Wydzielone: homoseksualizm i homofobia.

Awatar użytkownika
Pneumokok
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 48
Rejestracja: 2 sty 2011, o 14:29
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Małopolska
Podziękował: 11 razy
Pomógł: 1 raz

Wydzielone: homoseksualizm i homofobia.

Post autor: Pneumokok »

,,Chorym na homofobię" ?
Awatar użytkownika
Przemas O'Black
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 744
Rejestracja: 7 lut 2009, o 18:30
Płeć: Mężczyzna
Podziękował: 69 razy
Pomógł: 58 razy

Wydzielone: homoseksualizm i homofobia.

Post autor: Przemas O'Black »

Troszkę inny Twój post widziałem dziś w tym temacie.
Mój komentarz: każdy ma prawo być szczęśliwy, wielu Polaków tego nie akceptuje.
Awatar użytkownika
Pneumokok
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 48
Rejestracja: 2 sty 2011, o 14:29
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Małopolska
Podziękował: 11 razy
Pomógł: 1 raz

Wydzielone: homoseksualizm i homofobia.

Post autor: Pneumokok »

Faktycznie, edytowałem go po pewnym czasie - w obrazku do którego linkowałem był śmieszny błąd merytoryczny, ktoś kto od razu nie zrozumiał co autor chciał powiedzieć przez miał go za kompletnego idiotę.

O ile z Twoim ogólnym stwierdzeniem że każdy ma prawo do szczęścia można - a nawet należy - się zgodzić, o tyle wmawianie narodowi choroby spowodowanej tym iż nie godzą się z Jedynym I Słusznym Poglądem (nasi ojcowie tego przypadkiem już nie przerabiali?) śmieszy mnie, dziwi i przeraża.

Śmieszy - bo śmieszne jest to, jak kole w oczy niektórych posiadanie innych poglądów niż narzucane.

Dziwi - bo dziwnym jest to, że ta rzekoma tolerancja (polecam sprawdzić różnice między tolerancją a akceptacją) działa tylko w jedną, tęczową stronę.

Przeraża - bo czekać tylko, aż spod presji presji Jedynych I Słusznych Poglądów wyrwie się jakiś polski Breivik i - w jego chorym mniemaniu - zaprowadzi porządek.
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 9833
Rejestracja: 18 gru 2007, o 03:54
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Bydgoszcz
Podziękował: 90 razy
Pomógł: 2632 razy

Wydzielone: homoseksualizm i homofobia.

Post autor: »

Pneumokok pisze:Przeraża - bo czekać tylko, aż spod presji presji Jedynych I Słusznych Poglądów wyrwie się jakiś polski Breivik i - w jego chorym mniemaniu - zaprowadzi porządek.
Sugerowanie, że Breivika zrodziła presja politycznej poprawności jest nieuczciwe intelektualnie.

Michalskiego nie lubię (i jako człowieka i jako felietonisty), ale tutaj trafił w sedno:
... d-291.html

To nie politycznie poprawnie liberalna demokracja powinna posypać głowę popiołem za tę masakrę, prędzej już konserwatyści, którzy walczą piórem z tym z czym Breivik "walczył" karabinem. Podobnie jeśli w przyszłości jakiś fanatyk zacznie strzelać do homoseksualistów, to nie oni będą (pośrednio) winni, a ci sami różnej maści konserwatyści, którzy urabiają atmosferę tonowanej mniej lub bardziej niechęci, pisząc o "zboczeńcach", "sodomitach", porównujący śluby homoseksualistów do ślubów z kozą, odmawiający im prawa do wyrażania swoich uczuć i w ogóle prawa do istnienia w przestrzeni publicznej. A także ci, którzy piszą, że naród ma prawo do homofobii i piętnowanie tego w jakikolwiek sposób "śmieszy, dziwi, przeraża".

Q.
Awatar użytkownika
Pneumokok
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 48
Rejestracja: 2 sty 2011, o 14:29
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Małopolska
Podziękował: 11 razy
Pomógł: 1 raz

Wydzielone: homoseksualizm i homofobia.

Post autor: Pneumokok »

O tym własnie piszę, o tolerancji w jedną stronę... Może nieco drastyczniej: czy Hitler to dobry człowiek? Teoretycznie każdy zna odpowiedź na to pytanie, są jednak tacy którzy sądzą że był dobry i nie widzą w jego działaniach nic złego. I takich za wyrażanie swoich poglądów zamyka się do więzienia (propagowanie faszyzmu!? Człowiek uważający Adolfa za faszystę nie może być poważnym partnerem w dyskusji. Faszystą był gen. Franco, faszyzował też nieco Mussolini, choć również skręcał w stronę NS). Tracimy w ten sposób niepowtarzalną okazję do porozmawiania z takimi ludźmi, ośmieszenia Hitlera i jego poglądów (jak się ma walka o biały świat poprzez strzelanie do białych wydedukuje każdy średniorozgarnięty człowiek). Spójrzmy na Che Guevarę, którego chwalić wolno - za prawdziwego bojownika o prawa prostych ludzi mają go chyba tylko 16-latki z pacyfkami na plecakach.
Nie wiem na jakiej podstawie ktoś zakazuje mi niechęci do homosiów (rzekoma ,,mowa nienawiści"), zabrania posiadania własnego zdania na ten temat, przemyślanego wielokrotnie, niepowodującego w żaden sposób tego że będę do nich strzelał. Czy stwierdzanie że jestem ,,chory na homofobię" nie jest obrażaniem mnie jako istoty myślącej? Być może nie, ale na jakiej wobec tego podstawie obraźliwe jest stwierdzenie ,,chorzy na homoseksualizm"? Bądźmy konsekwentni, w szczególności na forum bądź co bądź matematycznym.
Problem jest z definiowaniem - określmy czym jest np małżeństwo. Rezygnując z definicji jako związku kobiety z mężczyzną, dopuszczając kobieta+kobieta lub facet+facet dopuszczamy również facet+koza czy inne niejednoznaczności.
Naród ma prawo do homofobii (co to jest, do diaska?!) tak jak ma prawo do homofilii (przeciwieństwo homofobii), ponieważ każdy naród ma prawo do własnych poglądów, własnych systemów wartości wypracowanych przez nierzadko setki lat (niech twierdzący inaczej próbują zakazać muzułmanom w krajach arabskich posiadac kilka żon!). Każdy naród ma niezbywalne prawa narodowe - m.in. wychowywania dzieci we własnej tradycji. ma więc prawo piętnować homoseksualizm.
Że już nie wspomnę o tym, jak mówienie o homofobii ładuje do jednego worka tych, co mają argumenty i tych do maja cegły ( gdzież ta tolerancja, gdzież te równe prawa? Kończą się otóż wtedy, gdy ktoś stanie po przeciwnej niż Jedyna I Słuszna Strona).
Mi nikt nie wmówi że dwóch żeniących się (biorących ślub?) facetów do normalność. Uważasz inaczej? Masz prawo. Jak i ja mam prawo.

@Edycja:
Homofobia-Mamy więc również w kraju pedofilofobię, z którą również należy walczyć i której również narody prawa wyznawać nie mają?
Crizz
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 4094
Rejestracja: 10 lut 2008, o 15:31
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Łódź
Podziękował: 12 razy
Pomógł: 805 razy

Wydzielone: homoseksualizm i homofobia.

Post autor: Crizz »

Z nudów aż się chyba włączę do dyskusji:
Pneumokok pisze: Homofobia-Mamy więc również w kraju pedofilofobię, z którą również należy walczyć i której również narody prawa wyznawać nie mają?
cytat z Wikipedii:

"Fobie wywoływane są przez pewne sytuacje lub obiekty zewnętrzne wobec osoby przeżywającej lęk, które w praktyce nie są niebezpieczne."

...skad wynika, że chcąc uzasadnić swoją nowowymyśloną fobię, powinieneś wykazać, że pedofilia w praktyce nie jest niebezpieczna.

Poza tym:
Pneumokok pisze: Każdy naród ma niezbywalne prawa narodowe - m.in. wychowywania dzieci we własnej tradycji.
Nie przypominam sobie, żeby w moim wychowaniu brał udział jakiś naród. Natomiast:
Pneumokok pisze: Naród ma prawo do homofobii (co to jest, do diaska?!) tak jak ma prawo do homofilii (przeciwieństwo homofobii), ponieważ każdy naród ma prawo do własnych poglądów
Przepraszam, ale tego zdania nie jestem w stanie zrozumieć, nie jestem pewien, czy jest napisane po polsku. Masz chyba na myśli, że członkowie danego narodu maja prawo do swoich poglądów? Oczywiscie, każdy człowiek ma prawo do własnych poglądów, nie wiem tylko czemu akurat ten człowiek ma być członkiem jakiegoś narodu (a nie takim sobie zwyczajnym człowiekiem ).
Pneumokok pisze: Tracimy w ten sposób niepowtarzalną okazję do porozmawiania z takimi ludźmi, ośmieszenia Hitlera i jego poglądów
Naprawdę chcesz JESZCZE JEDNEJ szansy ośmieszenia tych poglądów? One już się same ośmieszyły na swój tragiczny sposób, więc obawiam się, że jest w Twoim rozumowaniu niekonsekwencja. Zasadniczo mechanizm tworzenia prawa czy innych norm różnej maści jest taki: ktoś coś robi, inni widzą, że to jest złe (chwilowo interesuje nas tylko ten przypadek), bo krzywdzi innych ludzi, więc delikwenta spotyka kara, a to, co on robił, staje się zakazane. Taką samą kolejność zastosowano w tym przypadku i w ten sam sposób są tworzone te "własne systemy wartości" narodów, które "zostały wypracowane przez lata".
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 9833
Rejestracja: 18 gru 2007, o 03:54
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Bydgoszcz
Podziękował: 90 razy
Pomógł: 2632 razy

Wydzielone: homoseksualizm i homofobia.

Post autor: »

Pneumokoku - ilość chaosu jaką wprowadzasz do dyskusji jest zbyt duża, więc pozwolę sobie uporządkować.

Prywatnie wychodzę z założenia, że jedynym aksjomatem w myśleniu o świecie jest: krzywdzenie innych jest złe, życzliwość dla innych jest dobra. A wszystko inne jest kwestią umowy społecznej. Szanuję oczywiście osoby, które mają szerszy zestaw aksjomatów (o ile niesprzeczny), ale nie widzę możliwości dialogu z nikim, kto tego aksjomatu nie uznaje.

W myśl tego aksjomatu stawianie znaku równości między homofobią a homoseksualizmem ("chorzy na homofobię - chorzy na homoseksualizm") jest bez sensu. To w jaki sposób ktoś osiąga szczęście, nie krzywdząc przy tym innych, jest wyłącznie jego prywatną sprawą i nie możemy nazwać tego chorobą tylko dlatego, że większość populacji osiąga szczęście inaczej. Natomiast uznawanie drugiego człowieka za gorszego, "zboczonego" wyłącznie z tego powodu w jaki sposób (nie krzywdząc nikogo) osiąga swoje szczęście jest krzywdzeniem tego człowieka. Mówienie mu, że wolno mu mniej (kwestia obecności w przestrzeni publicznej, kwestia dziedziczenia, kwestia odwiedzin w szpitalu etc.) "bo tak", "bo biblia", "bo moralność" (jaka moralność skoro sprzeczna ze wspomnianym aksjomatem?) - to właśnie to krzywdzenie.

O ile natomiast rzeczone stawianie równości jest tylko bez sensu, o tyle czynienie analogii między homoseksualizmem a pedofilią jest już zwyczajnie ohydne (i ciężko mi wykrzesać z siebie jakiś szacunek dla osób które takie analogie czynią, choć staram się). Nie wiem jak można nie dostrzegać różnicy między krzywdzeniem drugiej osoby (dziecka), a świadomym wyborem dorosłych ludzi, który nie krzywdzi nikogo. Ktoś kiedyś trafnie stwierdził: jeśli coś w łóżku dzieje się za świadomą zgodą wszystkich zainteresowanych stron, to nie jest to nic niewłaściwego i nikomu nic do tego. Nie trzeba chyba wiele intelektualnego wysiłku, by zauważyć, że pedofilia się pod tę definicję nie łapie.

Druga ważna sprawa to taka, że dość dowolnie i niekonsekwentnie szafujesz sobie określeniami "mieć prawo do, zakazywać". Chciałbym uporządkować i uściślić: nic mi nie wiadomo o pomysłach prawnego uregulowania zakazywania homofobicznych poglądów. Ja w każdym razie jestem od takich pomysłów bardzo daleki; nadto jestem (mimo pewnego zrozumienia dla ich idei) umiarkowanym przeciwnikiem prawnych zakazów propagowania faszyzmu i komunizmu (a także tzw. "kłamstwa oświęcimskiego"), uznając, że głupotę można zwalczać inaczej niż administracyjnie.

Piętnowanie homofobii nie powinno odbywać się urzędowo, na podstawie jakichkolwiek paragrafów. Jestem natomiast zdania, że jak najbardziej należy potępiać homofobię na gruncie przytoczonego przeze mnie na wstępie aksjomatu - jest ona krzywdzeniem innych poprzez odmawianie im równych praw (przynajmniej tam, gdzie nie ma wątpliwości czy osoby trzecie nie będą pokrzywdzone, więc wyłączając adopcję). Bo homoseksualizm jest neutralny moralnie, a uznawanie, że drugi człowiek jest gorszy z uwagi na to co robi (nie krzywdząc nikogo) w łóżku - jest niemoralne. Dlatego sformułowanie "chory na homofobię" jest celne, podobnie jak celne byłoby stwierdzenie "chory na nieuczciwość" czy "chory na zawiść". A sformułowanie "chory na homoseksualizm" jest bez sensu, podobnie jak bez sensu byłoby sformułowanie "chory na leworęczność" czy "chory na piegowatość".

Q.
miodzio1988

Wydzielone: homoseksualizm i homofobia.

Post autor: miodzio1988 »

jeśli coś w łóżku dzieje się za świadomą zgodą wszystkich zainteresowanych stron, to nie jest to nic niewłaściwego i nikomu nic do tego. Nie trzeba chyba wiele intelektualnego wysiłku, by zauważyć, że pedofilia się pod tę definicję nie łapie.
Ale to wyszło z łóżka. To wyszło na ulicę i domaga się dodatkowych praw z tytułu bzykania się w pupę.
Bo homoseksualizm jest neutralny moralnie, a uznawanie, że drugi człowiek jest gorszy z uwagi na to co robi (nie krzywdząc nikogo) w łóżku - jest niemoralne.
To dlaczego ciągle o tym słychać? Ciągle to jest poza łóżkiem.
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 9833
Rejestracja: 18 gru 2007, o 03:54
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Bydgoszcz
Podziękował: 90 razy
Pomógł: 2632 razy

Wydzielone: homoseksualizm i homofobia.

Post autor: »

miodzio1988 pisze:domaga się dodatkowych praw
Konkretnie jakich?

Q.
miodzio1988

Wydzielone: homoseksualizm i homofobia.

Post autor: miodzio1988 »

prawa homoseksualistów
wystarczy w google wpisać.
Co mają w Holandii np, a czego w Polsce ( na szczęście nie):
Dziś geje i lesbijki posiadają w Holandii bardzo dużo przywilejów. Zaczęło się od zakazu dyskryminacji na wzgląd na orientację seksualną, który został zawarty w kodeksie karnym. Kolejnym krokiem była legalizacja konkubinatów pod koniec lat 70 . Dalej holenderscy homoseksualiści mogą się pochwalić legalizacją ślubów i prawem do adopcji dzieci z 2001 roku.
Rogal
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 5405
Rejestracja: 11 sty 2005, o 22:21
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: a z Limanowej
Podziękował: 1 raz
Pomógł: 422 razy

Wydzielone: homoseksualizm i homofobia.

Post autor: Rogal »

Praw do tej pory zarezerwowanych dla małżeństw. Praw, którymi państwo chce wspomódz rodziny i zachęcać do wstępowania w taki związek. Prawa te są niejako zapłatą od państwa za płodzenie i wychowywanie dzieci, które będą gwarantem istnienia państwa.
Wiem, durne to, ale tak jest. I zamiast domagać się praw "za darmo", lepiej po prostu takie przywileje znieść.

Co do Hitlera i blokowania dyskusji o nim i jego chorych poglądach, to moim skromnym zdaniem znacznie lepiej jest regularnie co pokolenie ośmieszać je i niszczyć szczylowatych neonazistów, niż zabraniać dyskusji o tym, a tym samym utwierdzać ich, że mają rację, bo są to "tak niewygodne poglądy, że trzeba je penalizować".
Awatar użytkownika
Pneumokok
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 48
Rejestracja: 2 sty 2011, o 14:29
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Małopolska
Podziękował: 11 razy
Pomógł: 1 raz

Wydzielone: homoseksualizm i homofobia.

Post autor: Pneumokok »

Crizz - uważam iż każdy jest członkiem jakiegoś narodu - więc trudno podjąc mi z Tobą dyskusję
...skad wynika, że chcąc uzasadnić swoją nowowymyśloną fobię, powinieneś wykazać, że pedofilia w praktyce nie jest niebezpieczna.
Ironia, ironia... Pedofilofobia ma takie samo znaczenie merytoryczne jak homofobia.
O ile natomiast rzeczone stawianie równości jest tylko bez sensu, o tyle czynienie analogii między homoseksualizmem a pedofilią jest już zwyczajnie ohydne (i ciężko mi wykrzesać z siebie jakiś szacunek dla osób które takie analogie czynią, choć staram się). Nie wiem jak można nie dostrzegać różnicy między krzywdzeniem drugiej osoby (dziecka), a świadomym wyborem dorosłych ludzi, który nie krzywdzi nikogo.
Pomijając fakt, że Wiki nie jest i nie będzie źródłem 100% wiarygodnych informacji jak i nie jest naukową encyklopedią: czy 14-latka uprawiajaca seks z 20-latkiem jest krzywdzona? Podobnież - jest im ze soba dobrze, czemu więc ktoś im tego zakazuje? Tutaj upatruję pierwszej analogii.
Spójrzmy na sprawę szerzej - pedofilia to nie tylko krzywdzenie, dzięcięce porno w sieci, to także opisana wyżej sytuacja, choć wszystkie te zdarzenia okreslane są jako pedofilia.. Często przed sąd trafiaja takie właśnie przypadki - gdy dziewczyna poniżej 15 roku życia zachodzi w ciążę z kimś starszym.... Zastanówmy się więc, czy została ona przez niego skrzywdzona?
Jak sztuczna jest ta granica wieku, wiemy wszyscy - znajdziemy wielu przecież mądrych 14-latków, jak i 18-letnich debili.
Analogia numer dwa - pedofilia nie jest niczym złym? Nie mogę się dogrzebać to stron o ,,dobrej pedofilii", ale tutaj macie dowód na istnienie owych stron

Kod: Zaznacz cały

http://www.insomnia.pl/Ma%C5%82y_Ksia%C5%BCe_dobra_strona_o_pedofilii-t201227.html
. Może niektórzy z Was widzieli strony ,,Małego Księcia"? Tu jest ta analogia: ,,patrzcie, jest dobra pedofilia która nie jest niczym złym, wszystko dzieje się za zgodą obu stron, nikt nikogo nie krzywdzi" - Qniu, nie w tym kontekscie przypadkiem rozpatrujesz homoseksualizm? Zaakceptowanie ,,dobrej pedofilii", o ile kiedyś nastąpi, nie będzie jakimś krokiem zwrotnym w moralności ludzi. Będzie zwyczajnie rozszerzeniem granic rzekomej tolerancji o kolejne, niewystepujące u wiekszej liczby ludzi, seksualne zjawisko. Pamiętacie holenderską partię ? Czy oni pierwsi mówią o różnorodności itd?

Wiem, trudno wykrzesać w stosunku do mnie resztki szacunku. Cóż robić. Przecież się nie obrażę i nie zamknę w skansenie.
jeśli coś w łóżku dzieje się za świadomą zgodą wszystkich zainteresowanych stron
Ale to już dawno wyszło z łóżka! Homosie chcą zmienić sposób postrzegania pewnych norm, podważają wypracowane setkami lat zasady. Np małżeństwo. Wg mnie związek kobiety i mężczyzny, w którym moga pojawić się i być wychowywane dzieci. A homosie dzieci miec nie mogą - bo niby jak? Chyba że z adopcji, ale jak sam piszesz, ją pomijasz. Nie godzę się więc na nazywanie homo związków ,,małżeństwami". Jestem przeciwny zrównywaniu związków homo ze zwiazkami hetero - nie przeciwko temu, by w sypialni robili sobie to co się im żywnie podoba... Choć jakoś parad miłośników seksu oralnego nie ma, przynajmniej ja o żadnych nie słyszałem.
Dlatego sformułowanie "chory na homofobię" jest celne
Czym jest więc ta homofobia? Bo póki co jest banałem powtarzanym w mediach. Jest coraz częściej odpowiedzią na rzeczowe argumenty. Jest również okresleniem na pewien typ zachowań, poglądów - jednak ,,fobia", czyli że ktoś się ich boi? Nie, po prostu pewna część ludzi się na to nie zgadza i już.Chcieli ludziska społeczeństwa obywatelskiego, to mają - a że niektórzy obywatele wypracowali samodzielne zdanie, inne od Jedynego Słusznego - należy to uszanować. Tak, jak należy uszanować Twoje zdanie - toteż go nie nazywam głupim, nie stawiam Ci też diagnoz czy na coś chorujesz.

Nie domagam się uznania moich poglądów za słuszne. Domagam się szacunku (dlatego tak oburza mnie stwierdzenie ,,chorzy na homofobię" - najwyraźniej jestem jedym z zarażonych, oby nie było to śmiertelne).


Miodziu - kliknąłbym Ci pomógł jak bym mógł.
Crizz
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 4094
Rejestracja: 10 lut 2008, o 15:31
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Łódź
Podziękował: 12 razy
Pomógł: 805 razy

Wydzielone: homoseksualizm i homofobia.

Post autor: Crizz »

Pneumokok pisze:Ironia, ironia...
No właśnie
Pneumokok pisze:Pedofilofobia ma takie samo znaczenie merytoryczne jak homofobia.
Gdyby istniała, to by miała. Jeśli jednak wszyscy (zdrowi) ludzie się zgodzą, że pedofilia jest szkodliwa społecznie, to nie istnieje, w myśl tego, co przytoczyłem.
Pneumokok pisze:Crizz - uważam iż każdy jest członkiem jakiegoś narodu - więc trudno podjąc mi z Tobą dyskusję
Tak, większość ludzi jest członkami jakichś narodów, widzę jednak, że nie do końca zrozumiałeś, co miałem na myśli. Naród nie ma żadnych praw ani obowiązków. Ewentualnie człowiek może mieć prawa i obowiązki, a przy okazji uważać się za członka jakiegoś narodu (i mieć z tego tytułu prawo do wychowania dzieci w tej narodowej, albo też swojej własnej, wymyślonej "tradycji", itp.). IMHO, jeśli ktoś podpiera się taka figurą retoryczną, jak "naród ma prawo", to albo jest to skrót myślowy, albo próba legitymizacji własnych poglądów poprzez operowanie złudzeniem jednomyślności wśród członków narodu i marginalizacją zdań odrębnych (tak na marginesie: pobrzmiewa mi tu Twoje "Jedyne i Słuszne Zdanie"; rozumiem też, że odwołujesz się do naszych polskich warunków oraz do narodu polskiego? W takim razie nie mogę pojąć, dlaczego akurat naród polski miałby być stroną w dyskusji nad homofobią i homoseksualizmem?)

Co do pedofilii - tak masz rację, granica wieku związana z pedofilią jest sztuczna, wszystkie sprawy wrzucane są do jednego worka, być może nie zawsze dzieje się krzywda itd. itp. No i co z tego? Pomijając już dowody naukowe jednoznacznie stwierdzające, co jest zaburzeniem psychicznym, a co nie, pedofilia jest niczym więcej, jak zmuszaniem do czynności seksualnej PLUS uznaniem, że do pewnego wieku człowiek nie potrafi przewidzieć konsekwencji swoich działań. Dlatego jakoś nie widzę analogii między akceptacją homoseksualizmu, a akceptacją pedofilii (podobnie jak związku przyczynowo-skutkowego między tymi dwoma kwestiami - poza tym, dlaczego zmuszanie do czynności seksualnej miałoby być kiedykolwiek czynem dozwolonym ? ).
Pneumokok pisze:Czym jest więc ta homofobia? Bo póki co jest banałem powtarzanym w mediach. Jest coraz częściej odpowiedzią na rzeczowe argumenty. Jest również okresleniem na pewien typ zachowań, poglądów - jednak ,,fobia", czyli że ktoś się ich boi? Nie, po prostu pewna część ludzi się na to nie zgadza i już.
Mylisz się. Homofobia polega na tym, że idąc po ulicy i (przykładowo) trzymając się za ręce, para homoseksualistów/ek musi nasłuchać się niewybrednych komentarzy "jakie to ohydne", a często nawet gróźb, i nikogo to nie rusza (i to moim właśnie dlatego, że ktoś się ich boi, dlatego -fobia jest jak najbardziej adekwatne). Homofobia polega również na tym, że orientacja seksualna może stać się argumentem za lub przeciw np. w staraniu się o pracę.

Zdaję sobie sprawę, że za chwilę usłyszę znów "Ale to już dawno wyszło z łóżka!" i niech w zaciszu domowego ogniska geje i lesbijki robią co chcą. Oczywiscie, niech chowają się po kątach geje, lesbijki, żony bite przez mężów żelazkiem po twarzy, Murzyni niech się pomalują kredą na biało, chodźmy po ulicach i tylko uśmiechajmy się do siebie i cieszmy się, jak to się wszystkim w tym kraju dobrze i spokojnie żyje.

Co do związku dwóch osób tej samej płci, to przyjrzyjmy się najpierw małżeństwu: mężczyzna i kobieta deklarują, że stworzą rodzinę i mają płodzić i wychowywać dzieci. Czy ktoś ich z tego rozlicza? Bo jeśli nie, to znaczy, że otrzymują przywlieje małżeńskie tylko dlatego, że jedno z nich jest kobietą, a drugie mężczyzną.
Pneumokok pisze:podważają wypracowane setkami lat zasady
Dla mnie sformułowanie "jeśli coś istnieje 1000 lat, to musi być dobre" nie jest żadnym argumentem.
miodzio1988

Wydzielone: homoseksualizm i homofobia.

Post autor: miodzio1988 »

Oczywiscie, niech chowają się po kątach geje, lesbijki, żony bite przez mężów żelazkiem po twarzy, Murzyni niech się pomalują kredą na biało, chodźmy po ulicach i tylko uśmiechajmy się do siebie i cieszmy się, jak to się wszystkim w tym kraju dobrze i spokojnie żyje.
Czyli sam piszesz, że geje to jakiś problem jest Ludzie, którzy uprawiają anal też powinni wyjść na ulicę i żądać dodatkowych praw z tego tytułu? Albo nekrofilia też ma wyłazić Ci na ulice? Wg Twojej argumentacji tak...
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 9833
Rejestracja: 18 gru 2007, o 03:54
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Bydgoszcz
Podziękował: 90 razy
Pomógł: 2632 razy

Wydzielone: homoseksualizm i homofobia.

Post autor: »

Qń pisze:
miodzio1988 pisze:domaga się dodatkowych praw
Konkretnie jakich?
Być może łatwiej będzie Ci miodziu odpowiedzieć na temat, jeśli wyłuszczę kluczowe słowo.
Znam mniej więcej postulaty równouprawnienia homoseksualistów i nie o nie pytam, ale o dodatkowe prawa, czyli - jak rozumiem - takie jakich nie mają inni. Bo chyba w samym fakcie, że ktoś chce takich praw jak wszyscy nie ma nic złego?

Pneumokok - w kwestii pedofilii łatwiej by się dyskutowało, gdybyś potrafił stawiać jasne tezy i logicznie je uzasadniać.
Moja teza jest taka: pedofilia jest krzywdzeniem dzieci i jako taka jest naganna moralnie (łagodnie rzecz ujmując), a homoseksualizm nie jest krzywdzeniem nikogo i jako taki jest neutralny moralnie.

Jeśli pytasz mnie o związek czternastolatki z dwudziestolatkiem, to z punktu widzenia seksuologii nie jest to pedofilia (jeśli czternastolatka jest dojrzała fizycznie). Z punktu widzenia prawa jest to niedozwolone (wszak gdzieś granice trzeba postawić), ale i tutaj zdarzają się wyjątki (chyba rok temu uniewinniono mężczyznę, którego dziewczyna wprowadziła w błąd co do wieku, a wyglądała na dużo starszą). Tak czy siak - niby jak to się ma do tematu?
Jeśli przytaczasz poglądy tych, którzy twierdzą, że pedofilia może nie być niczym złym, to odpowiadam: oczywiście bredzą. Tylko jak to się ma do tematu?
Jeśli chcesz nawiązać jakoś do mojej tezy, to może powiedz czy się z nią zgadzasz czy nie, a jeśli nie to dlaczego, bo na razie widzę dużo słów, a mało treści.

Co do norm, które chcą zmienić homoseksualiści (i nie tylko oni rzecz jasna), to owszem, chcą zmienić zaściankowe normy zaściankowych umysłów, dla których są kimś gorszym i chcą, żeby normą było traktowanie ich jak ludzi takich jak wszyscy. Całym sobą popieram zniesienie normy, jeśli tą normą jest dyskryminowanie innych. A że (niektórzy przynajmniej) chcą przedefiniowania małżeństwa? Cóż, małżeństwo jest przedefiniowywane od wieków, w formie jaką znamy istnieje pewnie coś koło stu-dwustu lat. Zresztą szczerze mówiąc nie rozumiem zafiksowania na samym słowie "małżeństwo". Nie powinno bowiem chodzić o słowo, ale o prawne uregulowania (pod szyldem chociażby "związku partnerskiego", z którego zresztą nawiasem mówiąc we Francji o wiele częściej korzystają pary heteroseksualne), dzięki którym z punktu widzenia prawa czyjś wieloletni partner/partnerka nie będzie osobą całkowicie obcą, ale osobą z prawem do dziedziczenia, z prawem do uzyskania informacji o stanie zdrowia partnera/partnerki itd. W imię czego ktoś chce protestować przeciwko takim uregulowaniom? Taka bezinteresowna złośliwość - można by komuś ułatwić życie, ale nie ułatwiajmy "bo nie"?

Q.
ODPOWIEDZ