Spektralny pisze:Wyrosło ono na problemach Norwegii z imigrantami oraz jego chorobie psychicznej. Jeżeli chcesz znaleźć potwierdzenie mojej tezy, poszukaj odpowiednich fraz w jego Manifeście.
W znanych mi poglądach Breivika znajduję potwierdzenie mojej tezy - Breivik to skrajna prawica, podręcznikowy przykład. Oczywiście szaleńcy w historii zdarzali się po każdej stronie sceny politycznej, ale zaprzeczanie temu, że tym razem szaleniec zdarzył się na prawo to w mojej ocenie zaprzeczanie faktom.
Ale oczywiście rozumiem psychologiczny mechanizm zaprzeczania faktom, które są dla kogoś niewygodne. :]
zwrot chrześcijańskie wolnomularstwo wydaje się być więc oksymoronem.
Wcale nie upieram się przy tezie, że chrześcijańska organizacja do której należał Breivik to klasyczne wolnomularstwo. Tak czy siak ta organizacja nie miała absolutnie nic wspólnego z lewicą, co próbujesz sugerować.
Środowiska lewicowe mają nawyk obrzucania inaczej myślących hasłami takimi jak (...) ostatnio doszedł Breivik.
Jeśli nawiązujesz do mojej wypowiedzi, to jak widać nic z niej nie zrozumiałeś. Z pewnym zażenowaniem, że zachodzi taka potrzeba, wytłumaczę więc.
Jeśli ktoś w dyskusji powołuje się na jakiś fakt, powinien zawsze być gotowy do tego, że ktoś powie "sprawdzam". Inaczej bowiem - co próbowałem pokazać przez przykład, przeceniając jak widać Twoją umiejętność dostrzegania analogii - każdy dyskutant mógłby wysłowić największą bzdurę, po czym spytany o źródło mógłby odpowiedzieć, że nie chce mu się go podawać. To oczywiście wygodne, chociażby stwierdzić, że "amerykańscy naukowcy dawno udowodnili, że to co mówię jest prawdziwe" po czym na pytanie o to tytuły prac i nazwiska naukowców odpowiedzieć "nie chce mi się szukać". Tylko, że to nie ma nic wspólnego z rzeczową dyskusją.
Q.