pewność że wszelkie zdania z tymi parametrami, obojetnie z jak zanegowanymi zmiennymi będą zawsze prawdziwe, czyli mamy .. matematycznego śmiecia.
Czy dobrze rozumiem, że wyrażenia prawdziwe dla każdego wartościowania to matematyczne śmieci?
Awatar użytkownika
yorgin
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 12762
Rejestracja: 14 paź 2006, o 12:09
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 17 razy
Pomógł: 3440 razy

Czy matematycy znają prosty algorytm wyznaczania KPN i DPN?

Post autor: yorgin »

pyzol pisze:
Definicja operatora chaosu w równaniu algebry Boole'a (same jedynki w wyniku - wszystko jest możliwe):
\(\displaystyle{ p \rightarrow \rightarrow q}\)
A to jak Ty wrzucasz chaos do logiki, to nic dobrego nie wyjdzie.
One są równoważne wg Ciebie?
Na to dalej nie odpowiedziałeś, ale skoro dorzucasz chaos, to wszystko jasne.
Jak chcesz zajmować się chaosem, to zmień dziedzinę, np. na rachunek prawdopodobieństwa.

Skoro znaczek \(\displaystyle{ \to\to}\) to operator chaosu i odpowiada on zdaniu "jeśli..., to może". To jakiemu zdaniu w końcu odpowiada znaczek \(\displaystyle{ \to}\)?
Oczywiście nie wolno dwóch fundamentalnie innych rzeczy, warunku wystarczającego \(\displaystyle{ \Rightarrow}\) i warunku koniecznego \(\displaystyle{ \rightarrow}\) oznaczać tym samym symbolem.
Teoretycznie i na upartego można, ale kompletnie się w tym pogubimy, bo przy jednym symbolu np. prawa Kubusia odwracają jego znaczenie.
Nie można, ale można. Widzę, że chaos działa. Dzięki czemu każdy, kto to przeczyta, kompletnie się pogubi.
Oczekuję od kubusia wypisania pełnej tabeli dla operatorów

\(\displaystyle{ \rightarrow}\)

oraz

\(\displaystyle{ \rightarrow\rightarrow}\)

bo już w tym wielkim chaosie pogubiłem się totalnie. Wydawało mi się, że zaczynam rozumieć, ale chyba jednak nie do końca to rozumiem. Bez tabeli nie mam zamiaru prowadzić dalszej dyskusji, gdyż nie mam pojęcia jakie wartościowania mają te operatory.

Tak przy okazji. Obaliłem prawo prosiaczka, gdyż jest do definicja negacji. Obalam prawo kubusia, gdyż jest to zasada kontrapozycji. Prze obalenie nie rozumiem zanegowanie, tylko stwierdzam, iż są użyte idiotyczne nazwy na znane już od dawna i powszechnie używane definicje/tautologie.
Awatar użytkownika
JakimPL
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 2401
Rejestracja: 25 mar 2010, o 12:15
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Katowice
Podziękował: 43 razy
Pomógł: 459 razy

Czy matematycy znają prosty algorytm wyznaczania KPN i DPN?

Post autor: JakimPL »

Zdanie "jeżeli \(\displaystyle{ x}\) jest \(\displaystyle{ A}\), to może \(\displaystyle{ y}\) jest \(\displaystyle{ B}\)" przemyca kwantyfikator egzystencjalny. By móc orzec, czy zdanie jest prawdziwe, musimy odwołać się do wszystkich obiektów \(\displaystyle{ y}\) (z pewnego ustalonego zbioru), a dokładniej stwierdzić, czy:

\(\displaystyle{ A(x)\Rightarrow \exists_y B(y)}\)

gdzie \(\displaystyle{ B(y)}\) oznacza \(\displaystyle{ y}\) ma własność \(\displaystyle{ B}\). Tak więc zdanie "jeżeli figura jest prostokątem, to może być kwadratem" jest zdaniem prawdziwym, ponieważ istnieje prostokąt, który jest kwadratem, a więc implikacja jest spełniona. Natomiast zdanie "jeżeli figura jest okręgiem, to może być wielokątem foremnym" jest fałszywe, ponieważ nie można znaleźć takiej figury, która byłaby okręgiem i jednocześnie wielokątem foremnym.

Przynajmniej ja to tak rozumiem. Wspomniany system jest dla mnie niespójny i wadliwy - łączy (niejawnie!) obiekty o różnej logicznie naturze.
rafal3006
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 158
Rejestracja: 11 mar 2007, o 19:05
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Pomógł: 1 raz

Czy matematycy znają prosty algorytm wyznaczania KPN i DPN?

Post autor: rafal3006 »

Śladami Boole’a

Temat wykładu:
Wyprowadzenie symbolicznych definicji niektórych operatorów logicznych w naturalnej logice człowieka.

Spis treści:
1.0 Operatory OR i AND
2.0 Operatory implikacji i równoważności
3.0 Dyskusja

Notacja:
\(\displaystyle{ +}\) - spójnik logiczny „lub”(\(\displaystyle{ +}\))
\(\displaystyle{ *}\) - spójnik logiczny „i”(\(\displaystyle{ *}\))
Zdania „Jeśli \(\displaystyle{ p}\) to \(\displaystyle{ q}\)
\(\displaystyle{ \rightarrow \rightarrow}\) - naturalny spójnik „może” między \(\displaystyle{ p}\) i \(\displaystyle{ q}\), wystarczy pokazać jeden przypadek prawdziwy
\(\displaystyle{ \Rightarrow}\) - warunek wystarczający, spójnik „na pewno” miedzy \(\displaystyle{ p}\) i \(\displaystyle{ q}\)
\(\displaystyle{ \Leftrightarrow}\) - równoważność

Zacznijmy od wspólnego punktu zaczepienia jaki widzę w poście Yorgina.
yorgin pisze:
rafal3006 pisze:Wiem jak wygląda mój algorytm w świecie techniki.
Na 100% jest inny niż algorytm w świecie matematyki.
Różnica polega zapewne na tym, iż używamy innych symboli na operatory logiczne.

Skrótowo. Najprostsza aczkolwiek niedająca najbardziej zwartej postaci, to analiza tabelowa. Dla zdania

\(\displaystyle{ Z = (\neg p \vee q)\wedge (p\vee \neg q)}\)

robię tabelkę

\(\displaystyle{ \begin{array}{c|c|c}
p & q & Z\\
0 & 0 & 1 \\
0& 1 & 0\\
1& 0 & 0\\
1& 1 & 1
\end{array}}\)


i odczytuję układy, dla których mam zdanie prawdziwe. Stąd tworzę sobie zdanie w DPN

\(\displaystyle{ (\neg p\wedge \neg q)\vee (p\wedge q)}\)

w sposób łatwy do odgadnięcia.
Twoje równanie to poprawne równanie algebry Boole’a, opisujące wyłącznie linię 1 i 4, ale brakuje w nim istotnego elementu, zapisu tego równania w postaci funkcji logicznej.

W technice:
Bramka logiczna = operator logiczny

Bramka logiczna to układ o n-wejściach i zawsze jednym wyjściu zwyczajowo nazywanym \(\displaystyle{ Y}\).
Na mocy budowy bramki logicznej (operatora logicznego) w technice preferowany jest zapis funkcji logicznej w takiej postaci:
\(\displaystyle{ Y=p+q}\)
bo widać w nim najprościej co jest wejściem (\(\displaystyle{ p}\) i \(\displaystyle{ q}\)) a co jest wyjściem (\(\displaystyle{ Y}\)).

Zauważmy, że bez symbolu \(\displaystyle{ Y}\) też możemy opisać bramkę w postaci funkcji logicznej tak:
\(\displaystyle{ (p+q) = p+q}\)
Taki opis, choć poprawny i tożsamy do powyższego jest mniej czytelny, bo sygnał wyjściowy \(\displaystyle{ Y}\) jest fundamentalnie czym innym niż sygnały wejściowe \(\displaystyle{ p}\) i \(\displaystyle{ q}\). Sygnał \(\displaystyle{ Y}\) zależy od sygnałów wejściowych \(\displaystyle{ p}\) i \(\displaystyle{ q}\), odwrotnie nie zachodzi.

Najgorszy możliwy opis to zapis wyłącznie sygnałów wejściowych:
\(\displaystyle{ p+q}\)
Ten opis jest do błędny od strony czysto matematycznej bo nie mamy w nim żadnych szans na opisanie wszystkich linii dowolnej tabeli zero-jedynkowej przy pomocy równań logicznych. Skazani jesteśmy na logikę w zerach i jedynkach, bez szans na przejście do logiki w 100% symbolicznej tzn. uniezależnionej od zer i jedynek, co za chwilę udowodnimy.

Zmienna binarna:
Zmienna binarna to zmienna mogąca przyjmować w osi czasu wyłącznie dwie wartości 0 albo 1.
Przykłady zmiennych binarnych:
\(\displaystyle{ p}\), \(\displaystyle{ q}\), \(\displaystyle{ Y}\)

Funkcja logiczna:
Funkcja logiczna (\(\displaystyle{ Y}\) - wyjście cyfrowe w układzie logicznym) to funkcja n-zmiennych binarnych połączonych spójnikami „i”(\(\displaystyle{ *}\)) albo „lub”(\(\displaystyle{ +}\)) mogąca w osi czasu przyjmować wyłącznie 0 albo 1 w zależności od aktualnej wartości zmiennych binarnych.
\(\displaystyle{ Y}\) - funkcja logiczna
Przykład:
\(\displaystyle{ Y=p*q+p* \neg q+ \neg p*q}\)

Zadanie:
Opisz równaniami algebry Boole’a wszystkie linie operatora OR

Zero-jedynkowa definicja operatora OR:
\(\displaystyle{ \begin{array}{r|r|l}
p & q & Y=p+q\\
1 & 1 & 1\\
1 & 0 & 1\\
0 & 1 & 1\\
0 & 0 & 0
\end{array}}\)


Robimy dokładnie to co robi Yorgin wyżej, czyli sprowadzamy wszystkie zmienne do 1
\(\displaystyle{ \begin{array}{r|r|r|l|l|l}
& p & q & Y=p+q\\
A: & 1 & 1 & 1 & Y=p*q & 1*1=1\\
B: & 1 & 0 & 1 & Y=p* \neg q & 1*1=1\\
C: & 0 & 1 & 1 & Y= \neg p*q & 1*1=1\\
D: & 0 & 0 & 0 & \neg Y= \neg p* \neg q & 1*1=1\\
& 1 & 2 & 3 & & 4-5-6
\end{array}}\)


Od razu widać dlaczego opis funkcji logicznej wyłącznie przy pomocy zmiennych wejściowych p i q jest do bani.
Oczywistym jest że:
\(\displaystyle{ 0}\) # \(\displaystyle{ 1}\)
czyli:
\(\displaystyle{ Y}\) # \(\displaystyle{ \neg Y}\)
Ponieważ wszystkie zmienne zostały sprowadzone do jedynek to w zerach i jedynkach nie mamy żadnej logiki, czego dowodem jest ostatnia tabela z samymi jedynkami (ABCD456). Cała logika została przerzucona na równania algebry Boole’a!

Zauważmy że jak zanegujemy dwustronnie ostatnią linię D123 to dostaniemy matematyczny opis obszaru ABC123.
D123.
\(\displaystyle{ \neg Y= \neg p* \neg q}\) - logika ujemna (bo \(\displaystyle{ \neg Y}\))
Negujemy dwustronnie:
\(\displaystyle{ \neg ( \neg Y) = \neg ( \neg p* \neg q)}\)
stąd na mocy prawa podwójnego przeczenia i praw De Morgana mamy opisany obszar:
ABC123:
\(\displaystyle{ Y=p+q}\) - logika dodatnia (bo \(\displaystyle{ Y}\))

Możemy teraz sformułować ogólne prawo przejścia do logiki przeciwnej.

Prawo przejścia do logiki przeciwnej
Negujemy zmienne i wymieniamy spójniki na przeciwne

Spójniki komplementarnie przeciwne w logice to:
\(\displaystyle{ +}\) vs \(\displaystyle{ *}\)
\(\displaystyle{ \Rightarrow}\) vs \(\displaystyle{ \rightarrow}\)

Przykłady:
1.
\(\displaystyle{ Y=p+q}\)
\(\displaystyle{ \neg Y= \neg p* \neg q}\)
2.
\(\displaystyle{ p \Rightarrow q}\)
\(\displaystyle{ \neg p \rightarrow \neg q}\)
3.
\(\displaystyle{ (p+q) \Rightarrow (r*s)}\)
\(\displaystyle{ ( \neg p* \neg q) \rightarrow ( \neg r+ \neg s)}\)

Oczywiście obszar tabeli ABC123 opisany jest także równaniem Yorgina:
ABC123:
\(\displaystyle{ Y=p*q + p* \neg q + \neg p*q}\)
Równanie Yorgina możemy też wyprowadzić dodając logicznie stronami wszystkie wiersze z jedynkami w wyniku:
Obszar ABC:
\(\displaystyle{ A+B+C}\)
\(\displaystyle{ Y+Y+Y = p*q + p* \neg q + \neg p*q}\)
Prawo algebry Boole’a:
\(\displaystyle{ Y+Y=Y}\)
stąd:
\(\displaystyle{ Y=p*q + p* \neg q + \neg p*q}\)
Matematycznie zachodzi:
ABC123 = ABC123
\(\displaystyle{ Y=Y}\)
zatem:
\(\displaystyle{ Y=p+q = p*q + p* \neg q + \neg p*q}\)

Wniosek:
Symbol „\(\displaystyle{ +}\)” opisuje wyłącznie obszar ABC123 a nie wszystkie cztery linie.

Wszystkie cztery linie w powyższej tabeli opisuje układ równań logicznych:
ABC123: \(\displaystyle{ Y=p+q}\)
D123: \(\displaystyle{ \neg Y= \neg p* \neg q}\)

Dodajmy do siebie logicznie wszystkie cztery linie tabeli:
\(\displaystyle{ Y+ \neg Y = p*q + p* \neg q + \neg p*q + \neg p* \neg q}\)
Lewa strona:
\(\displaystyle{ Y+ \neg Y=1}\)
Prawa strona:
\(\displaystyle{ p*q + p* \neg q + \neg p*q + \neg p* \neg q = p(q+ \neg q) + \neg p(q+ \neg q) = p+ \neg p =1}\)
Czyli mamy:
\(\displaystyle{ 1=1}\)

W równaniach algebry Boole’a dostaliśmy dokładnie to samo co widzimy wyżej w tabeli zero-jedynkowej. W obszarze ABCD456 brak jest jakiejkolwiek logiki w zerach i jedynkach. Cała logika przerzucona została na równania algebry Boole’a, czyli na naturalną logikę człowieka.

Zapiszmy wejścia p i q w postaci symbolicznej metodą Yorgina poprzez sprowadzenie wszystkich zmiennych do jedynek, nie ruszając wyjścia Y.

Otrzymujemy tabelę symboliczną:
\(\displaystyle{ \begin{array}{r|r|l|r|r|l}
p & q & Y=p+q & p & q & Y=p+q\\
1 & 1 & 1 & p & q & 1\\
1 & 0 & 1 & p & \neg q & 1\\
0 & 1 & 1 & \neg p & q & 1\\
0 & 0 & 0 & \neg p & \neg q & 0
\end{array}}\)


Stąd mamy:
Symboliczna definicja operatora logicznego:
Operator logiczny to odpowiedź układu na wszystkie możliwe przeczenia p i q

Do zapamiętania:

Algorytm przejścia z definicji zero-jedynkowej do definicji symbolicznej jest banalny:
1.
Jeśli na danej pozycji jest 1 to przepisujemy nagłówek tabeli
2.
Jeśli na danej pozycji jest 0 to przepisujemy zanegowany nagłówek tabeli

Algorytm odwrotny, czyli z zapisu symbolicznego do równań algebry Boole’a też musi istnieć.

Definicja:
Punktem odniesienia w dowolnej tabeli zero-jedynkowe jest zawsze nagłówek tabeli

W naszej tabeli nagłówek to:
\(\displaystyle{ Y=p+q}\)
stąd mamy:
\(\displaystyle{ p=1, \neg p=0}\)
\(\displaystyle{ q=1, \neg q=0}\)
\(\displaystyle{ Y=1, \neg Y=0}\)

\(\displaystyle{ \begin{array}{l|r|r|l|r|r|l}
& p & q & Y=p+q & p & q & Y=p+q\\
A: & p & q & 1 & 1 & 1 & 1\\
B: & p & \neg q & 1 & 1 & 0 & 1\\
C: & \neg p & q & 1 & 0 & 1 & 1\\
D: & \neg p & \neg q & 0 & 0 & 0 & 0
\end{array}}\)


Algorytm odwrotny:
1.
Jeśli zmienna na danej pozycji jest zgodna z nagłówkiem tabeli to zapisujemy 1
2.
Jeśli zmienna na danej pozycji nie jest zgodna z nagłówkiem tabeli to zapisujemy 0

Głównym celem powyższego rozumowania było wyprowadzenie symbolicznej definicji operatora logicznego.
W technice cyfrowej dowolny układ logiczny może być zbudowany na nieskończenie wiele sposobów. Załóżmy że mamy układ logiczny o dwóch wejściach p i q oraz jednym wyjściu Y, zrealizowany przy pomocy 1000 bramek logicznych, to jest fakt który fizycznie stwierdzamy. Układ zbudował nieznany nam konstruktor inż. Gamoń.

Czy musimy rysować schemat ideowy tego układu, układać równanie logiczne i je minimalizować, aby rozszyfrować jak działa?
Nie!
Wymuszamy wszystkie możliwe kombinacje zero-jedynkowe na wejściach p i q i na wyjściu Y dostajemy jednoznacznie określoną funkcję logiczną np. jak wyżej.
Wniosek:
To jest banalna bramka OR, ten inż. Gamoń to rzeczywiście Gamoń.

Stąd mamy:

Definicja operatora logicznego w technice cyfrowej:
Operator logiczny (\(\displaystyle{ Y}\)) to odpowiedź układu na wszystkie możliwe kombinacje zero-jedynkowe na wejściach układu.

Definicja symboliczna operatora logicznego:
Operator logiczny (\(\displaystyle{ Y}\)) to odpowiedź układu na wszystkie możliwe przeczenia \(\displaystyle{ p}\) i \(\displaystyle{ q}\)


2.0 Implikacja i równoważność

Zajmijmy się teraz zdaniami typu:
Jeśli \(\displaystyle{ p}\) to \(\displaystyle{ q}\)

Najbardziej ogólny spójnik w implikacji i równoważności to:
\(\displaystyle{ \rightarrow \rightarrow}\) - jeśli zajdzie p to może zajść q, wystarczy pokazać jeden przypadek prawdziwy

Definicja chaosu:
Chaos = wszystko może się zdarzyć, nic nie można matematycznie przewidzieć

Definicja chaosu w operatorze logicznym:
Chaos to brak gwarancji matematycznej w kompletnej definicji operatora logicznego, czyli nie ma gwarancji matematycznej w żadnej z czterech linii.

Na mocy definicji operator chaosu to same jedynki w wyniku (wszystko może się zdarzyć).

Definicja chaosu:
\(\displaystyle{ \begin{array}{l|r|r|l|rrr|l}
& p & q & Y=p \rightarrow \rightarrow q & p & & q & Y=p \rightarrow \rightarrow q\\
& & & & & & &\\
A: & 1 & 1 & 1 & p & \rightarrow \rightarrow & q & 1\\
B: & 1 & 0 & 1 & p & \rightarrow \rightarrow & \neg q & 1\\
& & & & & & &\\
C: & 0 & 0 & 1 & \neg p & \rightarrow \rightarrow & \neg q & 1\\
D: & 0 & 1 & 1 & \neg p & \rightarrow \rightarrow & q & 1
\end{array}}\)


\(\displaystyle{ p \rightarrow \rightarrow q}\)
Jeśli zajdzie \(\displaystyle{ p}\) to może zajść \(\displaystyle{ q}\)
Gdzie:
\(\displaystyle{ \rightarrow \rightarrow}\) - naturalny spójnik „może”, wystarczy pokazać jeden przypadek prawdziwy

Zauważmy, że nieprzypadkowo ustawiliśmy wiersze dokładnie w takiej kolejności.

Z zapisu symbolicznego w widzimy że:
Jeśli zajdzie \(\displaystyle{ p}\) to może zajść \(\displaystyle{ q}\) albo \(\displaystyle{ \neg q}\)

Nie ma innych możliwości matematycznych.
Jeśli weźmiemy obiekt zgodny z \(\displaystyle{ p}\), to może on być zgodny z \(\displaystyle{ q}\) lub z \(\displaystyle{ \neg q}\), zatem spójnik „może” między \(\displaystyle{ p}\) i \(\displaystyle{ q}\) oznacza wybór jednej z dwóch możliwości.

Identycznie jest w dwóch ostatnich liniach:
Jeśli zajdzie \(\displaystyle{ \neg p}\) to może zajść \(\displaystyle{ \neg q}\) lub \(\displaystyle{ q}\)
Jeśli weźmiemy obiekt zgodny z \(\displaystyle{ \neg p}\), to może on być zgodny z \(\displaystyle{ \neg q}\) lub z \(\displaystyle{ q}\), zatem spójnik „może” miedzy \(\displaystyle{ \neg p}\) i \(\displaystyle{ \neg q}\) oznacza wybór jednej z dwóch możliwości.

Zauważmy, że dowolny obiekt nie może być jednocześnie \(\displaystyle{ p}\) i \(\displaystyle{ \neg p}\).

Jeśli wszystkie możliwe obiekty \(\displaystyle{ p}\) będą zgodne z \(\displaystyle{ q}\) to mamy do czynienia z warunkiem wystarczającym w logice dodatniej (bo \(\displaystyle{ q}\)), oczywiście wymusza to brak obiektów zgodnych z \(\displaystyle{ p}\) i zgodnych z \(\displaystyle{ \neg q}\).

Definicja warunku wystarczającego w logice dodatniej (bo \(\displaystyle{ q}\)) jest następująca:
\(\displaystyle{ p \Rightarrow q =1}\)
\(\displaystyle{ p \rightarrow \rightarrow \neg q=0}\)

\(\displaystyle{ p \Rightarrow q}\)
Jeśli zajdzie \(\displaystyle{ p}\) to na pewno zajdzie \(\displaystyle{ q}\)
Zajście \(\displaystyle{ p}\) jest wystarczające dla zajścia \(\displaystyle{ q}\), bo sytuacja zajdzie \(\displaystyle{ p}\) i nie zajdzie \(\displaystyle{ q}\) nie ma prawa zaistnieć na mocy definicji.
Gdzie:
\(\displaystyle{ \Rightarrow}\) - warunek wystarczający, spójnik „na pewno” między \(\displaystyle{ p}\) i \(\displaystyle{ q}\)

Jak widzimy pierwsze dwie linie naszej tabeli uległy modyfikacji.
W pierwszej linii tabeli zmieniliśmy znaczek „może” \(\displaystyle{ \rightarrow \rightarrow}\) na znaczek „na pewno” \(\displaystyle{ \Rightarrow}\) .
Jest to oczywistością, bowiem na mocy definicji nie może być żadnego obiektu zgodnego z \(\displaystyle{ p}\) i zgodnego a \(\displaystyle{ \neg q}\).
Nanieśmy naszą poprawkę do tabeli wyżej.
\(\displaystyle{ \begin{array}{l|r|r|l|rrr|l}
& p & q & Y=p \Rightarrow q & p & & q & Y=p \Rightarrow q\\
& & & & & & &\\
A: & 1 & 1 & 1 & p & \Rightarrow & q & 1\\
B: & 1 & 0 & 0 & p & \rightarrow \rightarrow & \neg q & 0\\
& & & & & & &\\
C: & 0 & 0 & 1 & \neg p & \rightarrow \rightarrow & \neg q & 1\\
D: & 0 & 1 & 1 & \neg p & \rightarrow \rightarrow & q & 1
\end{array}}\)


Oczywiście nasza nowa tabela nie jest już operatorem chaosu bo mamy gwarancję matematyczną w linii A.
To jest ewidentna tabela implikacji prostej, z gwarancją matematyczną w linii A!

\(\displaystyle{ p \Rightarrow q}\)
Jeśli zajdzie \(\displaystyle{ p}\) to na pewno zajdzie \(\displaystyle{ q}\)
Zajście \(\displaystyle{ p}\) jest warunkiem wystarczającym na to aby zaszło \(\displaystyle{ q}\)

Przykład zdania spełniającego definicję warunku wystarczającego:
A.
Jeśli trójkąt jest prostokątny to zachodzi suma kwadratów
\(\displaystyle{ TP \Rightarrow SK =1}\)
B.
Jeśli trójkąt jest prostokątny to może nie zachodzić suma kwadratów
\(\displaystyle{ TP \rightarrow \rightarrow \neg SK=0}\)

Metodyka dowodzenia warunku wystarczającego w logice dodatniej:
A: \(\displaystyle{ p \Rightarrow q =1}\)
B: \(\displaystyle{ p \rightarrow \rightarrow \neg q =0}\)

Możliwe są dwa równoważne dowody:
1.
Dowód wprost:
Sprawdzamy, czy każdy obiekt \(\displaystyle{ p}\) jest zgodny z \(\displaystyle{ q}\)
Jeśli tak to:
\(\displaystyle{ p \Rightarrow q =1}\)
2.
Dowód nie wprost (kontrprzykład):
A.
Sprawdzamy czy istnieje jeden obiekt spełniający zdanie A:
A: \(\displaystyle{ p \rightarrow \rightarrow q =1}\)
B.
Sprawdzamy czy zdanie B jest prawdziwe:
Jeśli zajdzie \(\displaystyle{ p}\) to może zajść \(\displaystyle{ \neg q}\)
B: \(\displaystyle{ p \rightarrow \rightarrow \neg q =1}\)
Jeśli znajdziemy jeden taki obiekt to:
A: \(\displaystyle{ p \Rightarrow q =0}\)
Jeśli nie znajdziemy żadnego takiego obiektu to:
A: \(\displaystyle{ p \Rightarrow q =1}\)

Jak udowodnić czy nasze zdanie A wchodzi w skład operatora implikacji?
Jeśli udowodnimy prawdziwość linii C i D (znajdując po jednym obiekcie) to nasze zdanie A spełnia zero-jedynkową definicję implikacji prostej co widać w powyższej tabeli.

Zróbmy to dla naszego przykładu:
Jeśli trójkąt nie jest prostokątny to może nie zachodzić suma kwadratów
C: \(\displaystyle{ \neg TP \rightarrow \rightarrow \neg SK=1}\) - znaleźliśmy jeden taki przypadek, ok.
D: \(\displaystyle{ \neg TP \rightarrow \rightarrow SK =0}\) !

Wniosek:
Zdanie A z naszego przykładu na pewno nie spełnia zero-jedynkowej definicji implikacji prostej.

Czym jest zatem nasze zdanie?

Z linii C i D widać, że nasze zdanie jest warunkiem wystarczającym w logice ujemnej (bo \(\displaystyle{ \neg SK}\)).

Czyli poprawny zapis ogólny dla zdań C i D w naszym przypadku jest taki:
C: \(\displaystyle{ \neg p \Rightarrow \neg q =1}\)
D: \(\displaystyle{ \neg p \rightarrow \rightarrow q =0}\)

\(\displaystyle{ \neg p \Rightarrow \neg q}\)
Jeśli zajdzie \(\displaystyle{ \neg p}\) to na pewno zajdzie \(\displaystyle{ \neg q}\)
Zajście \(\displaystyle{ \neg p}\) jest warunkiem wystarczającym dla zajścia \(\displaystyle{ \neg q}\)

Znów musimy zmodyfikować naszą tabelę:
\(\displaystyle{ \begin{array}{l|r|r|l|rrr|l}
& p & q & Y=p \Leftrightarrow q & p & & q & Y=p \Leftrightarrow q\\
& & & & & & &\\
A: & 1 & 1 & 1 & p & \Rightarrow & q & 1\\
B: & 1 & 0 & 0 & p & \rightarrow \rightarrow & \neg q & 0\\
& & & & & & &\\
C: & 0 & 0 & 1 & \neg p & \Rightarrow & \neg q & 1\\
D: & 0 & 1 & 0 & \neg p & \rightarrow \rightarrow & q & 0
\end{array}}\)


Doskonale widać, że mamy teraz do czynienia z operatorem równoważności.

Z naszej analizy wynika definicja równoważności:
Równoważność to jednoczesne zachodzenie warunku wystarczającego \(\displaystyle{ \Rightarrow}\) w logice dodatniej (bo \(\displaystyle{ q}\)) i warunku wystarczającego w logice ujemnej (bo \(\displaystyle{ \neg q}\)).

Mamy zatem następującą definicję symboliczną:
\(\displaystyle{ p \Leftrightarrow q = (p \Rightarrow q)*( \neg p \Rightarrow \neg q)}\)

Wnioski z naszej analizy:
Jeśli udowodnimy prawdziwość warunku wystarczającego w logice dodatniej:
\(\displaystyle{ p \Rightarrow q =1}\)
to wiem że nic nie wiem bo:
1.
Zdanie to może wchodzić w skład definicji operatora równoważności
\(\displaystyle{ TP \Leftrightarrow SK = (TP \Rightarrow SK)*( \neg TP \Rightarrow \neg SK) = 1*1=1}\)
albo:
2.
Zdanie \(\displaystyle{ p \Rightarrow q}\) może wchodzić w skład definicji implikacji gdzie istnieje co najmniej po jednym przypadku prawdziwym w liniach C i D.
Przykład takiego zdania:
Jeśli liczba jest podzielna przez 8 to jest podzielna przez 2
\(\displaystyle{ P8 \Rightarrow P2 =1}\)

Dowód:
Załóżmy że to jest równoważność i zastosujmy definicję równoważności:
\(\displaystyle{ P8 \Leftrightarrow P2 = (P8 \Rightarrow P2)*( \neg P8 \Rightarrow \neg P2) = 1*0 =0}\)

Zdanie:
\(\displaystyle{ \neg P8 \Rightarrow \neg P2}\)
Jest fałszywe bo kontrprzykład: 2

Wniosek:
Zdanie \(\displaystyle{ P8 \Rightarrow P2}\) wchodzi w skład operatora implikacji prostej

Podsumowanie:
Jak widzimy idąc śladami Boole’a posunęliśmy się o znaczący krok do przodu.
Warunek wystarczający:
A: \(\displaystyle{ p \Rightarrow q =1}\)
B: \(\displaystyle{ p \rightarrow \rightarrow \neg q=0}\)
Nie jest kompletnym operatorem logicznym, to tylko połówka operatora, nie wiemy jakiego, nawet po udowodnieniu prawdziwości tego zdania!

Dalsze wykłady z logiki są bajecznie proste po przejściu na teorię zbiorów gdzie doskonale widać kompletne definicje wszystkich operatorów logicznych z wszelkimi szczegółami.


3.0 Dyskusja
yorgin pisze: Oczekuję od kubusia wypisania pełnej tabeli dla operatorów

\(\displaystyle{ \rightarrow}\)

oraz

\(\displaystyle{ \rightarrow\rightarrow}\)

bo już w tym wielkim chaosie pogubiłem się totalnie. Wydawało mi się, że zaczynam rozumieć, ale chyba jednak nie do końca to rozumiem. Bez tabeli nie mam zamiaru prowadzić dalszej dyskusji, gdyż nie mam pojęcia jakie wartościowania mają te operatory.
Myślę, że wobec totalnej odwrotności naszych systemów najrozsądniejsze będzie mówić „czego nie rozumiem” a nie udowadniać na gruncie KRZ iż Kubuś wypisuje głupoty.

Definicja operatora chaosu (omówienie w wykładzie wyżej):
\(\displaystyle{ \begin{array}{r|r|l}
p & q & Y=p \rightarrow \rightarrow q\\
1 & 1 & 1\\
1 & 0 & 1\\
0 & 0 & 1\\
0 & 1 & 1
\end{array}}\)


Ta sama definicja w równaniu algebry Boole’a:
\(\displaystyle{ p \rightarrow \rightarrow q=1}\)
co udowodniono w wykładzie wyżej
Co oznacza że w tym przypadku operator logiczny jest dokładnie tym samym co spójnik logiczny
\(\displaystyle{ \rightarrow \rightarrow}\) - naturalny spójnik „może” między \(\displaystyle{ p}\) i \(\displaystyle{ q}\), wystarczy pokazać jeden przypadek prawdziwy

Definicja operatora implikacji prostej:
\(\displaystyle{ \begin{array}{r|r|l}
p & q & Y=p \Rightarrow q\\
1 & 1 & 1\\
1 & 0 & 0\\
0 & 0 & 1\\
0 & 1 & 1
\end{array}}\)


Ta sama definicja w równaniu algebry Boole’a:
\(\displaystyle{ p \Rightarrow q = \neg p \rightarrow \neg q}\)

Definicja implikacji odwrotnej:
\(\displaystyle{ \begin{array}{r|r|l}
p & q & Y=p \rightarrow q\\
1 & 1 & 1\\
1 & 0 & 1\\
0 & 0 & 1\\
0 & 1 & 0
\end{array}}\)


Ta sama definicja w równaniu algebry Boole’a:
\(\displaystyle{ p \rightarrow q = \neg p \Rightarrow \neg q}\)

Równanie ogólne implikacji:
Implikacja prosta ## implikacja odwrotna
\(\displaystyle{ p \Rightarrow q = \neg p \rightarrow \neg q}\) ## \(\displaystyle{ p \rightarrow q = \neg p \Rightarrow \neg q}\)
Gdzie:
## - różne na mocy definicji

Definicja równoważności:
\(\displaystyle{ \begin{array}{r|r|l}
p & q & Y=p \Leftrightarrow q\\
1 & 1 & 1\\
1 & 0 & 0\\
0 & 0 & 1\\
0 & 1 & 0
\end{array}}\)


Definicja równoważności w równaniu algebry Boole’a:
\(\displaystyle{ p \Leftrightarrow q = (p \Rightarrow q)*( \neg p \Rightarrow \neg q)}\)
Gdzie:
\(\displaystyle{ \Rightarrow}\) - warunek wystarczający, spójnik „na pewno” między \(\displaystyle{ p}\) i \(\displaystyle{ q}\)
\(\displaystyle{ \rightarrow}\) - warunek konieczny, w implikacji spójnik „może” między \(\displaystyle{ p}\) i \(\displaystyle{ q}\) („rzucanie monetą”)

Z równań opisujących definicje implikacji wynika że nie istnieje definicja implikacji ani prostej, ani odwrotnej, bez najzwyklejszego „rzucania monetą”, warunku koniecznego!

Wniosek:
Logika która poszukuje wyłącznie warunków wystarczających nie jest w stanie odróżnić warunku wystarczającego wchodzącego w skład implikacji prostej, gdzie przemienność argumentów nie zachodzi (patrz wykład wyżej)

Definicja implikacji prostej:
\(\displaystyle{ p \Rightarrow q = \neg p \rightarrow \neg q}\)
Przykład:
A.
Jeśli liczba jest podzielna przez \(\displaystyle{ 8}\) to jest podzielna przez \(\displaystyle{ 2}\)
\(\displaystyle{ P8 \Rightarrow P2 = \neg P8 \rightarrow \neg P2}\)

Od warunku wystarczającego wchodzącego w skład równoważności gdzie przemienność argumentów zachodzi:
Definicja równoważności:
\(\displaystyle{ p \Leftrightarrow q = (p \Rightarrow q)*( \neg p \Rightarrow \neg q) = (p \Rightarrow q)*(q \Rightarrow p)}\)

Przykład:
Warunek wystarczający:
Jeśli trójkąt jest prostokątny to zachodzi suma kwadratów
\(\displaystyle{ TP \Rightarrow SK}\)

Definicja równoważności:
\(\displaystyle{ TP \Leftrightarrow SK = (TP \Rightarrow SK)*( \neg TP \Rightarrow \neg SK) = (TP \Rightarrow SK)*(SK \Rightarrow TP) =1*1=1}\)

Matematycznie zachodzi:
Warunek wystarczający ## implikacja prosta ## implikacja odwrotna ## równoważność
Gdzie:
## - różne na mocy definicji

Patrz wykład wyżej.
pyzol pisze:
Definicja operatora chaosu w równaniu algebry Boole'a (same jedynki w wyniku - wszystko jest możliwe):
\(\displaystyle{ p \rightarrow \rightarrow q}\)
A to jak Ty wrzucasz chaos do logiki, to nic dobrego nie wyjdzie.
Spoko, wyjdzie piękna, jednoznaczna matematyka.

Wyobraź sobie że jesteś Pitagorasem i zauważasz na jednym, jedynym trójkącie prostokątnym iż dla boków 3,4,5 ten trójkąt jest prostokątny.
Jak to zapisać matematycznie?
A.
Trójkąt jest prostokątny wtedy i tylko wtedy gdy ma boki 3,4,5
?
B.
Jeśli trójkąt ma boki 3,4,5 to na pewno jest prostokątny
\(\displaystyle{ B345 \Rightarrow PR}\)
… a inne trójkąty?
Jeśli trójkąt nie ma boków 3,4,5 to może być prostokątny
\(\displaystyle{ \neg B345 \rightarrow \rightarrow PR}\) = 1 bo znalazłem drugi taki przypadek
9,16,25
… no i znajdujesz kolejne kilka takich prostokątów

Czy widzisz już genialność znaczka \(\displaystyle{ \rightarrow \rightarrow}\) ?
Wszystko o tym znaczku masz w wykładzie „Śladami Boole’a” na początku postu.

Nie ma matematyki bez znaczka \(\displaystyle{ \rightarrow \rightarrow}\) !
royas pisze:
Po dowodzie jak wyżej możemy mieć pewność że wszelkie zdania z tymi parametrami, obojetnie z jak zanegowanymi zmiennymi będą zawsze prawdziwe, czyli mamy .. matematycznego śmiecia.
Czy dobrze rozumiem, że wyrażenia prawdziwe dla każdego wartościowania to matematyczne śmieci?
Royasie,
Jeśli udowodnisz że zdanie X spełnia definicję chaosu to nie masz tu czego szukać, wszelkie zdania z dowolnie zanegowanymi p i q, łącznie z zamianą p i q będą prawdziwe, czyli masz do czynienia z matematycznym śmieciem.

Ile jest warte twierdzenie typu:
A.
Jeśli liczba jest podzielna przez 3 to może być podzielna przez 8
\(\displaystyle{ P3 \rightarrow \rightarrow P8}\) =1 bo 24

Analiza matematyczna przez wszystkie możliwe przeczenia p i q:
\(\displaystyle{ P3 \rightarrow \rightarrow P8}\) =1 bo 24
\(\displaystyle{ P3 \rightarrow \rightarrow \neg P8}\) =1 bo 3
\(\displaystyle{ \neg P3 \rightarrow \rightarrow \neg P8}\) =1 bo 5
\(\displaystyle{ \neg P3 \rightarrow \rightarrow P8}\) =1 bo 8

Po udowodnieniu iż zdanie A spełnia definicję operatora chaosu, zauważ że zrobiłem to zaledwie czteroma iteracjami (sic!), wszelkie wartościowania z tego zdania są bezsensowne, czyli to są matematyczne śmieci.

W logice Ziemian, która nie uznaje tego znaczka \(\displaystyle{ \rightarrow \rightarrow}\) też możesz rozstrzygnąć to samo, tylko po co się męczyć i w każdym z powyższych zdań zakładać spójnik „na pewno”
\(\displaystyle{ P3 \Rightarrow P8}\)
po czym obalać go kontrprzykładem?
Po co takie komplikacje skoro i tak koniec końców zrobisz dokładnie to co ja bo moja analiza odpowiada twoim kontrprzykładom.
JakimPL pisze:Zdanie "jeżeli \(\displaystyle{ x}\) jest \(\displaystyle{ A}\), to może \(\displaystyle{ y}\) jest \(\displaystyle{ B}\)" przemyca kwantyfikator egzystencjalny. By móc orzec, czy zdanie jest prawdziwe, musimy odwołać się do wszystkich obiektów \(\displaystyle{ y}\) (z pewnego ustalonego zbioru), a dokładniej stwierdzić, czy:

\(\displaystyle{ A(x)\Rightarrow \exists_y B(y)}\)

gdzie \(\displaystyle{ B(y)}\) oznacza \(\displaystyle{ y}\) ma własność \(\displaystyle{ B}\). Tak więc zdanie "jeżeli figura jest prostokątem, to może być kwadratem" jest zdaniem prawdziwym, ponieważ istnieje prostokąt, który jest kwadratem, a więc implikacja jest spełniona. Natomiast zdanie "jeżeli figura jest okręgiem, to może być wielokątem foremnym" jest fałszywe, ponieważ nie można znaleźć takiej figury, która byłaby okręgiem i jednocześnie wielokątem foremnym.

Przynajmniej ja to tak rozumiem. Wspomniany system jest dla mnie niespójny i wadliwy - łączy (niejawnie!) obiekty o różnej logicznie naturze.
.. ale po co takie komplikacje?

Ten znaczek:
\(\displaystyle{ \rightarrow \rightarrow}\) - naturalny spójnik „może” w przełożeniu na zbiory oznacza że istnieje co najmniej jeden wspólny element zbiorów \(\displaystyle{ p}\) i \(\displaystyle{ q}\)

1.
Jeżeli figura jest okręgiem, to może być wielokątem foremnym
Zbiory \(\displaystyle{ p}\) i \(\displaystyle{ q}\) są rozłączne, zatem:
\(\displaystyle{ p \rightarrow \rightarrow q}\) =0

2.
Jeżeli figura jest prostokątem, to może być kwadratem
\(\displaystyle{ PR \rightarrow \rightarrow KW}\) =1 bo istnieje wspólny element, kwadrat

Jak zbadać czy zachodzi tu warunek konieczny?
Prawo Kubusia:
\(\displaystyle{ PR \rightarrow KW = \neg PR \Rightarrow \neg KW}\)

Stąd:
Jeśli figura nie jest prostokątem to na pewno nie jest kwadratem
\(\displaystyle{ \neg PR \Rightarrow \neg KW}\) =1


Porównajmy to z wzorcową implikacją którą tu bez przerwy wałkujemy:
A.
Jeśli liczba jest podzielna przez 2 to może być podzielna przez 8
\(\displaystyle{ P2 \rightarrow P8}\)

Sprawdzamy, czy zachodzi warunek konieczny korzystając z prawa Kubusia:
\(\displaystyle{ P2 \rightarrow P8 = \neg P2 \Rightarrow \neg P2}\)

stąd:
Jeśli liczba nie jest podzielna przez 2 to na pewno nie jest podzielna przez 8
\(\displaystyle{ \neg P2 \Rightarrow \neg P8}\) =1
Ostatnio zmieniony 22 mar 2013, o 21:23 przez rafal3006, łącznie zmieniany 3 razy.
Awatar użytkownika
yorgin
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 12762
Rejestracja: 14 paź 2006, o 12:09
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 17 razy
Pomógł: 3440 razy

Czy matematycy znają prosty algorytm wyznaczania KPN i DPN?

Post autor: yorgin »

Nawet tego nie czytam...
Awatar użytkownika
JakimPL
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 2401
Rejestracja: 25 mar 2010, o 12:15
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Katowice
Podziękował: 43 razy
Pomógł: 459 razy

Czy matematycy znają prosty algorytm wyznaczania KPN i DPN?

Post autor: JakimPL »

naturalny spójnik „może” w przełożeniu na zbiory oznacza że istnieje co najmniej jeden wspólny element zbiorów p i q
Czyli wykorzystujesz kwantyfikator. Zatem \(\displaystyle{ \rightarrow\rightarrow}\) nie jest spójnikiem logicznym.
Awatar użytkownika
yorgin
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 12762
Rejestracja: 14 paź 2006, o 12:09
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 17 razy
Pomógł: 3440 razy

Czy matematycy znają prosty algorytm wyznaczania KPN i DPN?

Post autor: yorgin »

JakimPL pisze:
naturalny spójnik „może” w przełożeniu na zbiory oznacza że istnieje co najmniej jeden wspólny element zbiorów p i q
Czyli wykorzystujesz kwantyfikator. Zatem \(\displaystyle{ \rightarrow\rightarrow}\) nie jest spójnikiem logicznym.
Dzięki. Logika Kubusia upada co raz bardziej. Potwierdziły się Twoje przypuszczenia oraz moje i Twoje wątpliwości co do \(\displaystyle{ \rightarrow\rightarrow}\)

-- 22 marca 2013, 20:32 --
\(\displaystyle{ \begin{array}{r|r|l} p & q & Y=p \rightarrow \rightarrow q\\ 1 & 1 & 1\\ 1 & 0 & 1\\ 0 & 0 & 1\\ 0 & 1 & 1 \end{array}}\)
Zmotywowałem się do wynalezienia tego, i proszę, co widzę? Tabelę funktora prawdy. Kolejny absurd. Wycofuję się zatem ze zrozumienia określenia "może" oraz możesz mnie wykreślić ze swojej listy.
royas
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 363
Rejestracja: 24 sie 2012, o 09:27
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Cieszyn
Pomógł: 80 razy

Czy matematycy znają prosty algorytm wyznaczania KPN i DPN?

Post autor: royas »

Czy cała ta dziwna teoria rozbija się o to, żeby w \(\displaystyle{ Y=}\) wypisać wszystkie linie/wartościowania w których wynikiem jest \(\displaystyle{ 1}\), a w \(\displaystyle{ \neg Y=}\) wszystkie w których wynikiem jest \(\displaystyle{ 0}\)?
rafal3006
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 158
Rejestracja: 11 mar 2007, o 19:05
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Pomógł: 1 raz

Czy matematycy znają prosty algorytm wyznaczania KPN i DPN?

Post autor: rafal3006 »

JakimPL pisze:
naturalny spójnik „może” w przełożeniu na zbiory oznacza że istnieje co najmniej jeden wspólny element zbiorów p i q
Czyli wykorzystujesz kwantyfikator. Zatem \(\displaystyle{ \rightarrow\rightarrow}\) nie jest spójnikiem logicznym.
Kwantyfikator duży jest ścisłym odpowiednikiem spójnika „na pewno” z naturalnej logiki człowieka. Kwantyfikator duży wynika ze spójnika „na pewno" - nigdy odwrotnie bowiem spójnik "na pewno" znany jest człowiekowi od czasów epoki kamiennej.
\(\displaystyle{ \Rightarrow}\) - warunek wystarczający, spójnik „na pewno” między p i q

Gdyby było inaczej to twierdzenia typu:
Jeśli trójkąt jest prostokątny to na pewno zachodzi suma kwadratów
\(\displaystyle{ TP \Rightarrow SK}\)
… nie miałyby prawa istnieć.

Kwantyfikator mały jest ścisłym odpowiednikiem naturalnego spójnika „może” \(\displaystyle{ \rightarrow \rightarrow}\) z naturalnej logiki człowieka, wystarczy pokazać jeden przypadek prawdziwy.
Kwantyfikator mały wynika z naturalnego spójnika „może” - nigdy odwrotnie bo ten spójnik znany jest człowiekowi od zawsze.
Definicja:
\(\displaystyle{ \rightarrow \rightarrow}\) - naturalny spójnik „może”, wystarczy pokazać jeden przypadek prawdziwy

Tylko i wyłącznie w implikacji występuje inny rodzaj spójnika „może”:
\(\displaystyle{ \rightarrow}\) - warunek konieczny, w implikacji spójnik „może” między \(\displaystyle{ p}\) i \(\displaystyle{ q}\)

Definicja warunku koniecznego \(\displaystyle{ \rightarrow}\) w implikacji:
\(\displaystyle{ p \rightarrow q = \neg p \Rightarrow \neg q}\)
czyli:
Warunek konieczny \(\displaystyle{ \rightarrow}\) między p i q zachodzi wtedy i tylko wtedy gdy z zanegowanego poprzednika wynika \(\displaystyle{ \Rightarrow}\)zanegowany następnik.


Przykład zdania w którym zachodzi warunek konieczny:
A.
Jeśli liczba jest podzielna przez 2 to może być podzielna przez 8
\(\displaystyle{ P2 \rightarrow P8}\) =1 bo 8

Dowód:
Prawo Kubusia:
\(\displaystyle{ p \rightarrow q = \neg p \Rightarrow \neg q}\)

\(\displaystyle{ P2 \rightarrow P8 = \neg P2 \Rightarrow \neg P8}\) =1
Prawa strona jest prawdą, zatem z lewej strony zachodzi warunek konieczny.


Przykład zdania w którym nie zachodzi warunek konieczny:
B.
Jeśli liczba jest podzielna przez 2 to może nie być podzielna przez 8
\(\displaystyle{ P2 \rightarrow \rightarrow \neg P8}\) =1 bo 2

Dowód nie wprost:
Załóżmy że warunek konieczny zachodzi i skorzystajmy z prawa Kubusia:

\(\displaystyle{ P2 \rightarrow \neg P8 = \neg P2 \Rightarrow P8}\)

\(\displaystyle{ \neg P2 \Rightarrow P8}\) =0 bo kontrprzykład: 3

Prawa strona jest fałszem, zatem z lewej strony nie zachodzi warunek konieczny:
\(\displaystyle{ P2 \rightarrow \neg P8}\)=0

Jak widzisz warunek konieczny \(\displaystyle{ \rightarrow}\) jest fundamentalnie czym innym niż ten znaczek \(\displaystyle{ \rightarrow \rightarrow}\), mimo iż w naturalnej logice człowieka to jest ten sam spójnik logiczny „może” między \(\displaystyle{ p}\) i \(\displaystyle{ q}\).

Poprawna matematyka musi to odróżniać, bowiem twierdzenie iż warunek konieczny \(\displaystyle{ \rightarrow}\) to nie jest matematyka ścisła nie trzyma się kupy bo:

Prawo algebry Boole’a (definicja implikacji odwrotnej):
\(\displaystyle{ p \rightarrow q = \neg p \Rightarrow \neg q}\)

Jeśli warunek konieczny \(\displaystyle{ \rightarrow}\) nie jest spójnikiem matematycznym to automatycznie warunek wystarczający \(\displaystyle{ \Rightarrow}\) też nie może być spójnikiem matematycznym, co wynika z powyższego prawa algebry Boole’a.

Uwaga!
Klasyczny Rachunek Zdań musi zostać uzupełniony o możliwość zapisu formalnego warunku koniecznego \(\displaystyle{ \rightarrow}\) inaczej nie ma najmniejszych szans aby kiedykolwiek doszło do jego zgodności z naturalną logiką człowieka.
Czyż nie lepiej myśleć w matematyce naturalną logiką człowieka niż dowolną z logik formalnych?
Zauważmy że zaledwie 150 lat temu nie było żadnej logiki formalnej.
Czy przypadkiem wszystkie znane człowiekowi logiki formalne to nie jest błądzenie po ciemnych zaułkach?

Formalny dowód praw Kubusia:

\(\displaystyle{ \begin{array}{r|r|r|l|l|r|r|l|l}
& p & q & p \Rightarrow q & p \rightarrow q & \neg p & \neg q & \neg p \Rightarrow \neg q & \neg p \rightarrow \neg q\\
A: & 1 & 1 & 1 & 1 & 0 & 0 & 1 & 1\\
B: & 1 & 0 & 0 & 1 & 0 & 1 & 1 & 0\\
C: & 0 & 0 & 1 & 1 & 1 & 1 & 1 & 1\\
D: & 0 & 1 & 1 & 0 & 1 & 0 & 0 & 1\\
& 1 & 2 & 3 & 4 & 5 & 6 & 7 & 8
\end{array}}\)


Tożsamość kolumn 3 i 8 jest dowodem formalnym I prawa Kubusia:
\(\displaystyle{ p \Rightarrow q = \neg p \rightarrow \neg q}\)

Tożsamość kolumn 4 i 7 jest dowodem formalnym II prawa Kubusia:
\(\displaystyle{ p \rightarrow q = \neg p \Rightarrow \neg q}\)

Zauważmy, że na gruncie definicji naturalnego spójnika „może” prawdziwe jest zdanie:
A.
Jeśli trójkąt jest prostokątny to może zachodzić suma kwadratów
\(\displaystyle{ TP \rightarrow \rightarrow SK}\)=1 bo znalazłem jeden taki przypadek: 3,4,5
Zauważenie jednego ciekawego przypadku to punkt startowy wszelkich twierdzeń matematycznych.

Oczywiście prawdziwe jest też zdanie:
B.
Jeśli liczba jest podzielna przez 2 to może być podzielna przez 8
\(\displaystyle{ P2 \rightarrow \rightarrow P8}\) =1 bo 8
Tu znalazłem jedną taką liczbę.

Dowód iż to jest warunek konieczny:
\(\displaystyle{ P2 \rightarrow P8}\)=1
jest dopiero przed nami!
Jak to się robi - patrz wyżej.

Wracając do postu Jakima
JakimPL pisze: ... zdanie "jeżeli figura jest prostokątem, to może być kwadratem" jest zdaniem prawdziwym, ponieważ istnieje prostokąt, który jest kwadratem, a więc implikacja jest spełniona. Natomiast zdanie "jeżeli figura jest okręgiem, to może być wielokątem foremnym" jest fałszywe, ponieważ nie można znaleźć takiej figury, która byłaby okręgiem i jednocześnie wielokątem foremnym.

Przynajmniej ja to tak rozumiem.
Fundament poprawnej, symbolicznej algebry Boole'a!

Definicja warunku wystarczającego w zbiorach:
\(\displaystyle{ p \Rightarrow q}\)
Zbiór \(\displaystyle{ p}\) zawiera się w zbiorze \(\displaystyle{ q}\)

Definicja implikacji prostej w zbiorach:
\(\displaystyle{ p \Rightarrow q = \neg p \rightarrow \neg q}\)
Zbiór \(\displaystyle{ p}\) zawiera się w zbiorze \(\displaystyle{ q}\) i nie jest tożsamy ze zbiorem \(\displaystyle{ q}\)

Definicja warunku koniecznego w zbiorach:
\(\displaystyle{ p \rightarrow q}\)
Zbiór \(\displaystyle{ p}\) zawiera w sobie \(\displaystyle{ q}\)

Definicja implikacji odwrotnej w zbiorach:
\(\displaystyle{ p \rightarrow q = \neg p \Rightarrow \neg q}\)
Zbiór \(\displaystyle{ p}\) zawiera w sobie \(\displaystyle{ q}\) i nie jest tożsamy ze zbiorem \(\displaystyle{ q}\)

Definicja implikacji odwrotnej w zbiorach jest też użyteczną definicją warunku koniecznego:
Warunek konieczny \(\displaystyle{ \rightarrow}\)między \(\displaystyle{ p}\) i \(\displaystyle{ q}\) zachodzi wtedy i tylko wtedy gdy z zanegowanego poprzednika wynika \(\displaystyle{ \Rightarrow}\) zanegowany następnik.

Użyteczność tej definicji polega na tym, że warunki wystarczające \(\displaystyle{ \Rightarrow}\) dowodzi się dużo prościej z powodu kontrprzykładu. Kontrprzykład to w świecie matematyki najczęstsze obalanie warunku wystarczającego \(\displaystyle{ \Rightarrow}\) , i słusznie.

Definicja równoważności w zbiorach:
\(\displaystyle{ p \Leftrightarrow q = (p \Rightarrow q)*( \neg p \Rightarrow \neg q)}\)
Zbiór \(\displaystyle{ p}\) zawiera się w zbiorze \(\displaystyle{ q}\) i jest tożsamy ze zbiorem \(\displaystyle{ q}\)

W równoważności z powodu tożsamości zbiorów obowiązuje też wirtualny warunek konieczny \(\displaystyle{ [ \rightarrow ]}\)
Dlaczego wirtualny?
... bo z powodu tożsamości zbiorów \(\displaystyle{ p}\) i \(\displaystyle{ q}\) nie ma tu szans na jakiekolwiek "rzucanie monetą" charakterystyczne w implikacji.

Definicja wirtualnego warunku koniecznego obowiązująca wyłącznie w równoważności
\(\displaystyle{ [p \rightarrow q]}\)
Zbiór p zawiera w sobie zbiór q
Oczywistość wobec tożsamości zbiorów \(\displaystyle{ p}\) i \(\displaystyle{ q}\) w równoważności

Stąd mamy intuicyjną definicję równoważności:
\(\displaystyle{ p \Rightarrow q = (p \Rightarrow q)*([p \rightarrow q])}\)
Równoważność to jednoczesne zachodzenie warunku wystarczającego \(\displaystyle{ \Rightarrow}\) i koniecznego \(\displaystyle{ [ \rightarrow ]}\) miedzy \(\displaystyle{ p}\) i \(\displaystyle{ q}\)

Przykład:
W dowolnym trójkącie zachodzi suma kwadratów wtedy i tylko wtedy gdy jest on prostokątny
\(\displaystyle{ SK \Leftrightarrow PR = (SK \Rightarrow PR)*([SK \rightarrow PR])}\)

Aby trójkąt był prostokątny potrzeba \(\displaystyle{ [ \rightarrow ]}\) i wystarcza \(\displaystyle{ \Rightarrow}\) aby zachodziła suma kwadratów.

W równoważności tożsamość zbiorów \(\displaystyle{ p}\) i \(\displaystyle{ q}\) wymusza tożsamość zbiorów \(\displaystyle{ \neg p}\) i \(\displaystyle{ \neg q}\)

Twierdzenie:
Jeśli zbiory \(\displaystyle{ p}\) i \(\displaystyle{ q}\) są tożsame to tożsame są również zbiory \(\displaystyle{ \neg p}\) i \(\displaystyle{ \neg q}\)

Odwrotnie też zachodzi zatem jest to równoważność:
\(\displaystyle{ p=q \Leftrightarrow \neg p= \neg q}\)

Stąd mamy prawo algebry Boole'a:
\(\displaystyle{ p \Leftrightarrow q = \neg p \Leftrightarrow \neg q}\)

Dowód:
Definicja równoważności:
\(\displaystyle{ p \Leftrightarrow q = (p \Rightarrow q)*( \neg p \Rightarrow \neg q)}\)

Wyłącznie negujemy wszystkie zmienne:
\(\displaystyle{ \neg p \Leftrightarrow \neg q = ( \neg p \Rightarrow \neg q)*( p \Rightarrow q)}\)
Prawe strony są tożsame, co kończy dowód.
Oczywiście można to samo zrobić rachunkiem zero-jedynkowym.

Definicja naturalnego spójnika "może" \(\displaystyle{ \rightarrow \rightarrow}\) w zbiorach:
\(\displaystyle{ p \rightarrow \rightarrow q}\)
Zbiory \(\displaystyle{ p}\) i \(\displaystyle{ q}\) mają przynajmniej jeden element wspólny

Nie jest prawdą że definicji się nie obala, wystarczy pokazać jeden przypadek w których się ośmieszają np.
Jeśli krowa ma trąbę to świnie latają w kosmosie

Drugi sposób obalenia definicji to wykazanie choćby jednej ich wewnętrznej sprzeczności, oczywiście na gruncie teorii w której obowiązują.

Zdanie Jakima:
A.
Jeżeli figura jest prostokątem, to może być kwadratem
\(\displaystyle{ PR \rightarrow KW}\)
Zbiór PR zawiera w sobie zbiór \(\displaystyle{ KW}\)
Na mocy definicji warunku koniecznego w zbiorach warunek konieczny zachodzi. To jest dowód równoważny do praw Kubusia.

Zdanie odwrotne:
B.
Jeśli figura jest kwadratem to na pewno jest prostokątem
\(\displaystyle{ KW \Rightarrow PR}\)
Zbiór \(\displaystyle{ KW}\) zawiera się w zbiorze \(\displaystyle{ PR}\)
Na mocy definicji warunku wystarczającego w zbiorach warunek wystarczający zachodzi. To jest dowód równoważny do praw Kubusia.
jakimPL pisze:
rafal3006 pisze:Uniwersum = wszelkie możliwe pojęcia zrozumiałe dla człowieka
Uniwersum tak wprowadzone nie jest zbiorem teoriomnogościowym. Bez dobrej definicji pojęć zrozumiałych dla człowieka teoria traci grunt pod nogami - opiera się na czymś bliżej nieokreślonym.
Z puntu widzenia symbolicznej algebry Boole'a (teorii zbiorów w AK) ta definicja jest dobra i wynika z twierdzenia o tożsamości zbiorów w algebrze Boole'a:

Twierdzenie o tożsamości zbiorów:
Jeśli zbiory \(\displaystyle{ p}\) i \(\displaystyle{ q}\) są tożsame to tożsame są również zbiory \(\displaystyle{ \neg p}\) i \(\displaystyle{ \neg q}\)

Odwrotnie też zachodzi zatem jest to równoważność:
\(\displaystyle{ p=q \Leftrightarrow \neg p= \neg q}\)

Stąd mamy prawo algebry Boole'a:
\(\displaystyle{ p \Leftrightarrow q = \neg p \Leftrightarrow \neg q}\)

Zauważ, że jest obojętne co będziesz tu rozumiał przez zbiór \(\displaystyle{ \neg p = \neg q}\) w skrajnym przypadku może to być Uniwersum o definicji jak wyżej, pomniejszony o zbiór \(\displaystyle{ p=q}\)

Oczywiście:
Teoria zbiorów w algebrze Kubusia ## TM
gdzie:
## - różne na mocy definicji
... co doskonale widać w definicjach operatorów logicznych w zbiorach - patrz wyżej.
royas pisze:Czy cała ta dziwna teoria rozbija się o to, żeby w \(\displaystyle{ Y=}\) wypisać wszystkie linie/wartościowania w których wynikiem jest \(\displaystyle{ 1}\), a w \(\displaystyle{ \neg Y=}\) wszystkie w których wynikiem jest \(\displaystyle{ 0}\)?
Ta dziwna logika to naturalna logika każdego człowieka, od 5-cio latka po profesora.
Ty też ją doskonale znasz ...
Ostatnio zmieniony 23 mar 2013, o 11:32 przez rafal3006, łącznie zmieniany 22 razy.
mat_61
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 4618
Rejestracja: 8 lis 2009, o 10:22
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Racibórz
Pomógł: 866 razy

Czy matematycy znają prosty algorytm wyznaczania KPN i DPN?

Post autor: mat_61 »

Dlaczego ta logika, skoro jest "naturalna" obowiązuje dopiero 5-cio latków A co z młodszymi?
ODPOWIEDZ