Humor matematyczny

szw1710

Humor matematyczny

Post autor: szw1710 »

Po 20 latach nauczania matematyki mało co mnie już śmieszy. Postanowiłem jednak założyć wątek, w którym można by dzielić się tzw. humorem zeszytów. Podam trzy perełki, które kiedyś mnie rozśmieszyły.

1. Interesujący dowód twierdzenia, że każdy ciąg zbieżny (tzn. posiadający granicę właściwą) jest ograniczony: skoro każdy ciąg jest ograniczony, to ciąg zbieżny też jest ograniczony.

2. Nazwa: twierdzenie o wszechciągach.

3. Też nazwa: macierz frasobliwa.
anna_
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 16328
Rejestracja: 26 lis 2008, o 20:14
Płeć: Kobieta
Podziękował: 35 razy
Pomógł: 3248 razy

Humor matematyczny

Post autor: anna_ »

Przybliżenia rozwinięć dziesiętnych:
- przybliżenie z domiarem
Jan Kraszewski
Administrator
Administrator
Posty: 34285
Rejestracja: 20 mar 2006, o 21:54
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował: 3 razy
Pomógł: 5203 razy

Humor matematyczny

Post autor: Jan Kraszewski »

Na moim ostatnim kolokwium pojawił się dowód korzystający z przemienności inkluzji.

JK
Awatar użytkownika
epicka_nemesis
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 419
Rejestracja: 27 gru 2010, o 00:05
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Poznan
Podziękował: 60 razy
Pomógł: 28 razy

Humor matematyczny

Post autor: epicka_nemesis »

"Koło to jest linia, bez kątów, zamknięta, by nie było wiadomo gdzie jest początek"
Z mojego życia wzięte - w szkole średniej Pani zadała zadanie domowe, w którego treści ostatnie zdanie jako polecenie brzmiało: "oblicz boki tego koła".
Xitami

Humor matematyczny

Post autor: Xitami »

a ja "frasobliwie" wspominam moje szkolne lata, np. moją klasę maturalną! :
Medaliony Nałkowskiej to zapis rozmów z uczestnikami obozów.
A Ikar to się zabił, bo leciał na nieprzepisowej wysokości.

to może nawet pocieszające, pocieszające że i nauczyciele i uczniowie nie dawali sobie rady już wcześniej.
szw1710

Humor matematyczny

Post autor: szw1710 »

Skoro umieściłem temat w Hyde-Parku, OK:

Pan Tadeusz prowadził na Litwie niewielki zajazd.
marcinz
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 370
Rejestracja: 26 sty 2010, o 21:41
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Toruń
Podziękował: 2 razy
Pomógł: 53 razy

Humor matematyczny

Post autor: marcinz »

Mój nauczyciel opowiadał kiedyś jak w maturze znalazł: "Korzystając z twierdzenia Pita Gorasa".
szw1710

Humor matematyczny

Post autor: szw1710 »

Zadałem kiedyś na kolokwium zbadanie zbieżności szeregu. Student napisał "szereg rozbieżny, bo nie można udowodnić zbieżności". Rzeczywiście, jeśli jest rozbieżny, to nie można udowodnić zbieżności. Ale należało to czytać tak: "nie umiem udowodnić zbieżności". Szereg był zbieżny

marcinz, no ale Pietia Goras to znany matematyk rosyjski
schleswig
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 124
Rejestracja: 13 mar 2011, o 18:48
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 48 razy
Pomógł: 10 razy

Humor matematyczny

Post autor: schleswig »

Świetna baza humoru szkolnego jest na stronie:


Z własnych doświadczeń:
"Moduł jest zawsze ujemny".
"Przez dowolne trzy punkty da się przeprowadzić prostą, o ile jest wystarczająco gruba".
"Każdy, nawet najbardziej błędny wynik, można podać z dowolnym przybliżeniem".
"OI - Olimipiada Informatyczna. OM - Olimpiada Informatyczna. OI \(\displaystyle{ \cdot}\) OM = OIOM - tam wylądujecie".
"Lepszą karą byłoby zabicie syna, niż ucięcie ucha, ponieważ gdy ktoś już nie ma uszu, to nie można mu ich obciąć, a jak kto już nie ma syna, to zawsze jeszcze może go zrobić." - o Kodeksie Hammurabiego
"Stoi pod tablicą i nic nie mówi dzielnie, jak złapany partyzant".

Pozdrawiam ekipę V LO w Krakowie.
marcinz
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 370
Rejestracja: 26 sty 2010, o 21:41
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Toruń
Podziękował: 2 razy
Pomógł: 53 razy

Humor matematyczny

Post autor: marcinz »

Jakaś studentka na egzaminie z analizy:"Całując przez części..."
Pamiętam też taką anegdotę (matematyczny jest w niej tylko główny bohater, ale nie pamiętam niestety nazwiska): We Lwowie odbywała się gonitwa podczas, której słabo zaprezentował się koń, któremu kibicował tenże matematyk. Zareagował on używając kilku niecenzuralnych słów, jego kolega zwrócił mu uwagę używając argumentu, że jest w towarzystwie dam. Na co on odpowiedział: Jeśli to są rzeczywiście damy, to nie rozumieją co powiedziałem.

Jak sobie coś jeszcze przypomnę to napiszę
ODPOWIEDZ