Znane gry typu skill-luck

[Django]

Witam!
Ostatnio bardzo intensywnie studiowałem różne gry typu skill-luck (gry, będące mieszankami szczęścia i strategii). Interesuje mnie czy grał ktoś może w takie gry:
- 5 dices (dostępne na kurniku jako kości)
- backgammon
- remik gin
- remik kalooki
- rzadziej spotykane odmiany amerykańskiego pokera (holdem i omaha są bardzo popularne w necie) - czyli np. stud, razz, 2-7 single draw, 2-7 triple draw
Większość tych gier jest określana jako gry, gdzie decydującym czynnikiem są umiejętności. Interesowałaby mnie opinia graczy, a w szczególności:
- oszacowanie w procentach roli umiejętności i roli szczęścia
- ilość (relatywnie do innych gier) sytuacji, gdzie jedno dobre przyfarcenie odwraca sytuację
- możliwość wyeliminowania lub skontrolowania szczęścia (backgammon tu oferuje kostkę dublującą, która ma zapobiec m. in. fartom w końcówkach, jednocześnie programy do analiz podają jak duże jest polepszenie/pogorszenie sytuacji gracza wyłącznie po rzucie kostkami (bez ruchu gracza))

Czekam na ciekawe odpowiedzi
Pzdr

[czekoladowy]

Ja przez wakacje gram w pokera texas holdem... bez zawachania moge stwierdzić, że to typowa gra umiejętności. O roli szczęścia możnaby mówić po rezegraniu małej ilości rozdan. Po rozegraniu kilkunastu, a nawet kilku tysięcy rozdań szczęście wyrównuje się dla każdego przy stoliku.
Z gier, które podałes to texas holdem jest najmniej okupione w szczęscie.
Jeżeli chciałbyś spróbować to poszukaj stron na których dostaniesz darmowy bankroll (np. 50 dolców) . Oczywiście nie wyplacisz tege jeżeli nie zrobisz odpowiedniego obrotu kapitałem.

PS. Tomy zadań H. Pawłowskiego są mi bardzo przydatne, dzieki za wystawienie takiej aukcji

[Django]

Jednak holdem grywałem, przez kilka miesięcy dość często, teraz sporadycznie (od wielkich dzwonów i wielkiej nudy ). To, że w holdemie szczęście zostaje wyparte przez umiejętności, to wiemy. Jednak spójrzmy na wypowiedź Johna Hainline'a, jednego z lepszych ginistów na świecie (graczy w remika gina):
Jednak gin ma pewną wadę, z której wielu doświadczonych graczy chyba zdaje sobie sprawę (długo by ją można rozwijać i tłumaczyć): nierówny podział informacji - a w związku z tym nierówne szanse przy operowaniu nimi (zakładając wysoki poziom graczy). Do tego dochodzi jeszcze styl gracza/graczy, dopasowanie stylu do ręki, ocena stylu przeciwnika... - mamy tu pewien element szczęścia (wielokrotnie zawodowcy eksploatują tę wiedzę do końca) - ale to czasem nie wystarcza (przy nierównym podziale informacji). Aczkolwiek mogę się mylić. Jednak udało mi się pokonać wielu doświadczonych ginistów, czołowych graczy gamecolony (zaprzyjaźniony serwer z gin rummy association - które organizuje mistrzostwa świata w tym sporcie). Przypadek czy cudowne dziecko gina? (coś blisko Stu Ungara? )
To taka mała dygresja - nie wiem czy grałeś w gina
Gdzie grywasz w holdema? Może gdzieś Cię znajdę i zagramy :D

PS. Nie ma za co - mam nadzieję że Tobie uda się to, co mnie się nie uda. :)
Pzdr

[kkk]

Ja gram od jakichś 2 lat w praktycznie wszystkie odmiany pokera. Każda z odmian wymaga dobrej taktyki i umiejętności. Z tym, że polecam grę 'na żywo'. Czasami mam wrażenie, że gra online jest trochę oszukana. Jak by kogoś interesowało, czemu mam takie wrażenie, to mogę opisać więcej i nawet jakimiś screenami zarzucić ;P

Co do samej gry 'na żywo' - jest zabawa, są żetony, są emocje. Nie da się grać na szczęście tylko - przykład - mój znajomy, który gra często maniacko. Przez ostatnie kilkanaście gier prawie wszystko przegrał - wchodził każde rozdanie i grał na fuksa. Ja z kolei mam opracowaną własną taktykę i zawsze wychodzę na tym dobrze

- oszacowanie w procentach roli umiejętności i roli szczęścia

Jak dla mnie - umiejętności 75%, szczęscie 25%. Na przykład w holdemie - na początku jak się uczysz to grasz tylko dobrą kartą. Wtedy faktycznie liczy się szczęście, że złapiesz dobrą rękę i da Ci ona dobry układ. Ale w pewnym momencie gra na blefy, pozycje, pule staje się ważniejsza. Praktycznie każdą ręką można wygrać i przegrać

- ilość (relatywnie do innych gier) sytuacji, gdzie jedno dobre przyfarcenie odwraca sytuację

Zależy od gry. W pokerach, gdzie na stole są wspólne karty mam takie spostrzeżenia: na żywo - bardzo mało sytuacji, chyba, że gramy z maniakami, którzy do końca grają każdą rękę. Ale bądź co bądź nie jest ich wiele, jeśli umie się liczyć prawdopodobieństwo na wygraną danym układem. W pokerze online mam złe przeżycia, szczególnie przy allinach pre-flop, flop - prawie zawsze na turn/river rozwala mnie dużo słabsza ręka. Najgorsze rozdanie w hold'emie: moja ręka: AA, przeciwnik KdQd. Na stoł wychodzi: AA4 (w tym Ad). Gość idzie allin, no to ja z karetą easy call. No i wychodzi później:Jd Td. I pograłem - kareta przegrywa na super fuksiarskiego pokera

Mogę się jeszcze więcej na temat pokera rozpisać, jeśli będziecie chcieli Chętnie podyskutuję o pokerze